+8
almal 15 grudnia 2015 14:47
Wybrzeże Algarve należy do jednych z najpiękniejszych w Europie. Zaletą tej części Europy jest brak tłumów ludzi. Można tu rzeczywiście wypocząć. Jest to już drugi nasz wyjazd do Algarve, poprzednio byliśmy tu we wrześniu 2012 r. ale stwierdziliśmy że 5 dni do zdecydowanie za mało, wróciliśmy na troszkę dłużej.

Dzień 1 (Lotnisko Faro, Portimao) 21.09.2015 r.

Godzina 10.05 odlatujemy z Gdańska do Brukseli i dalej z przesiadką do Faro. Na miejscu byliśmy o godz. 18.15. To nasza druga wizyta w tym uroczym zakątku Europy. Udajemy się na lotnisku do punktu spotkań aby dojechać do wypożyczalni samochodów. Po raz kolejny jest do "Drive on holiday" i znowu bez żadnych problemów.



Ponieważ jesteśmy na wakacjach nie bierzemy naklejki aby jeździć autostradami. Drogą N125 jedziemy do naszego hotelu Mirachoro III Apartamentos Rocha w Portimao (GPS 37.127843, -8.546032).



Po drodze zajeżdżamy do Pingo Doce (sklep Biedronka) w Portimao aby kupić coś na kolację (GPS 37.135003, -8.538094), tylko 1,5 km od naszego hotelu.

Dzień 2 (Portimao, Praia dos Tres Castelos, Praia da Rocha) 22.09.2015 r.
Pierwszy dzień postanowiliśmy spędzić w Portimao, a dokładnie spragnieni kąpieli zostawiliśmy samochód na parkingu przy hotelu i pojechaliśmy na plażę busem hotelowym za darmo (bus widoczny na zdjęciu powyżej). Busik dowiózł nas do samej plaży. Najpierw zeszliśmy dość stromym zejściem ale po schodach betonowych na plażę Tres Castelos. W Polsce zimno i pada deszcz, a my się tu kąpiemy i opalamy. Ludzi w sam raz, każdy znalazł miejsce dla siebie.



Za skałą jest jeszcze inna plaża Praia da Rocha, podobno jedna z najładniejszych w Europie. No cóż powiedzieć nie zachwyciła nas. Dużo parasoli, ludzi nie to nie dla nas ale można się jeszcze raz wykąpać.



W Portimao jest jeszcze jedna plaża Praia da Vau ale ponieważ byliśmy tam 3 lata wcześniej więc już nie poszliśmy. Plaża jest nieco oddalona na zachód. Zbliżała się 16.00 więc idziemy do restauracji chińskiej, która tak wszyscy chwalili na forach. Restauracja mieści się po lewej stronie przy głównej promenadzie w Portimao na I piętrze (GPS 37.119094, -8.539664). Wejście od prawej strony budynku. Rzeczywiście nie zawiedliśmy się. Zamówiliśmy sobie zupę z płetwy rekina i krewetki w panierce. Pierwszy raz takie jadłem. Porcje duże, a cena umiarkowana.



Kupiliśmy parę pamiątek i wróciliśmy busikiem do naszego hotelu.

Dzień 3 (Portimao, Praia das Adegas, Praia de Odeceixe, Praia do Bordeira, Praia do Amado, Praia da Murraçao) 23.09.2015 r.
Dziś jedziemy na zachodnie wybrzeże. Byliśmy tam 3 lata temu i bardzo nam się podobało, cały czas od tamtej pory miałem plan aby tu powrócić. Ponieważ miało być w miarę tanio omijaliśmy autostradę, a droga i tak była bardzo dobra. Odległość z Portimao do naszej plaży Adegas to 70 km. Pogoda była znakomita, 27st to temp. w jakiej my najlepiej się czujemy. Po drodze wypiliśmy tylko kawę, oczywiście w barze ze znakiem "Delta". Zjazd z głownej drogi N120 w miejscowości Odeceixe można bardzo łatwo przegapić, dlatego trzeba wypatrywać znaku Praia de Odeceixe przed mostem. Ja niestety przejechałem przez most i musiałem zawracać.

Praia das Adegas - mała bardzo kameralna plaża. Podczas odpływu plaża robi się nieco szersza. Super na spędzenie czasu we dwoje. Od Parkingu (GPS 37.4394, -8.8010) najpierw drogą szutrową a potem drewnianymi schodami w dół. Na tej plaży brak jest baru z jedzeniem ale sama plaża rekompensuje wszystko. Zaraz obok była druga plaża która oddzielona jest skałami. Jeżeli mamy szczęscie i jest odpływ to możemy przejść bezpośrednio na drugą plażę. Jeżeli jest przypływ trzeba wrócić na parking, a stamtą pójść droga asfaltowa w dół do plaży Odeceixe.



Praia de Odeceixe - my mieliśmy szczęście i po kąpieli przeszliśmy na drugą plażę. Plażę polecam wszystkim serferom. Jest tam szkółka windserfingu. Poza tym szerokie zaplecze gastronomiczne. Warta odwiedzenia!!! Po plażawoniu wróciliśmy do naszego samochodu. Około godz. 16.00 pojechaliśmy obejrzeć następne plaże.



Praia do Bordeira dojazd do plaży jest w miarę dobry. My dojechaliśmy do małego parkingu (GPS 37.1974, -8.9066) nie wiem jak tam jest z miejscami w trakcie sezonu. Plaża bardzo szeroka jak zresztą wszystkie na zachodnim wybrzeżu. Również jest maleńki bar. Można wypożyczyć leżaki z parasolami.



Praia do Amado następną plażę którą odwiedziliśmy była Amado. Dojazd bardzo dobry. Parking blisko plaży (GPS 37.1614, -8.9035). Wyglądała bardzo ładnie w świetle zachodzącego słońca. Restaracja, bar.



Praia da Murraçao a my dalej do następnej plaży. Murraçao, niestey dojazd jest fatalny bo szutrowy i na dodatek droga strasznie nierówna. Pod koniec dość duże urwiska a droga wąska. Parking przy plaży (GPS 37.1535, -8.9103). Od głównej drogi ok. 4,5 km. Plaża trochę dzika i mała. Spotkaliśmy tylko jedną osobę, która tu mieszkała w swoim Camperze. Brak restauracji, baru.



Zaczęło robić się ciemno, a my strasznie byliśmy głodni. W drodze do Portimao zajechaliśmy do restauracji. Taki piękny dzień zakończyliśmy pysznym obiadem. Tym razem dania rybne. W hotelu byliśmy ok 22.00.

Dzień 4 (Portimao, Alvor, Lagos - Ponta da Piedade, Praia do Camilo, Praia do Canavial, Praia da Zavial) 24.09.2015r.

Wcześnie rano pojechaliśmy do miejscowości Alvor. Miasteczko jest bardzo małe ale warte zobaczenia. Tak do końca nie wiem czy to jest dzielnica Portimao czy osobne miasto. Wąskie uliczki z pamiątkami i bardzo ładna promenada wzdluż rzeki. Turystów już niestety jest tu więcej i więcej restauracji. Bardzo polecamy. Oprócz tej miejscowości polecilibyśmy jeszcze Tavirę, Silves, Lagos i stolicę prowincji Faro.



Ponta da Piedade to następny obowiązkowy punkt zwiedzania Algarve. Stojąc na skraju urwiska zdajemy sobie sprawę dlaczego warto tu przyjechać. Dojazd bardzo dobry zaparkowaliśmy niedaleko latarni morskiej (GPS 37.081905, -8.669626) wydeptane ścieżki wskazują nam drogę gdzie warto iśc i podziwiać dzieła natury. Wszędzie urwiska ale biezpiecznie dla osób które mają chociaż trochę w sobie rozwagi. Widoki przepiękne, to jest typowe miejsce gdzie można zrobić bardzo dużo zdjęć.



Można to wszystko podziwiać od strony morza wypożyczając kajak lub pływając motorówką. My zeszliśmy tylko po bardzo stromych schodach do mini przystani. Po tak rozpoczętym dniu czas na kąpiel w oceanie.
Praia do Camilo - było coraz cieplej, a my zmęczeni oglądaniem Ponta da Piedade pojechaliśmy kawałek dalej aby zejść na plażę i się wykąpać. Zejście na plaże jest dośc strome ale drewniane schody i ławeczki po drodze ułatwiały zejście. Plaża wąska i dość tłoczna ale wystarczyła na opalanie i kąpiel. Przy plaży mały bar.



Praia do Canavial - dojechaliśmy na parking (GPS 37.0840, -8.6790) i wzdłuż ogrodzenia poszliśmy na plażę Canavial. Jak się okzała, żeby dojść do plaży trzeba by było zejść po bardzo stromej drodze. Zrezygnowaliśmy i zdecydowaliśmy że pojedziemy zobaczyć inną plażę.

Praia do Zavial - jest to piękna plaża z piaskowca w odcieniach czerwieni i zółtego.



Na wschodnim krańcu jest druga bardziej kameralna plaża. Jadąc drogą N125 za miejscowością Raposeira na światłach trzeba skręcić w lewo. Dalej drogą asfaltowa aż do samej plaży. Jest to najlepsza opcja dojazdu. Parking znajduje się przy samej plaży (GPS 37.0455, -8.8690) i nie trzeba schodzić stromo w dół. Bardzo ładna plaża z dużą ilością muszelek. A zbieraczy jak widać na zdjęciu - dużo.



Dzień 5 (Portimao, Praia da Albandeira, Praia do Barranquinho, Armacao de Pera) 25.09.2015r.
Sobota upłynęła nam na plażowaniu i zwiedzaniu niezwykłych form skalnych. Tym razem po śniadaniu pojechaliśmy w stronę Faro. Pierwsza plaża na jaką dotarliśmy była Praia da Albandeira. Dojazd wąską drogą asfaltową (GPS 37.0908, -8.4005). Ponieważ było jeszcze wcześnie postanowiliśmy przejść się wzdłuż oceanu. Trzy lata temu z Praia de Benagil (GPS 37.088070, -8.426900) wypłynęliśmy łódką 15euro/os na zwiedzanie jaskiń. Zauroczyła nas jedna jaskinia z plażą i otworem w sklepieniu, dostępna tylko od stronu morza. Tym razem mieliśmy okazję podziwiać ją przez otwór skalny od góry. Poszliśmy dalej aż do Praia do Barranquinho. Plaża zupełnie pusta. Wróciliśmy do naszej plaży Albandeira, przy której jest niesamowity łuk skalny - zdjęcia obowiązkowe. Ponieważ robiło się coraz cieplej poszliśmy się wykąpać i poopalać, temp. wody w sam raz na kąpiel.





Po kąpieli w ocenie pojechaliśmy do miejscowości Armacco de Pera, zaparkowaliśmy (GPS 37.102828, -8.368510) i wzdłuż plaży poszliśmy w stronę centrum.



Lody kawa i zwiedzanie tego małego urokliwego miasteczka. Miasteczko nie jest zbyt rozległe więc można przejść wzdłuż i wrócić bez zbytniego zmęczenia. Na sam koniec znaleźliśmy przy promenadzie restaurację w której podalwali jedzenie w godzinach popołudniowych (trzeba pamietać że zazwyczaj wszystko jest otwarte do 14.00 a później dopiero od 19.00). Zamówiliśmy sobie frytki i wielki garnek Cataplany z owocami morza i wieprzowiną - cena 30 euro. Pychota, wszystkim polecam.



Po powrocie do Portimao pojechaliśmy do galerii, a właściwie do sklepu Primark (GPS 37.148140, -8.545331). Sklep z odzieżą znanych marek, ceny dużo niższe niż w Polsce, a czasami wręcz śmiesznie niskie.

Dzień 6 (Portimao, Praia dos Tres Irmaos, Centrum Portimao) 26.09.2015 r.
Nasz ostatni dzień w Portimao spędziliśmy na leniuchowaniu na plaży zbytnio nie oddalając się. Pojechaliśmy na naszą ulubioną plażę Dos Tres Irmaos. Parking (GPS 37.120701, -8.582309. Za głównym wejściem trzeba iść w lewo między skałami jak najdalej. Na początku jest kilka restauracji, można zjeść dobry obiad.



Akurat zbliżała się pora największego przypływu i co chwilę trzeba było przenosić ręczniki aby nas nie zalewała woda. Po południu zwiedziliśmy centrum Portimao czyli okolice portu.



W Portimao nie ma za dużo do zwiedzania ale można sobie pochodzić wzdłuż portu. Kolacja w hotelu przy butelce wina. To nasza ostatnia noc w Portimao.

Dzień 7 (Tavira, Praia da Ilha de Tavira, Faro) 27.09.2015 r.
Spakowanie rzeczy i wyjazd ok. 10.00 w stronę Taviry drogą N125 w miejscowości Boliqueime skręciliśmy na drogę N270 przez Loulé, Sao Brás de Alportel do Taviry.
Ponieważ było południe najpierw postanowiliśmy pojechać na plażę Praia da Ilha de Tavira. Dojechaliśmy na parking i stanęliśmy koło restauracji (GPS 37.118719, -7.631498). Pomimo że droga była w remoncie nie należy się tym przejmować i jechać zgodnie z nawigacją, droga pod koniec była wąska i rozkopana ale dało się przejechać. Pierwszy raz zobaczyliśmy z bliska Flamingi, były na pobliskich bagnach.



Potem poszliśmy na przystań, statek przewiózł nas za 1,90 euro (dwie strony) na plażę. Na początku parę restauracji z dobrym jedzeniem. My poszliśmy się kąpać na prawo od restauracji.



Osób było coraz mniej, więc plaża była nasza (GPS 37.108166, -7.623831). Na tej plaży było bardzo dużo różnej wielkości muszli tak więc Beata miała zajęcie na kilka godzin żeby wybrać odpowiednie muszle do Polski. Plaże na wschód od Faro przypominają bardzo polskie plaże. Nie ma tu już skał i wysokich klifów tylko bardzo szerokie plaże. No i jeszcze jedna różnica - nikt nie odgradza się parawanami a miejsca jest tyle że nie słychać o czym rozmawiają sąsiedzi.



Około 16.00 postanowiliśmy wrócić i zwiedzić centrum Taviry. Tavira powstała ok . 400 r p.n.e Dotarliśmy na plac Praca da Republica koło mostu rzymskiego. Kilka zdjęć na moście Rommana i ulicą Calcada da Galeria poszliśmy w stronę Kościoła i Zamku w Tawirze (GPS 37.125293, -7.651358). Ruiny murów zamku Maurów (Castelo dos Mouros) są doskonałym punktem widokowym na dachy 37 kościołów i na charakterystyczne dla architektury Taviry czterospadowe dachy zw. Dachami Czterech Wód (Telhados de Quatro Aguas), ułatwiające spływanie deszczu podczas nagłych i gwałtownych ulew.



Przy zamku stoi kościół Santa Maria do Castelo, który powstał w miejscu największego meczetu w Algarve. W fasadzie kościoła zachował się gotycki portal i okna. W odrestaurowanym w XIX w wnętrzu stoją nagrobki Dom Paio Peresa Correii (kawalera Zakonu Santiago, który odegrał kluczową rolę w przejęciu Taviry z rąk Maurów w 1224 r.) i jego siedmiu rycerzy.



Po wszystkim pojechaliśmy do naszego nowego hotelu w Faro (Hotel Adelaida GPS 37.019107, -7.933301). Dzień zakończyliśmy kolacją przy świecach pod gwiazdami, oczywiście jedliśmy owoce morza i piliśmy wino.

Dzień 8 (Faro, Praia da Barril, Praia da Terra Estreita, Faro) 28.09.2015 r.
Po śniadaniu kontynentalnym pojechaliśmy na ostatnią kąpiel w oceanie w Portugalii, jak się okazało był to bardzo nieszczęśliwy dzień. Mieliśmy oddać nasz samochód do wypożyczalni , więc szybko pojechaliśmy w stronę Taviry. Tym razem padło na plaże Praia do Barril. Zaparkowaliśmy wzdłuż rzeki (GPS 37.093189, -7.675084). Następnie mostem dla pieszych przeszliśmy przez rzekę. Dalej mieliśmy do wybory aby pójść na pieszo ok 1 km albo podjechać kolejką wąskotorową 2 euro/os w jedną stronę. Wybraliśmy pierwsze rozwiązanie. Tego dnia na termometrze było ok 30 st C.







Plaża jest charakterystyczna ze względu na kotwice umieszczone na wydmach, umieszczali je tu przez lata rybacy. Na samym początku było trochę plażowiczów, my poszliśmy w lewą w stronę plaży Praia da Terra Estreita. Mniej więcej w połowie drogi wybraliśmy dla siebie miejsce na opalanie i kąpiel w oceanie. W tym dniu była pełnia księżyca i dodatkowo wiał silny wiatr. Fale były bardzo wysokie. Podczas jednej z kąpieli fala uderzyła tak silnie w kolano Beaty, że wyskoczyła jej rzepka. Tylko dzięki niezwykle życzliwym portugalczykom zdołaliśmy dostać się do naszego samochodu, a dalej do szpitala w Faro.
Po powrocie do hotelu poszedłem na ostatnią kolację w Algarve niestety już sam (Krewetki z ryżem i piwo).

Dzień 9 (Faro, Lotnisko) 29.09.2015 r.
O 6.00 rano wyjechaliśmy z hotelu taksówką na lotnisko. Koszt około 10 euro. Samolot wystartował o godz 8.15. Przesiadka w Brukseli do Warszawa Modlin.

Pozostałe miejsca które odwiedziliśmy w 2012 r.

Silves - mała miejscowość na północ od Portimao. My zatrzymaliśmy się przy samym rynku nieopodal ruin zamku mauretańskiego który znajduje się na wzgórzu. Oprócz zamku można zwiedzić Katedrę z XIII w i Muzeum Archeologiczne, w którego 4 salach znajdują się zbiory datowane od 1 mln lat temu do roku 1577. Nam spodobała się kamienna studnia do której schodzi się po schodach. Ogólnie warto tu przyjechać aby pobyć tu chociaż pół dnia.



Lagos - w centrum Lagos przy Praca da Republica znajduje się jedyne targowisko niewolników w Europie (Mercado de Escravos) - niechlubny ślad czasów, gdy miasto było głównym ośrodkiem handlu z Afryką. Dzisiaj to miasteczko z wąskimi uliczkami i z wieloma wartymi zobaczenia zabytkami. Jednym z nich jest kościół św. Antoniego, którego wnętrze pokryte jest płytkami azulejo i pozłacanymi rzeźbami w drewnie. Oprócz tego warto obejrzeć pozostałości po fortyfikacji zbudowanych przez Maurów.



Sagres - niedaleko tej małej miejscowości znajduje się Przylądek Świętego Wincentego . Jest to najbardziej na południowy zachód wysunięta część Europy. W średniowieczu uważano to miejsce za koniec znanego Europejczykom świata. Na przylądku znajduje się latarnia morska która jest najmocniejszą w Europie. We wrześniu około 19.00 zbierają się turyści którzy podziwiają najpiękniejszy zachód słońca. Dla Rzymian było to miejsce święte, wierzono że tutaj słońce każdego wieczora zanurza się z sykiem w wodach oceanu.



Praia da Cordoama - jedna z najładniejszych plaż w Algarve, a na pewno najdłuższa kilkanaście kilometrów. Niesamowite połączenie gór i oceanu. Dojazd od Vila do Bispo drogą N1265 - droga asfaltowa, aż do samej plaży (GPS 37.1045, -8.9420). Odradzam jazdę skrótem my spróbowaliśmy. Jazda po drodze szutrowej 5 km ze średnią prędkością 25 km/h nie należała do przyjemnych. Zdjęcie robione pod wieczór więc nie oddaje tak uroku tej plaży.



Praia de Vale Figueiras - plaża ma około 4 km. Mieści się 15 km od miejscowości Aljezur (GPS 37.2435, -8.8721). Droga dojazdowa - dobra.

Dodaj Komentarz

Komentarze (4)

astrid 30 grudnia 2015 20:10 Odpowiedz
Algarve, moim zdaniem, ma najpiękniejsze plaże w Europie. Też byliśmy we wrześniu 2012 r.
almal 31 grudnia 2015 07:43 Odpowiedz
astridAlgarve, moim zdaniem, ma najpiękniejsze plaże w Europie. Też byliśmy we wrześniu 2012 r.
Myślę,że często jeszcze niedoceniane. Portugalia dopiero jest odkrywana.
fila 5 stycznia 2016 22:02 Odpowiedz
Jaki mieliscie budzet na 2 osoby? z wylaczeniem przelotow. Zastanawiam sie nad tym miejscem :)
almal 14 stycznia 2016 12:53 Odpowiedz
filaJaki mieliscie budzet na 2 osoby? z wylaczeniem przelotow. Zastanawiam sie nad tym miejscem :)
Trudno powiedzieć ile wydalismy, ogolnie jedzenie nie jest drogie, mysle ze taniej niz w Polsce. Za samochod 500zł za hotel 670 zł.