+8
becool 7 lipca 2014 20:22
W Omanie, oprócz Maskatu, o którym możecie przeczytać w 1 części relacji: http://spolecznosc.fly4free.pl/blog/143/oman-najwieksza-tajemnica-bliskiego-wschodu-czesc-1/ zobaczyliśmy jeszcze kilka miejsc. Zważywszy, że mieliśmy do dyspozycji samochód a litr benzyny w Omanie kosztował dokładnie 0,114 OMR, co w przeliczeniu na złotówki daje jakieś 90 groszy, stosunkowo dużo czasu spędziliśmy w drodze. Udało nam się w tym krótkim, 3-dniowym czasie, pokonać dodatkowo odcinek z Maskatu do Sur i z powrotem, po drodze zatrzymując się w miejscach, które nas zainteresowały.



Oman, a właściwie Sułtanat Omanu, którego powierzchnia jest zbliżona do powierzchni Polski, zamieszkuje około 3 mln ludzi, z czego prawie 1/3 mieszka w stolicy. W krajobrazie Omanu przeważają pustynie i półpustynie z dolinami, tzw. wadi. W północno-wschodniej części kraju, którą częściowo przemierzyliśmy, znajdują się góry Al-Hadżar z najwyższym szczytem w kraju – Dżabal Szam (ok. 3000 m n.p.m.). Zatem niedługo, po wyjeździe z Maskatu, czekała na nas właściwie pusta droga z górskim widokiem w tle.



Po przejechaniu ok. 140 km docieramy do miejsca, które mieliśmy zapisane jako „must see”. Bimmah Sinkhole, bo o nim mowa, to ogromne, wypełnione wodą morską zapadlisko tektoniczne, znajdujące się w parku „Hawiyat Najm Park“ około 6km od wioski Dibab. Przypominający „zielone oko” zbiornik wodny, do którego prowadzą strome schody, ma wymiary ok. 40m szerokości i ok. 20m głębokości, a jego niesamowity turkusowo-zielony kolor jest zasługą mieszania się wód słodkiej i słonej. W upalny dzień kąpiel w tej krystalicznie czystej wodzie była ogromną przyjemnością. Dodatkową niespodziewaną atrakcją były pływające w niej rybki Dr Fish, które zrobiły nam darmowy peeling;)







Podobno wśród miejscowej ludności panuje przekonanie, że otwór powstał w wyniku upadku cząstki księżyca na Ziemię.
W pobliżu wioski Dibab, zatrzymaliśmy się również przy urokliwej, niewielkiej plaży, oczywiście zupełniej pustej (nie licząc krabów, które uciekły przed nami do wody).







Po drodze zatrzymywaliśmy się jeszcze kilkukrotnie w podobnych okolicznościach.





Kolejną pozycją na liście „must see” była plaża Tiwi White Beach, niestety mimo usilnej pomocy mieszkańców nie udało nam się tam dostać. Zahaczyliśmy za to o Wadi Al Shab, czyli jedną z licznych dolin, do której zostaliśmy „eskortowani” przez tamtejszą, bardzo pomocną policję. Niestety bariera językowa okazała się silniejsza niż ich dobre chęci i zamiast do Tiwi White Beach trafiliśmy do wspomnianego Wadi, które swoją drogą jest również bardzo pięknym miejscem.







Tego dnia nasza trasa zakończyła się w mieście Sur, w którym spędziliśmy parę chwil, po czym udaliśmy się w drogę powrotną do Maskatu.









Podsumowując: Oman to piękny kraj, który zrobił na nas ogromne wrażenie i zachęcił, żeby w przyszłości poznać go jeszcze bardziej. W ciągu ostatnich 40 lat przeszedł ogromną przemianę. Z kraju, w którym były 2 szpitale, 3 szkoły i 10 km drogi asfaltowej, uważanego za najbardziej odcięty od świata, stał się krajem z nowoczesną infrastrukturą i najlepszą opieką medyczną w regionie. Oman chętnie przyjmuje turystów, którzy coraz częściej tu przyjeżdżają, jednak wciąż jest ich stosunkowo niewiele, co pozwala się cieszyć niesamowitą autentycznością tego miejsca.

Dodatkowe informacje:
- waluta 1 OMR (rial omański) ~ 8zł;
- 1 litr paliwa = 0,114 OMR (ok. 90 gr);
- hotele: są drogie (w porównaniu z innymi rzeczami) i jest ich stosunkowo niewiele;
- transport publiczny w Omanie praktycznie nie istnieje;
- na dłuższy pobyt warto wypożyczyć auto 4x4, daje to możliwość dotarcia we wszystkie interesujące nas miejsca;
- temperatura w czerwcu około 40 stopni C, więc jest naprawdę gorąco :)
- Oman jest bardzo bezpiecznym krajem, kradzieże są tu niezwykłą rzadkością, a turyści są mile widziani;
- obowiązuje prohibicja, a alkohol można kupić praktycznie tylko w hotelach, ale jest bardzo drogi;
- w kraju panuje monarchia absolutna, głową państwa jest Sułtan, który jest także szefem rządu, ministrem spraw zagranicznych, obrony i finansów;
- obowiązującym prawem jest muzułmańskie prawo szariatu.

Zapraszam również na bloga: http://mamasaidbecool.blogspot.com/

Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

mnowakrgw 10 lipca 2014 09:36 Odpowiedz
Świetna relacja, zainteresowałeś mnie państwem, o którym nigdy wcześniej nie myślałem jako o celu turystycznym:) Mam jednak pytanie co do ubioru w Omanie - na zdjęciach widać, że kąpiel w bikini i chodzenie z odkrytymi ramionami było możliwe (oczywiście mówię o kobietach). Czy nie mieliście na tym tle żadnych problemów (poza obiektami sakralnymi)?
becool 10 lipca 2014 10:55 Odpowiedz
mnowakrgwŚwietna relacja, zainteresowałeś mnie państwem, o którym nigdy wcześniej nie myślałem jako o celu turystycznym:) Mam jednak pytanie co do ubioru w Omanie - na zdjęciach widać, że kąpiel w bikini i chodzenie z odkrytymi ramionami było możliwe (oczywiście mówię o kobietach). Czy nie mieliście na tym tle żadnych problemów (poza obiektami sakralnymi)?
Nie spotkałam się z żadnymi nieprzyjemnościami, wręcz przeciwnie ludzie byli bardzo mili:) może czasem patrzyli z zaciekawieniem, ale to tyle. Ogólnie polecam ten kraj jest piękny i przyjazny turystom;)
mnowakrgw 10 lipca 2014 14:46 Odpowiedz
Nie spodziewałbym się takiej otwartości po Omanie:) A możesz zdradzić ile kosztował Was cały wyjazd?