+5
kevin 5 listopada 2015 11:17
Zachęcony ostatnią relacją @tom971 oraz z racji tego, że to samotna podróż (więc chociaż wirtualnie ktoś ze mną będzie ;) zaczynam relację na żywo z dosyć krótkiej podróży do Kolumbii i Nowego Jorku.
Lubię raczej krótkie i intensywne podróże (także z racji dostępnego urlopu), wiec wylatuję dzisiaj, a już w następną niedzielę będę w domu.

Jedyny sprzęt, jakim dysponuję to smartfon, więc proszę o wyrozumiałość :)

Poniżej mapa podróży.
Image


Siedzę teraz w saloniku w Krakowie i czekam na lot norwegianem do Sztokholmu o 12:50.
Image
Aha i jeszcze dzięki @tajniak za inspirację ;)

Stay tuned!Tego posta piszę z pokładu norwegian, korzystając z darmowego wifi.
Obłożenie spore, ale ja mam sporo szczęścia i trzy miejsca dla siebie.
Miejsce na nogi bardzo przyzwoite (ważne, jak ktoś ma ponad 190cm...).

Z tym panem właśnie lecę
Image

Właśnie oglosili, że na pokładzie jest osoba uczulona na orzeszki ziemne, więc nie będą ich dzisiaj serwować [emoji57]Planowałem pisać relację po powrocie, ale spontanicznie zacząłem nudząc się na lotnisku w Krakowie ;)

Lecą zdjęcia. Na początek tradycyjne zdjęcie kolanek (dzięki norwegian za fotele Recaro).
Image

Zdjęcie z lotu
Image
I parę zdjęć z wieczornego Sztokholmu.
Image
Image
ImageCzas na nocleg. Początkowo planowałem przetrwać noc na lotnisku, ale ostatecznie stwierdziłem, że chcę się porządnie wyspać, bo czeka mnie długa droga do Bogoty :)
Więc dzisiaj będę spał w Jumbo Stay - hostelu urządzonym w 747. Jest wifi, tv, bar i nawet śniadanie. Nie ma tu za to zbytnio ciepło ;) Samolot stoi niedaleko lotniska, dojazd bezpłatnym autobusem.
Image
Image
Image
ImageDzisiaj korzystam z uprzejmości Menzies Executive Lounge na lotnisku Arlanda. Bez szału, ale dosyć przestrzennie i pusto.
Image
Image

Ale ja już i tak śniadanie zjadłem w Jumbo. Jeszcze parę zdjęć z tego miejsca.
Image
Image
Image
Image
Image
Za godzinę SAS do Frankfurtu, a potem już dalej United (787-9) do Houston i pewnie tam parę godzin przerwy przed ostatnim lotem do Bogoty.@tom971 To się cieszę, że mi się udało. A za noc to... za dużo. 100$ płaciłem, ale miałem jakieś środki z paypala do wydania... Ale jeśli tylko łóżko w 4os pokoju to coś trochę ponad $40 (bez śniadania wtedy).

@Aga_podrozniczka w silnikach też są pokoje, ja spałem na pokładzie :)

To jeszcze w bonusie kolana z SAS (mniej miejsca niż w Norwegian) i SunExpress w locie. I powoli szykuję się na ponad 11 godzin do Houston ;)

Image
Image

A z ciekawostek to właśnie parę metrów obok mnie jakaś Helga zebrała paru pracowników i ostro ich opieprza za zbyt długie przerwy ;)
ImageJestem w Houston. Rozpoczęło się od SSSS na karcie pokładowej, czyli zostałem wybrany (twierdzili, że losowo) do dokładnej kontroli przed wejściem. Razem ze mną 4 inne osoby. Niedawno czytałem, że na przykład wszyscy podróżujący ze Stambułu do mieli takie kontrole w USA. Ale ta była już we Frankfurcie. Czyli było tylko dokładne obmacywanie (mieli przy bramce przygotowany box do tego) i przeszukanie bagażu podręcznego, ale pani zrobiła to sprawnie, bez wyciągania rzeczy. Wzięli też paszporty i coś tam spisywali i tyle - nic strasznego :)

Na lot do Houston wybrałem miejsce dosyć specyficzne: 27A. To miejsce przy wyjściu awaryjnym, obok są 2 miejsca premium (kosztowały chyba co najmniej 150$). To nie jest premium, bo po pierwsze nie ma okna, a po drugie to wyjście awaryjne wystaje jakieś 15cm i zmniejsza przestrzeń. Na pewno nie jest to miejsce dla kogoś szerszego, ale dla mnie ważne było miejsce na nogi i łatwe wstawanie. Na moje szczęście okazało się, że nikt obok nie siedzi, więc miałem 3 miejsca i wybrałem środkowe :) Prawie jak w biznesie, mogłem się porządnie wyciągnąć.

Image
Image

Szybko po starcie zaczął się serwis: krakersy i napoje (alkohol płatny). A wkrótce potem obiad. Ja jestem mało wybredny, ale ten kurczak curry i sałatka nie były najlepsze ;) Potem podali za to całkiem niezłe lody.

Image
Image

System rozrywki na pokładzie w porządku. To Dreamliner, więc musi być w miarę nowy. Nie rozdają słuchawek, więc trzeba mieć własne (w zeszłym roku rozdawali).
W Houston szybko, sprawnie, z uśmiechem, witamy w USA ;) Ja mam tylko podręczny, ale z rejestrowanym także szybko innym szło. A teraz siedzę w KLM Crown Lounge i czekam na lot do Bogoty. Jeszcze dzisiaj. O 23:59 [emoji14]
ImageUdało się - Bogota. Po ponad 27 godzinach podróży. Ostatni odcinek już był ciężki, w środku nocy (tutaj, a u nas już rano), obłożenie 100%, a mnie ciężko jest wygodnie się ułożyć w klasie ekonomicznej.
Na dzień dobry jest formularz wjazdowy do wypełnienia - tylko po hiszpańsku. O ile jakieś podstawowe pola to bez problemu, ale na bardziej skomplikowanych pytaniach to wymiękłem. Ale z pomocą jakiegoś Amerykanina w kolejce jakoś dało radę już na miejscu wypełnić. Pierwsze tak, reszta nie ;)

Do turystycznego centrum Bogoty najtaniej dostać się autobusem TransMilenio. Ale nie ma tak łatwo. Z lotniska wsiadamy w bezpłatny autobus 16-14 na pobliski dworzec. Tutaj, żeby wejść do środka trzeba kupić karte "tu Llave" i doładować ją pożądaną ilością biletów. TransMilenio to taki wielki system szybkich autobusów, na przystanki wchodzi się przez bramki. Podobno autobusy często są przeludnione i trzeba uważać na kieszonkowców. Tu wsiadamy w linię K6 i jedziemy do samego końca.
Karta kosztuje 3000 peso, jeden bilet 1800 peso (1$ = 2800 peso, tzn. chyba tyle, bo wymieniłem tylko na razie na lotnisku parę dolarów za kiepskie 2312 peso).

W hotelu byłem coś ok. 7:30, tylko mogłem zostawić bagaż niestety i wybrałem się na zwiedzanie miasta (o tym później, bo na razie nie mam siły - właśnie udało mi się zameldować).
Hotel BH Bicentenario, 3,5 gwiazdki

Image

I jeszcze w bonusie: nasi tu grają ;)

ImageWracając do początku dzisiejszego (dla mnie jeszcze jest dzisiaj) dnia. Po przyjeździe do hotelu mogłem tylko zostawić bagaż, więc zostałem zmuszony do wyjścia na miasto, choć większym marzeniem był prysznic i łóżko ;)
Chodziłem więc parę godzin po mieście, zwiedzając klasyczne punkty.

Plaza de Bolivar i katedra (w środku fresk 3D?)
Image
Image

... i Palacio de Justicia (siedziba Sądu Najwyższego - "słynna" z ataku partyzantki w 1985
Image

Muzeum Botero, znanego z obrazów i rzeźb o "obfitych" kształtach. Obok jest też Casa de Moneda (historia pieniędzy), a także Colleccion de Arte - wszystko darmowe.
Image
Image

Najważniejszym muzeum jest Museo del Oro (złota), dużo eksponatów i historii związanych ze złotem. W niedziele (a także do 12 lat i powyżej 60) wstęp darmowy, ale bilet i tak kosztuje zaledwie 3000 peso.
Image
Image

Ogólnie dużo chodzenia po ulicach La Candelaria zakończonego obiadem i tradycyjną zupą z Bogoty ajiaco - z kurczakiem, ziemniakami, kukurydzą. Dodatkowo jeszcze był ryż i kawałek awokado. Solidna porcja, byłem pełny po zjedzeniu :) 20000 peso razem z napiwkiem. Obok Placu Bolivara w kierunku Muzeum Botero jest kilka takich małych restauracji, gdzie serwują tradycyjne jedzenie. Myślałem, że to taka restauracja, gdzie naganiają turystów, tyle, że w środku nie było żadnego - 100% miejscowych :)
Image
Image

Zaciekawiła mnie też ulica, gdzie była masa księgarni i stoisk na ulicy z książkami.
Image

Można też szukać street artu.
ImageNa kolejny dzień głównym punktem była góra Monserrate, ważne miejsce dla Kolumbijczyków, stoi na niej sanktuarium z figurą Jezusa Upadłego (pod krzyżem). Najlepiej wejść na nią pieszo, chociaż jest to odradzane w tygodniu, kiedy jest tam pusto i jest duże ryzyko, że na trasie nie spotkamy miłych ludzi... Za to w niedzielę szlakiem idą setki ludzi (stoi też policja) po drodze jest też mnóstwo stoisk z jedzeniem, przekąskami, napojami. Szlak od początku ma 2350m, a sama góra 3152m n.p.m (chociaż tabliczka na górze informuje o 3200m). Bogota leży mniej więcej na 2600m n.p.m.
Inne opcje to wjazd na górę kolejką szynową lub linową. Po wysiłku czeka nas nagroda - wspaniały widok na całą Bogotę.

Image
Image
Image
Image
Image
Image

Oczywiście po takim wysiłku pielgrzym musi cos zjeść, więc jest tam dużo miejsc podajacych kolumbijskie jedzenie. Mój wybór to tamal podawany z gorącą czekoladą. Jest też oczywiście pełno stoisk z pamiątkami. Skusiłem się też na deser, jakiś ser czymś tam polany ;)

Image
Image

Po zejściu na dół po raz kolejny skusiłem się na kubek owoców za 2000 peso i wybrałem się jeszcze raz na spacer po centrum, tym razem przy znacznie lepszej pogodzie. Poprzedniego dnia było tylko zachmurzenie, słaby deszcz albo silny deszcz. Niedziela za to była słoneczna z małym zachmurzeniem.
Niedziela to też dzień, kiedy zamknięte jest parę ulic dla ruchu samochodowego i wylega tam mnóstwo ludzi.
Parę zdjęć z mojego szwędania się po mieście.

Image

Dodaj Komentarz

Komentarze (29)

zeus 5 listopada 2015 14:42 Odpowiedz
No to się miniemy. Jutro wylatuje z Kartageny do Medellin. Przygotuj się na upały :D
tajniak 5 listopada 2015 15:10 Odpowiedz
kevin napisał:Aha i jeszcze dzięki @tajniak za inspirację ;) Przez chwilę zastanawiałem się czy nie pomyliłeś nicków, ale w końcu przypomniało mi się o którą inspirację mogło chodzić :)Czekam na kolejne wpisy w relacji, miłej podróży!
kevin 5 listopada 2015 15:13 Odpowiedz
@Zeus Tak, widziałem, że się rozminiemy ;) Korzystam z kolejnego darmowego wifi, tym razem w autobusie Air Shuttle do Sztokholmu. 198SEK w dwie strony po to, żeby spędzić chwilę w Sztokholmie. Trudno, nie wiadomo czy jeszcze kiedyś tu wrócę :) Przy siedzeniu ulotka z ich rozkładem jazdy oraz mapka Sztokholmu - miło.
japonka76 5 listopada 2015 16:30 Odpowiedz
Ech, widać rozwija się nałóg zwariowanych podróżników ze smartfonem na kolanach w każdym dostępnym miejscu, gdzie jest WiFi aby wysłać kolejną wiadomość czy zdjęcie. Ja tak robię w moich podróżach z mailami do mamy, ale widzę, że mogłam również na forum pisać. :lol: Mnie wydawało się to jakieś takie głupie, a tu widzę, że to niezła zabawa dla czytających. I o dziwo, coraz bardziej mi się takie relacje podobają.@kevin trzymam za Ciebie kciuki, i oby Ci nigdzie internetu nie zabrakłodawaj jakieś zdjęcia
tom971 5 listopada 2015 18:04 Odpowiedz
Fajnie ze smogu nie masz.. poodychasz.Tu siwucha..
maarcin1938 5 listopada 2015 21:03 Odpowiedz
Powodzenia w wyprawie, bede napewno z ciekawoscia zagladal ;)Fajnie ze rozwija sie temat relacji live :-)
maarcin1938 6 listopada 2015 07:57 Odpowiedz
Nie wiem jak u pozostałych, ale u mnie z hostelu po 747 zaladowało sie tylko pierwsze zdjecie, pozostałe nie ida. A szkoda bo chetnie bym zobacyzł jak to wyglada od środka.
kevin 6 listopada 2015 08:04 Odpowiedz
Ja widzę te zdjęcia, więc nie wiem ;)
aga-podrozniczka 6 listopada 2015 08:24 Odpowiedz
A co jest w miejscach silnikow za tymi drzwiczkami, pokoje?Fajnie, ze maja juz dekoracje sezonowe w Sztokholmie, moze wybiore sie przed swietami na chwile.
maczala1 6 listopada 2015 08:46 Odpowiedz
Fajnie ale u mnie też nie widać zdjęć z Jumbo, a szkoda.
japonka76 6 listopada 2015 08:54 Odpowiedz
Ja też nie widzę zdjęć :(
tajniak 6 listopada 2015 09:33 Odpowiedz
Ciekawe, ja widziałem zdjęcia przed godziną, a teraz już nie.
maczala1 6 listopada 2015 11:54 Odpowiedz
Czyli po prostu znikły w pewnym momencie z hostingu :)
tom971 6 listopada 2015 12:04 Odpowiedz
O, pojawily sie foty.
irena-harazim 7 listopada 2015 11:50 Odpowiedz
Zdjęcia super!życzymy udanej podróży!
szyn3k 7 listopada 2015 13:43 Odpowiedz
Włączam obserwowanie i czekam na dalszą część. Udanego zwiedzania!Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
zeus 7 listopada 2015 20:29 Odpowiedz
Karta kosztuje 2000 cop ;PA do darmowego busika jest potrzebna karta [emoji14]
kevin 7 listopada 2015 21:22 Odpowiedz
@Zeus podtrzymuję to, co napisałem ;) Taką kartę kupiłem za 3000 http://www.tullaveplus.com/index.php?id=A2F92E17Na Lonely Planet twierdzą, że bus 16-14 jest darmowy - na lotnisku nie ma bramek, żeby odbić kartę i ten bus jest specjalnie oznaczony.
zeus 7 listopada 2015 23:09 Odpowiedz
Dokładnie taką samą kartę mam :D co do bramek, są w autobusie ;)
kevin 15 listopada 2015 01:42 Odpowiedz
Już byłem w samolocie, ale nas wypuścili, powód opóźnienia "aircraft maintenance" - czyli pewnie jakieś problemy techniczne. Na razie jest już 1,5 godziny, zobaczymy, co będzie dalej. Zaraz mi się darmowe wifi skończy ;) Opublikuję już posta, a później może uda mi się zdjęcia dodać. Ostatni dzień na spokojnie, śniadanie zjadłem w pokoju, bo była taka możliwość - talerze i kubki jednorazowe, a miejsca przy stolikach bardzo mało. Mogłem posłuchać, co Amerykanie mówią w tv o zamachach q Paryżu. Podobno jest też więcej policji i wojska w Nowym Jorku, ale nie zauważyłem różnicy (zawsze są). Tym razem wybrałem się na północ, najpierw zahaczając o Bronx, w pobliżu stadionu drużyny basebalowej New York Yankees. Potem pojechałem do Harlemu i przeszedłem się Martin Luther Blvd - nic tam nie ma ciekawego... Tylko podobno kultowy teatr Apollo. Potem jeszcze w kierunku zachodnim, obok katedry św. Jana w dzielnicy Morningside Heights. Stwierdziłem, że już mi wystarczy Nowego Jorku i jadę na lotnisko. Mogłem skorzystać z saloniku Art & Lounge w terminalu B, który na szczęście mieści się przed kontrolą, bo wylot miałem z terminalu C
dmirstek 15 listopada 2015 01:49 Odpowiedz
Rewelacyjna jakość na relację live - świetnie się czyta/ogląda.
kevin 15 listopada 2015 13:08 Odpowiedz
Wylądowałem w Berlinie! Z "drobnym" opóźnieniem. Ostatecznie z Newark wylecieliśmy ok. 22:50 - 4,5 godziny opóźnienia. Byłoby mniej, ale jak już siedzieliśmy z powrotem w samolocie, to okazało się, że 2 osoby nie wróciły. I trzeba wypakować ich bagaż. Przedziwna sprawa... Zrezygnowały? Pierwotny plan zakładał samolot do Krakowa o 8:55, a jak się nie uda to dzień w Berlinie i samolot o 17:25. Tak, miałem 2 bilety - były w nienajgorszej cenie ;) Ale skoro pojawiłem się na lotnisku Tegel po 12:00, a pogoda jest też kiepska, to się już stąd nie ruszam. Piszę to z lotniskowego wifi (1 godzina). Choć mam zamiar udać się do saloniku Berlin Airportclub Lounge - internet jest tam podobno dodatkowo płatny... Tak twierdzi Priority Pass, za to Lounge Buddy ma napisane "free". Jest też napiasane, że to bardzo małe pomieszczenie, więc nie wiem czy się dostanę...
zfr 21 listopada 2015 13:23 Odpowiedz
VADER m/
kevin 3 stycznia 2016 23:48 Odpowiedz
To jeszcze takie krótkie podsumowanie najciekawszych punktów podróży: miałem w sumie 10 lotów (norwegian, SAS, United, LAN, Avianca, Air Berlin i niespodziewanie Lufthansa) spałem w Boeingu 747 przy lotnisku Arlanda w hostelu Jumbo Stay najwyżej byłem na wysokości 3152 m n.p.m. na górze Monseratte w Bogocie w Cartagenie naszukałem się znaczków pocztowych. Straciłem już nadzieję, że kartki przyjdą, ale są! Przyszły na sam koniec roku, choć pieczątka jest z 10 listopada. Chyba płynęły do Europy... zwiedziłem kolumbijski cmentarz w Cartagenie przekonałem się na własnej skórze, że przyjeżdżając do Kolumbii warto znać hiszpański w Nowym Jorku zobaczyłem w 3 dni 3 musicale: Avenue Q, The Phantom of the Opera i Les Misérables poszedłem na mecz NHL do Madison Square Garden - nie zauroczył mnie tak bardzo, żebym chciał zobaczyć kolejny... odwiedziłem 8 saloników biznesowych (najbardziej podobał mi się salonik LAN w Bogocie) po odwołaniu lotu z Berlina moja podróż przedłużyła się o 1 dzień. Dzięki temu oprócz darmowej nocy w Berlinie otrzymałem jeszcze odszkodowanie (o czym poniżej).Bonusy:Za odwołany lot Berlin-Kraków otrzymałem od Air Berlin ważny przez 2 lata voucher na €400 - początkowo chcieli dać €250, ale po rozmowie telefonicznej i uwzględnieniu kosztów taksówek (€50) stanęło na €400.Za znacznie opóźniony lot Newark-Berlin United wyraziło tylko ubolewanie ;) I na otarcie łez 1250 mil MileagePlus.
grzegorz40 18 stycznia 2016 15:55 Odpowiedz
kevin napisał:Kto rozpozna osobę na tym zdjęciu? ;) Harlan Coben chyba ;-)
kevin 18 stycznia 2016 16:10 Odpowiedz
@Grzegorz40 rzeczywiście! Wiedziałem, że skądś znam tę twarz, przeczytałem kilka jego książek nawet ;)Ale mnie chodziło o osobę obok w okularach :) Choć teraz nie wiem, czy wszyscy tam siedzący nie są "znani"...
pawelekwch 18 stycznia 2016 16:52 Odpowiedz
Michael J. Fox aka Marty McFly ;)
grzegorz40 19 stycznia 2016 08:14 Odpowiedz
A rzeczywiście Michael J. Fox :-) To może jeszcze tego z brodą rozszyfrujemy ;-)
grzegorz40 20 stycznia 2016 15:38 Odpowiedz
@kevinPowiedz, jak jest z widocznością na meczu hokejowym w Madison Square Garden? Czy z sektorów 200, 300 i 400 można obserwować mecz bezpośrednio bez śledzenia na dużych ekranach?Rozkład siedzeń w Madison Square Garden (z listy rozwijanej "Event" trzeba wybrać "Rangers Hockey"):http://www.thegarden.com/seating.html