+2
MaPS 3 stycznia 2017 16:50
Image

Image

Na plaży czas spędziłem do momentu, aż słońce zaszło za górki, połaziłem jeszcze po okolicy i autobusem nr 102 ruszyłem z powrotem. Na moje ulicy prawie wszystko było już zamknięte na zimę, zostało dosłownie parę otwartych lokali.

Image

Image

U Christosa znowu było zamknięte, ale gdzieś na mieście w bocznej udało mi się zjeść zarąbiste Kleftiko. Knajpa nazywała się Cicero, wystórj jak w barze mlecznym , ale strawa przepyszna :)

Image

Następnego dnia udało mi sięw końcu nie robić nic :lol: a wieczorem udało się wpaść do Christosa. Chciałem zapłacić kartą, ale dowiedziałem się, że z końcem października oddał terminal i tylko gotówka. OK. Zjadłem przepyszne musaka.

Image

A za płatność gotówką przystawka i browarek były gratis :D Nazajutrz rano planowałem uderzać do Larnaki. Znowu był plan pt. mecz. Tym razem z AEL Limasol.


cdn. Dlaczego z meczu warto wracać z buta...

Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

japonka76 3 stycznia 2017 17:15 Odpowiedz
Trochę mnie oszukałeś tym tytułem relacji, bo sądziłam, że będzie także z uwagami kibicującej (no może nie do końca partnerki).I nie sądziłam, że będzie mi się tak dobrze czytać sportową relację z meczu :o
ara 3 stycznia 2017 17:50 Odpowiedz
dobrzy ludzie tam żyją... my ziemniaki za free dostaliśmy :D ps. też myślałam, że jednak dała się przekonać! ;)
maps 3 stycznia 2017 19:00 Odpowiedz
Śledziła mecz na Flashscore ;) Byliśmy w łączności na Viberze. Przy wyniku 0:1 pytała mnie jak sytuacja.Odpisałem, że nie zapowiada się na zmianę wyniku. No i po 5 minutach padła bramka wyrównująca :D