+2
kasiadookola 5 września 2015 19:25
WP_20150828_15_51_09_Pro__highres.jpg




WP_20150828_15_56_33_Pro__highres.jpg




WP_20150828_19_07_39_Pro__highres.jpg




WP_20150828_19_08_52_Pro__highres.jpg



29.08.2015

Wstajemy dość późno, po zjedzeniu śniadania idziemy już z plecakami na spacer po mieście, szukamy busa do Pogradca. Trochę to zajmuje, ale gdy już trafiamy za stadion, skąd odjeżdżają te busy , zagadują nas kierowcy, i za niecałe 5 minut siedzimy w klimatyzowanym mercedesie i jedziemy w stronę Jeziora Ochrydzkiego. Bilet kosztował 600lek (ok 18zł) , a towarzysze bardzo się interesowali skąd jesteśmy i co tu robimy.

Po niecałych 30km bus zawraca a nas zatrzymuje policja. Z tego co wytłumaczyli nam inni pasażerowie, busy jadące z kierunku Pogradca do Tirany mogą przewozić ludzi, ale już w przeciwnym kierunku nie… jakkolwiek bezsensownie to dla nas brzmiało, nie protestowaliśmy, gdy kierowca zjechał do kawiarni na ok 30minut. Coś nam się zresztą wydaje, że powód był inny , ale nie wnikamy w szczegóły ;)

po południu jesteśmy już w Pogradcu , widoki po drodze POWALAJĄ, są też oryginalne sklepiki, schładzające napoje w strumyczkach! Błękit rozkochuje , a my jesteśmy mega głodni !!! I mamy ochotę na rybę :) siadamy w jednej z restauracji przy plaży i zamawiamy rybę KORAN, czyli lokalną odmianę pstrąga. Szukanie hotelu zajmuje kilka chwil, gdyż wszystko jest zajęte, o dziwo tłumów nie widać hmm w końcu znajdujemy hotel za 60zł za- pokój z łazienką , rzucamy rzeczy i idziemy popływać.


WP_20150829_15_27_37_Pro__highres.jpg




WP_20150829_15_28_07_Pro__highres.jpg




WP_20150829_15_28_46_Pro__highres.jpg




WP_20150829_16_11_58_Pro__highres.jpg



Warzywa i owoce na Bałkanach są pyyyyyyyyyyszne <3


WP_20150829_16_40_11_Pro__highres.jpg




WP_20150829_16_40_19_Pro__highres.jpg




WP_20150829_16_45_08_Pro__highres.jpg




WP_20150830_07_18_21_Pro__highres.jpg



Zachód słońca spędzamy na plaży, tuż przed naszym hotelem , jest cudnie...Do później nocy pijemy raki i kawę, piwko w barach przy plaży....


DSC_1935.JPG




DSC_1947.JPG




DSC_1954.JPG




DSC_1973.JPG



30.08.2015

Ale to, co działo się rano, doładowało akumulatory na cały dzień... było pięknie..... dzikie psy szalały po plaży....


DSC_2039.JPG




DSC_2071.JPG




DSC_2074.JPG




DSC_2076.JPG




DSC_2077.JPG




DSC_2078.JPG




DSC_2081.JPG



Jemy śniadanie na plaży, zanosimy wszystkie rzeczy do hotelu i idziemy po delfiny :D Rowerek wodny kosztuje 300lek / h (ok 9zł) wypływany daleko od brzegu, woda jest czyściuteńka, widać rosnące na ok 5-6metrów rośliny, skaczemy do wody i pływamy w Jeziorze Ochrydzkim. Jest dopiero 10 rano :D Przed nami cały dzień :D


WP_20150830_07_26_18_Pro__highres.jpg




WP_20150830_08_24_17_Pro__highres.jpg




WP_20150830_09_23_44_Pro__highres.jpg




WP_20150830_11_08_06_Pro__highres.jpg




Po leniwym przedpołudniu na plaży pakujemy się i idziemy w stronę granicy z Macedonią. W knajpie na plaży wydajemy jedne z ostatnich leków , dostajemy ciasto w prezencie od sprzedawcy :) Następnie wkładamy karton z napisem Ohrid w tył plecaka. Chcieliśmy łapać stopa za Pogradcem, ale nie zdążyliśmy....


WP_20150830_11_14_09_Pro__highres.jpg




WP_20150830_11_29_52_Pro__highres.jpg




WP_20150830_11_42_23_Pro__highres.jpg



Huśtu huśtu :))


DSC_0008.JPG




DSC_0002.JPG




Nie zdążyliśmy złapać stopa, bo po 3 minutach zatrzymało się dwóch Albańczyków i zaproponowali, że przewiozą nas za granicę z Macedonią... Zgodziliśmy się bez chwili zastanowienia :) Chłopaki jechali do Świętego Nauma, i umówiliśmy się, że tam nas wyrzucą..


WP_20150830_13_58_41_Pro__highres.jpg



Na granicy policjanci się do nas przyczepiają, każą wyciągnąć wszystko z plecaków, sprawdzają paszporty, czegoś szukają. W końcu po kilku minutach pozwalają się spakować i jechać dalej. Przepraszamy Albańczyków, że stracili przez nas czas, a oni pokazują , że nic się nie stało... jedziemy dalej, jedziemy jedziemyyyyyy i dojeżdżamy do ... OCHRYDY :D
To było miłe... Paweł wyciągnął wszystkie drobniaki leków, które nam zostały, jeszcze jakieś 1Euro i im dał za fatygę :) powiedział, że na piwo ;) pożegnaliśmy się i poszliśmy do zabookowanego pokoju (12Euro).


WP_20150830_12_44_12_Pro__highres.jpg

Jedzenie to ważny element każdej z podróży , i tak, jak np w Skandynawii rzadko możemy sobie pozwolić na wizyty w restauracjach, to na Bałkanach często jedliśmy "na mieście"

Nie wiem dlaczego w komentarzu ktoś zarzucił nam, że "w kółko kupowaliśmy burki" - kupowaliśmy, ale nie w kółko , są tanie i smaczne, ale nudzą się po jakimś czasie....

W Ochrydzie kierujemy się do restauracji, poleconej przez właścicielkę apartamentu i zjadamy sałatką macedońską z pieczonych papryk <3 , zupę z wołowiny, corbę (coś jakby flaczki, była przepyszna) , czevapki.... mniammm...


WP_20150830_15_52_08_Pro__highres.jpg




WP_20150830_15_59_46_Pro__highres.jpg




WP_20150830_16_02_07_Pro__highres.jpg




WP_20150830_16_05_50_Pro__highres.jpg




WP_20150830_16_09_59_Pro__highres.jpg




Ochryda jest stosunkowo niewielkim miastem , a niedziela, którą w niej spędziliśmy była senna. Nie dało się również nie zauważyć, że miasto było kompletnie wyludnione. Wszyscy pewnie wygrzewali się poza miastem na plażach (bardzo wąskich ). My włóczyliśmy się po nadbrzeżu, klimatycznych uliczkach, odwiedziliśmy Cerkiew Św. Jana Teologa, poznaliśmy parę Polaków , którzy opowiadali o wakacjach w Grecji, spacerowaliśmy aż do zachodu słońca, wróciliśmy w okolice Cerkwi...


DSC_0021.JPG




DSC_0041.JPG




DSC_0042.JPG




DSC_0050.JPG




DSC_0064.JPG




DSC_0074.JPG




DSC_0077.JPG




DSC_0084.JPG




DSC_0093.JPG




DSC_0131.JPG




DSC_0133.JPG






Dodaj Komentarz

Komentarze (15)

maczala1 7 września 2015 18:02 Odpowiedz
Małe pytanie, dlaczego kupujecie w kółko burki ?
popcarol 7 września 2015 19:55 Odpowiedz
Fajna relacja, czekam na ciag dalszy. Te odwiedziam ale tylko Albanie i na chwile Ulcinj, w sierpniu br. pozdrawiam :)
maczala1 8 września 2015 08:21 Odpowiedz
kasiadookola napisał:Nie wiem dlaczego w komentarzu ktoś zarzucił nam, że "w kółko kupowaliśmy burki" - kupowaliśmy, ale nie w kółko , są tanie i smaczne, ale nudzą się po jakimś czasie....To nie był zarzut tylko raczej zdziwienie po co ktoś kupuje coś takiego na bałkańskich wakacjach :)https://pl.wiktionary.org/wiki/burka
kaviorwiki 8 września 2015 13:03 Odpowiedz
Faaaajnie,uwielbiam ten kierunek...Apropo kupowania Burek,może autorowi pytania /zarzutu chodziło nie o pożywienie ,a o rodzaj ubioru noszonego przez muzułmanki? :lol:
mariowwa 8 września 2015 13:12 Odpowiedz
Kasia,potwierdzam - burki są bardzo dobre!PS Świetne zdjęcia z wyjazdu!
kasiadookola 8 września 2015 13:21 Odpowiedz
kaviorwiki napisał:Faaaajnie,uwielbiam ten kierunek...Apropo kupowania Burek,może autorowi pytania /zarzutu chodziło nie o pożywienie ,a o rodzaj ubioru noszonego przez muzułmanki? :lol:Najwyraźniej, ale pisałam, że są tanie i smaczne ... więc raczej ciuchów się nie je :PPP helooołłł ;) -- 08 Wrz 2015 14:22 -- MarioWWA napisał:Kasia,potwierdzam - burki są bardzo dobre!PS Świetne zdjęcia z wyjazdu!Dziękuję :)
kasiadookola 13 września 2015 01:19 Odpowiedz
maczala1 napisał:kasiadookola napisał:Najwyraźniej, ale pisałam, że są tanie i smaczne ... więc raczej ciuchów się nie je :PPP helooołłł ;) Oj nie tak było, dopiero po moim pierwszym zapytaniu napisałaś, że są smaczne i tanie. Jak widać powiedzenie "nie jednemu psu Burek" i na forum może mieć zastosowanie :) :D swoją drogą, nigdy nie jadłeś/jadłaś burków :D??? żałuuuuj :P -- 13 Wrz 2015 03:08 -- Z ciekawostek :Albania jest rajem dla palaczy, paczkę papierosów kupicie tam za ok 3zł - nie wiemy jakiej jakości jest tytoń, bo nie palimy Macedonia - tam również kupicie tanie fajki, my kupiliśmy sąsiadom po paczce za ok 4zł :DJeśli jeszcze gdzieś na forum przeczytam, że Czarnogóra jest alternatywą dla "drogiej i zatłoczonej Chorwacji" to chyba będę się turlać ze śmiechu.... Czarnogóra JEST droga i zatłoczona ;)Warzywa i owoce w Albanii i Macedonii są przepyszne, i tanie. Aczkolwiek Albania wygrywa jeśli chodzi o ceny....Napoje w restauracjach/ barach w Albanii są zbliżone do naszych cen w sklepach... w Macedonii jest troszkę drożejŚrednia cena w Albanii za kawę to 1,5zł, w Macedonii ok 3,5-4zł.Szukając miejsca nad jeziorem Ochrydzkim warto zastanowić się nad wybraniem strony Albańskiej :) głównie ze względu na koszty...Są tam kilometry wąskich "plaż", gdzie można się rozbić namiotem :) Albania jest BEZPIECZNA! Albańczycy są słowni, jeśli umawialiśmy się na jakąś cenę z taksówkarzem/busiarzem, to zawsze płaciliśmy tę kwotę... nie było kombinowania i kręcenia :) Macedończycy świetnie mówią po angielsku :) Starsi i młodsi :) są bardzo pomocni i przyjaźniW Albanii nawet najmniejszej miejscowości widzieliśmy meczet. Widzieliśmy więcej meczetów niż Mercedesów i bunkrów ;)W Kosowie jest działka, na której znajdują się Kościół i Meczet :)Stara część Skopje jest jak Ulica Pokątna w Harrym Potterze, przejście przez Kamienny Most zanosi nas do innego świata....Zachód słońca widziany z Dajti w Tiranie jest jednym z najpiękniejszych jakie w życiu widziałam...Taksówka z lotniska TORP sandefjord do Kristiansand kosztuje w zależności od dnia i pory 4200-5500 NOK ;) nic tylko brać :DNA lotnisku w TORP już 6 razy w ciągu roku próbowałam kupić dużą kawę za 25NOK (mała kosztuje 20), ZA KAŻDYM RAZEM "SKOŃCZYŁY SIĘ " KUBECZKI :D ale za 25NOK można kupić kawę +ciastko , nic tylko pić !Ostatni autobus ze Szkodry do Shiroke odjeżdża o 14 (nie o 14.20, jak to jest podane na rozkładzie) , ostatni autobus powrotny jest po 15 ;) później pozostaje już tylko taxi albo noc nad jeziorem :D albo autostop ;) W Szkodrze i Tiranie nie ma głównych dworców autobusowych.Przed wyjazdem sprawdzałam kurs walut100 lek -> ok 3zł100 Euro -> 13920 lek ( nam wymieniali za 14000)100 denarów -> ok 7zł100 Euro -> 6127 denarów
85072 15 września 2015 07:37 Odpowiedz
Hej!Po pierwsze chciałam Wam pogratulować super podróży! Dzięki też za świetną relację, bardzo pomocną, bo właśnie teraz też planuję wyjazd do Czarnogóry i Albanii :)Chciałabym się dokladnie dopytać jak wygląda dojazd nad jezioro Koman. Rozumiem, że z rana jedzie bus do Koman (5€), potem prom do Fierze (5€). Pytanie co potem? ;) Czy jest możliwość wrócić tego samego dnia do Szkodry? Czy jest popołudniu prom i bus? Wy nocowaliście w Valbonie, więc po przyjeździe do Fierze, od razu złapaliście busa? W ogóle Wasze zdjęcia są piękne i też nas bardzo kusi żeby tam przenocować :) czy jest tam jakieś hostel, bo będziemy bez namiotu? I wy z Valbony wróciliście do Szodry, a czy jest możliwość, pojechać już dalej? Przepraszam, jeśli zasypałam Was pytaniami ;) Będę super wdzięczna za pomoc! Dzięki wielkie :) Serdecznie pozdrawiam!
kasiadookola 15 września 2015 12:26 Odpowiedz
Nat.s napisał:Chciałabym się dokladnie dopytać jak wygląda dojazd nad jezioro Koman. Rozumiem, że z rana jedzie bus do Koman (5€), potem prom do Fierze (5€). My zadzwoniliśmy do firmy BERISHA - i zgłosiliśmy, że chcemy jechać od Szkodry do Valbony . Tak więc bus pod nasz hotel przyjechał o 6.30 , po drodze zatrzymywał się jeszcze w kilku innych miejscach i dosiadali się na krócej i dłużej lokalsi :) W Koman było sporo turystów, więc podejrzewam, że oni przyjechali z innymi firmami :), ale nie dopytywałam.O godzinie 9 są 2 promy - Berisha i Anija , pierwszy kosztuje 5Euro, drugi 4. Poźniej płynie jeszcze chyba Mario Mola.Pytanie co potem? ;) Czy jest możliwość wrócić tego samego dnia do Szkodry? Czy jest popołudniu prom i bus?Możecie wrócić tym samym promem, ale wtedy macie dosłownie 10-15 min na lądzie. Rejs trwa ok 2.5-3h, więc w 2 strony to dość sporo. Warto się więc zaopatrzyć w coś do jedzenia i picia. Na promie sprzedają wodę i piwo , jakieś batony.... Wy nocowaliście w Valbonie, więc po przyjeździe do Fierze, od razu złapaliście busa?Tak, czekał już podstawiony, wcześniej na promie zapłaciliśmy za niego również 5Euro. Połowę drogi do Bajram Curri przejechaliśmy Vanem , a później wrzucili nas do pomarańczowego busa , razem z kilkunastoma innymi turystami ;P trochę ciasno było, pisałam o tym w relacji :) W ogóle Wasze zdjęcia są piękne i też nas bardzo kusi żeby tam przenocować :)dziękuję :) czy jest tam jakieś hostel, bo będziemy bez namiotu?jest, ale nie znam cen. Zdaje się, że nawet na booking.com znajdziesz oferty. Można też iść do gospodrzy i spytać o nocleg . I wy z Valbony wróciliście do Szodry, a czy jest możliwość, pojechać już dalej? My wróciliśmy do Szkodry, ponieważ z Koman bus do Tirany byłby dopiero następnego dnia rano (Oni przywożą z Tirany klientów na statek na 9, a później wracają, my w Koman byliśmy ok 16) Wydaje mi się, że wystarczy dojechać do Bajram Curii, i stamtąd powinny już jeździć autobusy w różne miejsca.Przepraszam, jeśli zasypałam Was pytaniami ;) Będę super wdzięczna za pomoc! Dzięki wielkie :) Serdecznie pozdrawiam!Po to pisałam tę relację by ktoś mógł skorzystać z naszej wiedzy :) Cieszy mnie więc, że pytasz , bo czuję, że te kilka godzin przy pisaniu miało sens :P
85072 17 września 2015 11:53 Odpowiedz
Hej! Dziękuję za odpowiedź :) Mam jeszcze jedno pytanie do Was: jak czuliście się jeśli chodzi o bezpieczeństwo? Czy spotkaliście się z problemem imigrantów? I ani Albania ani Macedonia nie są to bogate kraje... Czy nie ma tam problemów z kradzieżami? My jedziemy w dwie młode dziewczyny, zastanawiamy się też nad podróżowaniem stopem. Co o tym myślicie? Polecalibyście czy odradzali? Byliście tam raptem miesiąc temu, więc dziękuję za świeże informacje :) Pozdrawiam serdecznie!
kasiadookola 17 września 2015 23:22 Odpowiedz
Nat.s napisał:Hej! Dziękuję za odpowiedź :) Mam jeszcze jedno pytanie do Was: jak czuliście się jeśli chodzi o bezpieczeństwo? Czy spotkaliście się z problemem imigrantów? I ani Albania ani Macedonia nie są to bogate kraje... Czy nie ma tam problemów z kradzieżami? My jedziemy w dwie młode dziewczyny, zastanawiamy się też nad podróżowaniem stopem. Co o tym myślicie? Polecalibyście czy odradzali? Byliście tam raptem miesiąc temu, więc dziękuję za świeże informacje :) Pozdrawiam serdecznie!Powiem tam, rok temu okradli nas w Hiszpanii, więc byliśmy super ostrożni. W Czarnogórze była jedna niebezpieczna sytuacja gdy wieczorem jakieś cygany się kręciły niedaleko nas wieczorem (byliśmy na małej plaży, leżeliśmy sobie na leżakach). Ale szybko zwinęliśmy rzeczy i oddaliliśmy się.W Ulcinjj rozmawialiśmy z Albańczykiem, który odradzał nam wjazdu do Albanii, że niebezpiecznie itd, że nam coś zrobią, więc pierwszy dzień w Szkodrze byliśmy trochę nastawieni na jakieś krzywe akcje , zupełnie bezpodstawnie. Ludzie na ulicy się za nami oglądali (dosłownie, nawet odwracali!!) Ale krótka rozmowa z biletowym w autobusie nas uspokoiła, powiedział, że są ciekawi kim jesteśmy i po co przyjechaliśmy do ich kraju (a mieliśmy przecież duże plecaki).Po 2 dniach trochę się uspokoiliśmy, ludzie byli naprawdę uprzejmi, w sklepach czy na bazarach czasami nie chcieli od nas pieniędzy, opisywałam przygodę z taksówkarzem, który nas zawiózł do hotelu w Tiranie....2 Albańczyków zgarnęło nas z ulicy i zawiozło do Ochrydy, nie oczekując zapłaty. Czyli zachowując zdrowy rozsądek , czuliśmy się bezpiecznie. Spotkaliśmy 2 pary podróżujących dziewczyn. Te pierwsze z namiotem planowały zrobić podobną do nas trasę , też na stopa i autobusami, pojutrze mają wrócić i się odezwać, zobaczymy , czy wróciły całe i zdrowe ;), druga para opisywała, że często łapiąc stopa otrzymywały jednoznaczne propozycje, ale też spotkały miłych kierowców. Więc ciężko jednoznacznie opisać :) Ale w Albanii ceny biletów nie są aż tak wysokie, więc warto się zastanowić czy dla większego komfortu i bezpieczeństwa nie wybrać takiej formy transportu :)Jeśli chodzi o kontakt z imigrantami to spotkaliśmy w Skopje, czekając na nocny autobus na lotnisko jakieś stadko małych cyganów, które chciały nam zabrać colę , bo nie mieliśmy pieniędzy, ale jak na nich ryknęłam po polsku, żeby to odłożyła, bo nie mamy nic innego do picia to dzieci się zmartwiły, i miałam wrażenie , że będą chciały nas zaadoptować :DOprócz tego, spotkaliśmy Pana z Bułgarii, który chciał się dostać na zarobek do Niemiec i poczęstowaliśmy go bułką, był bardzo uprzejmy.Generalnie tam ciężko było stwierdzić, kto jest uchodźcą a kto zwykłym Albańczykiem/Mecedończykiem, odpoczywającym w godzinach popołudniowych np w parku na trawie :)Jeszcze jedno moje spostrzeżenie , że im biedniejszy jest kraj tym paradoksalnie ludzie są bardziej otwarci, i na Bałkanach czułam (oprócz Czarnogóry)że ludzie są bezinteresowni i mili.
radzio666 18 września 2015 02:26 Odpowiedz
Nat.s napisał: My jedziemy w dwie młode dziewczyny, zastanawiamy się też nad podróżowaniem stopem. Co o tym myślicie? Polecalibyście czy odradzali? powodzenia na nowej drodze zycia ;) a tak serio, nie mowie ze to dziki kraj (bylem w 2011) ale skoro jestescie "dwie mlode dziewczyny" to bezpieczniej bedzie dla was podrozowac tam transportem publicznym jak juz kasiadookola wspomniala wczesniej. :geek:
85072 18 września 2015 07:11 Odpowiedz
Hmmm, przyznam, że trochę zaskoczyła mnie Wasza historia w Czarnogórze. Spodziewałam się, że Chorwacja i Czarnogóra to, te bardziej "cywilizowane" kraje i żeby tam spróbować stopa, a w Albanii i Macedonii przesiąść się w autobusy. Z drugiej strony z tego co czytałam już na forach to często kierowcy w Czarnogórze żądali zapłaty za podwózkę, czyli właściwie taka nieoznakowana taksówka i dobry pomysł na dorobienie na turystach. A Wy potwierdzacie tą opinię?A tak myślę, że dużo kierowców tirów, którzy jeżdżą po Bałkanach to właśnie Polacy? Ja właściwie tylko raz jechałam stopem, w wspominanej już Hiszpanii ;) i właśnie tirem z Rumuńskim kierowcą, niezwykłe miłym człowiekiem, który całkiem zmienił moją opinię o tym narodzie. A jeszcze takie pytanie. Jak w ogóle ludzie na Bałkanach odnoszą się do Polaków? Czy lubią nasz naród? ;) lepiej się pochwalić skąd się jest czy nie? Bo ja mam na plecaku taką naszywkę z polską flagą :)
kasiadookola 19 września 2015 19:49 Odpowiedz
Nie próbowaliśmy łapać stopa w Czarnogórze, to się nie wypowiem.Jeśli chodzi o pochodzenie, to gdy usłyszą, że jesteś w Polski, mówią AAAa Poloni.. i gibają głową, więc nie wiem czy dobrze czy źle :DChyba nas tam lubią :)
dajkamienia 24 sierpnia 2016 22:36 Odpowiedz
Dzięki @kasiadookola za super relację! A mogłabyś mi powiedzieć, skąd konkretnie zlapaliscie autobus w Tiranie, który jedzie pod kolejkę na Dajti? I ile mniej więcej jedzie? Nie będziemy w stolicy zbyt długo, bo szkoda czasu, ale kolejki linowej trudno sobie odmówic ;)