+5
Kamil 5 marca 2015 09:36
Udało się. Pierwszy raz od studenckich czasów będę miał prawie dwa miesiące wakacji. Kilkanaście lotów, trzy kontynenty, różne strefy klimatyczne. Co zabrać ze sobą w taką podróż?

Jeśli ruszam w drogę z plecakiem na plecach i jest to wyjazd rekreacyjny, nie wymagający specjalistycznego sprzętu, trzymam się zasady - 10-12 kg na plecach. Pole do manewru z tym co zabieram mam więc wąskie. Pakuje się tak, jak bym jechał na dwa tygodnie i będę korzystał z nadarzających się okazji do zrobienia prania.

Oto rzeczy, które ze sobą zabrałem:



Stara harcerska zasada mówi, że dobrze spakowany plecak stoi sam. Ciężkie rzeczy wkładamy na dół dla odpowiedniego wyważenia.



Pierwszy raz wybieram się z nowym plecakiem. To mój trzeci towarzysz podróży. Najpierw miałem Polsporta z zewnętrznym stelażem. Cóż, takie to były czasy. Później przez ponad 10 lat bardzo dobrze służył mi Woodpecker Alpinusa. Do dziś jest w dobrym stanie, ale ma jedną wadę - waży 3,5 kg. Teraz stwierdziłem, że trzeba sobie ulżyć, a długa podróż jest dobrym do tego powodem. Nowy plecak waży 1,6 kg. Mała waga wymusza dość delikatną konstrukcję i cienkie materiały. Bardzo ciekaw jestem jak będzie z jego wytrzymałością.

Pojemność to 70 litrów, według mnie optymalna dla mężczyzny. Paniom zalecam mniejsze, na przykład 60-litrowe plecaki. Im mniej, tym pokusa, by wypchać go po brzegi, mniej obciąży nasze plecy.

Niestety duży plecak, to nie cały mój ekwipunek. Komputer, który muszę zabierać by być w kontakcie z pracą, lustrzanka i dwa obiektywy, a także wszelkiego rodzaju ładowarki i kable pakuję do torby podręcznej. To dodatkowe 3,5 kg.

Torbę podręczną widać tutaj:



To stare zdjęcie z podróży do Indii. Po lewej mój "zafoliowany" plecak i torba, po prawej Eweliny. Zabezpieczania plecaka przed nadaniem jako bagaż rejestrowany nauczyła mnie para emerytów z Bielska Białej spotkana w trakcie mojego pierwszego wyjazdu do Tajlandii.

Wykorzystujemy duży worek na śmieci i taśmę klejącą. Metoda tania i gwarantująca, że jak źle by się z bagażem nie obchodzono, jak bardzo by nie padało na lotniskach, wróci do nas w porcie docelowym nienaruszony. Rozwiązanie ma jednak minus. Jeśli takk jak teraz mam w planach kilkanaście lotów w trakcie jednej podróży, muszę ze sobą zabrać tyleż worków. A te swoje ważą. Dlatego teraz metodę foliowania udoskonaliłem i wykorzystuję materiałowy worek wielorazowy:


Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

andrzej-suchecki 6 marca 2015 00:31 Odpowiedz
Polecam jeszcze worki próżniowe na ciuchy, bo trochę ich masz. Po "sprasowaniu" odzieży zajmuje ona o wiele mniej cennego miejsca w plecaku. Sprawdzone w trakcie ubiegłorocznej podróży do Azji, tylko z bagażem podręcznym (plecakiem Lowe Alpine TT Carry-on 40), który wraz z zawartością ważył również ok. 11kg. Udanej podróży! PS. Ewelina nie miała lekko w Indiach - jej plecak (po prawej) zdecydowanie większy od Twojego :)
masell 6 marca 2015 12:23 Odpowiedz
O kurcze, ale duzy rzeczy ;) Mi nigdy nie udało się zapełnić 30l plecaka.
marcino123 6 marca 2015 22:08 Odpowiedz
będzie live na forum ? ;)
2sylf 6 marca 2015 22:49 Odpowiedz
Zabierz mnie ze soba :)
kornel 7 marca 2015 01:06 Odpowiedz
Nie wiem, po co brać tyle rzeczy ze sobą. Właśnie wróciłem z miesięcznego wyjazdu. Plecak w Chennai ważył 7 kg (w tym 1 kg pamiątek).