+2
Skibek 15 października 2016 20:29
W mojej kolejnej podróży wybrałem rejon Lombardii. Skupiłem się nad okolicą jeziora Como oraz pobliskich szlakach turystycznych. Termin 10-14 październik 2016.
Wyjazd zaplanowałem na 5(4 noce) dni z czego 2 dni spędziliśmy w Lecco (okolice) oraz 2 dni w Bergamo.

Dzień 1

Z Gdańska mieliśmy bezpośrednie połączenie do Bergamo liniami Wizzair. Bilety nas kosztowały 100zł/os. W plecaku miałem trochę ubrań i sprzęt turystyczny (garnek, kubki, palnik, folię NRC, czołówkę, mapę, peleryny..). Pogodę sprawdziłem kilkukrotnie przed wyjazdem, zapowiadał się tylko 1 dzień słoneczny.. co później okazało się prawdą . Temperatura w październiku w tym rejonie to od 10-15oC. Profilaktycznie wziąłem również buty trekingowe z membraną , czapkę i rękawiczki oraz odzież termoaktywną.
Samolot wylądował o czasie , szybkie przejście na przystanek, autobus lini 1, bilet w automacie za 2,3euro i po 15 minutach byliśmy w centrum. Pierwszą myślą było.. muszę kupić butlę do palnika. Dzięki pomocy jednego z forumowiczów (memberlist.php?mode=viewprofile&u=36524) skierowałem się do sklepu CisAlfa Sport na Via XX septembre. Po chwili się okazało że do mojej kuchenki nie mają gazu ;(. Kuchenkę mam firmy Primus na wkłady z gwintem. W sklepie mieli tylko Campigaz z montażem na wcisk. Po krótkiej rozmowie ze sprzedawcą wskazał mi jeszcze 2 sklepy .. jednak były one oddalone o 1,5 km i ze względu na brak czasu odpuściłem marsz do nich. Byłem umówiony z właścicielem apartamentu w Lecco o 19:00.Wróciłem na stację, kupiłem bilet (3,6euro), po 40 minutach byłem w Lecco.
Apartament zarezerwowałem przez ukraiński serwis Dobovo.com. Cena 45 euro/noc +1 euro podatek miejski. Apartament prywatny (kawalerka), z kuchnia i łazienką w samym centrum. Śmiało polecam ten serwis. Właścicielem apartamentu była firma Solo Afitti. Mają 21 apartamentów w okolicy jeziora i innych częściach Włoch. Myślę że można u nich też bezpośrednio zarezerwować pobyt.Po szybkich formalnościach udałem się do Centrum Meridiana w poszukiwaniu butli oraz kolacji ;)
W rozmowie z pracownikiem Intersportu dowiedziałem się że we Włoszech tego systemu na gwint się praktycznie nie spotyka więc odpuściłem szukanie butli. Przypuszczam że musiałbym jechać do Decathlonu, który był oddalony o 6km od lotniska. Podobno również takie butle są dostępne przy kempingu Rivabella w sklepie Taurus, jednak było to dla mnie za daleko i już zbyt późno.Będąc już dość zmęczony zrobiłem małe zakupy w sklepie Bennet i wróciłem do apartamentu, kolacja, wino … odpoczynek ;)

Dzień 2

Po śniadaniu z entuzjazmem ruszyliśmy przed siebie ;) Pogoda była kiepska, popadywało co kilka minut. W planie było dotarcie do Wodospadu Cenghen oraz zwiedzenie Varenny.

IMG_3764.JPG


Kupiliśmy bilety na pociąg o 9:15 do miejscowości Abbadia Lariana, tam zaczynał się szlak nr 4.Ze stacji kolejowej jest dokładnie 3,3 km do wodospadu. Trasa jest cały czas pod górkę, momentami było ślisko, również jest słabo oznaczona. Mieliśmy mapę firmy kompass oraz nawigację do pomocy. Tempo poruszania się mieliśmy ok 25min/km(ok. 1,5h) Przy lepszych warunkach atmosferycznych można zrobić to o wiele szybciej.

IMG_3776.JPG


Na szlaku można było często spotkać Salamandrę Plamistą

IMG_3772.JPG



IMG_3779.JPG



IMG_3780.JPG



IMG_3786.JPG


filmik z wodospadem https://youtu.be/1pINDSpx6As
Po napatrzeniu się na ten cud natury wracaliśmy szlakiem nr 12 w kierunku Mandello del Lario.
Po drodze mijaliśmy pojedyncze domki ukryte w lesie, rzeczki itd. Po kolejnych 3h dotarliśmy do punktu widokowego Zucco della Rocca (853m. n.p.m.). Było to ok. 7km od wodospadu.

IMG_3795.JPG



IMG_3796.JPG



IMG_3800.JPG



IMG_3801.JPG



Tutaj w końcu wyszło na chwilę słonce i zrobiło się przyjemnie. Po zjedzeniu kanapek .. marzyliśmy o ciepłej kawie czy herbacie jednak musieliśmy się zadowolić tylko zimną wodą. Ostatnie 5km to już było z górki, jednak śliskie kamienie i liście skutecznie nas spowalniały. Całość trasy to ok. 15km.
Tutaj link do stravy. https://www.strava.com/activities/744985955
Po 6h dotarliśmy do Mandello del lario.

IMG_3812.JPG


Po chwili okazało się że pociąg do Varenny nam uciekł z przed nosa i czekaliśmy 1h na kolejny. Próbowaliśmy ogarnąć jakiś autobus jednak nic nie przyjeżdżało w tym kierunku. Na stacji kolejowej nie ma automatu biletowego, trzeba wyjść za perony i zakupić bilet w kiosku. Kiedy nie działają kasowniki należy udać się do kierownika pociągu po skasowanie biletu.

Varenna bardzo nas zauroczyła, chodziliśmy promenadą wzdłuż jeziora. Wystarcza 1-1,5h na spacer ;) Koszt biletu powrotnego do Lecco to 2,9euro (bilety kupuje się w informacji turystycznej na dworcu lub w punkcie przy nabrzeżu skąd odpływają promy.)

IMG_3819.JPG



IMG_3820.JPG



IMG_3821.JPG



IMG_3833.JPG



IMG_3834.JPG



IMG_3841.JPG



IMG_3859.JPG


Wróciliśmy ok. 20 do apartamentu .. zmęczeni ale zadowoleni z wykonania planu ;)
Dzień 3
Tego dnia mieliśmy plan dotrzeć do schroniska Rifuggio Rosalba 1730m. n.p.m.
Zanim wyruszyliśmy spakowaliśmy plecaki bo musieliśmy się wymeldować z apartamentu. Dzień wcześniej znaleźliśmy szafki do przechowania plecaków w sklepie Bennet. Także mieliśmy problem z głowy i nie musieliśmy nosić ich na trasę.
Pogoda od samego rana była znakomita, więc nogi same nas niosły.Podjechaliśmy do Madello del lario pociągiem i potem skierowaliśmy się na szlak nr 13. Zaczęliśmy naszą wędrówkę o 9:30.

IMG_3876.JPG



IMG_3877.JPG



IMG_3883.JPG



IMG_3888.JPG



IMG_3892.JPG



IMG_3898.JPG



IMG_3893.JPG



IMG_3895.JPG



IMG_3897.JPG


Trasa była w pierwszej części trochę łatwiejsza od tej z dnia poprzedniego jednak wiedzieliśmy że w drugiej części trasy będzie ciężko. Odległość od stacji kolejowej do schroniska to ok. 9km, przewyższenie 1530m. Widoki po drodze wynagradzają męki ;) W końcowej fazie dojścia do schroniska natrafiliśmy na śnieg w lesie, liście, i korzenie.. miazga, wspinaliśmy się stawiając stopy bokiem, końca nie było widać.. Po ok. 5h dotarliśmy do celu, zrobiliśmy kilka fotek, odpoczęliśmy i marsz w dół ;). Łącznie z przerwami zajęło nam to prawie 8h. Całość trasy to trochę ponad 18km.
Link do stravy: https://www.strava.com/activities/744986185
Wróciliśmy do Lecco zabraliśmy plecaki i pojechaliśmy do Bergamo.
Ok. 19 byliśmy w apartamencie. Nocleg w Les Maisons D`Italie B&B rezerowałem przez Hrs. Otrzymaliśmy dobry apartament z kuchnią, łazienką , śniadaniem za 50euro/noc. Właściciel ma kilka apartamentów, każdy stanowi jakby osobne mieszkanie.

Dzień 4
O Bergamo jest wiele relacji na forum. Odhaczyliśmy flagowe zabytki.Skorzystaliśmy również z kolejki do San Vigilio. Samo zwiedzanie Bergamo można spokojnie załatwić w 1 dzień.

IMG_3910.JPG



IMG_3912.JPG



IMG_3913.JPG



IMG_3920.JPG



IMG_3923.JPG



IMG_3927.JPG


Po 3h spacerowania poszliśmy do Pizzerii na ulicy Via Bartolomeo Colleoni. Nie pamiętam nazwy jednak nie da się tego nie zauważyć. W witrynie wiele rodzajów Pizzy na wagę. W środku stoliki na piętrze. Cena pizzy od 11euro/kg. Bardzo smaczne jedzenie. Pogoda nas nie rozpieszczała.. trochę padało i było dość zimno.. myślę ok. 11-12oC. Wróciliśmy z górnego miasta autobusem za 1,3euro (na tym samym bilecie na którym wjechaliśmy kolejką do San Vigilio). Pospacerowaliśmy jeszcze oglądając witryny sklepów przy via xx Septembre oraz bliskich okolicach i tak się zakończył kolejny dzień.

Dzień 5
Rankiem ok. 10:00 opuściliśmy nasz apartament, serdecznie żegnając się z Gabrielem. Pogoda była bardzo kiepska.. padało raz mocniej , raz słabiej z chwilami przerw. Przez chwilę mieliśmy nadzieję że może coś się zmieni, niestety nic z tego.
Informacyjnie dodam że znaleźliśmy szafki do bagażu w Carefourze przy Via zambonate. Idealne do przechowania plecaków na parę godzin.Po chwili namysłu zrobiliśmy sobie powolny spacer do centrum handlowego Orio, przy lotnisku.
Spacer zajął nam ok. 1h, wolnego marszu. Ok. 5km. Okazało się na miejscu że szafki dalej istnieją, mieszczą 2 plecaki, bardzo nas to ucieszyło ;). Znajdują się przy wejściu od strony parkingu.

IMG_3939.JPG


Jedzenie które mogę polecić to pyszne pierożki Giovanni Rana, na 1 piętrze. Porcja 6,9euro lub w zestawie z sałatką i napojem za 9,9euro.
Po południu wróciliśmy samolotem do Gdańska.. planując kolejny trip…. C.d.n...

Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

dmirstek 15 października 2016 21:26 Odpowiedz
Dzisiaj właśnie pół dnia "przemierzałem" te szlaki i planowałem listopadowy weekend w tych okolicach, a tu bach - akurat Nie sądziłem, że w październiku już będzie tam śnieg.
skibek 15 października 2016 21:55 Odpowiedz
Zamierzam tam wrócić latem, z namiotem. Teraz już był ostatni moment na takie wyprawy. Schroniska są czynne już tylko od piątku do niedzieli i to nie wszystkie. Śniegu nie było dużo ale podłoże było śliskie przez opady.
wdziedzic 17 października 2016 14:14 Odpowiedz
Super reportaż. Jeśli ktoś szukał inspiracji na kolejną wycieczkęł to właśnie ją znalazł
robaku 17 października 2016 15:04 Odpowiedz
Kilka pytań czy polecisz jakąś mapę szlaków w tamtym rejonie, w szczególności dostępna w Polsce?Operujesz numerami szlaków jakbys je swietnie znał, wiec zastanawia mnie czy to dzieki mapce, czy po prostu umiejetnosci nabyte w praktyce. I druga sprawa chodzi o ten schron? Czy wiesz czy byly jeszcze tam miejsca dostepne w twoim terminie i ew. ceny nocelgu oraz ew. ceny wyzywienia.
maczala1 17 października 2016 15:56 Odpowiedz
@SkibekByłem w Lombardii w dniach 7-10 października i każdego dnia pogoda sie stopniowo pogorszała i było coraz zimnej. W dniu przyjazdu (piątek) było jeszcze cieplutko, ludzie chodzili nawet w krótkim rękawku. W sobotę już wyraźnie zimnej a w niedzielę jeszcze zimniej i przelotne opady, na szczęście nieduże. Ty trafiłeś niestety akurat w moment najgorszej poogdy.
skibek 17 października 2016 22:19 Odpowiedz
Robaku napisał:Kilka pytań czy polecisz jakąś mapę szlaków w tamtym rejonie, w szczególności dostępna w Polsce?Operujesz numerami szlaków jakbys je swietnie znał, wiec zastanawia mnie czy to dzieki mapce, czy po prostu umiejetnosci nabyte w praktyce. I druga sprawa chodzi o ten schron? Czy wiesz czy byly jeszcze tam miejsca dostepne w twoim terminie i ew. ceny nocelgu oraz ew. ceny wyzywienia.Hej! Odpowiadając na pytania to po kolei ;)1. Mapy najlepsze na firma Kompass. Dostępne są w sklepie podróżnika. Cena od 26-35zł(w zależności czy laminowana). Zamawiasz do sklepu w twojej okolicy z magazynu w Warszawie, płacisz na miejscu.Opcja B. Ściągasz sobie appke na telefon, można 1 mapę pobrać gratis i używasz jej online. To samo co wersja papierowa.Przypuszczam że można sobie co chwilę inną mapę pobierać w zależności od potrzeb, wywalasz appke i wgrywasz na nowo.Wspomagałem się również nawigacją maps me, by móc na bieżąco sprawdzać gdzie jestem. Zauważyłem niestety że powyżej 1500m n.p.m. maps me nie dawała rady.. coś z Gps , albo mój telefon robił lipę. Większe szlaki mają oznaczenia. Na mniejszych jest trudniej trafić bezbłędnie na dróżkę.2. Szlaki studiowałem na wszelkie możliwe sposoby, głównym założeniem było aby móc wyjść i wrócić tego samego dnia, ponieważ na namiot (za zimno) czy nocleg w schronisku(otwarte tylko w pt-niedz) nie było szans. Schroniska są oznaczone na mapie, otwarte są z reguły do połowy września, lub cały rok ale tylko w weekendy. To było zamknięte. Ceny noclegów w takich schroniskach z obsługą są ok. 20-26euro za os./doba. Można to sprawdzić na stronie http://www.cai.it/index.php?id=6&L=0 . Nie ogarniam tego cennika jak z tym wyżywieniem. Istnieją też darmowe schrony jednak jest ich znacznie mniej. W przyszłym roku zamierzam używać tego typu noclegu+namiot. Pozdro