0
grucha06 11 grudnia 2017 17:36
Dlaczego taki tytuł? Filipiny to cała mieszanka różnych skrajności : cudowne rajskie plaże, bezludne wyspy, przepiękna flora i fauna. Cudowne miejsca nurkowe. Filipiny mają jednak także inne oblicze : skrajna bieda. Tą drugą twarz pokazuje szczególnie Manilia - miasto moloch ze swoimi slumsami - North Cementary to najbardziej znane miejsce. To tam w grobowcach żyje kilka tysięcy ludzi. Jednak jest to nic w porównaniu do Navotas Cemetery - to tu z pewnością diabeł umieścił część swoich posiadłości - piekło na ziemi. Takie miejsca zmieniają optykę patrzenia na świat i własne problemy...


Filipiny, – państwo wyspiarskie w południowo-wschodniej Azji, położone na Archipelagu Filipińskim na Oceanie Spokojnym.

Od północy Filipiny oblewane są wodami cieśniny Luzon, od zachodu wodami Morza Południowochińskiego. Archipelag oddzielony od wyspy Borneo morzem Sulu oraz morzem Celebes od pozostałych wysp Indonezji. Od wschodu Filipiny otoczone są wodami Morza Filipińskiego. Położenie w strefie klimatu równikowego powoduje, że Filipiny narażone są na tajfuny. Bliskość pacyficznego pierścienia ognia powoduje trzęsienia ziemi. Jest to jeden z najbogatszych obszarów na świecie pod względem bioróżnorodności. Cały archipelag składa się z kilku tysięcy wysp, ale większą część powierzchni zajmują Luzon i Mindanao, pomiędzy którymi znajdują się Visayas.



Stolicą kraju jest Manila – jedna z największych metropolii globu. Filipiny mają ponad 100 mln mieszkańców i zajmują 12. miejsce na świecie pod względem liczby ludności

filipiny.jpg





Podróż jak zwykle przebiegała etapami. Promocja lotów Saudia Airlines Mediolan - Manilia przez Port lotniczy Dżudda obok Mekki. Początek to Wizzair Katowice- Mediolan Bergamo i przejazd http://www.orioshuttle.com do centrum Mediolanu. Po noclegu w hostelu wylot z Malpensy
IMG_0439 (Copy).JPG


IMG_0440 (Copy).JPG



Malpensa:

IMG_0441 (Copy).JPG



IMG_0442 (Copy).JPG


Posiłek na pokładzie Sudia:

IMG_0445 (Copy).JPG


W Dżudda niemiłe rozczarowanie: 12 godzin oczekiwania na dalszy lot w małym pokoju.....

IMG_0446 (Copy).JPG


IMG_0447 (Copy).JPG


IMG_0451 (Copy).JPG

Posiłek podany w tym miejscu:
IMG_0449 (Copy).JPG


i wreszcie odprawa...

IMG_0450 (Copy).JPG


IMG_0453 (Copy).JPG



Lecimy !!!!
IMG_0454 (Copy).JPG


IMG_0455 (Copy).JPG


IMG_0456 (Copy).JPG


IMG_0457 (Copy).JPG



IMG_0450 (Copy).JPG



Po trzech dniach wreszcie Manilia. Tym razem tylko przesiadka na Cebu Pacyfic - kierunek Busuanga Island....


IMG_0459 (Copy).JPG


IMG_0460 (Copy).JPG


IMG_0461 (Copy).JPG


IMG_0463 (Copy).JPG


IMG_0464 (Copy).JPG


IMG_0465 (Copy).JPG


IMG_0467 (Copy).JPG


IMG_0468 (Copy).JPG


IMG_0472 (Copy).JPG



Busuanga , jest największą wyspą w Grupie wysp Calamian w prowincji Palawan na Filipinach . Wyspa Busuanga jest drugą co do wielkości wyspą w prowincji po samej wyspie Palawan . Wyspa znajduje się w połowie drogi między wyspami Mindoro i Palawan z Morzem Południowochińskim położonym na zachodzie i Morzem Sulu na południowym wschodzie.



Coron , oficjalnie gmina Coron , jest gminą w prowincji Palawan na Filipinach . Według spisu liczy 51,803 mieszkańców.

Obejmuje wschodnią połowę wyspy Busuanga , całą wyspę Coron i około 50 innych mniejszych wysepek rozciągających się aż do wyspy Tara na północnym wschodzie i wyspy Canipo na południu. Wszystkie te wyspy należą do archipelagu Calamian w północnym Palawanie.

Dlaczego Coron? Otóż jest to miejsce stworzone dla nurków......

Migawki z miasteczka....
IMG_0474 (Copy).JPG


IMG_0475 (Copy).JPG


IMG_0477 (Copy).JPG


IMG_0478 (Copy).JPG


IMG_0479 (Copy).JPG


IMG_0486 (Copy).JPG


IMG_0505 (Copy).JPG



CORON BAY – ta duża, osłonięta zatoka to stolica nurkowania wrakowego na Filipinach. Spoczywają tu statki, które należały do japońskiej floty zatopionej we wrześniu 1944 r. z rozkazu admirała Halseya.

Trochę historii

Jest rok 1944. Japońska Cesarska Marynarka Wojenna zbiera tęgie baty od Marynarki Stanów Zjednoczonych. Dzieje się to głównie za sprawą Lotniskowcowych Grup Uderzeniowych. Szybkich zespołów okrętów, których trzon stanowią lotniskowce osłaniane przez niszczyciele, a nierzadko również krążowniki czy nawet pancerniki. Nie wyciągnąwszy właściwych wniosków w rzezi jaką lotnictwo US Navy urządziło japońskiej marynarce w lagunie Truk w Mikronezji, japońskie statki zaopatrzeniowe na Filipinach wciąż stoją na kotwicach zgrupowane w Zatoce Manilskiej. Większość z nich podlega dowództwu japońskiej Armii Południowej pod dowództwem marszałka polnego Terauchi. Pomimo ostrzeżeń wiceadmirała Mikawy, dowodzącego południowo-zachodnimi siłami marynarki, o konieczności ich natychmiastowej relokacji, dopiero po utracie 15 transportowców w wyniku ataków Group Force 38.2 zostaje wydana decyzja o przeniesieniu części z pozostałych statków i okrętów do zatoki Coron. Statki zaopatrzeniowe są niezwykle ważne dla Japończyków. To one dostarczają zaopatrzenie dla okrętów marynarki i licznych garnizonów armijnych rozsianych po całym obszarze opanowanym do tej pory przez imperium. Ich utrata oznacza zawał w zaopatrzeniowym krwiobiegu wojennej machiny.
Dokumenty Japońskie i Amerykańskie wskazują, że w dniach między 21 i 23 września 1944 do zatoki Coron i jej okolic zostały przebazowane następujące statki i okręty:

1. Kogyo Maru - pomocniczy statek zaopatrzeniowy.
2. Okikawa Maru - tankowiec marynarki.
3. Olympia Maru - statek zaopatrzeniowy armii.
4. Taiei Maru - statek zaopatrzeniowy armii.
5. Irako Maru – statek marynarki do przewozu żywności (lodówka).
6. Akitsushima – okręt-baza wodnosamolotów.
7. Kamoi – tankowiec marynarki.
8. Kyokuzan Maru – statek zaopatrzeniowy armii.
9. 3 pomocnicze statki zaopatrzeniowe o nieznanym pochodzeniu.
10. 3 mniejsze jednostki służące jako okręty obrony przeciwlotniczej lub przeciw-podwodnej.

Przebazowanie nie na wiele się przydało. Obecność japońskiej floty w okolicach zatoki Coron została szybko wykryta i już 24 września samoloty z trzech Grup Uderzeniowych (Task Group: TG 38.1, TG 38.2 i TG 38.3) wchodzących w skład Task Force 38 dokonały zmasowanego nalotu na zatokę. Samoloty myśliwskie Grumman F6F-3 i bombowe Curtiss SB2C Helldiver startowały z czterech lotniskowców US Navy: USS Essex, USS Lexington V, USS Langley II i USS Princeton IV. Samoloty musiały pokonać do celu drogę długości 340 nm (około 630 km) w jedną stronę, co włącznie z ugrupowaniem się po starcie z lotniskowców i atakiem zajęło im średnio 5 godzin i 40 minut.
Wszystkie japońskie statki i okręty zostały zatopione lub uszkodzone w stopniu uniemożliwiającym ich przebazowanie i naprawę. Utrzymujące się na wodzie zostały „dobite” w ciągu kolejnych dni.

Większość wraków leży na głębokościach między 20 i 40 metrów. Są więc dostępne dla względnie doświadczonych nurków z klasą AOWD/CMAS**.


IMG_0487 (Copy).JPG


IMG_0494 (Copy).JPG


IMG_0498 (Copy).JPG


IMG_0506 (Copy).JPG


IMG_0508 (Copy).JPG


IMG_0518 (Copy).JPG


IMG_0521 (Copy).JPG



W mojej opinii to najlepsze miejsce w którym nurkowłem!!!!!!
Zapraszam też tutaj:
najlepsze-miejsca-nurkowe-na-swiecie,135,119955

Kilka dni nurkowych minęło bardzo szybko....

Następny etap El Nido.......
Prom:

IMG_0476 (Copy).JPG



IMG_0528 (Copy).JPG


IMG_0532 (Copy).JPG


IMG_0535 (Copy).JPG


IMG_0537 (Copy).JPG


IMG_0539 (Copy).JPG


IMG_0541 (Copy).JPG



CDN

Dodaj Komentarz

Komentarze (2)

tupungato 19 grudnia 2017 20:45 Odpowiedz
Ile kosztował taki przelot z Mediolanu? (jeśli to nie tajemnica)
grucha06 12 lutego 2018 09:37 Odpowiedz
1700pln...... na razie brak czasu na kontynuacje....