Droga na górę zajęła nam 2.5h - były przerwy na deszcz. W dół poszło szybciej - 2h.
Mieliśmy tego dnia jeszcze kilka godzin do wykorzystania. Wybór padł na wyszukaną na mapie plażę nad fiordem. Polecam takie rozwiązanie - nikt o tym nie pisze w przewodniku i pewnie dlatego drogą tą nie przemieszczał się żaden turysta. Trzeba przejechać mostem obok mieściny Oanes na drugą stronę, następnie kierować się drogą fv496 wzdłuż fiordu na północny wschód (od mostu 4.5km, współrzędne dla google maps: 58.948527, 6.144999). Cisza, spokój, stoliczki, nawet miejsce na grilla. Fajne zakończenie dnia.
27 czerwca, wtorek
O godz. 8.25 wylatujemy do Szczecina, lądujemy przed 10. Mamy cały dzień, bo nasz powrót do Warszawy jest o 19 (Ryan). Nie pozostaje nic innego, jak udać się do Szczecina i rzucić się na tak łatwo dostępny w Polsce alkohol
;-) Oczywiście miasto też pozwiedzaliśmy.
Norwegia jest ładna. Islandia to to nie jest (niestety chyba w złej kolejności zwiedzamy), ale po powrocie włącza się tęsknota i chęć na następną wyprawę. Celuję w Alesund/Molde + okolice. O Spitsbergenie nie wspominam, bo to zawsze siedziało w głowie.
Droga na górę zajęła nam 2.5h - były przerwy na deszcz. W dół poszło szybciej - 2h.
Mieliśmy tego dnia jeszcze kilka godzin do wykorzystania. Wybór padł na wyszukaną na mapie plażę nad fiordem. Polecam takie rozwiązanie - nikt o tym nie pisze w przewodniku i pewnie dlatego drogą tą nie przemieszczał się żaden turysta. Trzeba przejechać mostem obok mieściny Oanes na drugą stronę, następnie kierować się drogą fv496 wzdłuż fiordu na północny wschód (od mostu 4.5km, współrzędne dla google maps: 58.948527, 6.144999). Cisza, spokój, stoliczki, nawet miejsce na grilla. Fajne zakończenie dnia.
27 czerwca, wtorek
O godz. 8.25 wylatujemy do Szczecina, lądujemy przed 10. Mamy cały dzień, bo nasz powrót do Warszawy jest o 19 (Ryan). Nie pozostaje nic innego, jak udać się do Szczecina i rzucić się na tak łatwo dostępny w Polsce alkohol ;-)
Oczywiście miasto też pozwiedzaliśmy.
Norwegia jest ładna. Islandia to to nie jest (niestety chyba w złej kolejności zwiedzamy), ale po powrocie włącza się tęsknota i chęć na następną wyprawę. Celuję w Alesund/Molde + okolice. O Spitsbergenie nie wspominam, bo to zawsze siedziało w głowie.
FILMowa relacja z pobytu:
http://www.youtube.com/watch?v=O_oLvojpAOQ