+2
DanMat 22 listopada 2016 22:18
(Ten wpis jest trochę okrojony w zdjęcia więc po więcej zapraszam na mojego bloga: Poznaj Moją Przygodę - http://www.poznajmojaprzygode.pl/?s=czerwone+piaski)

A jak się podobało to zapraszam do polubienia FB: https://www.facebook.com/poznajmojaprzygode/

Miłego czytania. :)

Zdjęcia prezentowane w tym wątku należą do różnych autorów.

Pomysł wyruszenia do Izraela i Jordanii narodził się w 2015 roku. Podróżując autostopem po Islandii poznałem wielu ciekawych i życzliwych ludzi. Kilku z nich było Izraelczykami i opowiadali o swoim kraju z podziwem i fascynacją.
Jesienią tamtego roku zbadałem dokładnie temat wspomagając się Internetem. Opcja autostopu w Izraelu wydała się jak najbardziej możliwa i skutkowała w tamtym regionie. Kraj na dodatek nie był wcale tak wielki, więc i dystanse byłyby możliwe do pokonywania. A skoro już zacząłem myśleć poważnie o Bliskim Wschodzie to czemu by nie zwiedzić jeszcze Jordanii. Koszty jednak mocno skoczyłyby w tym przypadku, ale można by było zwiedzić dzięki temu słynną Petrę będącą jeden z “7 nowych cudów świata”.
W momencie wyszukiwania ciekawych miejsc zaczęły pojawiać się problemy z dojazdem do nich, gdyż obawiałem się znikomego ruchy samochodowego. Co za tym szło, zaczęły rodzić się pewne wątpliwości podróży autostopem.
Pod koniec 2015 roku, podczas rozmowy ze znajomą, odkryłem, że w bliskim otoczeniu jest i ona zainteresowana takim wyjazdem. Chwilę później dołączyła do nas jej siostra i można było zacząć myśleć poważnie o wspólnym podróżowaniu. Od tamtego momentu postanowiłem, że znajdziemy jeszcze jedną albo dwie osoby i w okolicach kwietnia/maja polecimy do Izraela i Jordanii poznawać słynne zabytki, odkrywać pustynie i umierać w niemiłosiernym słońcu.
Przerobiliśmy setki stron internetowych, blogów i forów by się dobrze przygotować na każdą ewentualność i zdobyć jak największą wiedzę o tamtych regionach. Z czasem nawet pojawiali się różni zainteresowani z chęcią dołączenia do wyprawy, ale i oni z różnych przyczyn prędzej czy później rezygnowali. Dopiero na przełomie lutego i marca ustaliliśmy ostateczny skład zespołu gdy pojawiła się zdecydowana ostatnia osoba.
W składzie Joanna, Małgorzata, Rafał i ja - Daniel, przystąpiliśmy do znalezienia najtańszego lotu do Tel Awiw na dwa tygodnie. Dzięki promocją znaleźliśmy lot na maj za około 420 zł od osoby z Katowic. Następnie, przez trzy kolejne miesiące pozostało nam przygotowanie się do naszej podróży.

Podczas naszych przygotowań i podróży każdemu zostały przydzielone zadania.
Rafał jest najmłodszym uczestnikiem naszej wyprawy. Zadeklarował się jako nasz kierowca i świetnie się spisał w tej roli. Nie da się też o nim powiedzieć, że był oszczędny w robieniu zdjęć, bo robił ich najwięcej z nas wszystkich.
Asia zawsze na bieżąco sprawdzała dostępność tanich lotów do Izraela, byśmy nie przegapili okazji. Przewertowała też sporo blogów czy forów, dzięki czemu świetnie wspomagała nas informacjami praktycznymi.
Gosia bardzo dobrze sprawdziła się za naszego przewodnika, zawsze gdzie się pojawialiśmy mogliśmy uzyskać od niej sporo przydatnych informacji o tym miejscu. Wielce się zaangażowała w organizacje noclegów oraz była naszym skarbnikiem przez cały czas.
No i ja, skromny organizator, któremu to przypadło ułożenie trasy wycieczki i nawigacja po Izraelu i Jordanii. Zdarzało mi się też targować jeśli przychodziło rozmawiać o transport.
Każdy z nas odegrał dużą rolę w tym wyjeździe dzięki czemu przeżyliśmy wiele ciekawych przygód na trasie.
Image


Dzień 8.05.16 - Przylot
Na zegarku wybiła godzina 4:30, lot miałem przewidziany dopiero na 16.20. Byłem jednak mocno niewyspany przez całonocną imprezę urodzinową mojego brata, a musiałem jeszcze się dostać pociągiem do Poznania skąd cała nasza czwórka ruszała samochodem na lotnisko do Katowic.
Tak się składa, że cała grupa z wyjątkiem mnie mieszka w Poznaniu, czyli to ja miałem największą niedogodność związaną z dojazdem ze Szczecina.
W pociągu mogłem sobie pozwolić na odespanie kilku godzin. A kiedy dotarłem do Poznania, po czym wszyscy spakowaliśmy się do samochodu, również mogłem pozwolić sobie na kilka godzin snu.
Na lotnisku jednak przeważało spore grono ludności żydowskiej. Parę dni wcześniej, dokładnie 5 maja odbył się <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Marsz_%C5%BBywych">Marsz Żywych</a> i sporo osób przyjechało do Auschwitz oddać hołd ofiarom Holocaustu. Tego dnia wielu z nich wracało do swojego kraju i my jako nieliczna garstka Polaków leciała wraz z nimi.

Po wylądowaniu w Tel Awiwie, mnie z Rafałem zatrzymano do krótkiej rozmowy kontrolnej. Zadano nam zwykłe rutynowe pytania typu: “Dokąd się wybieramy?”, “Jaki mamy cel?”, “Jak długo znam moich towarzyszy?” i najbardziej nietypowe “Czy wraz z Rafałem jesteśmy parą?”. Po 5 minutowej rozmowie zostaliśmy puszczeni wolno. Informacje zebrane w Internecie pozwoliły mam przygotować się na możliwe częste kontrole i przepytywania ze strony pracowników lotniska bądź funkcjonariuszy. Przede wszystkim do takich rozmów trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Dziewczyn również spotkała taka sama przyjemność kilka minut później. W momencie kiedy ja z Rafałem przeszliśmy kontrolę paszportową swobodnie, koleżanki zostały zatrzymane na dobre 10 minut, co przez chwile wzbudzało nasze obawy.
Na zewnątrz lotniska zastała nas noc, ale temperatura była bliska 25 stopni. Po za tym większych problemów tego dnia nie napotkaliśmy, aczkolwiek musieliśmy jeszcze dostać się do Jerozolimy. O godzinie 22 jedynym wyjściem jakie mieliśmy to skorzystanie z taksówki zbiorowej. Koszt jaki wyszedł za osobę to nie bagatela 19$ (sic!). Z braku alternatywy i po dłuższym zastanowieniu skorzystaliśmy z tego transportu, aczkolwiek czuliśmy, że zostaliśmy mocno naciągnięci przez starszego taksówkarza.
Zawiózł nas bezpośrednio na stare miasto, gdzie mieliśmy hostel. Po czym grzecznie poinstruował nas byśmy pilnowali wszystkie nasze rzeczy, czy to plecaki czy kieszenie. Oraz byśmy byli uważnie w szczególności w obecności rozbieganych dzieciaków.

Dzień 9.05.16 - Jerozolima i Betlejem
Nad ranem, po wymienię pieniędzy w kantorze, mieliśmy udać się do Betlejem. Przy dworcu autobusowym zaczepił nas taksówkarz oferując nam transport w tą i z powrotem za astronomiczną cenę 300 ILS (1 szekel = 1 złoty), chwilę później zbitą do 200 ILS. Stanowczo jednak odmówiliśmy, gdyż można było się dostać do miasta narodzin Jezusa Chrystusa zwykłą komunikacją miejską. Za bilet autobusowy w jedną stronę od osoby zapłaciliśmy zaledwie 6,80 ILS, a podróż nie trwała wcale długo, bo Betlejem było oddalone o 10 km.
Image


Betlejem leży w Autonomii Palestyńskiej, co znaczy, że trzeba przejechać przez punkty wojskowe w których odbywa się kontrola. W naszym przypadku wystarczyło zwyczajnie machnąć paszportem po czym zostaliśmy przepuszczeni wolno. Palestyńczycy natomiast musieli wysiąść z autobusu do bardziej skrupulatnej kontroli.
W Betlejem był ścisk, ale ceny były dużo niższe od tych, które widzieliśmy w Jerozolimie. Dostaliśmy tu falafela za 3 ILS, który kosztowałby 3 razy więcej w samej stolicy Izraela.
Największą atrakcją odwiedzaną w Betlejem przez turystów i pielgrzymów jest natomiast Bazylika Narodzenia Pańskiego, w której znajduje się Grota Narodzenia Chrystusa.
Image
Image
Image
Image
Image


Zaraz obok bazyliki można było zobaczyć prawdziwy akcent polskości!
Image


Po zwiedzeniu bazyliki wracamy na stare miasto w Jerozolimie tym samym sposobem w jaki przyjechaliśmy. Stare miasto jest podzielone na 4 różne dzielnice kulturowe: żydowską, muzułmańską, ormiańską i chrześcijańską.
Image
Image
Image
Image


Pierwszy przystanek podczas zwiedzania starego miasta przypadł w dzielnicy żydowskiej przy Ścianie Płaczu. Przy każdym wejściu do tego świętego dla Izraelitów miejsca, obowiązkowa kontrola osobista z bramkami elektromagnetycznymi.
Dostęp do ściany jest podzielony na dwie sekcje, pierwsza wyłącznie męska do której nie mogą mieć dostęp kobiety, oraz druga ogólnodostępna tak samo jak i dla mężczyzn, tak i dla kobiet. Przy najświętszym miejscu judaizmu obowiązuje jarmułka na głowach panów. Dla turystów i odwiedzających są dostępne papierowe nakrycia zaraz przy dojściu do ściany.
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image


Z większych zabytków zobaczyliśmy jeszcze Mury starego miasta i jego dzielnice.
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image


Bazylikę Grobu Świętego.
Image
Image
Image
Image


Ciekawostka.
W Wielką Sobotę w bazylice Grobu Świętego można być świadkiem tzw. Cudu Świętego Ognia. Prawosławny patryjarcha Jerozolimy trzykrotnie obchodzi edykuł Bożego Grobu. Zdejmuje szaty liturgiczne, tak aby było widać, że nie ma przy sobie żadnych przedmiotów, dzięki którym mógłby rozpalić ogień, następnie z dwoma pękami świec wchodzi do kaplicy Grobu. Wejście jest pieczętowane, a od poprzedniego dnia wszystkie lampy oliwne w kościele są zgaszone. Kiedy patryjarcha wychodzi oba pęki świec się palą i są przekazywane zgromadzonym.

Pod koniec dnia zwiedziliśmy Cytadele Dawida oraz późnym wieczorem wspięliśmy się na Górę Oliwną.
Image
Image


Dzień 10.05.16 - Transport do Jordanii
Z rana ruszyliśmy zobaczyć Kopułę na Skale, która to znajdowała się na Wzgórzu Świątynnym w dzielnicy muzułmańskiej. Na terenie tego miejsca natomiast obowiązywał określony strój, a niektórzy z nas musieli zakupić sobie arafatki by przykryć nogi i móc dalej zwiedzać.
Kopuła na Skale jest jednym z najważniejszych muzułmańskich sanktuariów, a wnętrze tej świątyni jest jedynie przeznaczone dla muzułmańskiej społeczności. Dodatkowo cały ten teren jest abstrakcją tego co się widzi po za Wzgórzem Świątynnym. Gdyż ten teren charakteryzuje się czystością i porządkiem, jednak pozostała dzielnica muzułmańska leżąca na starym mieście jest najbardziej zanieczyszczoną i zaśmiecona ze wszystkich dzielnic.
Image
Image
Image
Image
Image


W kolejnej części dnia czekało nas przetransportowanie się do stolicy Jordanii - Ammanu. Przy jednej z ciasnych uliczek dworca autobusowego znajdowała się firma przewozowa, kursująca bezpośrednio na granicę Izraelsko-Jordańską (42 ILS + 5 ILS za bagaż).
Przy tej granicy czekała nas opłata wyjazdowa (175 ILS - pozostałe dwie granice, jak się później dowiedzieliśmy, posiadały opłatę dużo tańszą, bo tylko 105 ILS, jednak trzeba by było poświęcić dużo więcej czasu na transport w tamte miejsca). Wiza do Izraela jest natomiast darmowa, trzeba tylko opłacić opłatę wyjazdową. Z reguły jeśli ktoś wraca samolotem do swojego kraju to nie musi się przejmować tą formalnością, bo taka opłata jest zawarta w cenie biletu.
Podczas przekraczania granicy ani razu nie byliśmy zatrzymani do kontroli przez służby Izraelskie. Jednak za transport między granicami ponownie zostaliśmy skasowani - tym razem po 55 ILS.
Image


Dalej mieliśmy już odprawę paszportową do Jordanii, tu natomiast posiadaliśmy przygotowane wizy zakupione w Polsce, czyli multibilet Jordan Pass (JP).
Image


Jordan Pass jest to połączenie biletu z dostępem do ponad 40 atrakcji na terenie całej Jordanii oraz odstąpienie od opłaty wjazdowej do tego kraju. Koszt tego karnetu to 70 JD (1 dinar= 5,50 złotych).
Po odprawie czekał nas transport z granicy Jordanii do Ammanu. Koszt jaki nam oferowano ma początku przez taksówkarzy to 30 JD, jednak obeznani z potęgą targowania w tych stronach i udawaniem niezainteresowanych, udaje nam się zbić dużo z ceny. Wystarczyło przejść może 200 metrów i odmówić 5 taksówkarzom, by cena spadła prawie o połowę - do 16 JD.

Po przyjeździe do stolicy spotkaliśmy się z problemem rozmienienia pieniędzy na drobniejsze u taksówkarza, nic nie wskórało chodzenie po wszystkich straganach i sklepach by ktoś chciałby nam pomóc. Dopiero właściciel pewnego lokalu, po umówieniu się, że wstąpimy do niego na obiad, pomógł nam rozmienić pieniądze.
Image
Image


W hostelu sytuacja podobna. Kierownik też nie potrafi w tym momencie wydać całej kwoty od razu, wciska nam natomiast butelki wody mineralnej, a po resztę pieniędzy mamy przyjść później.

By nie tracić całego dnia ruszyliśmy do Teatru Rzymskiego będącego jednym z dwóch zabytków w stolicy. Teatr Rzymski w Ammanie został wybudowany w II wieku za panowania cesarza Piusa.
Image
Image
Image
Image
Image
Image


Zwiedzanie miasta nie wydaje się być przyjemną rozrywką ze względu na słabo dostosowane możliwości poruszania się pieszych. Praktycznie rzecz mówiąc, na tym kończymy nasz spacer po stolicy, bo wcale nie uśmiecha nam sie zwiedzanie ruchliwych ulic.

Dodaj Komentarz

Komentarze (13)

rafgrzeg 23 listopada 2016 10:07 Odpowiedz
Fajnie...spadłeś mi z nieba, bo właśnie się rozglądam za informacjami z Jordanii.Czekam zatem na ciąg dalszy :D
yaris21 23 listopada 2016 11:01 Odpowiedz
Świetna relacja :-)Mógłbyś podać nazwę hostelu, w którym zatrzymaliście się? Poleciłbyś go? Na jakiej stronie najlepiej czyt. najtaniej jest go rezerwować? Pzdrw
don-bartoss 23 listopada 2016 15:25 Odpowiedz
Świetna relacja. Przeczytałem z ciekawością i czekam na ciąg dalszy.
danmat 23 listopada 2016 22:41 Odpowiedz
Jutro postaram się wrzucić kolejną część, ta będzie całkowicie poświęcona Jordanii.yaris21 napisał:Świetna relacja :-)Mógłbyś podać nazwę hostelu, w którym zatrzymaliście się? Poleciłbyś go? Na jakiej stronie najlepiej czyt. najtaniej jest go rezerwować? PzdrwMy nocowaliśmy w Bdeiwi Hostel & Hotel w Ammanie i rezerwowaliśmy przez Booking.com. Chyba był to jeden z najtańszych jakie znaleźliśmy w mieście. Jeśli nie oczekuje się drinków z palemką i lśniących pomieszczeń to standard był ok za tamte pieniądze. Śniadanie bardzo syte i zawsze częstowali herbatą. No i dwukrotnie dostaliśmy shishe :)W razie pytań wal śmiało. :)Jak by co szybciej odpiszę przez FB https://www.facebook.com/poznajmojaprzygode/
wojtas-88 24 listopada 2016 07:43 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja. Czekam z niecierpliwoscia na ciag dalszy. Jordania wydaje sie bardzo ciekawa, z wieloma ukrytymi perelkami i nie skazona masowa turystyka.
rafgrzeg 27 listopada 2016 11:56 Odpowiedz
@‌DanMat‌z jakiej wypożyczalni korzystaliście w Jordanii?
danmat 29 listopada 2016 14:04 Odpowiedz
rafgrzeg napisał:@‌DanMat‌z jakiej wypożyczalni korzystaliście w Jordanii?Jeśli się nie mylę w oby krajach była to wypożyczalnie Thrifty: Rent Car.
washington 3 grudnia 2016 20:35 Odpowiedz
Fajnie się czytało, ale trochę nasycenie zbyt podkręcone na zdjęciach ;)
danmat 5 grudnia 2016 15:18 Odpowiedz
Dzięki. W istocie znajomy trochę podkręcił ustawienia aparatu ale i tak dobrze odzwierciedlają klimat tamtych stron. :)
mordek 14 grudnia 2016 22:39 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja. Czy planujesz umieścić jakieś podsumowanie kosztów?
pelo 15 grudnia 2016 13:38 Odpowiedz
https://www.atameo.com/trip/5810a002f90fff07bfdd168a - zechciałbyś zmieścić swoją trasę na naszym serwisie?
danmat 12 lutego 2017 17:26 Odpowiedz
mordek napisał:Bardzo fajna relacja. Czy planujesz umieścić jakieś podsumowanie kosztów?Wybacz że tak długo nie odpisywałem ale nie zajrzałem na temat pod postem od dłuższego czasu, a też trochę czasu mi zajeło znalezienie konkretnych wydatków.Poniżej kosztorys z Izraela i Jordanii z maja 2016:Lot 415złTaxi lotnisko - Jerozolima 19$ = 77złSamochód Izrael 500zł (125zł/osoba)Samochód Jordania 822zł (205zł/osoba)opłata za oddanie samochody w Akbie 205,95 (51,49zł/osoba)Noclegi wszystkie 900złJordan Pass 70 JOD = 410złKarnet na Parki 110 NIS = 110złOpłata wyjazdowa z Izraela 175 NIS = 175złBenzyna Izrael 844zł (211zł/osoba)Benzyna Jordania 229,46zł (57,36zł/osoba)Różnego rodzaju wydatki (bilety, transport, jedzenie) 500 złRazem na osobę wyszło ok. 3200 zł za 2 tygodniePrzykładowe ceny:Timna Park: 42 NIS = 42złTaxi lotnisko - Jerozolima 19$ = 77zł (przepłacone moim zdaniem)Betlejem bilet (dwie strony) 6,8 NIS = 6,8złwoda 1,5 5 NIS = 5złhostel 2 noce w Jerozolimie 110 NIS = 110złsandwich w Betlejem 3 NIS = 3złfalafel w Betlejem 1 NIS = 1złwoda 0,5 w Betlejem 2 NIS = 2złmakaron sos chleb (Jerozolima) 33 NIS = 33złBus Jerozolima - Allenby Bridge 42 NIS + 5 NIS za bagaż = 47 złKrótki odcinek między granicą Izraela a Jordanii 55 NIS = 55 złtaxi granica amman 16 JD = 96złOObiad w centrum Ammanu 2 JD = 12złKolacja w centrum Ammanu 1,5 JD = 9złbus Amman - Adżlun 1 JD = 6złbus Adżlun - Jerash 1 JD = 6złtaxi Jerash - Amman 1,5 JD = 9złtaxi w Amman 2 JD = 12złCola w McDonaldzie w Akabie 2 JD = 12złtaxi z Akaby na granice 8 JD = 48złPociąg Tel Awiw - lotnisko 13,5 NIS = 13,50złDodam jeszcze od siebie, że transport między Izraelem a Jordanią na przejściu granicznym w Allenby Bridge jest najmniej opłacalny dla turystów. Jeśli nas czas nie goni to sugerowałbym wybrać jeden z dwóch pozostałych.
monisia4562 5 października 2017 19:47 Odpowiedz
Witam wszystkich :)Czy mozna kupić kartę wstępu do parków w Tel Avivie lub Jerozolimie?Pierwszym parkiem jaki zamierzam odwiedzić jest Qumran National Park?