0
ambush 23 czerwca 2017 23:32
Część druga relacji:
W sumie to nie wspomniałem na początku, że ten wyjazd odbył się pod koniec 2016 roku - 30 listopad - 15 grudnia.
Loty Warszawa - Bruksela - Montego Bay - Bruksela - Warszawa wyniosły nas ok. 1500 zł/ os.

Dorzucę jeszcze kilka informacji praktycznych:
Jak już wspomniałem Jamajka jest droga. Bardzo droga. Mój kumpel - Kanadyjczyk powiedział, że jest tu drożej niż u niego w Toronto, a to o czymś świadczy. Miejsca noclegowe, a wybredni nie jesteśmy zaczynały się od 100 zł za byle mały pokoik. Od ok. 150 zł możemy szukać w ogóle czegoś rozsądnego w powiedzmy jako takiej lokalizacji. Jedzenie - dla mnie najdroższa rzecz na Jamajce - w najmniejszej knajpie od ok 5$ do 15-17$ za zwykły posiłek. Oczywiście miejsca 'fajne' bądź turystyczne są droższe. Piwo ok. 4$ . Generalnie ceny dla turystów są dużo wyższe niż lokalnych. Może tutaj ktoś mnie skrytykuje, że wcale nie tak drogo itp itd. Oczywiście są przecież droższe kraje czy miejsca. Tak, ale tutaj byle gdzie za byle co - bo jakości bardzo często brakuje płaci się wysokie stawki. W tego rzędu kwotach w USA czy Dubaju dostaniemy zdecydowanie wyższe jakościowo rzeczy. Może trochę za dużo krytyki się wylewa. No, ale to moje subiektywne odczucie, z pewnością część z Was będzie miała inne zdanie. Chętnie je skonfrontuje, bo nieomylny to ja nie jestem :) No ale dobra - koniec marudzenia - pokażę w tej części m.in. miasteczko, które zdecydowanie najbardziej się mi podobało i gdzie można było poczuć klimat. Chociaż przyznam się (o shit, znowu krytyka ;) ), że po kilkunastu rozmowach z rastamanami (albo przynajmniej ludźmi podających się za nich) stwierdziłem, że mocno naciągane te ich teorie o peace & love i kochaniu każdego jak brata. Mają taki flow w byciu, ale w praktyce jednak się to nie sprawdza. Sam podczas jednej z takich rozmów zostałem nieprzyjemnie zaczepiony przez przechodzącego gościa. Rastaman oddalił się szybciutko, a gdy natarczywy gościu sobie poszedł, rasta wrócił. Zapytałem czemu nie powiedział temu gościowi, że jestem z nim, żeby sobie poszedł lub cokolwiek zareagował. W odpowiedzi usłyszałem, że przecież mnie nie zna i jestem dla niego obcy to czemu na sobie robić problemy :D Ok, rozumiem reakcję...no ale jeszcze przed chwilą mi przekazywał jak to ważne kochać bliźniego...szkoda, że nie powiedział tego tamtemu napastnikowi :p Cóż life is brutal ;) Pewnie źle trafiłem ;)


26.jpg



27.jpg


Zdecydowanie najlepsze miejsce jakie odwiedziliśmy podczas pobytu- Treasure Beach. Cicha, lekko na uboczu mieścina o (w końcu!) relaksującym klimacie :) Okazało się w dodatku, że na miejscu od kilku lat mieszka Tomek - Polak, który przeniósł się tutaj rzucając pracę w banku. Znają go tutaj wszyscy, działa sporo dla lokalnej społeczności. Fantastyczny gość! Gdyby ktoś z Was był kiedyś w Treasure Beach...powiedzcie komukolwiek z lokalsów, żę jesteście z Polski. Dajcie kilka godzin i Tomek już będzie wiedział, że jesteście i Was znajdzie :)

28.jpg


Widok z naszego okna....w końcu idzie poczuć ten wymarzony chill out.

29.jpg


Najlepszy PUB w miasteczku! Prowadzony przez jednego gościa, który zazwyczaj siedział całymi dniami paląc jointa na dmuchanym siedzisku. Bardzo sympatycznie, wręcz rodzinnie.

30.jpg



31.jpg


Fajną rzeczą na Jamajce jest Black River. Rzeka, która znana jest z tego, że zamieszkują ją krokodyle żyjące tam w swoim naturalnym środowisku.

32.jpg


Super sprawa zobaczyć je (a jest ich tam na prawdę dużo!) w ich naturalnym środowisku. Polecamy tylko wynajęcie małej kilkuosobowej łódki. Są one w stanie blisko podpływać w różne fajne zakamarki i dopływy, których wiele. Odradzamy natomiast najbardziej popularne zbiorowe, duże łodzie na kilkadziesiąt osób.

33.jpg



34.jpg



35.jpg



37.jpg


Jak trafi się dobry przewodnik, to może poprowadzić łódź w bardzo malownicze partie rozlewiska rzeki.

36.jpg



38.jpg



39.jpg


Może nie wygląda oszałamiająco...ale jest to jedno z bardziej znanych miejsc na Jamajce. Pelican Bar - bar położony....na środku morza. Położony na mieliźnie, by się tam dostać trzeba dopłynąć łodzią. Poza tym....zwyczajny pub ;) W sumie ciekawa atrakcja - ma coś w sobie....aczkolwiek można zawitać na browar, wskoczyć do wody i się przekąpać i tyle. Tak czy inaczej całkiem ciekawe miejsce.

40.jpg



41.jpg



42.jpg


No i mój ulubieniec...jako, że jestem fanem RUMU to miejsce, które zdecydowanie zapadło mi w pamięci :D Jamajka słynie z produkcji rumu. A zdecydowanie najsłynniejszym z nich jest Appletone Rum. Było to jedno z moich marzeń odwiedzić prawdziwą destylarnie rumu. Trzeba przyznać, że akurat zwiedzanie tego kompleksu jest bardzo ciekawie prowadzone. Nie wiem czy jest tak zawsze, w każdym razie my dostaliśmy na wyłączność przewodnika. Nie prowadzi wg schematu, tylko gdy zadaje się mu pytania czy stara z nim wejść z konwersacje na temat potrafi fajnie się dostosować. No i dzięki powiedzmy, iż znam się trochę na temacie co zauważył na koniec dostałem fajny prezent ;) (albo po prostu robi tak z każdym i mnie nabrał, ale tak czy inaczej czułem się wyjątkowo :p )

42a.jpg



43.jpg


Pomyśleć, że każda z tych beczek musi leżeć minimum 3 lata....by w ogóle mogła nazywać się rumem. Na koniec każda osoba ma możliwość degustacji rumu. Do wyboru wiele ich produktów - m.in rum biały, overproof (69% alko) czy 12 oraz 15 letni. Jak wspomniałem do dziś żyję w przeświadczeniu, że jako iż pokazałem, że mam trochę wiedzy na temat tego rodzaju alkoholu przewodnik z gabinetu szefa przyniósł mi schowaną, specjalną butelkę 30 (!) letniego rumu, bym sprawdził jego smak. Nawet jeśli nie znacie się zbytnio na rumach czy alkoholach - butelka trunku, który ma 30 lat już świadczy o tym, że jest to coś wyjątkowego. Cena takowej? Między 2, a 3 tyś. zł za butelkę. Ja tam się jaram ;)

43a.jpg



44.jpg


Montego Bay. Największe miasto regionu. Są opinie, że Kingston jest najniebezpieczniejszym miastem. Z tego co się dowiedzieliśmy, za stolicę kilka lat temu ostro wzięła się policja. Gangi nadal tam są, ale nie interesują się raczej turystami więc jest względnie bezpiecznie. Natomiast właśnie do miast turystycznych wyniosła się większa grupa szajek zwykłych, ulicznych rzezimieszków. M.in. właśnie w Montego Bay najcześciej słyszeliśmy od miejscowych, nie idź tam, nie wychodź po zmroku, nie chodź małymi uliczkami. Tym razem słuchając już bardziej miejscowych obyło się bez niemiłych incydentów (jeśli nie liczyć sporej ilości docinek słownych vel. białasy).

45.jpg



46.jpg



47.jpg


Byliśmy 2 tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia więc takie widoki były częste. Zawsze gdy mam okazję widzieć w egzotycznym kraju obrazki związane ze świętami jakoś tak przyjemnie i radośnie się robi ;)

48.jpg




W sumie to tyle. Wybaczcie falę krytyki jaką wylałem na ten kraj. Jest to mój osobisty odbiór, uważam, że mam do tego prawo. Dodatkowo dla mnie ważne są tego rodzaju wpisy - nie chodzi, żebym komukolwiek odradzał wyjazd na tę wyspę. Jednak jeśli chodź trochę rozszerzę waszą wizję i wiedzę na temat Jamajki to efekt zostanie osiągnięty. Mimo wszystko uważam, że świetna opinia jaką ma Jamajka jest zdecydowanie mocno przesadzona.

W razie pytań - chętnie odpowiem :)

Dodaj Komentarz

Komentarze (61)

otakesan 26 czerwca 2017 12:53 Odpowiedz
Nie ma co wybaczać... Napisałeś prawdę i chwała Ci za to. Może komuś kto widzi tę wyspę jako raj rumem i ziołem płynący otworzą się oczy. Jeszcze do niedawna Jamajka uchodziła obok Haiti czy Somalii za jedno z najniebezpieczniejszych państw świata, i niewiele się tam zmieniło. Nie mówię, żeby nie odwiedzać, ale trzeba się dobrze przygotować i mieć wkalkulowane ryzyko. Dobrze że o pewnych sprawach piszesz jasno!
ambush 26 czerwca 2017 14:54 Odpowiedz
otakesan napisał:Nie ma co wybaczać... Napisałeś prawdę i chwała Ci za to. Może komuś kto widzi tę wyspę jako raj rumem i ziołem płynący otworzą się oczy. Jeszcze do niedawna Jamajka uchodziła obok Haiti czy Somalii za jedno z najniebezpieczniejszych państw świata, i niewiele się tam zmieniło. Nie mówię, żeby nie odwiedzać, ale trzeba się dobrze przygotować i mieć wkalkulowane ryzyko. Dobrze że o pewnych sprawach piszesz jasno!Tak mi się właśnie wydaje. Dzięki za fajne podsumowanie @otakesan . Cukierkowych relacji sporo, ale czasami trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że coś jest przereklamowane czy złudne. Nie mówię, że moja relacja przedstawia ten kraj idealnie...i z pewnością nie odradzam nikomu wyjazdu tam, ale tak jak wspomniałem - dobrze mieć szerszą perspektywę, gdzie się jedzie i po prostu być przygotowanym na różne ewentualności.
kloose84 26 czerwca 2017 15:14 Odpowiedz
Fajnie czasami przeczytać coś, co nie zawiera tylko samych "och", i "ach".
ambush 26 czerwca 2017 22:23 Odpowiedz
Aha na priv jedna dobra duszyczka przypomniała mi o ważnym temacie o jakim nie wspomniałem jeszcze. Mianowicie jak poruszać się po wyspie...jaki jest transport lokalny. No więc tak:Z grubsza są 3 opcje:A) wynająć prywatnego kierowcę. Generalnie istnieje taka opcja, bardzo wygodna - ale to zdecydowanie nie mój budżet. No, ale jak ktoś zainteresowany to nie trudno to znaleźć. B) między głównymi miastami jeżdżą prywatne autobusy. Chyba najpopularniejszy to: http://www.knutsfordexpress.com Jest nawet rozkład, busy klimatyzowane, niezły standard. Jeśli komuś zależy na czasie to opcja do rozważenia, aczkolwiek cenowo nie jest to najtańsze, ale jeszcze do przeżycia szczególnie na dłuższych trasach. Cena ok. 100 zł za bilet np z Negril do Kingston. Ok. 60 zł z Montego Bay do Negril. Jak komuś nie chce się bawić i nie ogranicza go budżet ta opcja może wchodzić w grę. Natomiast jeśli ktoś ma mocno ograniczony budżet lub po prostu lubi przygody i ryzyko zostaje lokalna opcja....którą oczywiście musiałem wybrać ;)C) lokalny transport to tzw. route taxi. Samochody osobowe - jak uzbiera się komplet to ruszają z punktu A do punktu B. Generalnie poruszają się na krótkich trasach więc jeśli macie do przebycia 100 km czekają Was 1 lub 2 przesiadki...jak dłuższa trasa przesiadek oczywiście więcej. Jest to całkiem nieźle zorganizowane, bo np. w punkcie B na postoju czekają kolejne taxi, by zabrać pasażerów. Wszyscy lokalsi tym jeżdzą, jest to zdecydowanie najtańsza opcja. Koszt dojazdu z Montego Bay do Negil może wyjść i 8 zł za osobę. Jest jedno ALE....kierowcy naciągają i kręcą niemiłosiernie. Nie ma znaczenia czy jest lokals przy Tobie i też chce jechać. Jest jakaś taka ogólna zmowa na wyspie, że biały jest od tego, żeby go 'wydymać' za przeproszeniem. I nikt nie ma z tym większego problemu. Cudem jest osiągnięcie ceny dla Jamajczyków. Dobrze jak uda się mieć tę cenę x 2. A zdarza się, że przejazd powinien kosztować 300 JAM, a chcą od Ciebie 4000 JAM. Generalnie jeśli z punktu A do punktu B mamy ze 3 przesiadki najpewniej za każdym razem będziemy musieli przechodzić przez to samo...czyli pewien kierowca będzie bardzo niemiły, inny nas wyśmieje, trzeci powie ze jesteś jego bratem i dla Ciebie da cenę 3000 JAM bo Cie szanuje...odnosząc do wspomnianej standardowej 300. W każdym razie po kilku razach jak się człowiek wdroży idzie po paru rozmowach jeżdzić w niezłych cenach...tak czy inaczej trzeba znać realia i pewnie część z Was zna to zachowanie - stanowczo i na pewniaka wbijać do taxi - dawać tyle ile powinien wynosić kurs i płacić z góry. Bez zbędnego pitolenia kiedy będzie cała załadowana. Czasami nie będzie chciał i trzeba będzie zmienić taxi, bo nas nie zabierze...no ale nie robiąc z siebie 'turysty' tylko obytego gościa idzie sporo ugrać. Tak czy inaczej bierzcie spory zapas czasu jeśli wybieracie tę opcję. Czasami będzie niemiło, czasami męcząco...no ale jakaś przygoda to na pewno jest :D
dworkam 27 czerwca 2017 08:16 Odpowiedz
Świetnie się czyta relacje z miejsc, które się się odwiedziło. Co do Twojego odbioru wyspy, to oczywiście masz do niej prawo i w pełni to szanuję, jednak w pewnej części nie mogę się z nią zgodzić ;) Treasure Beach - pełna zgoda. Jak dla mnie najbardziej fantastyczne miejsce na całej wyspie i jeżeli ktoś się zastanawia Treasure czy Negril to odpowiedź może być tylko jedna.z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji.
ambush 27 czerwca 2017 08:45 Odpowiedz
@dworkam Negril ma rzeczywiście przepiękną wodę przy plaży - jedna z fajniejszych jaką widziałem i to na typowy plażing jest fajne....ale poza tym zdecydowanie nic specjalnego no i zjeżdża się tam coraz więcej cwaniaczków szukających łatwego zarobku. A byłeś może po drugiej stronie wyspy? Np. w górach błękitnych albo Port Antonio? ja tam nie dotarłem dlatego jestem ciekawy, a słyszałem całkiem miłe opinie.
margita 27 czerwca 2017 09:05 Odpowiedz
Cześć, dzięki za relację. Napiszę - wreszcie, wreszcie ktoś odczarował Jamajkę. Byliśmy tam z mężem w podobnym terminie, spotkaliśmy się w sklepie w Negril przy półkach z rumem ;)Nie mogę już czytać zachwytów nad plażami Jamajki, jakimi plażami? "Sensowna" jest tylko ta w Negril, ale my chodziliśmy na sam jej koniec z dala od tłumów i leżaków hotelowych. W MB chodziliśmy na darmową plażę, a po wymianie uprzejmości z "gospodarzem" plaży czuliśmy się bezpiecznie. Podobnie w mieście, po pierwszym szoku kulturowym i strachu swobodnie chodziliśmy. Również dla mnie najpiękniejszym miejscem jest Treasure, chyba tylko tam jest jeszcze "jamajski duch" bez okropnych hoteli, tłumów... Dla nas na Jamajce było bezpiecznie, a hotelowe opowieści są na rękę hotelarzom ;) Wybieraliśmy tanie, rodzinne hostele. Z transportem jest bardzo krucho, zwiedzanie na własną rękę jest bardzo kosztowne. Atrakcje są wątpliwej jakości pod turystów i wszystko kosztuje 20 USD ;)W MB mieszkaliśmy u aktywnego biegacza (pojechaliśmy tam na maraton) wraz z Amerykanami, Kanadyjczykami i dużo rozmawialiśmy przy wspólnych kolacjach i śniadaniach. Nawet oni twierdzili, że na Jamie jest bardzo drogo i nienawidzili ship day kiedy to ceny szybowały w górę i podawane były tylko w USD. Raju nie znalazłam, zaledwie jego malutki okruszek, większość czasu czułam się jak chodzący bankomat.
ambush 27 czerwca 2017 21:31 Odpowiedz
haha a niby gdzie indziej mogliśmy się spotkać! Cześć @Margita ! No cóż dodać - mamy zbliżone wrażenia. W ogóle mam parę swoich przemyśleń skąd tak dobra opinia o Jamajce, która co by nie mówić w wielu kwestiach fałszywa. Czy ktoś z forumowiczów ma pomysł skąd to się wzięło?
jarekgdynia 27 czerwca 2017 23:07 Odpowiedz
A ja myślałem, że Jamajka to totalny chill out, luzik, cudowne miejsce. Ostatnio dużo krytycznych opini na temat tego kraju.
dworkam 28 czerwca 2017 08:54 Odpowiedz
@ambush Tak. Dotarłem przez Ocho Rios do Port Antonio, (Reach Falls, Blue Lagoon, Góry Błękitne). Każde z tych miejsc ma swój niebywały, niepowtarzalny klimat. Dalej Kingstone, które mi się zdecydowanie najmniej podobało.@JarekGdynia Na Jamajce chill out jest, może nie totalny, ale z całą pewnością można go odnaleźć. Należy unikać miejscowości typowo turystycznych jak Negril i Montego Bay i zejść trochę z utartego, "europejskiego" postrzegania świata.
ambush 28 czerwca 2017 21:11 Odpowiedz
@dworkam no słyszałem właśnie sporo dobrego o Port Antonio. Kingstone ma historie...dlatego się tam jeździ...poza tym totalnie nic ciekawego. @JarekGdynia jak jak pisze dworkam - na Jamajce idzie znaleźć chill out....ale po pierwsze trzeba uciekać jak najdalej, ze wszelakich popularnych turystycznie kierunków. Po drugie natomiast i tak twierdzę, że to i tak już szukanie na siłę szczęścia. Wszędzie jak dobrze poszukasz to znajdziesz....nawet w Radomiu ;) (p.s. z całym szacunkiem dla miasta :) ) Tak czy inaczej uważam, że dzięki tym komentarzom otwiera się swoisty poradnik " Jak zwiedzić Jamajkę, by się nie rozczarować" ;)
sranda 28 czerwca 2017 23:11 Odpowiedz
Co do 30-letniego rumu za 2-3 tys...W kanaryjskiej wytwórni Arehucas masz Captain Kidd'a do kupienia w sklepie firmowym w Arucas w cenie poniżej 100 EUR za 0,7l. Obecnie butelkowane beczki pochodzą z 1983 roku, a więc rum ma już 34 lata.
ambush 29 czerwca 2017 09:25 Odpowiedz
@sranda to ciekawe info, nie znam tego rumu. Tak czy inaczej poniżej 100 euro za 30 latka to nie cenią sobie go zbyt wysoko. Nie sam rocznik oczywiście robi robotę....no ale jak dla mnie próbowanie czegoś takiego to i tak ciekawe przeżycie.
kaatjusza 29 czerwca 2017 21:07 Odpowiedz
@ambush fajna relacja i dobrze, że prawdziwa :) I choć Jamajka od zawsze chyba chodziła mi po głowie, tak jak przyznałam w wiadomości prywatnej, po przeczytaniu Twojej relacji zaczęłam się zastanawiać czy to jednak dobry kierunek... Ostatecznie postanowiłam sama się przekonać jak to z tą Jamajka naprawdę jest. Kupiłam już bilet i póki co nie zamierzam się go pozbywać ;) Czasu do wyjazdu mam bardzo dużo (bilety mam na okres świąteczno-noworoczny) ale w głowie już po mału zaczyna mi się układać lista pytań. Będę wdzięczna za info jeśli przy ktorejs z poniższych niewiadomych jesteście stanie pomóc.1) Orientujecie się jak jest z dostępnością na Jamajce prepaidow na Internet? Czy w ogóle takowe są tam dostępne?2) Tak jak wspomniałam jadę tam na Święta i Nowy Rok. Przez to, że jak przypuszczam jest to szczyt szczytu sezonu obawiam się że szukanie noclegów na miejscu nie wchodzi w grę (planuje nie siedzieć w jednym miejscu ale się przemieszczać) bo wszystko może być już zajęte. Czy się mylę? Co prawda byliście przed świętami ale może jestescie w stanie ocenić czy w ogóle w tym okresie mogę liczyć na znalezienie czegoś sensownego (niedrogiego, niewypasionego) na miejscu? 3) Na booking.com ceny za noclegi są podane bez podatku. Zwykle booking podaje ile taki podatek wnosi a w przypadku Jamajki jest tylko info, że "taxes" sa niewliczone w cenę :) Orientujecie się ile pi razy drzwi wynosi podatek?
ambush 30 czerwca 2017 09:11 Odpowiedz
@kaatjusza tak jak rozmawialiśmy nikomu nie będe odradzał wyjazdu tam. Bardzo się cieszę, że jedziesz, będziesz mądrzejsza pewnie niż ja i być może wyjazd będzie dla Ciebie super :) Dodatkowo będę czekał na Twoją opinię. No ale co do Twoich pytań:1. Jeśli chodzi o karty prepaid - nie używałem i nie wiem, ale generalnie infrastruktura na Jamajce jest dobra, są zapatrzeni w USA wiec myslę, że nie będzie z tym problemu.2. No z pewnością to będzie start szczytu sezonu, może być problem z rezerwacjami to fakt...problem z tym, że przez Booking zapłacisz pewnie z 20-40 % więcej. Polecam sprawdzać inne portale np agoda.com bo ceny za jeden nocleg mogą się znacząco różnić na różnych portalach. Nie chcę się wkopać i mówić, że na pewno nie będzie problemu (nie wiem jakie obłożenie jest na święta, na pewno większe niż jak my byliśmy przed), ale chyba najlepiej wybrać kompromis. Jeśli chodzi o miejsca popularne - tam pewnie warto coś zarezerwować. Ale już poza utartymi szlakami - np tresure beach czy inne nieodwiedzane masowo mieściny tam od ręki znajdziesz dostępne, dobre zakwaterowanie.3. Room tax to średnio od 10 do 15%. Nie wiem od czego zależy zmienna, ale tak jest. Na Agodzie masz rozpisane też, że często doliczają opłaty manipulacyjne....kolejne ok. 15%. Może to być np prowizja dla agody, albo bóg jeden wie co :D Tak więc lepiej się upewnić ile tego taxu faktycznie doliczą.
romero1976 1 lipca 2017 14:47 Odpowiedz
Witam. Pobyt na Jamajce w okresie 15- 30grudnia 2016 uważam za najlepszą podróż życia na jakiej byłem . Wiadomości na temat Jamajki przedstawione przez autora postu są nieadekwatne do faktycznego stanu jaki jest na wyspie .Pod każdym względem warto tam jechać .Niebezpieczeństwo na Jamajce może pojawić się jedno jak się spotka rodaka narzekającego z pobytu na tej pięknej wyspie. Polecam wyjazd jak najbardziej i nie ładujcie wiadomości które mogą wam zepsuć ten pobyt. Jamajka jest super.
brzemia 1 lipca 2017 16:38 Odpowiedz
to na razie 2:1jeszcze ktos? coś?Wysłane przy użyciu Tapatalka
nick 1 lipca 2017 17:30 Odpowiedz
Ja tylko tak nieśmiało zapytam - ile krajów wcześniej odwiedziłeś?- byłeś na wyjeździe z biurem czy samodzielnie?romero1976 napisał:Witam. Pobyt na Jamajce w okresie 15- 30grudnia 2016 uważam za najlepszą podróż życia na jakiej byłem . Wiadomości na temat Jamajki przedstawione przez autora postu są nieadekwatne do faktycznego stanu jaki jest na wyspie .Pod każdym względem warto tam jechać .Niebezpieczeństwo na Jamajce może pojawić się jedno jak się spotka rodaka narzekającego z pobytu na tej pięknej wyspie. Polecam wyjazd jak najbardziej i nie ładujcie wiadomości które mogą wam zepsuć ten pobyt. Jamajka jest super.
samaki9 1 lipca 2017 18:26 Odpowiedz
A z czym Twoim zdaniem @ambush przekłamał stan faktyczny?
romero1976 1 lipca 2017 18:34 Odpowiedz
Od kilku lat we własnym zakresie bez biur podróży .Zaplanowany wylot obecnie w lipcu do Kambodży wykupiony przelot Emirates. Czerwiec 2016 wyspa Ko Samui Zatoka Tajlandzka bardzo polecam bez jakiegokolwiek narzekania .
nick 2 lipca 2017 00:40 Odpowiedz
@romero1976Dzięki za odpowiedź.Także tego, no... no fajnie:)
danziger 2 lipca 2017 02:23 Odpowiedz
@romero1976Merytoryczność Twojej odpowiedzi z uzasadnieniem jest cokolwiek zaskakująca...Ale w sumie szacun, że ten, no... odezwałeś się w ogóle.. :)
ambush 2 lipca 2017 18:17 Odpowiedz
Ja chciałem tylko dodać od siebie, iż ta relacja to moje subiektywne zdanie. Tak jak wspomniałem kilka razy - nikomu nie odradzam wyjazdu na Jamajkę. Traktujcie to jako uzupełnienie i poszerzenie swojej wiedzy na temat tego kraju :) I przekłamaniem nie jest, ponieważ to moja opinia - można się z nią zgadzać lub nie - ale jest prawdziwa, bo taką sobie wyrobiłem :) :p Tak samo jak nie uważam, że Twoja opinia romero1976 jest przekłamaniem. To Twój odbiór i cieszę się, iż taki miałeś. A znowu to, iż Ty miałeś taki udany pobyt nie znaczy, że kraj jest bezpieczny.
grzes830324 5 lipca 2017 05:33 Odpowiedz
Ambrush pozdrawiam z Twoich okolic. Legends beach. W wolnej chwili skrobne relacje pewnie. Poki co wielkich przejawo rasizmu nie doswiadczylem ale faktycznie nieco mczace jest traktowanie Cie jak chodzacy bankomat. Margita miala nieco racji = jestes bialas =stac Cie bylo tu przyjechac = podziel sie:-) Negril jest mooocno zielooone a wyznawcy rasta wspomagaja sie kadzidlami z MiJJry na kazdym kroku :D nam to akurat nie przeszkadza ale uwazajcie od kogo kupujecie te cuda. A na pewno nie od slawnego "santa claus Negril" chodzscego po plazy i poobwieszanego worami grzybami itp:-) why ? moge na prv jakby kogos to interesilo.
ambush 5 lipca 2017 08:39 Odpowiedz
@Grzes830324 O super - czekamy na Twoje relacje! Oby same najmilsze! Idzcie na przechadzkę na dłuższy spacer na West End na wzgórza. p.s. jakieś plany poza Negril?
grzes830324 5 lipca 2017 13:48 Odpowiedz
Luminous Lagoon i delfiny w Lucei przez wzglad na zone, zobaczymy co z tego wyjdzie. Wasz kierowca tez pedzil z lotniska jak szalony? Ten nasz zasuwal tak ze myslalem ze ostatnie wlosy ktore mi nie wylecialy to osiwieja :-)
ambush 9 lipca 2017 08:29 Odpowiedz
Odnośnie kierowców przypomniała mi się jedna śmieszna ciekawostka. Nie zweryfikowane, tylko zasłyszane, a potem potwierdzone od innej osoby. Podobno jeśli policja złapie kierowcę, który jest upalony ganją i prowadzi auto grozi mu 'przeogromna' kara w wysokości około.....5 USD :D Dlatego generalnie nikt nie przejmuje się takowym zakazem. Czasem można zobaczyć kierowcę jadącego i popalającego jointa.
radidam 10 lipca 2017 08:34 Odpowiedz
Mam pytanko. Jaki jest koszt sprzętu :)?
ambush 10 lipca 2017 09:57 Odpowiedz
@RaDiDaM akurat to w sumie też dość ciekawa sprawa. Tam nikt nie słyszał o pojęciu grama...jak w USA wszystko sprzedaje się na uncje. A uncja to ok 28 gram...I z tego co nas zaczepiali o oferowali, a i później się zorientowliśmy nikt nie kupuje mniej jak 1/2 uncji. O ile dobrze pamiętam koszt dla białego w przybliżeniu 20 USD za 1/2 uncji. Dla swoich na pewno ponad połowa ceny albo i jeszcze taniej.
kaatjusza 12 listopada 2017 10:36 Odpowiedz
@ambush można wiedzieć jak popłynęliście na Black River Safari? Czy da się tam popłynąć na własną rękę i ile to pi razy drzwi kosztuje? W sensie czy w Black River istnieje coś na zasadzie przystani gdzie cumują łódki, które wypływają gdy zbiera się grupa chętnych? Czy w grę wchodzi tylko opcja zorganizowanej wycieczki z jakimś lokalnym tour operatorem?
ambush 12 listopada 2017 15:37 Odpowiedz
@kaatjusza Wszystko się da na własną rękę. Generalnie najgorsza (w mojej opinii ;) ) i najbardziej popularna to opcja kupna wycieczki gdzie dowiozą na miejsce, a tam wsiądziesz w stateczek/barkę czy jakkolwiek to nazwać wśród 40-50 osób i popłyniesz rozlewiskiem. To co najważniejsze to wynająć im mniejszą łodkę tym lepszą - to ma znaczenie. Ja byłem na takiej jak u nas rybacy na rzekach pływają i była nas dwójka + sternik. Czy są miejsca gdzie na miejscu taką łódkę można złapać od ręki? Wydaje mi się, że tak, ale gwarancji Ci nie dam. Ja po prostu złapałem takiego gościa z łódką w Treasure Beach, gdzie się relaxowałem. I nie pamiętam dokładnie, ale powiedzmy z 45 min rejsu i dopływasz do rozlewiska, gdzie się pływa po Black River. W pakiecie możesz zwiedzić po drodze Pelican Bar...w sumie żadna atrakcja...można, ale nie trzeba.
kaatjusza 16 listopada 2017 11:05 Odpowiedz
@ambush A pamiętasz może ile płaciliście w Treasure za tego gościa z łódką (i czy w tej cenie zahaczaliście też o Pelican Bar)? Ja też będę w TB (zresztą zatrzymuję się w tym samym miejscu co Wy) i stamtąd chciałam zrobić Black River i Pelican Bar i szukam najlepszej możliwej opcji :)
dworkam 16 listopada 2017 15:57 Odpowiedz
Co prawda pytanie nie do mnie, ale im więcej informacji tym chyba lepiej :) Przy czterech osobach z Treasure Beach praktycznie na cały dzień, z wizytą w Pelican Bar wyciągnął od nas gość, który zgarnął nas dzień wcześniej z plaży 35 USD na głowę.Koszt browara dla turysty w Pelican Bar 450 JMD.
kaatjusza 17 listopada 2017 09:42 Odpowiedz
Jasne, dzięki za info!Hmm, to przy 2 osobach wyjdzie całkiem spora sumka :(
ambush 17 listopada 2017 11:17 Odpowiedz
@kaatjusza na Jamajce za wszystko wychodzi spora sumka ;) wspominałem - za wszystko słono się płaci, szczególnie za wszelakie 'usługi'. Tak czy inaczej z tego co pamiętam 50 $ to cena wyjściowa. 35 $ to dobra cena. Rzeczywiście na plaży znajdziesz kogo trzeba. p.s. Chcesz idealnego człowieka? W TB mieszka Tomek - Polak. Jak go znaleźć? Pogadaj z kimkolwiek i powiedz, że jesteś z Polski i szukasz Tomka. Każdy go zna i tam szanuje. Po 1 fajny kompan, po 2 z pewnością ogarnie co się da najtaniej jak się da ;)
kaatjusza 17 listopada 2017 11:53 Odpowiedz
Wiem, że słono się płaci ale gdy przeliczyłam sobie kwotę podaną przez @dworkam i wyszło 140 USD za łódkę to taka łódka przy 2 osobach wychodzi już bardzo słono ;)Z Tomkiem kontaktowalam się już kilka razy i faktycznie jest mega pomocny tyle, że będę tam w okresie świątecznym a Tomek ma wtedy największy sajgon bo ogarnia wycieczki z Polski i nie chcę mu kazdą pierdołą d... zawracać.
margita 17 listopada 2017 13:11 Odpowiedz
@kaatjusza my przy dwóch osobach zapłaciliśmy 100 USD, za łódkę (ten sam kapitan, co @ambush, podobnie jak miejscówka) jak byśmy znaleźli jeszcze dwie osoby to wołał od nas 120 USD za rejs. Nie chcieliśmy zatrzymywać się przy Pelikanie, tylko podpłynęliśmy. Może warto wybrać się lokalną taksówką do miasta i tam wziąć łódkę, będzie taniej. Jechaliśmy z "lokalsami" to świetna przygoda, jeżdżą często, wystarczy wyjść na ulicę.
ambush 17 listopada 2017 14:05 Odpowiedz
To co pisze @Margita wydaje się bardzo rozsądnym pomysłem. Nie wiem jak na miejscu z łapaniem łódek...ale tam jest coś a'la port...więc z pewnością jak się dłużej poszuka na pewno coś się znajdzie - oby łódka była max kilkuosobowa. Z perspektywy czasu pewnie bym tam zrobił - więc powodzenia ;)
kaatjusza 17 listopada 2017 17:53 Odpowiedz
Dzięki za info! Na miejscu sprawdzę te możliwości :)
ambush 22 listopada 2017 10:27 Odpowiedz
Powodzenia i koniecznie daj znać jak było po powrocie ;)
kaatjusza 28 grudnia 2017 22:02 Odpowiedz
@ambush pozwól, że podepnę się pod Twoją relację z najświeższymi info praktycznymi o Treasure Beach, gdzie aktualnie od kilku dni jesteśmy. Może komuś się przyda bo informacji o Jamajce na polskich stronach wciąż jest bardzo mało​.*Skutery można wypożyczyć w Smurf's Cafe, 35 USD za dzień *Łódź do Pelican Bar i Black River Safari zalatwialismy w Waikiki Beach (tu też śpimy i gorąco polecamy to miejsce) za 45 USD za osobę; nie jestem pewna czy to normalna czy niższa cena ze względu na to, że jesteśmy tu w szczycie sezonu i na łodzie jest sporo chętnych, których kapitan zbiera w małe (5-6 osobowe) grupki *Płynąc Black River "kapitan" pytał czy chcemy popłynąć trochę dalej niż normalny tour, żeby spróbować krabów z grilla; polecam! krabiki pyszne, 1 za 800 JMD*Piwo w knajpach w TB wszędzie​ kosztuje 250 JMD*Piwo w Pelican Bar 400 JMD *Chociaż rano oblegany jest Smurf's wg nas najlepsze śniadania są w Waikiki Beach (do tego ciut tańsze); najlepsze miejsce na obiado-kolacje to Kim's Restaurant (restauracja tylko w nazwie); na piwo Eggy's Bar na plaży albo też Kim's ("część" barowa)*Skuterem pojechaliśmy do Bamboo Avenue, YS Falls (wstęp 19 USD/osoba) i Appleton Rum Factory (30 USD/osoba, na ich stronie, na przydrożnych rekalamach tego miejsca i wg miejscowych miało być zamknięte z powodu remontu ale bez problemu nas wpuścili, remontu nie było nigdzie widać); podczas jazdy zahaczylismy o widoki Cockpit Country, które są fantastyczne ale zaznaczam, że jazdę skuterem po tutejszych drogach nie należała do prostych i polecam ją tylko i wyłącznie doświadczonym kierowcom jednośladów!*w TB są 2 bankomaty, jeden przy Jack Sprat (dziś akurat nie działa co podobno zdarza się bardzo często; ale kilka dni temu udało nam się wypłacić tam 30 000 JMD i pobrało nam przy tym prowizji ok. 550 JMD, nie wiem czy prowizja jest procentowa w zależności od wypłacanej kwoty czy jest stała niezależnie od ilości pobranych pieniędzy)
grzes830324 28 grudnia 2017 22:30 Odpowiedz
Kaatjusha a wracajac z Black River po wyjsciu z lodzi tez chcieli Was obowiazkowo upchnac na obiad w knajpie zwiazanej z wlascicielem tudziez armatorem :D ?
kaatjusza 28 grudnia 2017 22:43 Odpowiedz
@ambush d tvodam też, że mam całkowicie inne zdanie o Jamajce... Od wielu lat była ona na mojej liście must see ale pomimo tego byłam przekonana, że przyjazd tu bardzo mnie rozczaruje. A stało się kompletnie inaczej, zakochałam się po uszy w tym kraju! Podróżujemy głównie lokalnymi route taxi (jedynie z Montego Bay do Kingston jechaliśmy Knutsford Express), jeździliśmy niemalże nocą po różnych dziurach skuterem, w Blue Mountain jeździliśmy też stopem i nie spotkała nas żadna nawet najmniejsza niefajna sytuacja, żaden nieprzyjemny słowny docinek. Wręcz odwrotnie: ludzie są wg nas meeega przyjaźni i pomocni, atmosfera nieziemska! Nie czujemy się też jak chodzący bankomat, nikt nas na nic nie naciąga itd. Jeśli nawet za coś gdzieś przeplacilismy to tego nie zauważyliśmy i nie było tego niefajnego odczucia, że ktoś nas robi w balona.Naprawdę nie wiem jakim cudem wszędzie pojawiają się tak złe opinie o tym miejscu.
ambush 29 grudnia 2017 09:52 Odpowiedz
@kaatjusza ja tam się tylko cieszę, że tak miło Ci się tam spędza czas! Tak jak pisaliśmy sobie wcześniej - często odbiór miejsca zależy od kilku małych sytuacji. Dawaj znać na bieżąco jak tam Ci dalsza część wyjazdu idzie :)
kaatjusza 29 grudnia 2017 15:13 Odpowiedz
Nie dopisałam info o drugim bankomacie, który działa tylko na lokalne, jamajskie karty więc dla turystów w zasadzie jest bezużyteczny. @ambush na pewno masz rację ale tak jak pisałam wcześniej akurat my mieliśmy do tej pory same bardzo pozytywne doświadczenia i rozczarowanie, o którym myślałam zamieniło się w zachwyt :)
maciekzz 15 lutego 2018 22:50 Odpowiedz
Czesc, wybieram się na Jamajkę i bardzo zaciekawiła mnie Wasza dyskusja. Czy ktoś spotkał się na wyspie z kwestią wirusa Zika? Podobno komary są na Jamajce nosicielami tego wirusa - czy rzeczywiście w obszarze Negril jest dużo komarów?
m-amp-m-travelek24-pl 19 lutego 2018 19:53 Odpowiedz
MaciekZZ napisał:Czesc, wybieram się na Jamajkę i bardzo zaciekawiła mnie Wasza dyskusja. Czy ktoś spotkał się na wyspie z kwestią wirusa Zika? Podobno komary są na Jamajce nosicielami tego wirusa - czy rzeczywiście w obszarze Negril jest dużo komarów?Cześć, my wróciliśmy z Jamajki 07.02, spędziliśmy 7dni w Rio Bueno, zwiedzając wschodnią część wyspy oraz 7dni przy Seven Mile Beach. Podczas całego pobytu widzieliśmy jedynie raz komara, było to w na Dunns Riverfalls. W Polsce zaopatrzyliśmy się w odpowiednie specyfiki, które po 3 dniach stosowania, wylądowały zapomniane na dnie plecaka. Przy okazje podzielimy się cenami, które płaciliśmy za poniższe atrakcje, może będą pomocne przy planowaniu waszych podróży:Plaża Seven Mile Beach - wejście bezpłatne, są jednak wejścia przy których pobierana jest opłataRick's Cafe - wejście bezpłatneWodospad YS - 20$/os.Black River Safari / Spływ tratwami rzeką Black River - 25$/os.Falmouth Lumious Lagoon - 25$/os.Plantacja kawy w Górach Błękitnych - 25$/os.Blue Lagoon wejście bezpłatne, opłynięcie laguny tratwą z przewodnikiem - 50$ za tratwę 2 os.Dunn's River Falls - 20$/os.Konoko Falls - 20$/os.Nine Mile Mausoleum B.Marleya - miejsce narodzin i pochówku Boba Marleya - 25$/os.Martha Brae River Rafting - Spływ tratwą, 25$/os.
ambush 24 lutego 2018 16:12 Odpowiedz
@MaciekZZ potwierdzam to co pisze M&M. My również nie mieliśmy większego problemu z komarami. Generalnie zaopatrz się w repelent dobry na komary na wszelki wypadek. Ale raczej w kwestii wygody, gdyby się komary pojawiły, by mieć po prostu spokój. Jeśli chodzi o zagrożenie...większe zagrożenie mieć stłuczkę w drodze na lotnisko niż złapanie ziki na Jamajce :p
japonka-76 24 lutego 2018 19:53 Odpowiedz
Mozna bardzo tanio poleciec do Brazylii. Aby to bylo mozliwe musicie kliknac w ponizszy obrazek. P.S. JEBAL WAS PIES. NIECH WAM SIE SAMOLOTY ROZPIERDOLA Z WAMI NA POKLADZIE !!! I NIECH WAS WSPIERDALAJA ROBALE KURWY I SZMATY !!! CHUJ WAM W DUPSKA SMIERDZACE ZJEBY GENETYCZNE. JESTESCIE KRZYWYMI CHUJAMI I ROZJEBANYMI KURWAMI !!!
m-amp-m-travelek24-pl 7 marca 2018 07:41 Odpowiedz
Witamy,skoro temat dotyczy relacji z Jamajki, pomyśleliśmy, że wrzucimy krótki film z naszej tegorocznej podróży do tego kraju.Może ktoś będzie miał ochotę go oglądnąć. https://www.youtube.com/watch?v=Vyw9xQyvLBw&feature=youtu.bePozdrawiamyM&M
m-amp-m-travelek24-pl 7 marca 2018 07:41 Odpowiedz
Witamy,skoro temat dotyczy relacji z Jamajki, pomyśleliśmy, że wrzucimy krótki film z naszej tegorocznej podróży do tego kraju.Może ktoś będzie miał ochotę go oglądnąć. https://www.youtube.com/watch?v=Vyw9xQyvLBw&feature=youtu.bePozdrawiamyM&M
kaatjusza 16 marca 2018 11:53 Odpowiedz
MaciekZZ napisał:Czesc, wybieram się na Jamajkę i bardzo zaciekawiła mnie Wasza dyskusja. Czy ktoś spotkał się na wyspie z kwestią wirusa Zika? Podobno komary są na Jamajce nosicielami tego wirusa - czy rzeczywiście w obszarze Negril jest dużo komarów?Na przełomie grudnia i stycznia komarów było mnóstwo. Szczególnie w okolicy Treasure Beach. Byłam cała pogryziona pomimo tego, że cały czas psikałam się najsilniejszą Muggą. W Negril było trochę mniej ale też dziobały. O Zika nawet nie wiedziałam, że pojawił się też na Jamajce więc bardziej przejmowałam się nieprzyjemnym swędzeniem niż wirusem :)
ambush 16 marca 2018 23:59 Odpowiedz
O proszę - to ciekawe....my byliśmy w listopadzie i zeeerooo komarów...widać, że mocno się to zmienia, albo jest zależne od opadów..padało jak byłaś?
artadolf 1 lipca 2018 15:55 Odpowiedz
O ile w odczuciach na temat Kostaryki mam podobnie,o tyle z zaskoczeniem przeczytałam Twoją relację z Jamajki...Byłam w podobnym terminie,na własną rękę,objechaliśmy całą wyspę wypożyczonym samochodem i NIGDZIE,naprawdę nigdzie nie spotkałam się z jakimkolwiek rasistowskim komentarzem.Gdyby nie Twoja relacja nie wiedziałabym,że takie się spotyka na Jamajce :).Zgadzam się jeżeli chodzi o jedzenie-ich kuchnia mnie nie powaliła do tego stopnia,że wolałam sama gotować nam obiady ;)/czego na wakacjach nie cierpię/,a także z tym,że jest drogo.No,dodałabym jeszcze,jakoże podrózowaliśmy autem,że trzeba miec stalowe nerwy i doswiadczenie w jeździe - Jamajczycy jeżdżą jak chcą i bez żadnych przepisów,trąbiąc na wszystkich i wszystko.
ambush 2 lipca 2018 14:08 Odpowiedz
@artadolf oczywiście co osoba i wyjazd to można trafić inaczej i mieć lepsze lub gorsze wspomnienia. Z tym nie ma co dyskutować :) Tak czy inaczej trzeba otwarcie mówić, że Jamajka ma swoje drugie, mniej znane oblicze. Jest krajem niebezpiecznym i trafić na nieprzyjemne sytuacje, szczególnie po zmroku nie jest tak trudno. Zresztą ostatnio problem rośnie - na jakiś czas wprowadzono np. stan wyjątkowy w Montego Bay i zamknięto dla ruchu turystycznego, bo nie mogli sobie z gangami i ich strzelaninami poradzić :D hehe no takie są realia ;) Aczkolwiek gdyby nie mały odsetek takich ludzi, którzy niszczą renomę kraju, byłoby fajnym miejscem na karaibski wypad.
artadolf 2 lipca 2018 22:40 Odpowiedz
Widocznie mieliśmy szczęście "nie spotkać" tego gorszego odsetka ludzi - chociaż to dziwne,biorąc pod uwagę jak dużo i długo jeździliśmy po wyspie.Nawet zabłądziliśmy w środku Gór Błękitnych i trafiliśmy /już po zmroku/na imprezę o charakterystycznym zapachu ;) -tylko nam z uśmiechem wytłumaczono gdzie mamy zawrócić i gdzie jechać dalej.Ale cóż -tylko z tego się cieszyć mogę,że nie było mi dane doświadczyć przykrych sytuacji.I dlatego może dla nas Jamajka jest jednak fajnym wspomnieniem.
grzes830324 8 listopada 2018 10:49 Odpowiedz
moze dodam od siebie, ze gdy ja tam bylem - w lipcu 2017 - komary wieczorami cięły niemilosiernie. No ale Dengi Ziko ani nic innego i tak nie dostalem :) szczepien nie mialem
ambush 8 listopada 2018 14:46 Odpowiedz
A widzisz - jak ja byłem w grudniu - toootalne ZERO komarów ;)
noti-doti 11 lipca 2019 23:23 Odpowiedz
romero1976 napisał:Witam. Pobyt na Jamajce w okresie 15- 30grudnia 2016 uważam za najlepszą podróż życia na jakiej byłem . Wiadomości na temat Jamajki przedstawione przez autora postu są nieadekwatne do faktycznego stanu jaki jest na wyspie .Pod każdym względem warto tam jechać .Niebezpieczeństwo na Jamajce może pojawić się jedno jak się spotka rodaka narzekającego z pobytu na tej pięknej wyspie. Polecam wyjazd jak najbardziej i nie ładujcie wiadomości które mogą wam zepsuć ten pobyt. Jamajka jest super.Z czystej ciekawości przeglądałam fora o Jamajce. Tak trochę tez z sentymentu, bo mieszkałam tam przez 7 miesięcy w 2017/18 roku. Wpadłam na topik, wiem, ze już ciut przestarzały, ale pokuszę się o komentarz. Co do Pana wspomnień to fajnie, ze się Panu podobało-wyspa ma swój klimat. Rum, trawa, Bob Marley, Dancehall. Proszę jednak wybaczyć, ale jestem więcej niż pewna, ze nie wyszedł Pan za bramę swojego hotelu lub pojechal Pan tylko na wycieczkę do Nine Mile, nasłuchał się Pan jacy to Rastafarianie są fajni i wyluzowani, jak to wszystkich kochają i tym samym trochę nie ma Pan pojęcia o czym Pan mówi. Cóż, nie Pana winić. Tak wszyscy przedstawiają tę wyspę. (Tytuł topiku uważam za trafiony w punkt).Pozdrawiam.
ambush 9 września 2019 20:17 Odpowiedz
@noti.doti cóż tu więcej dodać. Krótkowzroczność ludzi czasem przytłacza. Na Jamajce widać bardzo dużo złego....wszędzie...oczywiście poza turystycznymi spotami, gdzie ma 'wyglądać jak raj'. Co i tak nie zawsze się udaje....
kulczyk1991 3 listopada 2019 12:33 Odpowiedz
Cześć, w następny piątek z lądujemy z żoną w Kingston. Czy mógłby mi ktoś udzielić kilku informacji, bo nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi :/ Chcieliśmy udać się w kilka miejsc, które są dosyć komercyjne tj. Blue Hole i Dunn's River Falls. Wyczytałem, że w Blue Hole obowiązkowi przewodnicy wręcz żądają od turystów zapłaty wysokich napiwków około 20 $ za osobę, co przekracza cenę biletu wstępu i robi z atrakcji, która jest całkiem droga bardzo drogą. Czy ma ktoś może doświadczenie z płaceniem napiwków na Jamajce? Będę bardzo wdzięczny za informacje. Pozdrawiam