0
pawelkaminski 24 sierpnia 2015 18:37

22 godzina, wreszcie ukończyliśmy lot z Berlina przez Paryż i Panamę. Znalezienie taksówki po wyjściu z terminala lotniska nie jest problemem, gorzej, że nasz kierowca nie ma pojęcia gdzie jechać. Hostel, który zarezerwowaliśmy już pół roku temu, powinien być 5 minut od lotniska, ale od 15 krążymy wokóło zabarykadowanej dzielnicy, pilnowanej przez uzbrojonych (w broń automatyczną lub strzelby) ochroniarzy. Policja też nie ma pojęcia gdzie jest adres podany przez hostel. Taksówkarz jest za to bardzo miły, więc pół godziny mija nam bardzo szybko. Zdążyliśmy opowiedzieć wszystkie historie naszego życia, a taksówkarz martwił się głównie złapaną wcześniej gumą, której chyba jeszcze nie wymienił.

Na śniadanie w hostelu Guatefriends dostaliśmy między inymi pyszną (według Agi) kawę i … obrane jabłuszko. Jesteśmy w Guatemali. Dostaliśmy od właścicielki hostelu darmową podwózkę na lotnisko, aby złapać busika do Antigua Guatemala - dawnej stolicy Guatemalii. Nie ma wielkiego wyboru, na razie jeden busik. Cena jest stała i nie podlega negocjacji. Do Ciudad de Guatemala się nie pchamy. Poszukując informacji o Guatemali nie natknęliśmy się na zachęcające informacje o stolicy. Do Antiguy dojeżdżamy po 40 minutach.

Dodaj Komentarz