+2
MTfly 29 maja 2016 18:28
Rosja. Luty 2016. Egoriewsk - obód moskiewski. Wczesny poranek, nim słońce wstało. Wstaliśmy w pośpiechu i udaliśmy się piechotą na lokalny dworzec autobusowy.



Tam złapaliśmy autobus do Woskriesieńska, którym jechaliśmy około godziny, choć trudno to określić bo pora była wczesna a ja lekko zaspany. Na miejscu złapaliśmy pociąg, który zabrał nas do Riazania.







Dworzec kolejowy w Riazaniu.



Codzienność...tak wygląda życie na co dzień.





W autobusie kupiliśmy bilety u babci, która miała swoje biuro na miejscu czyli w autobusie.



A oto cel naszej podróży. Zabytki, kremlin, coś w tym rodzaju. Koleżanka która dowiedziała się że wybieram się w tym kierunku zapytała mnie po co tam jadę skoro tam nic nie ma. Poniekąd miała rację, ale w każdym krótkim wypadzie liczy się sam fakt podróżowania z miłym towarzystwem.















Chatki nieopodal celu naszej podróży. Luksusowe apartamenty.











A to kilka fotek z drogi powrotnej, a w zasadzie w drodze do knajpy na obiad.











Powrót do Egoriewska tego samego dnia wieczorem. Z tą różnicą że w Woskriesieńsku wzięliśmy taksówkę, która zabrała nas do naszego apartamentu w Egoriewsku, o którym napiszę niebawem więcej. No może z tym pisaniem to przesadziłem, ale będzie to przynajmniej fotorelacja podobna do tej powyżej.

Dodaj Komentarz

Komentarze (1)

zapinio 18 czerwca 2016 10:20 Odpowiedz
Pytanie...PO CO tam jechać jest jak najbardziej zasadne...