Wybierając się razem z dziewczyna na Bonaire w listopadzie 2015 roku, szukałem informacji na którym kontynencie ta wyspa się znajduję - Ameryka Północna lub Południowa. Zdania na wielu forach był podzielone, dla jednych w Ameryce Północnej, dla drugich w Ameryce Południowej. Geologicznie podlega pod Amerykę Południową, natomiast terytorialnie należy do Ameryki Północnej - i tak ją własnie oznaczyłem
:D Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić.
To nieduża wyspa ( 294km2) leży blisko 80 km od wybrzeży Wenezueli, słynie ze znakomitych warunków do nurkowania, ze względu na popularna i utrzymaną w dobrym stanie rafę koralową, która jest położona tuż na wybrzeżu i jest doskonale dostępna już z brzegu.
Stolicą i głównym miastem wyspy jest Kralendijk, gdzie również znajduję się port lotniczy Flamingo. Bonaire dzieli się na dwie wyspy - główną Bonaire oraz położoną zaraz obok Klein Bonaire. Główna wyspa jest bardziej górzysta, oraz posiada bardziej zróżnicowaną linię brzegową, kiedy Klein Bonaire jest płaską ( myślę że maksymalna wysokość to 5 metrów) i względnie okrągłą wyspą. Klein Bonaire jest niezamieszkała, nie posiada żadnych dróg, - jest doskonałym miejscem do nurkowania i uprawiania snorkellingu, wodny świat który tam widzieliśmy na zawsze pozostanie w naszych głowach. Jest ona osiągalna z portu w Kralendijk, oraz z lokalnych przystani, w których za pomocą wodnych taksówek można się na nią dostać w ok 15 minut. Jeśli nie posiadasz własnego sprzętu do snorkellingu, można wypożyczyć go na miejscu.
Lot na trasie Amsterdam - Bonaire (Arkefly) , bez międzylądowania zajął nam ok 9 godzin
Skromne lotnisko Flamingo w Kralendijk
Zaraz po wylądowaniu, odebraliśmy bagaż i skierowaliśmy się w kierunku wyjścia. Czekaliśmy na podstawiony bus, który zawiózł nas i innych wypoczywających do hotelu Hamlet Oasis Resort.
Dystans z lotniska do hotelu
Okazje udało nam się trafić na Fly4free. Wylot z Amsterdamu na Bonaire + hotel na 6 nocy kosztował nas 510 euro za osobę (z bagażem głównym) posiłki musieliśmy sami sobie robić, lecz w ogóle nam to nie przeszkadzało
;)
Hamlet Oasis Resort
Niestety nie mam zdjęć ze środka naszego pokoju, lecz mogę zapewnić że był on zadbany. Wyposażony w duże łóżko dwu-osobowe, klimatyzacje, lodówkę, krzesła, stół, łazienka połączona z toaletą. Na zewnątrz był dostępne krzesła i mały stolik plastikowy na którym jedliśmy śniadania. Prysznic zewnętrzny również działał
:D
Wylądowaliśmy tego dnia o 18:30, po transferze do hotelu i rozpakowaniu się, szybko dopadł nas wieczór. Zrobiliśmy tylko szybkie rozeznanie okolicy, i relaksowaliśmy się przy basenie. Powitanie z Bonaire zakończone
;)
Następnego dnia zebraliśmy się z łóżka jak najszybciej mogliśmy. Samochód który wcześniej zarezerwowałem w wypożyczalni miałem odebrać dzień później, więc pierwszy pełny dzień chcieliśmy spędzić korzystając ze słońca na plaży. Nasz hotel był oddalony od centrum Kralendijk o jakieś 4 km, i już w drodze do centrum byliśmy nie źle opaleni. W drodze do centrum skręciliśmy do ośrodka Eden Beach Resort - ponieważ z Hamlet Oasis Resort nie mogliśmy dostać się na Klein Bonaire, wodne taksówki kursowały między innymi z Eden, a że mieliśmy tam blisko to skorzystaliśmy
;) Hamlet Oasis nie miał niestety własnego dojścia do wody, i miejsca gdzie można rozłożyć się nad brzegiem. Wynajmowaliśmy leżaki w Eden, i to w tym miejscu spędziliśmy początek dnia.
Droga do centrum zajmowała nam ok 30 minut, po drodze widzieliśmy osły i jaszczurki, podłoże było wybitnie suche, i tylko kaktusy były widoczne z drogi
;)
Eden Beach Resort
W tym miejscu można wypożyczyć sprzęt do snorkellingu
Na horyzoncie widać już Klein Bonaire
W wodnej taksówce byliśmy jako jedyni, i można powiedzieć że wyspa na jakąś godzinę była cała nasza
:D
Zostawiamy za sobą Bonaire
I zbliżamy się do Klein Bonaire
Na wyspie bardzo wiało
:D ale widok piasku i turkusowej wody wszystko zrekompensował, spędziliśmy na plaży ok 3 godzin. Opalaliśmy się i spacerowaliśmy wzdłuż wybrzeża podziwiając kolor wody i panoramę Bonaire.
Po ok 2 godzinach od naszego przybycia, pojawili się kolejni chętni wypoczynku
:D
Wróciliśmy na Bonaire taką samą taksówką, po zacumowaniu w Eden poszliśmy w stronę kolorowego centrum Kralendijk
Widzę, że wykorzystaliście swój czas intensywnie :-)
My byliśmy tam 2 tygodnie w 2009 r. i do dziś wspominam wakacje na Bonaire, jako jedne z najlepszych. Taka karaibska agroturystyka. Miło widzieć, że rafa koralowa odrodziła się po huraganie w 2008 r. Zaliczyliśmy na wyspie sporo miejsc snorkelingowych (a jest ich przecież co nie miara) i w czasie naszego pobytu znaczna część koralowca w płytszych partiach była uszkodzona, choć i tak snorkeling był bardzo przyjemny, zwłaszcza na plaży Wayaka w parku Washington (niedaleko miejsca, w których wchodziliście do wody).
Gdybyście byli zainteresowani, tu są nasze zdjęcia z wyjazdu: http://tropikey.com/Jalbum/Bonaire%202009/
Widzę, że wykorzystaliście swój czas intensywnie
:-)
My byliśmy tam 2 tygodnie w 2009 r. i do dziś wspominam wakacje na Bonaire, jako jedne z najlepszych. Taka karaibska agroturystyka. Miło widzieć, że rafa koralowa odrodziła się po huraganie w 2008 r. Zaliczyliśmy na wyspie sporo miejsc snorkelingowych (a jest ich przecież co nie miara) i w czasie naszego pobytu znaczna część koralowca w płytszych partiach była uszkodzona, choć i tak snorkeling był bardzo przyjemny, zwłaszcza na plaży Wayaka w parku Washington (niedaleko miejsca, w których wchodziliście do wody).
Gdybyście byli zainteresowani, tu są nasze zdjęcia z wyjazdu: http://tropikey.com/Jalbum/Bonaire%202009/
Zdjęcia kapitalne
:D wyglądają na bardziej zachęcające do odwiedzenia tej wyspy, niż moje. Mimo że wyspa jest niewielkich rozmiarów, staraliśmy się każdego dnia robić coś innego - obowiązkowy każdego dnia był tylko snorkelling
;) Bonaire to spokojna wyspa, takiego właśnie miejsca potrzebowaliśmy do odpoczynku.
e tam, zdjęcia kwestia gustu. Mi tam się Twoje podobają, zwłaszcza te z żółwiem (choć trochę mi go żal, że go aż tyle osób ścigało
:-D ). A nie próbowaliście przypadkiem zapoznać się w Kralendijk z polskim proboszczem? W porządku gościu
:-) Ciekawe, czy ciągle tam jeszcze urzęduje...Pozdrawiam i życzę wielu kolejnych miłych podróży!
Nawet nie wiedzieliśmy że na wyspie przebywa Polski proboszcz
:D w innym wypadku miło by było spotkać się z nim. Te zdjęcia pod wodą wyglądają tak dobrze, ponieważ robił je Pan z lustrzanka, która była w wodoszczelnej obudowie
:D Moja amatorska kamerka zaliczyła jakiś epizod którego nie zauważyłem - i posiada rysy na obudowie wodoszczelnej. Dziękuję bardzo ! Zastanawiamy się razem z dziewczyną na która wyspę w przyszłości udać się, zależy nam aby miała taki spokojny charakter jak Bonaire. Może jakaś podpowiedź ?
:D
Jeśli chodzi Wam o rejon karaibski, to może sąsiednia Curacao? Pod wodą nie jest już może aż tak ciekawie (choć wybrzeże w okolicy Westpunt daje wiele możliwości), za to na lądzie jest dużo więcej interesujących miejsc, niż na Bonaire. Już sama starówka Willemstad jest perełką. Choć nam najbardziej przypadła do gustu część zachodnia - mniej skomercjalizowana, spokojniejsza i obfitująca w piękne widoki. Do tego, są tam dużo ładniejsze plaże, niż na Bonaire. Jest też kilkuosobowa mniejszość polska, choć składa się głównie z księży (swoją drogą przesympatycznych). O ile oczywiście sytuacja nie uległa zmianie (nie miałem już z nimi dawno kontaktu). Tu jest nasza relacja: http://www.tropikey.com/curacao.htmlBardzo fajne jest również Tobago - relacja jest tu: http://www.tropikey.com/tobago.htm (aż trudno uwierzyć, że minęło już tyle lat) i Dominika (byliśmy tam w ramach większego wyjazdu: http://www.tropikey.com/antyle.htm). No i oczywiście Tajlandia, a tam moje najlepsze wspomnienia wiążą się z Koh Ngai i Koh Kradan. Na sam koniec moje tegoroczne odkrycia: Sebayur w Indonezji i którakolwiek z wysepek Yasawa należących do Fidżi
:-)Wszystkie powyższe miejsca dadzą Wam spokój i relaks...
tropikey napisał:Jeśli chodzi Wam o rejon karaibski, to może sąsiednia Curacao? Pod wodą nie jest już może aż tak ciekawie (choć wybrzeże w okolicy Westpunt daje wiele możliwości), za to na lądzie jest dużo więcej interesujących miejsc, niż na Bonaire. Już sama starówka Willemstad jest perełką. Choć nam najbardziej przypadła do gustu część zachodnia - mniej skomercjalizowana, spokojniejsza i obfitująca w piękne widoki. Do tego, są tam dużo ładniejsze plaże, niż na Bonaire. Jest też kilkuosobowa mniejszość polska, choć składa się głównie z księży (swoją drogą przesympatycznych). O ile oczywiście sytuacja nie uległa zmianie (nie miałem już z nimi dawno kontaktu). Tu jest nasza relacja: http://www.tropikey.com/curacao.htmlBardzo fajne jest również Tobago - relacja jest tu: http://www.tropikey.com/tobago.htm (aż trudno uwierzyć, że minęło już tyle lat) i Dominika (byliśmy tam w ramach większego wyjazdu: http://www.tropikey.com/antyle.htm). No i oczywiście Tajlandia, a tam moje najlepsze wspomnienia wiążą się z Koh Ngai i Koh Kradan. Na sam koniec moje tegoroczne odkrycia: Sebayur w Indonezji i którakolwiek z wysepek Yasawa należących do Fidżi
:-)Wszystkie powyższe miejsca dadzą Wam spokój i relaks...Na pewno każde z tych miejsc jest warte odwiedzin
:D Miło jest połączyć wypoczynek na plaży ze zwiedzaniem regionu. Chciałbym jeszcze przylecieć w region Karaibów, lecz nie wykluczam Tajlandii. Zazdroszczę tych wszystkich rajskich miejsc
:D Relacje na pewno przeczytam, dziękuje bardzo !!tom971 napisał:Czesc, sa z tej wyspy promy na inne wyspy ?Promów lub statków nie widziałem ( jedynie wycieczkowe, pewnie objazdy z Kolumbii i innych części tego regionu) opcją są loty linia Insel Air https://www.fly-inselair.com/en/
To nieduża wyspa ( 294km2) leży blisko 80 km od wybrzeży Wenezueli, słynie ze znakomitych warunków do nurkowania, ze względu na popularna i utrzymaną w dobrym stanie rafę koralową, która jest położona tuż na wybrzeżu i jest doskonale dostępna już z brzegu.
Stolicą i głównym miastem wyspy jest Kralendijk, gdzie również znajduję się port lotniczy Flamingo. Bonaire dzieli się na dwie wyspy - główną Bonaire oraz położoną zaraz obok Klein Bonaire. Główna wyspa jest bardziej górzysta, oraz posiada bardziej zróżnicowaną linię brzegową, kiedy Klein Bonaire jest płaską ( myślę że maksymalna wysokość to 5 metrów) i względnie okrągłą wyspą. Klein Bonaire jest niezamieszkała, nie posiada żadnych dróg, - jest doskonałym miejscem do nurkowania i uprawiania snorkellingu, wodny świat który tam widzieliśmy na zawsze pozostanie w naszych głowach. Jest ona osiągalna z portu w Kralendijk, oraz z lokalnych przystani, w których za pomocą wodnych taksówek można się na nią dostać w ok 15 minut. Jeśli nie posiadasz własnego sprzętu do snorkellingu, można wypożyczyć go na miejscu.
Lot na trasie Amsterdam - Bonaire (Arkefly) , bez międzylądowania zajął nam ok 9 godzin
Skromne lotnisko Flamingo w Kralendijk
Zaraz po wylądowaniu, odebraliśmy bagaż i skierowaliśmy się w kierunku wyjścia. Czekaliśmy na podstawiony bus, który zawiózł nas i innych wypoczywających do hotelu Hamlet Oasis Resort.
Dystans z lotniska do hotelu
Okazje udało nam się trafić na Fly4free. Wylot z Amsterdamu na Bonaire + hotel na 6 nocy kosztował nas 510 euro za osobę (z bagażem głównym) posiłki musieliśmy sami sobie robić, lecz w ogóle nam to nie przeszkadzało ;)
Hamlet Oasis Resort
Niestety nie mam zdjęć ze środka naszego pokoju, lecz mogę zapewnić że był on zadbany. Wyposażony w duże łóżko dwu-osobowe, klimatyzacje, lodówkę, krzesła, stół, łazienka połączona z toaletą. Na zewnątrz był dostępne krzesła i mały stolik plastikowy na którym jedliśmy śniadania. Prysznic zewnętrzny również działał :D
Wylądowaliśmy tego dnia o 18:30, po transferze do hotelu i rozpakowaniu się, szybko dopadł nas wieczór. Zrobiliśmy tylko szybkie rozeznanie okolicy, i relaksowaliśmy się przy basenie. Powitanie z Bonaire zakończone ;)
Następnego dnia zebraliśmy się z łóżka jak najszybciej mogliśmy. Samochód który wcześniej zarezerwowałem w wypożyczalni miałem odebrać dzień później, więc pierwszy pełny dzień chcieliśmy spędzić korzystając ze słońca na plaży. Nasz hotel był oddalony od centrum Kralendijk o jakieś 4 km, i już w drodze do centrum byliśmy nie źle opaleni. W drodze do centrum skręciliśmy do ośrodka Eden Beach Resort - ponieważ z Hamlet Oasis Resort nie mogliśmy dostać się na Klein Bonaire, wodne taksówki kursowały między innymi z Eden, a że mieliśmy tam blisko to skorzystaliśmy ;) Hamlet Oasis nie miał niestety własnego dojścia do wody, i miejsca gdzie można rozłożyć się nad brzegiem. Wynajmowaliśmy leżaki w Eden, i to w tym miejscu spędziliśmy początek dnia.
Droga do centrum zajmowała nam ok 30 minut, po drodze widzieliśmy osły i jaszczurki, podłoże było wybitnie suche, i tylko kaktusy były widoczne z drogi ;)
Eden Beach Resort
W tym miejscu można wypożyczyć sprzęt do snorkellingu
Na horyzoncie widać już Klein Bonaire
W wodnej taksówce byliśmy jako jedyni, i można powiedzieć że wyspa na jakąś godzinę była cała nasza :D
Zostawiamy za sobą Bonaire
I zbliżamy się do Klein Bonaire
Na wyspie bardzo wiało :D ale widok piasku i turkusowej wody wszystko zrekompensował, spędziliśmy na plaży ok 3 godzin. Opalaliśmy się i spacerowaliśmy wzdłuż wybrzeża podziwiając kolor wody i panoramę Bonaire.
Po ok 2 godzinach od naszego przybycia, pojawili się kolejni chętni wypoczynku :D
Wróciliśmy na Bonaire taką samą taksówką, po zacumowaniu w Eden poszliśmy w stronę kolorowego centrum Kralendijk