0
ChrisPN 25 stycznia 2018 22:18
Jeśli temat powinien znaleźć się w innym dziale, proszę MODa o przeniesienia.

Wróciłem kilka dni temu z 14-dniowego tripa po Egipcie i postanowiłem napisać kilka słów o obecnej sytuacji.
W sieci informacje nie do końca są jasne i prawdziwe/aktualne. Może komuś się przyda.

Podróżowałem na trasie Hurghada-Kair-Asuan-Abu Simbel-Luxor-Hurghada, korzystając z każdego możliwego transportu: taxi, metro, pociąg, autobus, autokar, feluka:D

Początkowo miałem lądować w Eilacie i przebijać się przez Tabę i Synaj do Kairu. Zrezygnowałem jednak z tej trasy, ze względu na to, że ewentualna pieczątka z Taby mogłaby mi utrudnić kolejne podróże po Bliskim Wschodzie.
Jeśli chodzi o Synaj, sami Egipcjanie odradzają wyjazdy na północ półwyspu - ziemia niczyja. Południe wraz z kurortami jest bezpieczne.

Kupiłem więc bezpośredni lot Berlin-Hurghada i po wylądowaniu łapałem busa do Kairu (6.5h / ok 40zł).
Kair obecnie jest bardzo spokojny. W mediach jest natomiast masa sprzecznych informacji - po dawnych zamieszkach i protestach nie ma już najmniejszego śladu, ludzie żyją sobie swoim leniwym życiem i pomimo, że turystów jest bardzo mało, nikt specjalnie nie zwraca na nas uwagi.
Kair zwiedzałem 4 dni, miasto jest niesamowite i ma bardzo dużo do zaoferowania (w tym miejscu odsyłam do TripAdvisor;)… Krążyłem po całym mieście zarówno w dzień jak i w nocy, korzystałem z metra, riksz, taksówek i autobusów. Zaglądałem do lokalnych nocnych barów i w uliczne zakamarki, gdzie momentami nie było żywej duszy – nigdy nie poczułem jakiegokolwiek niepokoju, pełen luz.
Nie doświadczyłem też żadnych „napaści” na taksówki, żeby tylko coś kupić czy wynająć wycieczkę na wielbłądzie:D
Lokalni ludzie są bardzo mili i pomocni, szczególnie młodzi. I nie wszyscy chcą ci coś sprzedać, heh

Nie chce specjalnie poruszać tematu zagrożenia terrorystycznego, bo uważam, że jest ono dzisiaj podobne do tego w Europie… Tak czy owak władze egipskie bardzo przykładają się do kwestii bezpieczeństwa. Widać, że bardzo zależy im na powrocie turystów.
Na każdym kroku rozstawione są policyjne posterunki z policjantami uzbrojonymi po same zęby. Przy każdym większym hotelu są bramki do metalu i kilku strażników, podobnie w metrach, na stacjach, kościołach, meczetach, muzeach i dworcach.
Przy wyjazdach z Kairu (trasa Giza/Sakarra/Dahszur – kolejne piramidy) co kilka kilometrów przechodzimy kontrolę bezpieczeństwa. Policjanci z psami spisują dane auta, kierowcy, pasażerów oraz informacje na temat naszej trasy, by na kolejnych posterunkach o nas wiedzieli. Czasami też zaglądają w torby.
Podobnie na trasach międzymiastowych. Przechodzimy kontrole bezpieczeństwa, policja wchodzi do autokaru, przygląda się ludziom i ich dokumentom, w międzyczasie zaglądają pod autokar, a psy wpuszczają do luku bagażowego.
Z Kairu do Asuanu jechałem nocnym pociągiem dla Egipcjan - na dworcu nie kupimy biletu na standardowy przedział. Teoretycznie turyści na tej trasie mogą poruszać się tylko w pociągach sypialnych z dodatkową ochroną policyjną (drogie!), także trzeba kupić sobie zwykły bilet w Internecie, ew. poprosić miejscowego o zakup. Komfort w 1 klasie jak najbardziej ok (ok 35zł). No może poza tym, że w nocy nie wyłączają światła – ciężko zmrużyć oko.
W kolejnych miastach – Asuan, Luxor podobnie jest bardzo spokojnie i na ulicach krąży wiele policyjnych patroli.
Trasę Asuan-Abu Simbel pokonujemy w konwoju policyjnym ($20). Nie dotrzemy tam pociągiem czy inna komunikacją. Jedziemy w jednym z autobusów, który o 4 rano wyjeżdża z miasta w asyście policji. Ilość miejsc ograniczona.

W Hurghadzie spędziłem 3 dni, z czego dwa poświęcone na nurkowanie. Sytuacji w kurortach nie ma specjalnie co poruszać. Nie wiem jak Sharm czy Marsa (pewnie podobnie), ale sama Hurghada to ogrodzona twierdza, do której trzeba się przebić przez kilka kontroli.

Przy samym wylocie z Egiptu przechodzimy też solidne kontrole. Na lotniskach w Europie nie doświadczyłem podobnych. Dokładnie macany jest każdy, niezależnie od tego czy bramki brzęczą czy nie, przeglądają bagaże i sprzęt elektroniczny, zabierają niestety kosmetyki w aerozolu:D.
Kilka razy mijamy też sporego rozmiaru informację, iż każdy żarcik o broni czy bombie skończy się bezwzględną 60-dniową odsiadką…

Podsumowując czułem się bardzo bezpiecznie i swobodnie.
Także jeśli myślisz o podobnej objazdówce, uważam że jest to najlepszy moment. Turystów jest nadal mało, przez co czasami możemy mieć atrakcje tylko dla siebie, a noclegi, jedzenie, transport czy lokalne wycieczki są bardzo, bardzo tanie.
Polecam!

Jakieś dodatkowe pytania? Chętnie odpowiem.
Pozdro

Dodaj Komentarz

Komentarze (2)

tchort1 26 stycznia 2018 00:16 Odpowiedz
Możesz coś powiedzieć więcej o rafie w okolicach Hurghady?Sent from my BLN-L24 using Tapatalk
jabollus 26 stycznia 2018 00:47 Odpowiedz
Też chciałem jechać, ale jednak to ostrzeżenie MSZ 3go stopnia "Nie podróżuj"...