+3
kathrine0 17 sierpnia 2016 08:21
Tym postem chciałabym rozpocząć serię wpisów, jakie powstaną w wyniku mojego miesięcznego pobytu w Azerbejdżanie. Całość można też dodatkowo śledzić tutaj: http://kranceswiata.pl/
-----------------------------------------------------------------------------
Azerbejdżan – jeszcze Europa czy już Azja?

Azerbejdżan – kto wie gdzie leży na mapie Świata, niech podniesie rękę do góry. Hmm.. coś niewiele tych rąk! Dla mnie też jeszcze do niedawna był to kraj owiany nutką tajemniczości. Baku, stolica, kojarzy się przede wszystkim z „Przedwiośniem” Żeromskiego i konkursem Eurowizji, który odbywał się tutaj w 2012 roku. Biorąc pod uwagę fakt, że procedura wizowa dla Polaków jest zawiła nic dziwnego, że nasi rodzimi podróżnicy mając ochotę na Kaukaz raczej stawiają na Gruzję. Ale skoro już tu jestem to najwyższa pora uchylić rąbka tajemnicy i przedstawić ten kraj.
 
Kraina Ognia


Image

Azerowie mówią o swoim kraju – kraina ognia. Kraj posiada bogate złoża ropy i gazu naturalnego, które w dzisiejszych czasach dają mieszkańcom petrodolary lecz w przeszłości dawały elementy kultu. To tutaj znajduje się świątynia ognia, Atəşgah, gdzie Zoroastrianie oddawali cześć bogowi ognia. Obecnie ogień płonący w świątyni podtrzymywany jest sztucznie, jednakże jeszcze niecałe dwieście lat temu, przed erą wydobycia ropy, ogień był zjawiskiem naturalnym.

Image

Nie jest to jedyny taki fenomen. Wraz z moją AIESECową drużyną zapuszczamy się do Yanar Dag, czyli dosłownie do „Płonącej Góry”. Tutaj ogień jest sprawką buchającego spod podłoża gazu.

Image

Kolejnym fenomenem, który dane było mi widzieć po raz pierwszy są błotne wulkany w Qobustanie. Ponoć na świecie jest ich 800, z czego aż 350 znajduje się na terenie Azerbejdżanu.

Image

A skoro już mowa o Qobustanie  – znajduje się tutaj park narodowy, gdzie znaleźć można skały z prehistorycznymi petroglifami.

Muzułmański kraj w postradzieckiej rzeczywistości

Image

Azerbejdżan jest krajem muzułmańskim, ale przypadkowy turysta na ulicach Baku tego nie zauważy. Lata przymusowej, komunistycznej laicyzacji zrobiły swoje. Chociaż na prowincjach może nie być to mile widziane, w centrum Baku kobiety swobodnie paradują w krótkich spódniczkach i szpilkach do nieba. Hidżab widzi się sporadycznie, burki noszą turystki z Arabii Saudyjskiej.

Image

Dominują meczety szyickie, ale kościoły prawosławne (najczęściej rosyjskie) nie są rzadkością. Jest też kościół katolicki i synagoga.

Językowe zamieszanie

Image

Kolejnym reliktem bycia jedną z republik ZSSR jest powszechnie słyszany język rosyjski. Co więcej, azerowie między sobą komunikują się nie tylko po azersku (który jest zbliżony do tureckiego) ale też po rosyjsku. Wielu z nich uczęszczało do rosyjskich szkół. Niestety powoduje to, że język angielski, nawet u młodych, kuleje.

Taka wielojęzyczność ma jednak swoje zalety. Azerowie chętniej niż swoją oglądają rosyjską telewizję a kobiety z zapartym tchem śledzą losy bohaterów tureckich oper mydlanych.

Jeszcze Europa czy już Azja?

Image

No i wreszcie – jak to jest z tym Azerbejdżanem? Ciężko nie zauważyć, że Baku bardzo aspiruje do bycia europejską stolicą. Azerbejdżan bierze udział w Eurowizji, organizuje European Games, buduje podniebne drapacze chmur. Centrum miasta jest bardzo europejskie. Dominuje klasyczne budownictwo przemieszane z nowoczesnymi budynkami. Wystarczy jednakże oddalić się od centrum aby poczuć prawdziwy Orient. Nieco zaniedbane osiedla usiane są domostwami, do których prowadzą ogromne, kolorowe drzwi. Każdy dom posiada na wyposażeniu samowar, w którym azerskie rodziny parzą herbatę na wieczorne, rodzinne spotkania. Dopiero tutaj można poczuć prawdziwy duch tego zakaukaskiego kraju.

Image

Image

W kolejnych odcinkach postaram się bardziej wgłębić w specyfikę Azerbejdżanu, niecodzienną kulturę, sytuację polityczną, stosunek do kobiet etc. :) Stay tuned!Część kolejna dotyczyć będzie azerskich obyczajów;)

Image

Kobiety w Azerbejdżanie

Chociaż Azerbejdżan jest krajem muzułmańskim, przechadzając się po ulicach Baku można ten fakt łatwo przeoczyć. Kobiety chętnie chwalą się pięknymi, długimi włosami o hebanowym kolorze, wiele z nich jest ubranych dość odważnie. Dla odmiany – męskie odkryte łydki nie są tutaj mile widziane. Na pierwszy rzut oka – panuje tu zepsuta, zachodnia cywilizacja. Ale czy na pewno?

Azerskie kobiet przywileje

Image

W godzinach szczytu stołeczne metro jest zatłoczone. Wchodzę razem z azerskimi znajomymi i posłusznie chwytam za słupek, co by uniknąć efektu domina podczas następnego hamowania pojazdu. Nie mija chwila a losowy mężczyzna ustępuje mi miejsca. Patrzę nieco zdezorientowana na azerskich znajomych. Okazuje się, że to ich tutejsze maniery – kobietom, bez względu na wiek, ustępuje się w komunikacji publicznej miejsca.

Herbatka w męskim towarzystwie

Image

W Azerbejdżanie najpopularniejszym napojem jest herbata. Azerowie piją ją niemal cały dzień, zasypując obficie cukrem bądź wkładając wcześniej kostkę cukru pod język. Tradycyjnym dodatkiem jest bardzo słodki dżem. W każdym domu znaleźć można samowar, który opalany drewnem nie tylko zagrzewa wodę ale dodatkowo gęstym dymem przegania owady.

Image

Bardzo popularne są tzw. Cay Evi, czyli dosłownie „domy herbaty”. Tutaj można napić się czaj i zapalić sziszę (nargilę). Haczyk jednak tkwi w tym, że wstęp tutaj mają tylko mężczyźni. Rezultatem jest dość zabawny dla Europejczyka widok – grupa złożona tylko z mężczyzn siedzi, popija herbatę i zajada się dżemem.

Azerska kobieta pracująca

Image

Zaledwie ok. 50% kobiet pracuje i z reguły są to kobiety młodszego pokolenia. Większość azerskich mam pilnuje domowego ogniska, sprząta dom, gotuje i wychowuje dzieci. Co prawda młode Azerki studiują a konstytucja gwarantuje równy dostęp do edukacji i do pracy to i tak zmiana przebiega powoli.

Bardzo wiele spotkanych przeze mnie osób wyznaje mi, że marzy o studiach magisterskich za granicą. Najlepiej w Europie a nawet w Polsce (bo to przecież kraj europejski i przy tym tani).

Azerbejdżan krainą dziewic

Image

W Azerbejdżanie smok wawelski głodny by nie chodził. Mimo pozornego „wyzwolenia” kobiet rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Przez pierwsze dwa tygodnie w Azerbejdżanie byłam zachwycona ichniejszymi zwyczajami, postępowością etc. Aż któregoś dnia poznałam Hajar. Hajar ma 23 lata, skończyła licencjat, pracuje. Ona też chce na studiach wyjechać do Europy. Dlaczego chce wyjechać? Bo nienawidzi zwyczajów, jakie panują w jej ojczyźnie.

Azerska panna młoda musi być dziewicą. Nie-dziewica stanowi towar niepełnowartościowy. Nikt takiej niecnotliwej pannicy za żonę nie chce. Zasada ta obejmuje tylko kobiety. Powszechnie wiadomo, że azerski pan młody jest doświadczony. Zaraz po ślubie nowożeńcy muszą przejść do rzeczy. Prześcieradło jest białe i pod żadnym pozorem nie może takie pozostać do rana. Brak krwi jest podstawą do natychmiastowego unieważnienia małżeństwa. Niedoszłą mężatkę prawdopodobnie czeka staropanieństwo a jej rodzina zostaje okryta hańbą.

Image

W związku z tym, rodzice młodych Azerek bardzo pilnie strzegą ich cnoty. Dziewczęta nie powinny przebywać po zmroku poza domem, zakazane nawet jest stosowanie tamponów.

W ostatnich latach furorę robi operacja przywracania dziewictwa; często jest to jedyna nadzieja dla tych mniej cnotliwych na normalne życie w swoim kraju.

Nie tylko w sprawach zamążpójścia obowiązują podwójne standardy. Przykładna kobieta nie powinna spożywać alkoholu, palić papierosów. Mimo, że islam tego zabrania, azerscy mężczyźni nie specjalnie się zdają się tym przejmować gdy delektują się rosyjską wódką.

Image

Chociaż Azerbejdżan aspiruje do miana państwa europejskiego, to społecznie jest od tego jeszcze bardzo odległy. Mimo lat rusyfikacji islamskie obyczaje są głęboko zakorzenione w świadomości ludzi. Warto pamiętać, że opisane sytuacje dotyczą stolicy kraju, w regionach sprawy mają się jeszcze bardziej konserwatywnie. Widać zmiany, ale sporo czasu musi jeszcze upłynąć aby na pięknym Zakaukaziu zapanowały standardy zachodnie. Ale może taki właśnie urok tego miejsca…

Image

-----------------------------------------------------------------------
Z racji, że to drażliwy temat imię bohaterki zmieniłam

Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

gecko 17 sierpnia 2016 09:00 Odpowiedz
Quote:Azerbejdżan – kto wie gdzie leży na mapie Świata, niech podniesie rękę do góry. Hmm.. coś niewiele tych rąk!Bez przesady.. :D A relacja zapowiada sie bardzo ciekawie :) z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy! ;)
aga-podrozniczka 17 sierpnia 2016 09:33 Odpowiedz
Samowar radziecki, mam identyczny w domu, tylko moj tak ladnie nie blyszczy :-)
flying-duck 17 sierpnia 2016 09:44 Odpowiedz
Quote:Lahic is a small Greater Caucasus hill village situated in the İsmayıllı rayonu, at the altitude of 1350m. From the village, we have a charming view of the mountains scenery that surrounds it. Over the dry river Ghirdiman landscape, the drive up to Lahic is stunning. All along the road that winds up the river gorge you can try hiking in the wooded hillside or cross a vertigo inducing bridge. In Lahic you may also have animal company (cows, sheep or chickens) as many farmers live there, or go on a horse tour organized by the tourism office. Tylko tyle??????? Ani słowa o tym, że miejscowość przez pół roku jest całkowicie odcięta od świata? Że widoczne na zdjęciu puste koryto rzeki wiosną i jesienią zamienia się w gigantyczny rwący potok? Ani słowa o jedynej drodze, prowadzącej do tej miejscowości i dyżurującym spychaczu, regularnie usuwającym z niej kamienie w najwęższym miejscu? I w końcu ani słowa o tym, czym trudnią się mieszkańcy i z czego słyną???
sko1czek 17 sierpnia 2016 09:45 Odpowiedz
Na tym forum sporo osób wie, gdzie leży Azerbejdżan. Ba, znajdzie się kilka osób, które Azerbejdżan odwiedziły. :) Ale wstęp świetny, klimaty sowiecko -muzułmańskie w otoczce nowoczesnej, ropopochodnej (finansowo) architektury trafnie oddane. Mnie kiedyś ten nieturystyczny, jedyny w swoim rodzaju Azerbejdżan urzekł, czekam na dalszą relację. :geek:
maxima 17 sierpnia 2016 12:05 Odpowiedz
czekam na więcej ;) niech no tylko wprowadzą te ułatwienia wizowe i mogę lecieć choćby za miesiąc :)