Uffff! szycia sznurków co niemało, końca nie było widać;) ale udało się! Na co dzień szyję biżuterię techniką sutasz, obraz w tej technice był dla mnie wyzwaniem ale co tam jak szaleć to szaleć:D Podróżuję i szyję, szyję i latam. To dwie moje pasje, które nakręcają się wzajemnie. Kilometry sznurka i nici, podobrazie, kaboszony, koraliki i....Voila! gotowe. Trzymajcie kciuki. Najlepiej w górę;)