0
01ERES 5 maja 2016 19:56
Dzien pierwszy 29/04/2016

Pomysl by się tam wybrac na dlugi lykend, powstal już dawno. Na Ukrainie Zachodniej, Odessie i Krymie bylem kilka razy, w tym 3 razy na Krymie i zawsze przywozilem wspaniale wspomnienia. Pomysl podchwycila Efcia z Tomkiem, Krzysiu i Pan Kazik. Pan Kazik ma już troche ponad 70 lat, urodzil się w czasie wojny w Rzesnej Polskiej pod Lwowem, ochoczo się przylaczyl, tym bardziej, ze obiecalismy mu, ze odszukamy jego dom.
Ruszylismy z Wrocka w piątek po 17.00 nasluchujac w internecie jaka sytuacja na granicy i A4.
Pierwotnie mielismy jechac korporacyjnym autem i trzeba było ogarnac upowaznienie do jego uzytkowania. Uznajac, ze szanse są znikome na to by szef poszedl do notariusza i zlozyl stosowne oswiadczenie przyjelismy wariant przetlumaczenia polskiego tekstu na ukrainski i podbiciu pieczatek firmowych. W tlumaczeniu pomogla mi ukrainska vlogerka z YT JuliaKievPoland, której ta droga jeszcze raz serdecznie dziekuje. Ponizej caly tekst, może komus się przyda:
Вроцлав 20 квітня 2016


Дозвіл на право керування транспортним засобом


Я, ….. , ,будучи уповноважений робити заяви від імені …...Sp. . z о .o, …..., 00-000 WROCŁAW повідомляю, що являючись аредатором автомобілю: …....., реєстраційний номер: ...... номер VIN: …....., компанії …..., …....... , …............
Дозволяю …...... , який проживає …......, 00-000 …....
Номер паспорта ….......
використовувати автомобіль …......., реєстраційний номер: ........ за кордоном Польщі: на невизначений термін.

Upoważnienie do kierowania pojazdem

Ja …... , będący upoważnionym do składania oświadczeń woli w imieniu firmy ….... Sp. z o .o., …......, 00-000 WROCŁAW oświadczam, że będąc leasingobiorcą samochodu marki: …...., numer rejestracyjny: ......., numer nadwozia VIN:, z firmy …......, ….........., 00-000............
zezwalam Panu …...., zamieszkały: …...., 00-000 …....
legitymującemu się paszportem numer ….......
na użytkowanie pojazdu marki ….........., numer rejestracyjny: …......za granicą Polski na czas: bezterminowo.


….W ostatniej chwili okazalo się, ze dolaczyl do nas Krzysiu z Warszawy i to jego autem pojechalismy, więc zaswiadczenie nie było uzyte.
Spotkanie z nim nastapilo na parkingu w Katowicach, 1 maja 128, tel. 504151498 ( z polecenia jacakatowice). Nasze auto zostalo i pojechalismy czarnym dzipem, majac na uwadze, ze może być problem na granicy i trzeba będzie kupic zielona karte (gdyż szanowna Proama potrzebuje, az 2 tygodni by ja przeslac).
Jechalo się niezle, poza odcinkiem kolo Opola gdzie zjechalismy jakieś 50 km z A4. Droga niezla choc za Rzeszowem są odcinki niedokonczone. Ostatni odcinek do Korczowej fajna dwupasmowka. Dojechalismy do kolejki ok. 24.00 i stanelismy w miejscu, w ktorym zawieszone są znaki: osobowe, autobusy i ciezarowe. Nie wygladalo to zle, aczkolwiek rzeczywitosc okazala się brutalna.Przekroczenie granicy zajelo nam 8 h, przez co przepadl nam booking w swietnym hotelu Mirage (basen sniadanie 2x2os. Lacznie Pln 150), w Sudovoj Vishnya, Zagorody 205v +380676743830. Przyznac muszę jednak, iz hotel zachowal się honorowo i nic nie sciagnal z karty, pomimo ze rezerwacja była nieodwolalna.
Organizacja na granicy fatalna i to z winy polskich funkcjonariuszy, laza jak muchy w smole, są aroganccy i zadnej informacji jak dlugo to może trwac. Oczywiscie oblatani i wycwanieni potrafia się z nimi dogadac i potrafia się wciac na chama bez zbednej zwloki. Moim zdaniem już od tego znaku być segregacja na pojazdy z UE i pozostale (gdyz bardzo duzo Ukraincow jezdzi na polskich blachach), a nie dopiero po skreceniu z prostej na swiatlach w prawo. Coz skoro nasi pogranicznicy wiedza lepiej i jak jest zima to musi być zimno! Za to po stronie ukrainskiej przyjemne zaskoczenie, sympatyczni i zyczliwi mundurowcy! I tylko 1 h na przejazd. Uwaga uwazajcie by na kartce otrzymanej przy wjezdzie były pieczatki z cla i kontroli, bo was cofna przy bramie wyjazdowej. W koncu wyjezdzamy na droge w kierunku Lwowa. Decydujemy się jechac od razu do hostelu Vitan, ul. Gazowa 26, Lviv +380995222030 (1 km od Opery)- 350 UAH za 2sobowy pokoj bez lazienki.. Po drodze tankujemy ON po 19,99 UAH/l.
CDN.....Dzien drugi 30/04/2016

Wczesniej wspomnialem, ze z powodu 8 godzin spedzonych na granicy przepadl nam nocleg w hotelu Mirage. Podejmuje decyzje by prosto jechac do Lwowa, może pozwola nam się zakwaterowac przed terminem. Tak tez się stalo, z usmiechem na ustach i pelna zyczliwoscia. Hostel jest polozony blisko centrum i latwo znalezc miejsce do zaparkowania auta. Miesci się na 3 pietrze (choc według wschodniej pietrologii oznaczony jest jako 4 etaz). Jest wigilia wschodniej Paschy, więc ma pelne oblozenie, glownie mlodziezy szkol srednich. Mamy 2 pokoje: 2 i 3 osobowy, bez wygod. Wspolne lazienki z prysznicami, toaletami i umywalkami są na korytarzu. Dodatkowo duza swietlica ze stolami, lodowkami i czajnikami pod potrzeby backpackersow.
Po odswiezeniu się, lecimy autem na sniadanie do Puzatej Chaty na ul. Sichovykh Striltsiv 12, tel.
+380443914699. Znamy to miejsce z poprzednich wizyt. Dla swiezakow podam tylko, ze to taka nasza Kuchnia Marche, z super cenami i mniejszym wyborem. Za 50 UAH można dobrze zjesc.
Po brunchu decydujemy się pojechac na Lyczakowski Cmentarz. Tutaj mala uwaga, ulica przed wejsciem glownym jest rozkopana i brak dojazdu. Kierujcie sie objazdem i zaparkujcie gdzies na bocznych uliczkach. Ilekroc byłem na Cmentarzu Orlat to zawsze wzruszenie sciskalo mi gardlo, szczegolnie patrzac na daty urodzenia naszych mlodych Bohaterow. 14, 15, 16, 17, 18, 19 lat!
Obok cmentarz Siczowych Strielcow, z gorujacym pomnikiem Archaniola Gabriela. Ze wzgorka widac tez nowe groby przybrane w barwy niebiesko-zolte. Jest informacja, ze to groby ochotnikow poleglych podczas ATO (Antyterorystycznej Operacji).
Na cmentarzu sporo rodakow, w tym czlonkowie jakis grup rekonstrukcyjnych, bo poprzebierani w dziwne mundury z epoki cesarza Franza Jozsefa. Deszcz przestaje siapic i pada komenda - jedziemy na Rynek/Ploszcze. Po drodze zaliczamy kiermasz produktow regionalnych na Walach Hetmanskich/Prospekt Svobody, jarmark staroci oraz ksiazek, oba w poblizu starego miasta. W koncu jest rynek, sporo ludzi (choc w niedziele bylo bardzo, bardzo nabite). Tutaj dajemy upust w wydawianiu miejscowej waluty, wymienionej w relacji 1 PLN= 6,3 UAH. Co kilka metrow przystanek i kawa, piwo, przekaski, wisniowka itp. :|
O 18.00 wracamy do hostelu by sie troche odswiezyc, umawiajac sie na wieczorny wypad gdzies w miasto na dyskoteke. I co? Wlasnie, ze nic! Po nieprzespanej wszyscy padamy jak muchy i budzimy sie dopiero rano. :lol:
boisko.jpg

Dzien trzeci 01/05/2016
Budzimy sie leniwie okolo 9.00, toaleta poranna i pakowanie. Pan Kazik od rana rozentuzjazmowany, dzis jest jego wielki dzien, gdyz zaraz podejmiemy trop odszukania jego domu rodzinnego. Najpierw jednak sniadanie i znow Puzata Chata. Co prawda Krzysiek kreci nosem bo chcialby cos bardziej sniadaniowego, ale daje sobie wytlumaczyc, ze tam tez to bedzie miec. Ja tym razem wydaje na siebie jeszcze wiecej bo 84 UAH, ale bylo warto. W lokalu sporo rodakow.
Nastepnie ruszamy do Rzesnej Polskiej gdzie Pan Kazik sie urodzil. Wlasciwie to teraz to dalekie peryferie Lwowa, dzielnica Riasne. Pan Kazik zostal repatriowany ze Lwowa do Wrocka gdy mial osiem lat. Troche szczegolow pamieta ale czy to wystarczy?
http://wikimapia.org/24817291/pl/Rzęsna-Polska
Jedziemy ul. Szewczenki korzystajac z Google Maps, wiemy tylko to, ze dom byl niedaleko linii kolejowej. Jest Paschalna niedziela i spotykamy na drodze starsza pania. Stajemy, moze ona bedzie cos wiedziec. My do niej po polsku ona wszystko rozumie, ale odpowiada po ukrainsku. Tak ta okolica to przed wojna nazywala sie Rzesna Polska choc teraz to wlasciwie wsi juz nie ma. Zostala wchlonieta przed potworna architekture w sowieckim stylu, wielkie kilkunastopietrowe blokowiska, ktore pewnie juz niedlugo sie zawala (przynajmniej tak wygladaja) a posrod nich pozostaly kepy przedwojennych drzew owocowych i od czasu do czasu zawalona chata, sluzaca za jakis sklad lub magazyn. Jedziemy dalej do cerkwi. Przed cerkwia flagi narodowe i te czerwone-czarne. Na bramie duzy baner o zbiorce wszystkiego na ATO. Potrzebne jest : jedzenie, srodki higieniczne, odziez no i .....amunicja. W ten oto praktyczny sposob realizuje sie sojusz cerkwi z polityka- mysle sobie. Ludzie ida na msze i potwierdzaja, ze dalej jestesmy w Rzasnej. Pan Kazik dostaje olsnienia i mowi, ze powinnysmy wrocic sie na miejsce gdzie rozmawialismy z pierwsza kobieta bo wydalo sie ono mu znajome. Niestety troche kluczymy i bladzimy. Caly czas pamietamy, ze dom byl gdzie niedaleko linii kolejowe. W koncu znow trafiamy na szlak. Tymczasem Efcia prosi by stanac, za potrzeba w poblizu kolejnego pomnika, za ktorym rosna dogodne chaszcze. Tak tez robimy. Tymczasem Tomek z Panem Kazikiem piechota ida wzdluz slepej ulicy biegnacej obok torow. Pan Kazik mowi, ze cos zaczyna kojarzyc... Na koncu spotykamy kolo domu jakiegos starszego pana. Po zagadniu okazuje sie, ze tu mieszka w domu, ktory zbudowal w latach 80, po przerowadzce z Drohobycza. Wydaje sie, ze znow nasz trop wiodl do nikad. Pan Kaziu pyta jednak, co bylo na tym miejcu zanim postawi kwadraciaka. Ten mowi, ze taka polska chata, malo tego to jeszcze w ogrodzie byla taka kamienna piwnica. Pan Kaziu pyta o szczegoly, z jakch kamieni, jaki rozklad co bylo w domu, schody itp. Jego twarz zaczyna promieniowac a nam wzruszenie sciska gardla. JESTESMY W DOMU!
Do centrum wracamy jak na skrzydlach, po drodze zaliczamy Gore Zamkowa. Uwaga do polowy mozna wjechac autem ale dalej tylko na piechote stromym podejsciem po metalowych schodach lub lagodniejszym szlakiem okreznym. Jeszcze wracajac na Rynek wpadamy do "Kumpla" na przekaske. Wszyscy na forum sie nimi zachwycaja, mnie jednak nie powalili. Chyba za wczesnie uwierzyli sa sa wyjatkowi, ja jednak podpowiem: Panowie wiecej pokory- tak w obsludze, jak i cenach. Pierwszy raz w zyciu probowalem smazonych swinskich uszow i wystarczy. Potem znow Rynek, lazenie, konsumowanie, picie. I tak az do 18.00. O tej porze wyruszamy na miejsce naszego kolejnego popasu: Truskawca , znajdujacego sie w odleglosci 80 km od Lwowa. Truskawiec był bardzo modnym uzdrowiskiem w czasach II RP z prawie 300 willami i pensjonatami, polozonymi wokol parku zdrojowego. Glownym czynnikem leczniczym jest woda mineralna- Naftusia, a oprocz niej gorskie polozenie i czyste powietrze. Jadac na miejsce mijamy wspaniale krajobrazy, "glubinkowe" wsie, cerkwie, kapliczki i pomniki ustrojone barwami niebiesko-zoltymi i czerwono-czarnymi. Nawet trafil sie duzy baner z napisem: Ukraino wstan z kolan. Prawy Sektor. Nikt z nas nie ma watpliwosci, ze obwod lwowski to matecznik ukrainskiego nacjonalizmu. W Truskawcu Krzysiu chce bysmy cos zjedli w centrum. Zajezdzamy do obiektu gdzie graja zywa muzyke, ludzie bawia sie i biesiaduja, az w pewnym momencie prowadzacy robi przerwe i wznosi toast: Slawa Ukrainie. Cala sala wstaje, wznosi toast i po 3kroc krzyczy Slawa. Ostatecznie ja wracam do hotelu Vizit i decyduje sie na samotny obiad w hotelowej restauracji (Drogobytska 77, Truskawiec, tel.+380324769070, 300UAH za 2ke z wygodami i sniadaniem), a reszta laduje nieopodal w kozackiej knajpie. Na drugi dzien Krzysiu wspomina taki fakt: zapytal sie kelnera skad jest zespol, ktory im przygrywal do tanca, a to miestnyje Bandery, odpowiedzial kelner.
CDN...Dzien czwarty 02/05/2016
Budzimy sie rano i na sniadanie. Wybieramy omlety. Sa kapitalne! Krzysiek prosi o nastepnego i dzem, kelnerka robi zdziwina mine. Dzem? Moze keczup? Nie poprosimy dzem. :lol: Potem juz tylko wyprawa do parku zdrojowego. W parku obowiazkowe probowanie Naftusi w pijalni, lody, piwo. Nie zapomnielismy tez o lokalnych przysmakach dla najblizszych. Dla zony zakupuje miod gryczany, herbatki trawowe i lakocie ze slonecznika. Nie wiem czy wiecie, ale Ukraina to swiatowa potega w zakresie apiterapii ( miod, pylek, propolis, mleczko, jad, wosk, ziolomiody). Po poludniu wyruszamy na Zakarpacie, kierunek Mukaczewo i Uzgorod. :D
Od razu widac, ze to inna kraina. dobra szeroka droga, piekne lasy lisciaste lub mieszane i troche inna architektura. Nie spotykamy tez flag czerwono-czarnych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zakarpacie
Wieczorem meldujemy sie w Uzhgorodzie, w hotelu Intourist-Zakarpatye, Kirila i Mefodia 5, tel. +380312672410, 445 UAH za pokoj 2 osobowy z wygodami i sniadaniem. Hotel pewnie pamieta olimpiade w Moskwie 1 980 i oferuje klimaty slusznie minionego okresu. Nawet recepcjonistka sie dostowala. Mimo wszystko polecam amatorom poznawania innych kultur. Przed hotelem ogromny parking, ale tam nie polecaja bo za zaulkiem jest strzezony za 15 UAH. Jeszcze tylko pare piwek i przekasek w barze, ktory jest w hallu, w obecnosci roznych typow charakterologicznych(cinkciarze, taksiarze, panienki, bufetowej i dewizowych Azjatow )i idziemy spac. Ludzie za 15 lat tego sie juz nie zobaczy!
CDN...Dzien piaty i ostatni 03/05/2016

Na poczatku jeszcze troche o 2ch najwiekszych miastach Zakarpacia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Użhorod
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mukaczewo

O 8 wszyscy juz na nogach i krotki wypad na miasto, stolicy Zakarpacia z ponad 100 tys. mieszkancami. Czasu malo, a o 12 chcemy byc na granicy, pewnie jeszcze tu kiedys wrocimy...
Po drodze wpadamy do miejscowego hipermarketu Barwa, kupujemy alkohol,slodycze, musztardy, kawiory itp. Jeszcze tylko tankowanie i granica.

Podjezdzamy na stacje. Juz druga z kolei, bo na poprzedniej nie mozna bylo placic karta, terminal sie zepsul. Przy dystrybutorze pracownik stacji nawalony jak szpadel kiwa sie na nogach i mamrocze cos pod nosem, prawdopodobnie po ukrainsku. Na pytanie czy mozna placic karta ze swada kiwa glowa, wykonujac ruch jakby strzelal do bramki z glowki. Krzysiek wchodzi do srodka. Jest pusto. Za lada siedzi Pan w wieku i o urodzie ukraińskich, czolowych polityków. Tez jest dziabniety.

- Dzien dobry.
- Dzien dobry. No co tam chcecie.
- Diesel do pelna.
- No nie wiem.
- Karta mozna placic?
- Mozna. Ale no nie wiem. My tu teraz Pasche mamy. Wiecie co to takiego? Przez tydzien nic nie robimy tylko siedzimy, jemy i pijemy. I dzis jeszcze jest Pascha.
- Dobrze.
- Nalejemy dopiero jak sie napijesz 50tki ze mna.
- Nie pije.
- Dlaczego?
- Prowadze.
- Nic nie szkodzi. Tu mozesz wypic i prowadzic.
- Ale sie zaszylem.
- Czemu?
- Za duzo juz wypilem.
- No dobra. To sam sie napije. Nalejemy ci. A jak ci się u nas podoba?
- Piękna kraina ta Ruś Zakarpacka.
- Ano piękna. Ludzie piękni, dobrzy. Ale teraz jest zle. Poroszenko. Ja bym chcial zeby Putin wrocil. Putin, Ceaușescu, Janukowycz. To bylo dobrze bylo, jak kiedys. A nie teraz. Zlodzieje i bieda.
- No nie wiem. Ale nie zeby przyszli banderowcy, nie prawy sektor?
- Moga. To niewazne. Jedna Ukraina. Wszyscy bracia. Tak jak kiedys, jak lepiej bylo.
- Hmmm.
- A co ty robisz?
- Filmy.
- Mlodo wygladasz jak na robienie filmow.
- Bo wlasnie nie pije.
- A jake filmy robisz? Pornograficzne?
- Nie. Bardziej symboliczne. Powiedzmy jak Tarkowski.
- Nie ma u was wojny, to takie robisz filmy. Jakby byla wojna to bys robil inne. O Poroszenko zrob film. Jak ten kraj rozwalil....



Jestesmy na granicy, kolejka niewielka za to mundurowi po obu stronach skrupulatni: dokumenty, dowod rejestracyjny, zielona karta, otworzyc bagaznik, wziac kartoczke, podbic, oddac, ile wodki, papierosow, paliwa, ile km ma auto przejechane. W koncu po 1,5h wita nas Slowacja. Kombinujemy jakby najszybciej i najkrotsza droga dostac sie na Ojczyzny lono i robimy 160 km trase w okolo 2,5 h, wbijajac sie do PL w Muszynce. Przejazd przez Slowacje dosyc bezbarwny i monotonny. I to bylby koniec mojej relacji. Teraz tylko jeszcze krotkie podsumowanie, no i opis co ciekawego nas spotkalo w knajpie w Nawojowej kolo N.Sacza. :D

CDN....Podsumowanie

Przejechali trase Wroclaw- Lwów-Drohobycz-Truskawiec-Stryj-Mukaczewo-Uzgorod-Nowy Sacz-Katowice-Wroclaw-2500km, wydali po 500 zl na osobe za wszystko.
Komu się spodoba? Włóczęgom niespokojnym, osobom, które nie oczekują w podróży wygód, nie przeszkadza im czasami niski standard sanitarny, zimna woda lub jej brak, osobom, które lubią obcować z miejscowymi, miłośnikom przestrzeni, ludziom chcącym odpocząć od wyścigu szczurów, ciągłych nakazów i zakazów, hałasu, narzekań i nieprzyjaznych spojrzeń. Ludziom doceniającym prostotę i szczerość w człowieku, lubiącym próbować, smakować, delektować się widokami, powietrzem, wszystkim. Gdzieś w powietrzu jednak unosi się duch wojny. Taka Polska 40 lat temu. Davajtie v Ukrainu ( czyli w kosmos) !

Pozdrawiamy: Pan Kazik, Efcia&Tomek, Krzysiu i ja. :lol:


PS. Juz w Polsce wpadamy w rece niesamowitej kelnerki w knajpie w Nawojowicach, kolo N.Sacza, wspaniale jedzenie i jeszcze dostajemy 2 sloje kiszonych ogorkow domowej roboty. W knajpie sprzedaja obrazy i my zakupujemy jeden. Taka mala alegoria marzen, bo naprawde warto je miec i realizowac!

Dodaj Komentarz

Komentarze (9)

01eres 6 maja 2016 12:44 Odpowiedz
Dzien drugi 30/04/2016Wczesniej wspomnialem, ze z powodu 9 godzin spedzonych na granicy przepadl nam nocleg w hotelu Mirage. Podejmuje decyzje by prosto jechac do Lwowa, może pozwola nam się zakwaterowac przed terminem. Tak tez się stalo, z usmiechem na ustach i pelna zyczliwoscia. Hostel jest polozony blisko centrum i latwo znalezc miejsce do zaparkowania auta. Miesci się na 3 pietrze (choc według wschodniej pietrologii oznaczony jest jako 4 etaz). Jest wigilia wschodniej Paschy, więc ma pelne oblozenie, glownie mlodziezy szkol srednich. Mamy 2 pokoje: 2 i 3 osobowy, bez wygod. Wspolne lazienki z prysznicami, toaletami i umywalkami są na korytarzu. Dodatkowo duza swietlica ze stolami, lodowkami i czajnikami pod potrzeby backpackersow.Po odswiezeniu się, lecimy autem na sniadanie do Puzatej Chaty na ul. Sichovykh Striltsiv 12, tel.+380443914699. Znamy to miejsce z poprzednich wizyt. Dla swiezakow podam tylko, ze to taka nasza Kuchnia Marche, z super cenami i mniejszym wyborem. Za 50 UAH można dobrze zjesc.Po brunchu decydujemy się pojechac na Lyczkowski Cmentarz. Tutaj mala uwaga, ulica przed wejsciem glownym jest rozkopana i brak dojazdu. Kierujcie objazdem i zaparkujcie gdzies na bocznych uliczkach. Ilekroc byłem na Cmentarzu Orlat to zawsze wzruszenie sciskalo mi gardlo, szczegolnie patrzac na daty urodzenia naszych mlodych Bohaterow. 14, 15, 16, 16, 18, 19 lat!Obok cmentarz Siczowych Strielcow, gorojacym pomnikiem Archaniola Gabriela. Z gory widac tez nowe groby przybrane w barwy niebiesko-zolte. Jest informacja, ze to groby ochotnikow poleglych podczas ATO (Antyterorystycznej Operacji).CDN...
wtak 8 maja 2016 01:25 Odpowiedz
Piękne boisko. To gdzieś koło Lwowa?
01eres 8 maja 2016 09:58 Odpowiedz
Reklama Ceresitu na trasie Truskawiec - Mukaczewo.
jarekgdynia 11 maja 2016 11:59 Odpowiedz
Jak już się przekroczy granice to można odpoczywać, ale samo przekroczenie granicy do przyjemnych nie należy ;) Też miałem kilka rozmów z Ukraińcami, którzy bardzo narzekali na Poroszenkę i obecną władzę. Ale nie ma się co dziwić, ceny poszły ostro w górę a pensje stoją w miejscu. Fajna wycieczka, no i faktycznie teraz dla nas Ukraina mega tania się zrobiła.
01eres 30 kwietnia 2017 22:58 Odpowiedz
W 2017 chcialem to pokontynuowac. Wszystko zaplanowalem z wyprzedzeniem. Juz w grudniu 2016 rozpuscilem takie wiesci wsrod rodnych:Propozycja wyjazdu dlugi weekend Kwiecien/Maj 201728/04 piatek29/04 sobota30/04 niedziela01/05 poniedzialek,ustawowe swieto panstwowe02/05 wtorek03/05 sroda,ustawowe swieto panstwoweTo bedzie pierwszy dlugi weekend w 2017!Od: Krzysztof Skonieczny // głębokiOFF <glebokioff@gmail.com>Wysłane: 2 lutego 2017 00:16Do: R SDW: Ewa SkoniecznaTemat: Re: Propozycja wyjazdu dlugi weekend Kwiecien/Maj 2017 Ryniu ja nie wiem czy nie bede mial zdjec jeszcze wtedy ale fajna propozycja!!! Dzieki.2016-12-05 16:07 GMT+01:00 R S <RYSZARD-SKO@hotmail.com>:Dzisiaj sa dobre ceny na hotele na booking.com wiec pomyslalem sobie, ze moglibysmy wyskoczyc ma ciekawa wyprawe p.t " 4 kraje w 5 dni"28/04/17 piatek Wroclaw- Rozlucz (Ukraina) km 630, 20 km od przejscia w Kroscienku, apartament 3 osobowy z widokiem na gory, basen sauna Total 81 złhttps://www.booking.com/hotel/ua/inn-so ... ight_room=29/04/17 sobota Rozlucz Czerniowce (Ukraina) km 350, apartament 3 osoby, basen, sauna 73 zlhttps://www.booking.com/hotel/ua/inn-so ... ight_room=30/04/17 niedziela Czerniowce Bielce (Moldawia) km 200 studio z aneksem kuchennym 94 zl za 2 osobyhttps://www.booking.com/hotel/md/aparta ... ight_room=01/05/17 poniedzialek Bielce Suczawa (Rumunia) km 250 hotel 70 zl za 2 osobyhttps://www.booking.com/hotel/ro/bucovi ... ight_room=02/-5/17 wtorek Suczawa Truskawiec(Ukraina) km 400 hotel ze sniadaniem 95 zl za 2 osobyhttps://www.booking.com/hotel/ua/dvorik ... ight_room=03/05/17 sroda powrot z Truskawca do Polski 630 kmZeby to zrealizowac potrzebne jest auto z Zielona Karta, i urlop 1 dzien na 2giego Maja. Kto jedzie??Cdn.
jerzy5 30 kwietnia 2017 23:42 Odpowiedz
Ciekawe czy wyjechałeś, bo też bym się załapał tylko, że w innym terminie
01eres 30 kwietnia 2017 23:56 Odpowiedz
bliskooo, nawet sobiee pooschamy;https://www.youtube.com/watch?v=6ktPNd4pExE
jerzy5 1 maja 2017 00:51 Odpowiedz
Dobrej drogi, może innym razem nam się pokryją plany
marttynna 1 maja 2017 20:51 Odpowiedz
Mam nadzieję,że podzielisz się wspomnieniami z ponownego tripu :)