Witam serdecznie. Chciałem podzielić się z Wami moją pierwsza tego typu wyprawą. Wcześniej zwiedzałem Paryż, Wiedeń, Rzym ale zawsze było to służbowo- więc nic sam nie organizowałem, wszystko miałem załatwione.
Tym razem postanowiłem (głównie po przeczytaniu sporej liczby wpisów w tym forum) zorganizować wyjazd samemu po maksymalnie najniższych kosztach. Założyliśmy wraz z moją dziewczyną że chcemy przyjechać na miejsce, zwiedzać i tego samego dnia wrócić żeby nie płacić za nocleg.
Ok 2 tygodnie obserwowałem stronki lub profile w kanałach social media głównych przewoźników na trasie Kraków - Budapeszt. I w końcu jest! Oferta bez wyjazdów we wtorki czy środy ale możliwość wykupienia biletów na sobotę- 25 zł w jedna stronę, tyle samo za powrót. Wykupiliśmy od razu. 13 sierpnia 2016r o godz 8:00 wyjechaliśmy z Krakowa w stronę Budapesztu. Planowy przyjazd na miejsc mieliśmy o godz 14:40, lecz przez 2 wypadki na trasie zaliczyliśmy godzinne opóźnienie. Gdy w końcu dojechaliśmy Budapeszt okazał się super zorganizowanym miastem pod względem Metra, gorzej już pod względem komunikacji miejsce typu tramwaj czy autobusy. No ale metro dla nas było w zupełności wystarczające. Cena biletów komunikacji miejskiej w Budapeszcie
My wybraliśmy opcję biletu przesiadkowego za 530 HUF żeby dojechać w najdalszą część Budapesztu i zwiedzając jednocześnie cofać się pieszo w kierunku dworca Népliget i gdy już skończymy zwiedzać żeby metrem podjechać parę przystanków
;) Mam nadzieję że poprawnie ich użyliśmy ponieważ jeden skasowaliśmy w ok godziny 16 a drugi ok 23
;) jeśli nie to dajcie znać ( nam się w razie czego upiekło
8-) )
Z racji wyboru opcji najmniej kosztownej w Krakowie narobiliśmy bułek i nie zwiedzaliśmy restauracji
;) Po dojechaniu na stację końcową wsiedliśmy w metro linie nr 3 ( niebieska ) i pojechaliśmy na przystanek : Arany Janos utca. PS. ruchome schody są na prawdę szybkie
:D osobiście z 2 tygodnie wcześniej skręconą stopą obwiałem sie na nie wskakiwać Wg mnie z tego miejsca jest idealnie rozpocząć pieszą wyprawę po najważniejszych zabytkach Budapesztu. Niestety już na wstępie zauważyliśmy że ulice są słabo oznaczone a już w ogóle nie są oznaczone na darmowych mapkach które rozdaje się w punktach informacyjnych. Osobiście polegałem tylko na tej mapce:
Żeby obrać właściwy kierunek zwiedzania postanowiłem zapytać przechodzących młodych ludzi drogę w stronę punktu C. Tu kolejne zaskoczenie ponieważ z grupki 4 osób ( wiek ok 22-27 lat) angielski w stopniu totalnie podstawowym znała tylko jedna osoba. No ale ręką kierunek wskazała
:) Przechodziliśmy z punktu C -D-E-F itd UWAGA! jeśli macie ochotę na standardowe magnesiki z podroży na lodówkę to nie kupujcie ich w oficjalnym sklepie pod budynkiem parlamentu. Są słabej jakości, kompletnie nie atrakcyjne graficznie a drogie jak mało co
:D . Lepiej poczekać i przejść się na Zamek Królewski ( punkt I ) i tam po 300 forinciaków kupić super magnesiki
;)
Spacer brzegiem Dunaju jest wspaniały choć dla osób np z małymi dziećmi bardzo niebezpieczny. Zero barierek, zabezpieczeń.
Podobno świetnie jest zwiedzić halę targową lecz my nie zdarzyliśmy
:( odłożyliśmy ją na sam koniec i i wyszło jak wyszło.
Picie alkoholu w miejscach publicznych tak samo jak w Polsce jest zakazane ( tak czytaliśmy przed wycieczką) lecz na miejscu zobaczyliśmy że nikt tym się nie przejmuje i tez nikt tego nie egzekwuje. Ale da się zauważyć że kultura picia jest zupełnie inna niż u nas, niestety. Wycieczkę po cudnych widokach i przeżyciach zakończyliśmy ok godziny 23. Polecam gorąco Budapeszt nocą. W ciągu dnia nie wygląda aż tak wspaniale jak w ciągu nocy... Oświetlone budynki, pałace, hotele, mosty robią ogromne wrażenie. Żałowaliśmy że musieliśmy już wracać no ale cóż zrobić
:)
Na całość wyprawy (przejazd Kraków - Budapeszt, Budapeszt - Kraków + jedzenie + pamiątki) na osobę wydaliśmy 63 zł. To chyba mało a przeżycia niesamowite
;) Do tego miasta na pewno wrócimy ale najpierw na naszym celowniku jest Wiedeń i Praga
:D
Pytajcie, bo pewnie nie opisałem wszystkiego i pewnie jakiejś ważnej rzeczy nie opisałem
;)
mementor napisał: Mam nadzieję że poprawnie ich użyliśmy ponieważ jeden skasowaliśmy w ok godziny 16 a drugi ok 23
;) jeśli nie to dajcie znać ( nam się w razie czego upiekło) oczywiście, że wam się upiekło - bilet jest ważny 100 min od pierwszego skasowania
;)http://www.bkk.hu/en/tickets-and-passes ... -ticket-2/
MacGyver napisał:Ni wiem jak dużą grupą byliście, ale dla 3-5 osób najkorzystniej wychodzi grupowy 24-h za 3300 HUF.Byłem tylko ja i moja kobieta
:) więc na grupowy się nie łapaliśmy. pemat napisał:mementor napisał: Mam nadzieję że poprawnie ich użyliśmy ponieważ jeden skasowaliśmy w ok godziny 16 a drugi ok 23
;) jeśli nie to dajcie znać ( nam się w razie czego upiekło) oczywiście, że wam się upiekło - bilet jest ważny 100 min od pierwszego skasowania
;)http://www.bkk.hu/en/tickets-and-passes ... -ticket-2/hmmm coś tak czułem, ale w sumie to przy powrocie kontroler stał przy schodach i pokazaliśmy mu bilet i machnął ręką żebyśmy szli dalej
;)
Byliśmy w 6 osóbKupowaliśmy grupowy dla 5 osób za 3300 i dokupowaliśmy bloczek bądź dobowy dla jednej osoby.ja zrozumiałąm, że aby skorzystać z grupowego 5-osobowego za 3300 MUSI być KONIECZNIE 5 osób podróżujących w metrze czy autobusie. Jeśli przynajmniej jedna z osób zostanie np. w hotelu , pozostałe 4 osoby nie mogą już korzystać z tego biletuMylę się?
DziękiW tym roku pierwszy raz z tego korzystałama na przyszłość będę już wiedziała, że nawet jak pojedziemy w trójkę to mogę z niego korzystaćPodróże kształcą
Chciałem podzielić się z Wami moją pierwsza tego typu wyprawą. Wcześniej zwiedzałem Paryż, Wiedeń, Rzym ale zawsze było to służbowo- więc nic sam nie organizowałem, wszystko miałem załatwione.
Tym razem postanowiłem (głównie po przeczytaniu sporej liczby wpisów w tym forum) zorganizować wyjazd samemu po maksymalnie najniższych kosztach.
Założyliśmy wraz z moją dziewczyną że chcemy przyjechać na miejsce, zwiedzać i tego samego dnia wrócić żeby nie płacić za nocleg.
Ok 2 tygodnie obserwowałem stronki lub profile w kanałach social media głównych przewoźników na trasie Kraków - Budapeszt.
I w końcu jest! Oferta bez wyjazdów we wtorki czy środy ale możliwość wykupienia biletów na sobotę- 25 zł w jedna stronę, tyle samo za powrót. Wykupiliśmy od razu.
13 sierpnia 2016r o godz 8:00 wyjechaliśmy z Krakowa w stronę Budapesztu. Planowy przyjazd na miejsc mieliśmy o godz 14:40, lecz przez 2 wypadki na trasie zaliczyliśmy godzinne opóźnienie. Gdy w końcu dojechaliśmy Budapeszt okazał się super zorganizowanym miastem pod względem Metra, gorzej już pod względem komunikacji miejsce typu tramwaj czy autobusy. No ale metro dla nas było w zupełności wystarczające.
Cena biletów komunikacji miejskiej w Budapeszcie
Pojedynczy bilet – 350 HUF (ok. 5 zł)
Bilet przesiadkowy na dwa przejazdy – 530 HUF (ok 7,5 zł)
Bilet 24 godzinny – 1650 HUF (ok 25 zł)
Bilet 72 godzinny – 4 110 HUF (ok 65 zł)
10 biletów jednorazowych – 3000 HUF (ok 43 zł)
My wybraliśmy opcję biletu przesiadkowego za 530 HUF żeby dojechać w najdalszą część Budapesztu i zwiedzając jednocześnie cofać się pieszo w kierunku dworca Népliget i gdy już skończymy zwiedzać żeby metrem podjechać parę przystanków ;) Mam nadzieję że poprawnie ich użyliśmy ponieważ jeden skasowaliśmy w ok godziny 16 a drugi ok 23 ;) jeśli nie to dajcie znać ( nam się w razie czego upiekło 8-) )
Z racji wyboru opcji najmniej kosztownej w Krakowie narobiliśmy bułek i nie zwiedzaliśmy restauracji ;)
Po dojechaniu na stację końcową wsiedliśmy w metro linie nr 3 ( niebieska ) i pojechaliśmy na przystanek : Arany Janos utca.
PS. ruchome schody są na prawdę szybkie :D osobiście z 2 tygodnie wcześniej skręconą stopą obwiałem sie na nie wskakiwać
Wg mnie z tego miejsca jest idealnie rozpocząć pieszą wyprawę po najważniejszych zabytkach Budapesztu.
Niestety już na wstępie zauważyliśmy że ulice są słabo oznaczone a już w ogóle nie są oznaczone na darmowych mapkach które rozdaje się w punktach informacyjnych. Osobiście polegałem tylko na tej mapce:
Żeby obrać właściwy kierunek zwiedzania postanowiłem zapytać przechodzących młodych ludzi drogę w stronę punktu C. Tu kolejne zaskoczenie ponieważ z grupki 4 osób ( wiek ok 22-27 lat) angielski w stopniu totalnie podstawowym znała tylko jedna osoba. No ale ręką kierunek wskazała :)
Przechodziliśmy z punktu C -D-E-F itd
UWAGA! jeśli macie ochotę na standardowe magnesiki z podroży na lodówkę to nie kupujcie ich w oficjalnym sklepie pod budynkiem parlamentu.
Są słabej jakości, kompletnie nie atrakcyjne graficznie a drogie jak mało co :D . Lepiej poczekać i przejść się na Zamek Królewski ( punkt I ) i tam po 300 forinciaków kupić super magnesiki ;)
Spacer brzegiem Dunaju jest wspaniały choć dla osób np z małymi dziećmi bardzo niebezpieczny. Zero barierek, zabezpieczeń.
Podobno świetnie jest zwiedzić halę targową lecz my nie zdarzyliśmy :( odłożyliśmy ją na sam koniec i i wyszło jak wyszło.
Picie alkoholu w miejscach publicznych tak samo jak w Polsce jest zakazane ( tak czytaliśmy przed wycieczką) lecz na miejscu zobaczyliśmy że nikt tym się nie przejmuje i tez nikt tego nie egzekwuje. Ale da się zauważyć że kultura picia jest zupełnie inna niż u nas, niestety.
Wycieczkę po cudnych widokach i przeżyciach zakończyliśmy ok godziny 23. Polecam gorąco Budapeszt nocą. W ciągu dnia nie wygląda aż tak wspaniale jak w ciągu nocy... Oświetlone budynki, pałace, hotele, mosty robią ogromne wrażenie.
Żałowaliśmy że musieliśmy już wracać no ale cóż zrobić :)
Na całość wyprawy (przejazd Kraków - Budapeszt, Budapeszt - Kraków + jedzenie + pamiątki) na osobę wydaliśmy 63 zł. To chyba mało a przeżycia niesamowite ;)
Do tego miasta na pewno wrócimy ale najpierw na naszym celowniku jest Wiedeń i Praga :D
Pytajcie, bo pewnie nie opisałem wszystkiego i pewnie jakiejś ważnej rzeczy nie opisałem ;)
Pozdrawiam serdecznie
Sławek