0
fromviewof.com 7 czerwca 2015 15:49
Spała to małe miasteczko, do którego lubimy przyjeżdżać, ponieważ panuje w nim odpowiedni dla nas klimat. Zamiast siedzieć w domu przed telewizorem lub komputerem, możemy spędzić taki wolny dzień podziwiając przyrodę, pływając kajakiem po np. pięknej Pilicy. Któryś raz z kolei skorzystaliśmy z takiego rozwiązania i jesteśmy usatysfakcjonowani, ponieważ dzień ten był pełen wrażeń.





Kajaki wypożyczamy zawsze u pana Krzysztofa w ośrodku ,, Spała Relax „ . Jesteśmy bardzo zadowoleni z obsługi i pewnie nie jeden raz jeszcze skorzystamy z tej oferty. Wygląda wszystko to tak: dojeżdżamy do ośrodka samochodem, auto zostawiamy w ośrodku na prywatnym parkingu, osobie, która wypożycza kajaki podajemy swój adres zamieszkania oraz numer telefonu. Kajaki są na miejscu, więc po dokonaniu wszystkich formalności, możemy od razu zacząć relaksować się. My przepłynęliśmy odcinek 20 km od Spały do Mysiakowiec.





Wypłynęliśmy o godzinie 11- tej, zaś w Mysiakowiecach byliśmy o godzinie 17:30. Nigdzie nam się nie śpieszyło, więc wykorzystaliśmy czas ten na podziwianie przyrody, robienie zdjęć, a także ponad godzinę spędziliśmy na brzegu rzeki grillując wcześniej przygotowane w domu szaszłyki.



W kajaku nie ma zbyt dużo miejsca, więc zabraliśmy ze sobą jednorazowy griil zakupiony wcześniej w jednym z marketów. Należy pamiętać także aby zabrać ze sobą ręcznik bo jakimś cudem można zamoczyć się w rzece. Nie powinniśmy także zapomnieć o kremie z filtrem UV. Ja tym razem smarowałam się kremem z filtrem UV 30, i szczerze powiem, że zużyłam pół opakowania, a i tak wróciłam do domu z przesadzoną opalenizną i delikatnymi poparzeniami na nogach. Następnym razem zabiorę ze sobą krem z filtrem UV 50 – może pomoże :) Nie powinniśmy także zapomnieć o odpowiednim nakryciu głowy.



Odcinek drogi, który przepłnęliśmy jest bardzo spokojny. Należy uważać na połamane drzewa, które zazwyczaj leżą bliżej brzegu rzeki. Jest także kilka płycizn, lecz nimi nie należy się przejmować, ponieważ swobodnie można przez te płycizny przepłynąć kajakiem. Trzeba też zwrócić uwagę na ludzi, którzy potrafią wylegiwać się na tych płyciznach na środku rzeki, leżąc np. na leżaku :)





Za mostem w Inowłodzu należy płynąć lewą stroną rzeki, ponieważ nurt tutaj nabiera tempa i jest także bardzo dużo kamieni pod wodą. W dalszej części tego odcinka możemy napotkać ogromne głazy w rzece, na które także należy uważać. Przez naszą nieuwagę wpłynęliśmy na taki głaz. Przez 5 minut nie mogliśmy poradzić sobie z kajakiem , który utknął na tym ogromnym kamieniu. W lewo, w prawo, do przodu i do tyłu odpychaliśmy się wiosłami, ale nic to nie pomogło. Gdy już zrezygnowaliśmy z walki i zaczęliśmy szukać innego rozwiązania, kajak sam odpuścił i śmiejąc się popłynęliśmy dalej :)



Pilica jest bardzo ładną rzeką, z licznymi wysepkami. Na brzegach jej napotkamy róże odmiany drzew, pięknie kwitnące kwiaty, całe stada różnych gatunków ptaków oraz ciekawskie, pasące się przy brzegu krowy. Gdy dopłynęliśmy do Mysiakowiec, zadzwoniliśmy do ośrodka informując właścicela o tym, że zakończyliśmy już nasz spływ. Po paru chwilach przyjechał po nas kierowca i wróciliśmy do Spały. Lubię w taki sposób zorganizowane wyprawy, ponieważ nie jesteśmy umówieni z kierowcą na konkretną godzinę w danym miejscu. Nie śpiesząc się nigdzie możemy pływać po rzece, a także na brzegu zjeść dobry obiad pod warunkiem, że sami go wcześniej przygotujemy :)

Zapraszam do czytania...
www.fromviewof.com

Dodaj Komentarz