W tym roku zdecydowalismy sie spedzic Swieta poza domem i wybor padl na Prage. Mieszkajac w Berlinie nie mielismy az tak daleko, najprosciej bylo dostac sie pociagiem, ktory jedzie bezposrdenio i cala podroz trwa 4,5h, wiec mozna wytrzymac. Codziennie jest do wyboru sporo roznych polaczen, tak wiec spokojnie mozna cos wybrac. To moja pierwsza relacja, wiec pewnie nie bedzie idealna
;)
24.12.2014 Wyjechalismy wczesnym rankiem z glownego dworca berlinskiego. Moglismy jechac pare godzin pozniej, ale nie chcielismy tracic calego dnia na podroz.
Podstawiony wegierski pociag jechal az do Budapesztu, nie bylo koniecznosci rezerwacji miejscowek. Udalo nam sie akurat, bo nie jechalo az tak sporo ludzi:
Pociag nie mial opoznienia i przyjechal planowo o 11:25 do Pragi
Z dworca udalismy sie metrem do naszego hotelu U Divadla, ktory byl polecany przez pare osob na forum. Potwierdzamy opinie innych zadowoloynch gosci i spokojnie mozemy polecic ten hotel. Pokoj byl czysty, obsluga mila, sniadania dobre no i lokalizacja tez calkiem spoko. 20 min trawala podroz do centrum. http://www.tripadvisor.de/Hotel_Review-g274707-d611163-Reviews-Hotel_U_Divadla-Prague_Bohemia.html
Jako, ze przyjechalismy dosyc wczesnie na miejsce i pokoj nie byl jeszcze gotowy (check-in od 14:00), zostawilismy torby w schowku bagazowym i udalismy sie cos przekasic do pobliskiej czeskiej knajpy. Zjedlismy smaczny obiad w dobrej cenie http://www.branickatankovna.com/
Przed 14 nasz pokoj byl juz gotowy i na spokojnie rozpakowalismy sie i odswiezylismy. Od 17 mielismy rezerwacje w lokalu Como, ktory oferowal specjalny bufet swiateczny z miedzynarodowymi potrawami. Do wyboru bylo lacznie ponad 20 potraw na zimno, cieplo oraz na slodko. Lokal na wysokim poziomie, kelnerzy bardzo mili, fajny nowoczesny wystroj, DJ puszczal pasujaca muzyke. http://www.tripadvisor.de/Restaurant_Review-g274707-d1568048-Reviews-Como_Restaurant_Cafe-Prague_Bohemia.html Tak wygladalo menu, ktore moze nie bylo tanie jak na ceny czeskie, ale bylo warte kazdego grosza
;)
Przykladowe potrawy
Bylismy jednymi z pierwszych gosci i ludzie dopiero zaczynali sie schodzic. Widok z naszego stolika
Jako, ze jedzenie nam smakowalo i bylo naprawde fajnie zostalismy do poznego wieczora. 24.12 od 19:00 do 25.12 7:00 nie jezdzi komunikacja miejska, dlatego bylismy zmuszeni wracac taksowka do hotelu. Ale jako, ze blismy na nowym miejscie nie bylo najmniejszego problemu ze znalezieniem. Nawet pierwszy kierowca wzial mniej za kurs, niz proponowali nam na recepcji w hotelu.
25.12.2014 Rano zjedlismy sniadanie w hotelu i chwile pozniej wyruszylismy na miasto. Nasz plan zakladal na ten dzien Nove Mesto, Stare Mesto i Josefov. Dosyc sporo jak na jeden dzien, ale byl to tylko luzny plan, nie chcielismy na sile zwiedzac wszystkiego do upadlego
;) Wysiedlismy na stacji metra Muzeum i udalismy sie spacerkiem przez Vaclavske namesti w kierunku Starego Miasta.
Narodowe muzeum i pomnik Sw. Waclawa
Nie wszystkie jarmarki swiateczne byly jeszcze otwarte
Bedac calkiem blisko Mostu Karola postanowilismy zobaczyc go noca.
Widok na Hradczany z Mostu Karola
Dopiero drugiego dnia pobytu udalo nam sie spotkac Sw. Mikolaja
;)
Przeszlismy caly most i po drugiej stronie odkrylismy, jak sie pozniej okazalo, jeden z lepszych lokali podczas naszego pobytu. Lokal jest usytuawany blisko Metra Malostranska, nazwa to Restaurace Na Klárově Najlepszy gulasz jaki jadlem podczas calego pobytu, kapusta ze szoeclami rowniez nie byla niczego sobie
Jednym z odkryc wyjazdu byl rowniez serwowany w wiekszosci knajp cieply cydr, ktory udalo sie kupic potem w czeskim Tesco
;)
26.12.2004 Trzeci dzien wyjazdu byl zarezerwowany na Hradczany. Podjechalismy metrem do stacji Malostranska i stamtad udalismy sie spacerem zamkowymi schodami
zamkowe schody
Po wejsciu schodami na gory ma sie przed soba taki oto widok
Wstep do praskiego zamku jest platny. Byly trzy rozne opcje do wyboru. Najtansza opcja byl bilet za 250 CZK (ulgowy 125 CZK), ktory umozliwial wejscie do wszystkich najwazniejszych miejsc. Zlota uliczka
Jeden z domkow na zlotej uliczce i jego wnetrze. W wielu domkach byly najrozniejsze krysztaly, pamiatki do kupienia.
Bazylika Sw. Jerzego
Katedra Sw. Wita
Schodzac schodami mozna jeszcze raz zobaczyc piekna panorame miasta
Na obiad postanowilismy udac sie do chwalonej przez wiele osob tutaj knajpy U Houdku, ktora jest troche na uboczu i raczej nie spotyka sie tam tlumu turystow, tylko lokalnych mieszkancow. Dojazd ze stacji Malostranska jest szybki i bezposredni.
Metro Malostranska
W knajpie bylismy rzeczywiscie jedynymi turystami i kelner niezbyt ogarnial angielski, ale komunikacja po polsku doszyc sprawnie przebiegala. Porcje jedzenia byla sporawe i smaczne. Gulasz kosztowal tylko 80 CZK, drugie danie (placek 140 CZK) to jedna ze specjalnosci szefa. Nie zdecydowalismy sie na zeberka szefa kuchni, bo wg karty mialy one wazyc 1kg i chyba sam bym nie byl w stanie ich zjesc. Polecamy wszystkim odwiedzajacym Prage, ktorzy chca zobaczyc normalna, tradcyjna czeska knajpe
;)
Po drodze przechodzilismy obok takiego kosciola
Na koniec dnia chcielismy jeszcze odwiedzic polecana przez przewodniki Cafe Slavia i bar U Fleku. Oba miejsca sa stosunkowo niedaleko siebie i mozna je odwiedzic za jednym razem. Na poczatek udalismy sie na deser do Cafe Slavia. Jest to jedna z bardziej znanych kafejek w Pradze, do ktorej przychodza rzekomo artysci etc. W srodku stoi fortepian, na ktorym jest grana klasyczna muzyka. Ciasta byly chyba dobre, bo swojego nawet nie zdolalem uwiecznic na zdjeciu, jakos szybko zniknelo z talerza
;) http://www.tripadvisor.de/Restaurant_Review-g274707-d830086-Reviews-Kavarna_Slavia_Cafe-Prague_Bohemia.html
Nie siedzielismy zbyt dlugo w Slavia i po zjedzonym ciescie wyruszylismy do baru U Fleku. Juz po chwili wiedzielismy, ze warto bylo przyjsc. Jeszcze nawet nie zdazylismy powiesic kurtek na wieszaku, a juz przed nami staly dwa piwa. Nikt nawet sie nie pytal czy zamawiamy piwo. W Kanjpie panowal mega atmosfera, a punktem kulminacyjnym byly spiewy jednego Bawarczykam ktoremu przygrywal miejscowy akordeonista. Nie bylismy zbytnio glodni i wzielismy do piwa tylko typowa praska szynke, ktora byla podana z ogorkiem i kapusta. Co jakis czas jeden kelner chodzil z nalanami juz piwami i pytal sie, czy ktos chce kolejne, inny kelner chodzil z mocniejszymi trunkami. Na stole lezala kartka papieru i jak sie os zamowilo kelner wpisywal dana pozycje lub stawial poprostu kreske
;)
Wspomniana przez autora restauracja U Houdoku jest jak dla mnie najlepszą. Byłem w niej trzy razy ,a raz dobre 6 lat temu na wieczór sylwestrowy. Czynna też w Nowy Rok i nie potrzebna rezerwacja. Wieczorem do 22 posiedzieliśmy i popiliśmy w niej i potem na most karola. Szkoda ,że zrezygnowałeś z żeberek szefa.Były pyszne i cały talerz.Zjedliśmy dzieląc się razem ,a kosztowały 270 koron.
zbyhu napisał:Codziennie gulasz z knedlem
:DFajna relacja, miło było sobie przypomnieć Pragę
:)jakos tak wyszlo heheandrzejdz napisał:Wspomniana przez autora restauracja U Houdoku jest jak dla mnie najlepszą. Byłem w niej trzy razy ,a raz dobre 6 lat temu na wieczór sylwestrowy. Czynna też w Nowy Rok i nie potrzebna rezerwacja. Wieczorem do 22 posiedzieliśmy i popiliśmy w niej i potem na most karola. Szkoda ,że zrezygnowałeś z żeberek szefa.Były pyszne i cały talerz.Zjedliśmy dzieląc się razem ,a kosztowały 270 koron.na pewno bedac nastepnym razem w Pradze skusze sie na zeberka
;)
Bardzo fajna i przydatna relacja. My rowniez prawdopodobnie wyvierzemy sie w tym roku na swieta do Pragi, wiec na pewno przydadza nam sie Twoje wskazowki, szczegolnie co do polecanych knajpek
;-) Mozesz mi powiedziec, czy duzo wczesniej musieliscie rezerwowac stolik w restauracji Como?Pozdrawiak,Kama
z tego co pamietam to rezerwowalismy to jakos dopiero w listopadzie, czy tez na poczatku grudnia. Nam sie bardzo podobalo i moge szczerze polecic, warte swojej ceny.
To moja pierwsza relacja, wiec pewnie nie bedzie idealna ;)
24.12.2014
Wyjechalismy wczesnym rankiem z glownego dworca berlinskiego. Moglismy jechac pare godzin pozniej, ale nie chcielismy tracic calego dnia na podroz.
Podstawiony wegierski pociag jechal az do Budapesztu, nie bylo koniecznosci rezerwacji miejscowek. Udalo nam sie akurat, bo nie jechalo az tak sporo ludzi:
Pociag nie mial opoznienia i przyjechal planowo o 11:25 do Pragi
Z dworca udalismy sie metrem do naszego hotelu U Divadla, ktory byl polecany przez pare osob na forum. Potwierdzamy opinie innych zadowoloynch gosci i spokojnie mozemy polecic ten hotel. Pokoj byl czysty, obsluga mila, sniadania dobre no i lokalizacja tez calkiem spoko. 20 min trawala podroz do centrum.
http://www.tripadvisor.de/Hotel_Review-g274707-d611163-Reviews-Hotel_U_Divadla-Prague_Bohemia.html
Jako, ze przyjechalismy dosyc wczesnie na miejsce i pokoj nie byl jeszcze gotowy (check-in od 14:00), zostawilismy torby w schowku bagazowym i udalismy sie cos przekasic do pobliskiej czeskiej knajpy. Zjedlismy smaczny obiad w dobrej cenie
http://www.branickatankovna.com/
Przed 14 nasz pokoj byl juz gotowy i na spokojnie rozpakowalismy sie i odswiezylismy. Od 17 mielismy rezerwacje w lokalu Como, ktory oferowal specjalny bufet swiateczny z miedzynarodowymi potrawami. Do wyboru bylo lacznie ponad 20 potraw na zimno, cieplo oraz na slodko. Lokal na wysokim poziomie, kelnerzy bardzo mili, fajny nowoczesny wystroj, DJ puszczal pasujaca muzyke.
http://www.tripadvisor.de/Restaurant_Review-g274707-d1568048-Reviews-Como_Restaurant_Cafe-Prague_Bohemia.html
Tak wygladalo menu, ktore moze nie bylo tanie jak na ceny czeskie, ale bylo warte kazdego grosza ;)
Przykladowe potrawy
Bylismy jednymi z pierwszych gosci i ludzie dopiero zaczynali sie schodzic. Widok z naszego stolika
Jako, ze jedzenie nam smakowalo i bylo naprawde fajnie zostalismy do poznego wieczora. 24.12 od 19:00 do 25.12 7:00 nie jezdzi komunikacja miejska, dlatego bylismy zmuszeni wracac taksowka do hotelu. Ale jako, ze blismy na nowym miejscie nie bylo najmniejszego problemu ze znalezieniem. Nawet pierwszy kierowca wzial mniej za kurs, niz proponowali nam na recepcji w hotelu.
25.12.2014
Rano zjedlismy sniadanie w hotelu i chwile pozniej wyruszylismy na miasto. Nasz plan zakladal na ten dzien Nove Mesto, Stare Mesto i Josefov. Dosyc sporo jak na jeden dzien, ale byl to tylko luzny plan, nie chcielismy na sile zwiedzac wszystkiego do upadlego ;)
Wysiedlismy na stacji metra Muzeum i udalismy sie spacerkiem przez Vaclavske namesti w kierunku Starego Miasta.
Narodowe muzeum i pomnik Sw. Waclawa
Nie wszystkie jarmarki swiateczne byly jeszcze otwarte
Miejski Dom Reprezentacyjny
Ciekawa nazwa knajpy
Choinka na Rynku Staromiejskim
Na jarmarku na kazdym kroku mozna bylo kupic slodki przysmak Trdelnik (60 CZK)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trdeln%C3%ADk
Sporo osob jadlo rowniez tradycyjna czeska szynke
Praski zegar astronomiczny
Na obiad udalismy sie do czeskiej knajpy Kolonial. Kaczka i gulasz nie byly zle, ale nie powalalo tez jakos niesamowitym smakiem ;)
http://www.tripadvisor.de/Restaurant_Re ... hemia.html
Synagoga Staronowa, najstarsza zachowana synagoga w Europie.
Rynek Staromiejski wieczorem
Spacerujac waskimi uliczkami Pragi troche zmarzlismy i postanowilismy wejsc gdzies do srodka na piwo. Naszym pierwszym wyborem byl lokal U Zlateho Tygra, w ktorym byli m.in. Clinton i Merkel. Jednak byl tam komplet i nie bylo najkniejszej szansy, zeby usiasc przy stole bez wczesniejszej rezerwacji.
http://www.tripadvisor.de/Restaurant_Review-g274707-d1415027-Reviews-U_Zlateho_Tygra-Prague_Bohemia.html
Ostatecznie udalismy sie do U Tri Ruzi. Lokal znajduje sie w starej kamienicy i zajmuje 3 pietra. Piwo godne polecenia
http://www.tripadvisor.de/Restaurant_Review-g274707-d3218397-Reviews-U_Tri_Ruzi-Prague_Bohemia.html
Bedac calkiem blisko Mostu Karola postanowilismy zobaczyc go noca.
Widok na Hradczany z Mostu Karola
Dopiero drugiego dnia pobytu udalo nam sie spotkac Sw. Mikolaja ;)
Przeszlismy caly most i po drugiej stronie odkrylismy, jak sie pozniej okazalo, jeden z lepszych lokali podczas naszego pobytu. Lokal jest usytuawany blisko Metra Malostranska, nazwa to Restaurace Na Klárově
Najlepszy gulasz jaki jadlem podczas calego pobytu, kapusta ze szoeclami rowniez nie byla niczego sobie
Jednym z odkryc wyjazdu byl rowniez serwowany w wiekszosci knajp cieply cydr, ktory udalo sie kupic potem w czeskim Tesco ;)
26.12.2004
Trzeci dzien wyjazdu byl zarezerwowany na Hradczany. Podjechalismy metrem do stacji Malostranska i stamtad udalismy sie spacerem zamkowymi schodami
zamkowe schody
Po wejsciu schodami na gory ma sie przed soba taki oto widok
Wstep do praskiego zamku jest platny. Byly trzy rozne opcje do wyboru. Najtansza opcja byl bilet za 250 CZK (ulgowy 125 CZK), ktory umozliwial wejscie do wszystkich najwazniejszych miejsc.
Zlota uliczka
Jeden z domkow na zlotej uliczce i jego wnetrze. W wielu domkach byly najrozniejsze krysztaly, pamiatki do kupienia.
Bazylika Sw. Jerzego
Katedra Sw. Wita
Schodzac schodami mozna jeszcze raz zobaczyc piekna panorame miasta
Na obiad postanowilismy udac sie do chwalonej przez wiele osob tutaj knajpy U Houdku, ktora jest troche na uboczu i raczej nie spotyka sie tam tlumu turystow, tylko lokalnych mieszkancow. Dojazd ze stacji Malostranska jest szybki i bezposredni.
Metro Malostranska
W knajpie bylismy rzeczywiscie jedynymi turystami i kelner niezbyt ogarnial angielski, ale komunikacja po polsku doszyc sprawnie przebiegala. Porcje jedzenia byla sporawe i smaczne. Gulasz kosztowal tylko 80 CZK, drugie danie (placek 140 CZK) to jedna ze specjalnosci szefa. Nie zdecydowalismy sie na zeberka szefa kuchni, bo wg karty mialy one wazyc 1kg i chyba sam bym nie byl w stanie ich zjesc. Polecamy wszystkim odwiedzajacym Prage, ktorzy chca zobaczyc normalna, tradcyjna czeska knajpe ;)
Po drodze przechodzilismy obok takiego kosciola
Na koniec dnia chcielismy jeszcze odwiedzic polecana przez przewodniki Cafe Slavia i bar U Fleku. Oba miejsca sa stosunkowo niedaleko siebie i mozna je odwiedzic za jednym razem. Na poczatek udalismy sie na deser do Cafe Slavia. Jest to jedna z bardziej znanych kafejek w Pradze, do ktorej przychodza rzekomo artysci etc. W srodku stoi fortepian, na ktorym jest grana klasyczna muzyka. Ciasta byly chyba dobre, bo swojego nawet nie zdolalem uwiecznic na zdjeciu, jakos szybko zniknelo z talerza ;)
http://www.tripadvisor.de/Restaurant_Review-g274707-d830086-Reviews-Kavarna_Slavia_Cafe-Prague_Bohemia.html
Nie siedzielismy zbyt dlugo w Slavia i po zjedzonym ciescie wyruszylismy do baru U Fleku. Juz po chwili wiedzielismy, ze warto bylo przyjsc. Jeszcze nawet nie zdazylismy powiesic kurtek na wieszaku, a juz przed nami staly dwa piwa. Nikt nawet sie nie pytal czy zamawiamy piwo. W Kanjpie panowal mega atmosfera, a punktem kulminacyjnym byly spiewy jednego Bawarczykam ktoremu przygrywal miejscowy akordeonista. Nie bylismy zbytnio glodni i wzielismy do piwa tylko typowa praska szynke, ktora byla podana z ogorkiem i kapusta. Co jakis czas jeden kelner chodzil z nalanami juz piwami i pytal sie, czy ktos chce kolejne, inny kelner chodzil z mocniejszymi trunkami. Na stole lezala kartka papieru i jak sie os zamowilo kelner wpisywal dana pozycje lub stawial poprostu kreske ;)