Wszystko zaczęło się w marcu kiedy Wizzair wrzucił bilety na trasie Malta – Gdańsk za 39zł. Oczywiście od razu kupiłem z dużym podręcznym z punktów wizza. Potem trzeba było dokupić jeszcze bilety na Maltę, w końcu zdecydowaliśmy się na Ryanaira. Początkowo mieliśmy być 6 noclegów na Malcie i 3 na Gozo, jednak Wizzair zawiesił swoje wtorkowe loty i zamiast 9 noclegów mieliśmy 6. Nic ma co narzekać. Na pewno jeszcze kiedyś wrócimy za Malte, a bardziej na Gozo bo naprawdę warto spędzić tam więcej niż 1 dzień. Październik wydawał się idealnym miesiącem na podróż. Powinno być tam jeszcze ciepło, ale to nie upały jak w lipcu czy sierpniu. Jako, że w pracy mam do wykorzystania drugą część urlopu ojcowskiego, wypisuje wniosek. Lecimy!
1. Komunikacja Bilet za 15 euro uprawnia do 12 przejazdów. Można go wykorzystać na 2 osoby. W taki bilet się zaopatrujemy. Ja tam całkiem polubiłem komunikacje na Malcie. Czysto, klimatyzowane nowe autobusy. Po wpisach na forum, a dodatkowo rozmowie z recepcjonistką w hotelu decydujemy się zawsze na spacer na przystanek początkowy. Jeździmy w końcu z 11 miesięczną córką więc nie chcemy czekać godzine czy dłużej na przystanku pod hotelem. To była świetna decyzja. Jedynie autobus X3 na lotnisko jedzie tak długo, że można naprawdę się zanudzić. Jak miałbym przyznawać ocene jak w szkole to za komunikacje Malta dostałaby mocną 4
:D
2. Bugibba To było nasze miejsce gdzie się zatrzymaliśmy i mieliśmy 6 noclegów. Może lepiej by było co 2-3 dni zmieniać lokalizacje, ale kto podróżował z 11 miesięcznym dzieckiem pewnie wie, że to nie takie proste. Każde nowe miejsce to problemy z aklimatyzacją, a chcieliśmy tego córeczce oszczędzić. Bugibba okazała się naprawdę rewelacyjna jak dla nas. Dużo tu angielskich emerytów, miejsce bardzo spokojne. Na podróż z niemowlakiem zdecydowanie polecam. Jako, że naszym głównym celem nie były plaże, to nie przeszkadzało nam, że nie są one w tym mieście piaszczyste. Świetne miejsce żeby się zrelaksować, pospacerować nad brzegiem morza. A dodatkowo są bezpośrednie połączenia autobusowe do Valetty, Sliemy, Cirkewy, Mdiny oraz na lotnisko. Nam jak najbardziej to pasowało.
@singielka_1976 Mówisz, masz
:D 3. Gozo Szkoda, że byliśmy tak krótko. Na pewno kiedyś tu wrócimy i zwiedzimy zdecydowanie więcej. Piękna wyspa, nie tak zatłoczona jak Malta. Azure Window zrobiło na nas ogromne wrażenie. Stolica, wąskie uliczki, bardzo klimatyczna. Jak następnym razem polecimy na Malte to Gozo obierzemy sobie za noclegownie.
4. Comino Nie mogło zabraknąć tego miejsca w naszym planie wycziecki. Było dużo mniej ludzi niż się spodziewałem. Bez problemu można było znaleźć miejsce zarówno do opalania jak i do kąpieli. Piękna woda, przyjemnie było się tam wykąpać. Ceny też pozytywnie zaskoczyły. Butelka wody 1 euro, fast foody 5-6. Myślałem, że w takim popularnym miejscu będzie zdecydowanie drożej.
5. Valetta W stolicy Malty można się zakochać. Przepiękne miasto z mnóstwem atrakcji i zabytków. Zdecydowanie bardziej zatłoczone, ale niezwykle urokliwe. Położona pomiędzy dwiema zatokami. Ponoć jest jednym z najbardziej zagęszczonych obszarów zabytkowych na świecie. Widoki z fortu św Elma cudowne. Kościoły, piękne widoki, parki, muzea, forty, morze, każdy turysta znajdzie tu coś dla siebie. Obowiązkowy punkt w planie wycieczki.
@agaskowronek Byliśmy w okresie 16-22 października
6. Mdina Położona w centralnym punkcie wyspy, dawna stolica Malty. Spokojne miejsce bez tłumu ludzi, zgiełku samochodów i autobusów. Wąskie, ciche uliczki z wspaniałym widokiem na całą wyspę. Dodatkowo tutaj umówiliśmy się na spotkanie z naszymi znajomymi. Dość niespodziewanie przed wyjazdem okazało się że nasi znajomi będą w tym samym czasie na Malcie co my, nawet powrotny lot mieliśmy ten sam. W Gdyni zawsze kupa obowiązków, praca, osobiste sprawy i jakoś zawsze nie udawało się nam spotkać na kawę. Postanowiliśmy to nadrobić pare tysięcy km od domu. Bardzo miło spędziliśmy czas.
7. Córeczka Jeszcze nigdy na żadnym naszym wyjeździe nasza córka nie była tak rozchwytywana. W autobusach, w sklepie, w restauracji często ludzie nas zagadywali, uśmiechali się do niej, bawili się z nią. Było to pomocne zwłaszcza w autobusach, ponieważ może i są niewielkie odległości na Malcie, ale komunikacją można jechać 45 minut, a często i dłużej. Ogólnie Mała też była przeszczęśliwa, że ma takie zainteresowanie, że cieplutko, nie trzeba nakładać kurtki i czapki. Spisała się na medal, w niedzielnym locie na Malte 2h spała, a godzinke się bawiła. Rewelacja. Rok temu nawet nie przypuszczałem, że tyle wycieczek nas czeka w ciągu pierwszego roku życia córeczki. Staraliśmy się jednak zachować balans i nie zwiedzać wszystkiego co tylko możliwe. Na pewno dzięki temu będzie po co tu wracać.
8.Wiara Od razu da sie zauważyć że Malta to bardzo wierzący naród, nie wstydzący się tego. Kilka razy ludzie mówili nam: ‘Niech Bóg opiekuje się Waszą córeczką.’ Jako, że moja żona jest mocno wierząca i praktykująca dodatkowo jej się to podobało. Często obok drzwi mieszkania można było zauważyć obrazek Matki Boskiej lub jakiegoś Świętego. Pewnie żeby ochraniał ten dom. Dla wielu to obecnie się wydaje śmieszne ale mi to się niezwykle podoba jak ludzie pielęgnują to w co wierzą.
Malta jest super. Jedyny fajny kierunek francy z tego beznadziejnego GDN. Zimą idealnie polecieć na kilka dni i złapać trochę słoneczka.Ale jak może Ci nie smakować kinnie, no jak ?
;) Kinnie jest absolutnie genialny, mniam.
JarekGdynia napisał:Jeszcze co do temperatur to było cały czas 23-28 stopni, w słońcu 30.Dla nas idealne, mega upałów staramy się unikać zwłaszcza obecnie z Małą.Trochę się wtrącę co do temperatur. Wydawało się niedawno, że pomału zbliża się 'jesień', wyciągneliśmy buty z szafy, wieczorami lekkie bluzy. Bywało już trochę dni wietrznych i chłodnawych - przynajmniej dla nas, przyzwyczajonych do ciepełka.Wczoraj na przykład w cieniu 24-25 stopni, w słońcu niemalże gorąco. Wróciło lato, w weekend było plażowanie, pływanie (wodą jeszcze 22-24 stopnie) i relaksacja. Niestety nie na długo bo z prognoz wynika, że na kolejny weekend nadchodzi sztorm i załamanie pogody. A potem, kto to wie, to Malta, tego nie ogarniesz
;)W zeszłym roku tak do początku grudnia było jeszcze całkiem przyjemnie, z tym, że w listopadzie już wieczory chłodnawe, a potem to na przemian. Gdy świeci słońce to na święta w t-shircie latałem w południe, ale wieczorem już w kurtce z polarem. Na Malcie sprawdzanie temperatur nie jest specjalnie miarodajne. Najważniejsze czynniki to wilgotność i wiatr. Zimą powiedzmy jest przykładowo 14 stopni, wydaje się ciepło. W dzień o ile jest słońcejest wtedy przyjemnie, ale wieczorem wilgoć przenika do szpiku kości, a gdy jeszcze wieje, to prawie zimowe kurtki w użyciu
:)
Nieco ponad tydzień temu byłam na szybkim urlopie w Polsce - wyleciałam z +3 do +28 o północy
;)@bonieq2 ma rację - zeszłoroczna zima była bardzo ciepła, ku rozpaczy rolników i tych Maltańczyków, którzy nienawidzą lata (tak mniej więcej połowa ciągle marudziła, że im za ciepło). Podobno tegoroczna zima ma być chłodniejsza i bardziej deszczowa. Deszcz na pewno się przyda. Miejmy jednak nadzieję, że będzie w miarę ciepło
;)
Bardzo fajna relacja jak i piękne dzięki za fajne podsumowanie, wychodzi na to, że komunikacja nie taka straszna jak ją malują. Lecimy 11-15 Stycznia licząc na złapanie odrobiny słońca i choć trochę wyższej temperatury niż w Polsce - to się akurat powinno udać
:D Koszta też wyszły fajnie, mniej więcej tyle zakładamy tylko że faktycznie na krótszy okres ale z wypożyczeniem auta, bałem się cen jedzenia, ale widzę, że też nie jest źle.Dzięki,Dawergo
Relacja bardzo sympatyczna
:) Ach, przypomniała się Malta z przed kilku lat. Mam do niej (i Gozo, oczywiście, spory sentyment). Ciekawe, że podczas dwukrotnych pobytów nie widziałam, żeby ktoś chodził po łuku Azure Window. Byłam w V i VI. Generalnie fajne miejsca do zobaczenia/wygrzania itp.
:)
@dawergo@ewaolivka dzięki
:D Ja samochodu nawet nie rozważałem. Ruch lewostronny, zatłoczone uliczki. Jade na urlop wypocząć, a nie się dodatkowo stresować
:D Kumpela też się zdziwiła, że z 11 miesięcznym dzieckiem można się spakować w bagaż podręczny. Jak bym sam pewnie jechał to bym brał mały podręczny ale dla komfortu psychicznego małżonki wziąłem do wizzaira duży podręczny, bo i tak wyszło taniutko a miałem środki na koncie wizz. @bonieq2Przeglądając informacje o Malcie właśnie gdzieś też się na to natknąłem o czym piszesz.Może niedługo Azure Window nie będzie, więc tak jak mówisz, warto się spieszyć.
Ciska w ogóle nie piłem, jak wróce za jakiś czas bliżej nie określony na Malte to spróbuje. Ogólnie to Malta oprócz Gruzji jest krajem do którego chcę jak najszybciej wrócić. Może 2018 albo 2019 się uda
;)
No nie wierzę w to co Wy tu za herezje wypisujecie o kinnie.Cisk mi osobiście nie podchodzi, ale wypije bo ma %
;) A jak się koledzy zapatrujecie na jagermeister i becherovke. Toto jest dopiero ziołowe a nie biedny kinnie. W moim osobistym rankingu obrzydliwych trunków ostatnio wygrała herbata na Tajwanie pt. oolong tea
:twisted:
No co Wy !! Kinnie jest pyszne! Nawet do Gdyni przytargałam i teraz stoi w lodówce w charakterze pamiątki, bo mi szkoda otworzyć.... Kurcze, muszę sprawdzić do kiedy ważne, bo mi sie zmarnuje....
@cypelJa tam czasem whisky lubię, a tak to preferuje czystą. Jagermeister i Becherovka odpada, a już najgorsze co może być to anyżowy wstrętny Pastis i Ouzo.Ale z jednym mogę się z Tobą zgodzić w 100%. Malta to jedyny fajny kierunek FR z GDN
:D
Trudno, będę musiał z tym żyć
;) Swoją drogą to widać, że trochę naszych forumowiczów się tam zadomowiło na Malcie. W sumie się nie dziwie, naprawdę wspaniała wyspa.
asiasz napisał:No co Wy !! Kinnie jest pyszne! Nawet do Gdyni przytargałam i teraz stoi w lodówce w charakterze pamiątki, bo mi szkoda otworzyć.... Kurcze, muszę sprawdzić do kiedy ważne, bo mi sie zmarnuje....Spokojnie, w Polsce też można kupić.
Kinnie jest pyszne! A śmieszne to, że będąc tam jakoś nie kupiłam, nie zauwazyłam
;) . Dopiero po powrocie, czytając oczywiście F4F (była już dyskusja o tym napoju) znalazłam w "Kuchniach Świata" i...zachwyciłam się. Takie z lodówki, mniam
:) Tylko do "Kuchni Świata " trochę kilometrów, więc się obywam. Wiem, mozna przez int., ale jednak koszty. A Becherovka okropna, choć zioła ogólnie lubię
:) Ouzo ok, choć już nie tak jak dawniej
;)
Ja to już drugiego dnia sięgnąłem po Kinnie. Potem chciałem sie nawet przełamać, bo pamiętam że ktoś pisał że na początku też mu nie smakowało, a dopiero później się przełamał. Ale jak już byłem w sklepie i chciałem sięgać z lodówki to smak mi sie przypominał i po prostu nie mogłem.
JarekGdynia napisał:4. CominoNie mogło zabraknąć tego miejsca w naszym planie wycziecki. Było dużo mniej ludzi niż się spodziewałem. Bez problemu można było znaleźć miejsce zarówno do opalania jak i do kąpieli. Piękna woda, przyjemnie było się tam wykąpać. Nie wierzę
:o jak byliśmy tam w czerwcu to nie było gdzie nogi wcisnąć, takie były tłumy. Mieliśmy może pół metra kwadratowego na osobę na brzegu aby położyć ręcznik.
Babka, która sprzedawała nam wycieczke ze Sliemy na Gozo+Comino mówiła że w sezonie potrafi przez jeden dzień być nawet 15 000 ludzi na Blue Lagoon. Nie wiem ile w tym prawdy, ale widzieliśmy zdjęcia, że czasem jest tam totalna masakra. Wiadomo, że nie było pusto ale trafiliśmy stosunkowo dobrze, a w wodzie to naprawdę nie było za wiele ludzi. Wykąpać się można było bez ścisku i tłoku.
Mogę tylko potwierdzić - tłumów na Comino nie było, podobnie jak na plaży w Mellieha. W miniony weekend pogoda dopisywała a temperatura wody zachęcała do kąpieli
:-)W przyszłym roku chcemy tam wrócić - też w okolicy października.
orchidea04 napisał:@bonieq2 ma rację - zeszłoroczna zima była bardzo ciepła, ku rozpaczy rolników i tych Maltańczyków, którzy nienawidzą lata (tak mniej więcej połowa ciągle marudziła, że im za ciepło). Podobno tegoroczna zima ma być chłodniejsza i bardziej deszczowa. Deszcz na pewno się przyda. Miejmy jednak nadzieję, że będzie w miarę ciepło
;)Jak byliśmy na kawie to kelnerka nas obsługująca też narzekała, że zima była rekordowo ciepła i sucha. Opowiadała, że bardzo to komplikuje życie rolnikom i nie jest dobre. Jedynie turyści się cieszą. Ponoć Angole co byli w styczniu na Malcie mówili że lepsza pogoda niż u nich w lipcu.
;) Ogólnie jak to w przyrodzie, szczęście jednych jest nieszczęściem dla drugich i odwrotnie.
Zasadniczo Angole zawsze tak mówią, no chyba, że akurat pada deszcz
;) aktualnie pogoda nam się popsuła i temperatura spadała z 28 na 20 stopni i to w jeden dzień
:roll:
Z premedytacją przeparkowaliśmy uprzednio auto z dala od morza i na górce. Gdy na Malcie leje, to ulice zmieniają się w potoki z uwagi na brak kanalizacji burzowej. Wszystko co jest w dolinie np. Msida czy okolice Ta'Xibex /Gizra są wtedy zalane, czasem po kolana. Dziś dochodzi sztorm i fale...
Potem trzeba było dokupić jeszcze bilety na Maltę, w końcu zdecydowaliśmy się na Ryanaira.
Początkowo mieliśmy być 6 noclegów na Malcie i 3 na Gozo, jednak Wizzair zawiesił swoje wtorkowe loty i zamiast 9 noclegów mieliśmy 6.
Nic ma co narzekać. Na pewno jeszcze kiedyś wrócimy za Malte, a bardziej na Gozo bo naprawdę warto spędzić tam więcej niż 1 dzień.
Październik wydawał się idealnym miesiącem na podróż. Powinno być tam jeszcze ciepło, ale to nie upały jak w lipcu czy sierpniu.
Jako, że w pracy mam do wykorzystania drugą część urlopu ojcowskiego, wypisuje wniosek. Lecimy!
1. Komunikacja
Bilet za 15 euro uprawnia do 12 przejazdów. Można go wykorzystać na 2 osoby.
W taki bilet się zaopatrujemy. Ja tam całkiem polubiłem komunikacje na Malcie. Czysto, klimatyzowane nowe autobusy. Po wpisach na forum, a dodatkowo rozmowie z recepcjonistką w hotelu decydujemy się zawsze na spacer na przystanek początkowy. Jeździmy w końcu z 11 miesięczną córką więc nie chcemy czekać godzine czy dłużej na przystanku pod hotelem. To była świetna decyzja. Jedynie autobus X3 na lotnisko jedzie tak długo, że można naprawdę się zanudzić. Jak miałbym przyznawać ocene jak w szkole to za komunikacje Malta dostałaby mocną 4 :D
2. Bugibba
To było nasze miejsce gdzie się zatrzymaliśmy i mieliśmy 6 noclegów. Może lepiej by było co 2-3 dni zmieniać lokalizacje, ale kto podróżował z 11 miesięcznym dzieckiem pewnie wie, że to nie takie proste. Każde nowe miejsce to problemy z aklimatyzacją, a chcieliśmy tego córeczce oszczędzić. Bugibba okazała się naprawdę rewelacyjna jak dla nas. Dużo tu angielskich emerytów, miejsce bardzo spokojne. Na podróż z niemowlakiem zdecydowanie polecam.
Jako, że naszym głównym celem nie były plaże, to nie przeszkadzało nam, że nie są one w tym mieście piaszczyste. Świetne miejsce żeby się zrelaksować, pospacerować nad brzegiem morza. A dodatkowo są bezpośrednie połączenia autobusowe do Valetty, Sliemy, Cirkewy, Mdiny oraz na lotnisko. Nam jak najbardziej to pasowało.
@singielka_1976
Mówisz, masz :D
3. Gozo
Szkoda, że byliśmy tak krótko. Na pewno kiedyś tu wrócimy i zwiedzimy zdecydowanie więcej. Piękna wyspa, nie tak zatłoczona jak Malta. Azure Window zrobiło na nas ogromne wrażenie. Stolica, wąskie uliczki, bardzo klimatyczna.
Jak następnym razem polecimy na Malte to Gozo obierzemy sobie za noclegownie.
4. Comino
Nie mogło zabraknąć tego miejsca w naszym planie wycziecki. Było dużo mniej ludzi niż się spodziewałem. Bez problemu można było znaleźć miejsce zarówno do opalania jak i do kąpieli. Piękna woda, przyjemnie było się tam wykąpać.
Ceny też pozytywnie zaskoczyły. Butelka wody 1 euro, fast foody 5-6. Myślałem, że w takim popularnym miejscu będzie zdecydowanie drożej.
5. Valetta
W stolicy Malty można się zakochać. Przepiękne miasto z mnóstwem atrakcji i zabytków. Zdecydowanie bardziej zatłoczone, ale niezwykle urokliwe. Położona pomiędzy dwiema zatokami. Ponoć jest jednym z najbardziej zagęszczonych obszarów zabytkowych na świecie. Widoki z fortu św Elma cudowne.
Kościoły, piękne widoki, parki, muzea, forty, morze, każdy turysta znajdzie tu coś dla siebie. Obowiązkowy punkt w planie wycieczki.
@agaskowronek
Byliśmy w okresie 16-22 października
6. Mdina
Położona w centralnym punkcie wyspy, dawna stolica Malty. Spokojne miejsce bez tłumu ludzi, zgiełku samochodów i autobusów. Wąskie, ciche uliczki z wspaniałym widokiem na całą wyspę. Dodatkowo tutaj umówiliśmy się na spotkanie z naszymi znajomymi.
Dość niespodziewanie przed wyjazdem okazało się że nasi znajomi będą w tym samym czasie na Malcie co my, nawet powrotny lot mieliśmy ten sam.
W Gdyni zawsze kupa obowiązków, praca, osobiste sprawy i jakoś zawsze nie udawało się nam spotkać na kawę. Postanowiliśmy to nadrobić pare tysięcy km od domu.
Bardzo miło spędziliśmy czas.
7. Córeczka
Jeszcze nigdy na żadnym naszym wyjeździe nasza córka nie była tak rozchwytywana. W autobusach, w sklepie, w restauracji często ludzie nas zagadywali, uśmiechali się do niej, bawili się z nią. Było to pomocne zwłaszcza w autobusach, ponieważ może i są niewielkie odległości na Malcie, ale komunikacją można jechać 45 minut, a często i dłużej.
Ogólnie Mała też była przeszczęśliwa, że ma takie zainteresowanie, że cieplutko, nie trzeba nakładać kurtki i czapki. Spisała się na medal, w niedzielnym locie na Malte 2h spała, a godzinke się bawiła. Rewelacja.
Rok temu nawet nie przypuszczałem, że tyle wycieczek nas czeka w ciągu pierwszego roku życia córeczki. Staraliśmy się jednak zachować balans i nie zwiedzać wszystkiego co tylko możliwe. Na pewno dzięki temu będzie po co tu wracać.
8.Wiara
Od razu da sie zauważyć że Malta to bardzo wierzący naród, nie wstydzący się tego. Kilka razy ludzie mówili nam: ‘Niech Bóg opiekuje się Waszą córeczką.’ Jako, że moja żona jest mocno wierząca i praktykująca dodatkowo jej się to podobało. Często obok drzwi mieszkania można było zauważyć obrazek Matki Boskiej lub jakiegoś Świętego. Pewnie żeby ochraniał ten dom. Dla wielu to obecnie się wydaje śmieszne ale mi to się niezwykle podoba jak ludzie pielęgnują to w co wierzą.