+1
Podróże bez ości 17 maja 2016 00:16
... Czy również masz coś takiego, że wstajesz z łóżka, wychodzisz z domu i czujesz, że dzień będzie udany???

To właśnie jest taki dzień. Najpierw, zaraz za mostem, znajduję 5 euro, a następnie zaczynam myśleć i analizować sny, jakie miałem poprzedniej nocy. Do głowy przychodzą mi różne pomysły. W końcu myślę o najbardziej oczywistej odpowiedzi i w tej chwili na niebie przede mną pojawia się tęcza. Jestem bardzo zaskoczony, gdyż nie padało i jest ładna pogoda.



W połowie drogi zaczynam myśleć o przeszłości, o tym, że coś co długo trwało się skończyło. Później myślę, że gdybym był z kimś związany, to nie mógłbym sobie pozwolić na to, by iść tak długo i że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jak na zawołanie z jednej chmurki zaczyna padać deszcz. Na szczęście nie muszę jednak nawet rozkładać kurtki lub pokrowca na plecak, gdyż jak na zawołanie przede mną ukazuje się tunel, w którym mogę się schować.

Wiem, powiesz każdy szuka potwierdzenia słuszności swoich myśli lub postępowania i doszukuje się ich tam, gdzie ich nie ma. Ja jednak czuję się przez chwilę jak bohater książek Paulo Coelho, który ma pewność, że nie jest sam na świecie, ale jest coś/ktoś i w taki tajemniczy sposób komunikuje się ze mną :).

Trasa często prowadzi niedaleko dróg, ale jest malownicza, gdyż pojawiają się winorośle, drzewka oliwne i słoneczniki. Bardzo często przystaję by zjeść wygrzane w hiszpańskim słońcu słodkie jeżyny, które kuszą z krzewów wzdłuż szlaku.



Po dotarciu do Estella, wykonaniu rutynowych czynności, czyli wybór albergue, szybkim prysznicu, przepraniu ubrań, ruszam na zwiedzanie. Mam mieszane uczucia co do tego miasta. Z jednej strony, gdy wychodzę na wzgórze (nie rób tego w japonkach ;)), to miasto wygląda bardzo ładnie i dodatkowo jest bardzo malowniczo położone.



Jednak, gdy wchodzę w głąb miasta i chodzę po uliczkach, to poza piękną architekturą widać, że to miasteczko „umiera”. Nawet na rynku jest dużo pozamykanych i pozabijanych deskami sklepów i restauracji. Podobnie jest w innych miejscach. Odnoszę wrażenie, że jest to miasto tylko dla starych ludzi.

Czy jest to miasto w którym należy się zatrzymać? Zdecydowanie tak. Estella od średniowiecza słynęła z pięknych kościołów i bogatych klasztorów. Do tej pory pozostało ich 12. Do tego nie można przejść obojętnie obok pałacu królów Nawarry, ratusza, za to należy przejść na drugą stronę rzeki po zrekonstruowanym moście Puente de la Cárcel, z charakterystycznym dla romantyzmu wybrzuszeniem.



Postanawiam wybrać się do kościoła na mszę dla pielgrzymów. Kolejny raz przekonuję się, że większość idących tą trasą, nie łączy tego z uczestnictwem w takich nabożeństwach. W sumie, wraz z mieszkańcami, w kościele naliczam 14 osób. Po mszy proboszcz prosi by pielgrzymi zostali, udziela nam błogosławieństwa i zaprasza do zakrystii, gdzie można otrzymać pieczątkę z tego kościoła.

Leżąc w łóżku, długo rozmyślam nad tym dniem. Czy to mój umysł nadinterpretuje zwykłe zdarzenia, czy może to było coś więcej, niż tylko zwykły zbieg okoliczności?
...

Więcej zdjęć, oraz dalszy ciąg znajdziesz na stronie Podróże bez ości http://podrozebezosci.pl/5-dzien-pielgrzymki-puente-la-reina-estella/

Zapraszam.

Dodaj Komentarz