+6
katewisienka 4 lipca 2016 12:51
Procida ma tylko 4 km2 powierzchni i są to najradośniejsze 4 km na Morzu Tyrreńskim. Słońce, cytrusy, pastele, zapachy. Wyspa ma dobrą energię i leży rzut beretem od Neapolu. A to oznacza, że wystarczy bilet na prom (Caremar lub Snav), by móc podładować baterie. Ze stękającego olbrzyma w porcie Marina Grande wysypuje się garstka tych, co chcą zakosztować raju. Na szczęście jesienią jest ich niewielu.





Bo Procida jak Kopciuszek- choć malownicza i klimatyczna- pozostaje w cieniu sławnych sióstr, Capri i Ischii. To tam gnają wszyscy. I choć mieszkańcy na ogół cenią sobie spokój, to cieszy ich, że urokowi i dobrym fluidom wyspy niektórzy nie potrafią się oprzeć. To przecież tutaj śmigał rowerem listonosz z kultowego filmu „Il postino” i spacerował sam utalentowany pan Ripley.





W niedzielne popołudnia opustoszałe ulice Torre Murata wyglądają tak, jakby zza byle zakrętu miał wyłonić się któryś z nich. Procidę na scenerię filmów wybrano właśnie ze względu na charakter miejsc przywołujących klimat lat 50-tych ubiegłego wieku. Czas płynie tu inaczej, leniwie, ospale. Czasem ma się wrażenie, że nie płynie- zawiesza się. Jak choćby w to październikowe popołudnie...





Ponoć wiosną, gdy na wyspie odbywają się misteria Wielkiego Tygodnia czas zastyga zupełnie. Właściwie to cofa się w lata sięgającej tradycją XVII wieku procesji. Faceci przebrani w ciuszki bractwa ciągną wagony zwane „tajemnicami” od Torre Murata do portu Marina Grande. Pochód jest widowiskowy i przyciąga tłumy gapiów. Tutejsze misteria celebrowane są najpiękniej w całym regionie. Nie wszyscy jednak mogą odwiedzić wyspę wiosną. Dla nich pozostają zdjęcia, figury i ołtarz w bocznej salce kościoła.





A także puste plaże, wolne stoliki w knajpkach i niemal wymarłe uliczki. Okazje, by leniwie powłóczyć się po wyspie, wypić espresso z rogalikiem w kawiarni przy kościele. Powdychać zapach cytryn albo zajrzeć do knajpki w porcie. Dostać tam można doskonałe ryby i makarony. Popijając wino i gapiąc się w horyzont poczuć można szczęście. Cisza, falowanie morza i pełny żołądek pozwolą zapomnieć o bożym świecie. A chyba tak wygląda raj...?


Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

robinsons 6 lipca 2016 04:42 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja z mało znanego miejsca. Czy mogłabyś napisać jakie są ceny noclegów ? Pozdrawiam
katewisienka 6 lipca 2016 11:56 Odpowiedz
36 euro / pokój ze śniadaniem dla 2 osób w małym, rodzinnym hoteliku około 400 m od plaży :)
lavarsovienne 28 lipca 2016 12:56 Odpowiedz
Wspominałaś, że to jesień. W jakim terminie byłaś dokładnie?;-)
katewisienka 29 lipca 2016 10:58 Odpowiedz
lavarsovienneWspominałaś, że to jesień. W jakim terminie byłaś dokładnie?;-)
pierwsza połowa października. Świetny czas na Włochy :)
zibid 22 października 2016 14:07 Odpowiedz
Świetna sprawa - zachęciłaś .
katewisienka 22 października 2016 22:35 Odpowiedz
zibidŚwietna sprawa - zachęciłaś .
Cieszę się, mykaj! :)
zibid 23 października 2016 20:15 Odpowiedz
katewisienka
zibidŚwietna sprawa - zachęciłaś .
Cieszę się, mykaj! :)
Możesz podrzucić jaka cena promu? O której wypływa, i o której powrót? I czy w okolicach Neapolu poleciłabyś jakąś miejscówkę z ładną plażą - mam 3 letniego brzdąca i musi być obowiązkowo plaża. I to jeszcze z łagodnym dojściem - wózek, itd - takie małżonka warunki stawia :)