0
masaperlowa.pl 16 grudnia 2016 00:49
Sewilla to klasyczne wyobrażenie Hiszpanii: flamenco, torreadorzy, drzewa mandarynek, owoce morza i słodka sangria. I jeszcze więcej: flirt, siesta i mañana. Stolica Andaluzji to najcieplejsze miasto Hiszpanii – temperatura w zimie spada tu do co najwyżej wiosennych poziomów – choć już to Andaluzyjczykom wystarczy, żeby założyć zimową kurtkę.

Sewillę odwiedzam w okolicach grudniowych świąt państwowych: Dnia Konstytucji i Święta Niepokalanego Poczęcia NMP. Z jednej strony oznacza to, że niestety wybór hoteli jest znacznie ograniczony, a z drugiej, że na ulicach można zobaczyć pełno mieszkańców i turystów z innych rejonów Hiszpanii, którzy korzystają ze słonecznej pogody i wolnego, żeby pospacerować po świątecznych jarmarkach, zajadać się tapas i obejrzeć, jak miasto przyszykowane jest już do nadchodzących świąt.

Po 8 grudnia na ulice wychodzą kolędnicy, a w wielu miejscach pojawiają się szopki. Jeśli nad jakimiś budynkiem świeci się gwiazdka, to zachęta, żeby wejść do środka i przyjrzeć się, jak wygląda żłobek Jezusa i mędrcy, którzy przyjeżdżają złożyć mu pokłony.
Śnieg tu nie spadnie, ale te braki, i fakt, że dzień jest krótszy, rekompensują świecące choinki, bijące po oczach czerwienią gwiazdy betlejemskie i wszechobecne iluminacje.

Gwadalkiwir



Rzeka Gwadalkiwir zapewnia Sewilli dostęp do Oceanu Atlantyckiego, który położony jest ok. 100 km od miasta. Służyła ona jako korytarz dla statków, które stąd wyruszały do Ameryki i dokąd wracały z tonami egzotycznych towarów. Dziś nad rzeką, szczególnie na północnym brzegu, znajduje się kilka ciekawych zabytków. Torre del Oro, czyli Złota Wieża, to dawna islamska wartownia, której nazwa wzięła się od nieistniejącej dziś kopuły, która rzekomo była w całości wykonana ze złota – dziś mieści się tu małe muzeum marynistyczne, a ze szczytu wieży rozpościerają się widoki na całą Sewillę. Jeden z romantyczniejszych widoków to z kolei most łukowy Puente de Triana łączący dzielnicę Triana z północną częścią miasta – tuż obok po południowej stronie znajdują się punkty gastronomiczne. Tuż obok ciężko będzie ominąć Kaplicę Carmen z charakterystyczną barwnie malowaną kopułą. Ci, którzy nie cierpią na chorobę morską, mogą dodatkowo skorzystać z oferty rejsów po rzece: bilet wstępu (€16) obejmuje wypożyczenie audioguide’a. Rejsy ruszają z portu przy ulicy Avenida de la Constitución. Te atrakcje to tak naprawdę jednak dopiero przystawki.

Maestranza



Także nad samą rzeką znajduje się arena walk byków (Maestranza). To najstarszy tego typu obiekt na świecie i przykład architektury późnobarokowej, a przy okazji jeden z najczęściej odwiedzanych zabytków w mieście – nic dziwnego skoro miasto tak silnie kojarzy się z torreadorami. Arena przez wiele lat służyła jako wzorzec kolejnych tego typu obiektów w całej Hiszpanii. Walki odbywają się w okresie letnim od kwietnia do października; arenę i muzeum z memorabiliami można zwiedzać przez cały rok.
Wstęp: listopad – marzec: 9:30 – 19:00, kwiecień – październik: 9:30 – 21:00; w dni walk: 9:30 – 15:00; w dni treningów: do godz. 19:00. Bilet wstępu: €7, ulgowy: €4 (emeryci i studenci), €3 (dzieci w wieku 3-11lat), wstęp wolny dla dzieci w wieku poniżej 3 lat. Bilety na walki byków to wydatek rzędu €30-120 (w zależności do miejsca).

Katedra w Sewilli



Katedra w Sewilli stanęła na miejscu dawnego meczetu z IX wieku. Pozostałości po niej to Giralda, czyli dawny minaret (o niej poniżej) i otwarty ogród Patio de los Naranjos, który za czasów islamskich pełnił różnorakie role: od cmentarza po miejsce ważnych spotkań i wydarzeń kulturalnych. Sam kościół został wybudowany w 1401 roku – jego architekt Alonso Martinez miał rzec: „Postawmy budynek tak wielki , żeby ci, którzy zobaczą go w całej okazałości, stwierdzili, że postradaliśmy zmysły”. Obecnie katedra jest największą gotycką świątynia i trzecim największym kościołem świata (po Bazylice św. Piotra w Watykanie i Bazylice Matki Bożej w Aparecidzie; Licheń jest dopiero na 7 miejscu!).
We wnętrzu katedry należy zwrócić uwagę na wielki, 18-metrowy ołtarz, sporą kolekcją obrazów z czasów od renesansu po współczesność, a przede wszystkim grobowiec Krzysztofa Kolumba (choć istnieją teorię, że żeglarz jest pochowany na Dominikanie, choć urna z jego prochami w pewnym momencie zawędrowała nawet na… Kubę). Choć Sewilla nie jest tradycyjnym portem, stało się w czasach wypraw kolumbowych centrum handlu z Nowym Światem i przez to urosła jej ranga jako miasta handlowego. Stąd właśnie ruszały wyprawy, które zmieniły myślenie o całym świecie. Do dziś zresztą przy samej katedrze funkcjonuje Instytut Kolumba (którego nazwisko po hiszpańsku brzmi Colon), a nazwisko podróżnika można wypatrzeć choćby w nazwach restauracji. Główna promenada nad rzeką także nawiązuje do osoby żeglarza.
Katedrę można zwiedzać w pon.: 11:00 -15:30; wt. – sb: 11:00 – 17:00; nd: 14.30 – 18:00. Bilet wstępu: €9 pełny / €4 ulgowy (obejmuje również wejście do Giraldy). W niedziele w czasie porannych mszy wstęp jest bezpłatny.

Giralda



Słynna Giralda, symbol Sewilli i najczęściej fotografowany obiekt miasta, została oryginalnie wybudowana jako minaret, a prace nad jej powstaniem nadzorował architekt Ahmed Ben Baso – ten sam którego bliźniacze konstrukcje można oglądać w krajach Maghrebu, tj. Kutubię w Marakeszu, wieżę Hasan w Rabacie i Mansuriah w algierskim mieście Tlemcen. 76-metrowy minaret, którego szczyt zdobiły cztery złote kule widoczne z odległości 40 km, był uznawany przez muzułmanów niemalże za święty. Do tego wręcz stopnia, że gdy Sewilla dostała się w ręce chrześcijan, Arabowie zabiegali o zburzenie wieży. Historia pokazała, że stało się jednak trochę inaczej. Władze kościelne postanowiły o dobudowaniu 93-metrowej renesansowej dzwonnicy. Na jej szczycie zaś zamontowano Giraldillo – wiatrowskaz o kobiecych kształtach, który nazywany jest przez mieszkańców Gigantem.
Z wieży rozpościera się widok na całe miasto. Co może zdziwić w czasie wspinaczki na szczyt to fakt, że zamiast schodów znajdują się tu podjazdy – takie rozwiązanie zapewniało muezzinowi na koniu szybkie dotarcie na górę, żeby zdążyć nawoływać wiernych do modlitwy.
Giraldę można zwiedzać w pon.: 11:00 -15:30; wt. – sb: 11:00 – 17:00; nd: 14.30 – 18:00. Bilet wstępu: €9 pełny / €4 ulgowy (obejmuje również wejście do Katedry).

Alkazar



Alkazar to kompleks pałacowy, który na rzymskich ruinach postawili przedstawiciele kalifatu jeszcze w IX wieku. Późniejsi muzułmańscy władcy, a następnie królowie Kastylii kontynuowali rozbudowę rezydencji w stylu mudejar (łączącego elementy islamskie i chrześcijańskie). To tutaj rezydowali choćby Izabela Kastylijska i Ferdynand Aragoński, i to stąd odprawiani w świat byli żeglarze tacy jak wspomniany wcześniej Krzysztof Kolumb. Nawet dziś przebywający z wizytą członkowie rodziny królewskiej zatrzymują się we wnętrzach, które mogłyby uchodzić za scenografię „Baśni 1001 nocy”. Centralnym punktem kompleksu jest Patio de las Doncellas, który z każdej strony otoczony jest charakterystycznymi łukami. Ściany ozdobione są kaflami z motywami roślinnymi, które pochodzą z XVI wieku. Pałace zaś otaczają ogrody zaplanowane w późniejszym okresie.
Alkazar można zwiedzać od października do marca w godz. 9:30 – 17:00 (w poniedziałki przez ostatnią godzinę zwiedzania jest bezpłatne); od kwietnia do września w godz. 9:30 – 19:00 (w poniedziałki przez ostatnią godzinę zwiedzania jest bezpłatne). Wstęp: €9 pełny / €2 ulgowy (dla seniorów i uczniów w wieku).

Alameda de Hercules
Według legendy, Sewilla została założona przez mitologicznego Herkulesa i choć historycy obstawiają, że byli to raczej Rzymianie, operowanie imieniem półboga wydaje się znacznie romantyczniejsze. Heros jest w Sewilli patronem dobrej zabawy i spotkań towarzyskich. Każdego wieczoru w restauracjach, barach i kawiarniach przy Promenadzie Herkulesa (Alameda de Hercules) mieszczącej się na południowym skraju dzielnicy zwanej Macarena gromadzą się tłumy mieszkańców, rodziny z dziećmi, samotni buntownicy, hipsterzy i młodzież. Miejsce kojarzone jest jednak przede wszystkimi ze studentami, a więc ceny są tu niższe. Turyści nie powinni mieć powodów do narzekać – oferta gastronomiczna okolicy może śmiało konkurować z sewillską juderią – dawną dzielnicy żydowskiej, a dziś najczęściej odwiedzaną częścią centrum. Menu w knajpach (pizzeriach, tapas i burger barach) będą funkcjonowały tu głównie w języku hiszpańskim – można zatem liczyć na nieco bardziej lokalne dania.
Sam plac skonstruowany jest w taki sposób, żeby jak najwięcej miejsca przeznaczonego było dla pieszych, choć wąskimi alejkami od czasu do czasu przemykają pojedyncze auta. Są tu place zabaw, wypożyczalnie rowerów i mnóstwo zieleni. Gdzieniegdzie swoimi talentami dzielą uliczni muzykanci. A o rzymskich założycielach przypomnianą dwie samotne kolumny po każdej stronie placu…

Metropol Parasol




Najbardziej futurystyczna konstrukcja, jaką zobaczyć można w Sewilli Hiszpanie nazywają „grzybem”. Znajduje się ona na placu La Encarnación. Na szczycie konstrukcji mieści się taras widokowy (wejście €3), niższe poziomy zajmują nieliczne punkty gastronomiczne i przestrzeń, którą upodobali sobie rolkarze, rowerzyści i YouTuberzy (wypatrzyłem kilka małych ekip z kamerami). To idealne miejsca na krótki wypoczynek, ale zasadniczo całość to nic więcej niż fanaberia architekta – Jürgena Mayera z Niemiec. Obiekt, który – co może wydawać się zaskakujące – w całości wykonany jest z drewna, oddano do użytku w 2011 roku. Jeszcze ciekawszy wydaje się fakt, że artysta – tworząc Parasol – inspirował się sklepieniami Katedry Sewillijskiej…




Informacje praktyczne
Transport. Sewilla to czwarte największe miasto Hiszpanii, ale – mimo rozmiarów – większość atrakcji znajduje się w samym centrum – zasadniczo więc można do nich dotrzeć pieszo. Po Sewilli w godzinach (6:00 – 23:00) kursują autobusy miejskie, których trasy oznaczone są na przystankach za pomocą specjalnych, bardzo czytelnych mapek. Jednorazowy przejazd to koszt €1.40.

Jedyna linia tramwajowa łączy Plaza Nueva z San Bernardo (jednorazowy bilet to koszt €1.20). Przy przystanku końcowym znajduje się dworzec autobusowy San Bernardo; w centrum miasta zaś dworzec autobusowy Plaza de Armas – koniecznie przed odjazdem należy sprawdzić, skąd odjeżdża nasz autobus (ja oczywiście nie sprawdziłem i zajechałem na niewłaściwy dworzec – na szczęście sporo przed czasem)!
W mieście funkcjonuje też metro, ale z punktu widzenia turysty nie ma ono większego znaczenia. Położona na wschodzie Santa Justa to jedyna stacja kolejowa w mieście – stąd odchodzą pociągi do innych miast Hiszpanii; odpowiednio wcześnie kupione na stronie RENFE bilety mogą być dostępne w atrakcyjnych cenach, choć raczej nie tak niskich, jak w ofercie przewoźników autobusowych: ALSA i Socibus.

Gdzie nocować? W centrum! Najwięcej pensjonatów znajduje się w dzielnicy turystycznej Santa Cruz (w sąsiedztwie katedry), ale nawet można też wziąć pod uwagę ulice handlowe w okolicach Plaza Duque de la Victoria. Latem koniecznie trzeba zwrócić uwagę, czy hotel posiada sprawną klimatyzację. Peryferyjne dzielnice sprawdzą się w przypadku osób podróżujących samochodem.
Co jeść? Sewilla to stolica tapas, bliskość oceanu zapewnia ciągłe dostawy owoców morza, a z okolicy Cordoby przyjeżdża najlepsze hiszpańskie wino. Żeby posmakować bardzo różnych smaków, najlepiej skorzystać w restauracjach z opcji menu del dia – w stałej cenie (ok. €10-12; poza ścisłym centrum ceny będą jeszcze niższe) otrzymujemy przystawkę/tapas, danie główne, deser i napój (może to być wino).



Więcej na blogu:
http://www.masaperlowa.pl
http://fb.com/masaperlowa

Dodaj Komentarz