+2
Pinezkiz3city 9 stycznia 2019 06:04
Image

Największą zaletą tutejszej drogi dla rowerów wykonanej z kostki brukowej z zaokrąglonymi brzegami są długie proste krawężniki, mknąłem więc po nich.

Image

Natomiast trasa od Juraty na Hel prowadzi przez las. Wjechałem więc na jezdnię i już praktycznie do końca trasy trzymałem się asfaltu. Na drogę dla rowerów zjechałem przy znajdującym się na rogatkach miasta, Muzeum Helu.

Kolaż zdjęć z naszej wyprawy na Hel w czerwcu 2018 r.

Image

Na Dworcu PKP, zakupiłem bilety, dla siebie oraz jakimś cudem jedną z miejscówek na rower.
Do odjazdu pociągu do Gdyni pozostało mi około 30 minut, więc ile sił w nogach ruszyłem w kierunku Cypla. Na ostatnich metrach przed plażą towarzyszyła mi ogromna euforia. W głowie grał mi Chris Rea piosenkę „The Road to Hell”. Po chwili dotarłem do miejsca, gdzie jak mówi tutejszy monument zaczyna się Polska.

Image

To była moja pierwsza tak daleka trasa. Nie udało się tak jak planowałem zrealizować wszystkich założeń, ale to nie było najważniejsze w tej podróży. Chciałem spokojnie cieszyć się z odwiedzin każdego z miejsc na trasie i to w dużym stopniu się udało.
Rowerową podróż na Hel polecam wszystkim fanom dwóch kółek. Trasa jest niezwykle malownicza. Od lasów, łąk, pomostów, zamków, militariów po góry piasku. Przy okazji można poczuć kaszubski klimat. To prawie stukilometrowy szlak pełen wrażeń.-- 09 Sty 2019 15:10 --

seth11 napisał:
Super relacja. Oby więcej z Polski. No i może wrócę dzięki niej po kilkunastu latach w rejony zatoki, i na półwysep:)


@seth11 wracaj na Pomorze, bo ciekawych miejsc do zobaczenia jest tu całkiem sporo, dzięki za miłe słowa :)

-- 09 Sty 2019 15:43 --

zuzanna_89 napisał:
Dzięki za relację! Fajnie powspominać lato :) My w tym roku robiliśmy Twoją trasę na raty - raz Gdynia - Mechelinki - Rewa - Gdynia innym razem Władysławowo - Jastarnia - Władysławowo. Półwysep jest super, to jedno z moich ulubionych miejsc w Polsce. Co do jazdy rowerem na samym półwyspie to mam dwie uwagi dla wybierających się w tę trasę:
- trzeba brać pod uwagę, że tam bardzo często wieje i mimo że przez cały półwysep ciągnie się ścieżka rowerowa, to nie jedzie się aż tak szybko
- jeśli ktoś chce jechać pociągiem z rowerem, to dobrze wsiąść na stacji, gdzie pociąg zaczyna bieg (czyli zwykle Hel, czasem Władysławowo), bo chętnych jest mnóstwo. My byliśmy w połowie października (fakt, że było słonecznie i około 17 stopni), ale we Władysławowie nie było już w ogóle miejsc w wagonie rowerowym, ludzie stali w przejściach z rowerami i wózkami, istny szał. Szczególnie trzeba o tym pamiętać, jeśli jedzie się gdzieś dalej, u nas w pociągu był pan, który jechał z rowerem i walizką i spieszył się na Pendolino do Krakowa. Bardzo brzydko pokłócił się z konduktorem, ale ostatecznie i dla niego znalazło się miejsce.


@zuzanna_89 dzięki za komentarz, jet dokładnie tak jak piszesz :) Problem z rowerami nie dotyczy tylko pociągów, ale i tramwajów wodnych kursujących na trasie Półwysep - Trójmiasto. Warto więc kupić bilety z wyprzedzeniem.
Ekipa z rowerami, która stała za mną w kolejce w kasie PKP i chciała kupić po mnie bilety usłyszała, iż "miejsc już nie ma, ale może kierownik pociągu się zgodzi". Zgodził się :)
Kiedy już nie ma miejscówek na rower to warto przyglądać się pozostałym jednośladom wjeżdżającym do pociągu i wybrać ten przedział z tymi z wypożyczalni, których na Półwyspie jest kilka. Bicykle są zwykle oklejone reklamami, dzięki temu wiadomo dokąd rowerzyści z nimi jadą i gdzie wysiądą, a wtedy w wagonie zrobi się luz. W naszym przypadku też był ścisk, ale we "Władku" wysiadła większość cyklistów z wypożyczonym sprzętem.

-- 09 Sty 2019 15:56 --

firley7 napisał:
Bardzo fajna relacja.
Świetny pomysł na wycieczkę rowerową. Na pewno skorzystam, bo latem mam w planie odwiedzić te okolice :)


Dzięki @firley7 . Zanim ruszysz przeczytaj rady @zuzanna_89 :)-- 09 Sty 2019 18:03 --

cypel napisał:
fajna relacja i przyjemne foty

lajk za cypel ;)


@cypel haha dzięki :) Polecamy ten Cypel !

-- 09 Sty 2019 18:17 --

jacakatowice napisał:
Dzięki za relację. Fajnie sobie teraz, w zimę popatrzeć na te fotki, z miejsc ktòre odwiedzam od lat. Jak ja Wam zazdroszczę, że macie ten Hel tak isko. Ja przynajmniej raz w roku tam jadę. Trochę daleko.
Wprawdzie nie na rowerze, ale na własnych nogach te lasy helskie obszedłem. Każda armata i inne pozostałości Rejonu Umocnionego Hel , odwiedzone.


@jacakatowice Dzięki za komentarz. Półwysep to rzeczywiście raj dla miłośników militariów. Zapraszamy do odwiedzenia Pomorza również w tym roku :)
Elżbieta Gabryszak napisał:
Super relacja - raj dla rowerzystów !
Milutko oglądać piękne zdjęcia w środku zimy pod kocykiem !
Oby do wiosny !


Dziękujemy bardzo za miłe słowa i komentarz :D

Dodaj Komentarz

Komentarze (10)

seth11 10 stycznia 2019 05:09 Odpowiedz
Super relacja. Oby więcej z Polski. No i może wrócę dzięki niej po kilkunastu latach w rejony zatoki, i na półwysep:)
zuzanna-89 10 stycznia 2019 05:09 Odpowiedz
Dzięki za relację! Fajnie powspominać lato :) My w tym roku robiliśmy Twoją trasę na raty - raz Gdynia - Mechelinki - Rewa - Gdynia innym razem Władysławowo - Jastarnia - Władysławowo. Półwysep jest super, to jedno z moich ulubionych miejsc w Polsce. Co do jazdy rowerem na samym półwyspie to mam dwie uwagi dla wybierających się w tę trasę:- trzeba brać pod uwagę, że tam bardzo często wieje i mimo że przez cały półwysep ciągnie się ścieżka rowerowa, to nie jedzie się aż tak szybko- jeśli ktoś chce jechać pociągiem z rowerem, to dobrze wsiąść na stacji, gdzie pociąg zaczyna bieg (czyli zwykle Hel, czasem Władysławowo), bo chętnych jest mnóstwo. My byliśmy w połowie października (fakt, że było słonecznie i około 17 stopni), ale we Władysławowie nie było już w ogóle miejsc w wagonie rowerowym, ludzie stali w przejściach z rowerami i wózkami, istny szał. Szczególnie trzeba o tym pamiętać, jeśli jedzie się gdzieś dalej, u nas w pociągu był pan, który jechał z rowerem i walizką i spieszył się na Pendolino do Krakowa. Bardzo brzydko pokłócił się z konduktorem, ale ostatecznie i dla niego znalazło się miejsce.
firley7 10 stycznia 2019 05:09 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja.Świetny pomysł na wycieczkę rowerową. Na pewno skorzystam, bo latem mam w planie odwiedzić te okolice :)
pinezkiz3city 10 stycznia 2019 05:09 Odpowiedz
-- 09 Sty 2019 15:10 -- seth11 napisał:Super relacja. Oby więcej z Polski. No i może wrócę dzięki niej po kilkunastu latach w rejony zatoki, i na półwysep:)@seth11 wracaj na Pomorze, bo ciekawych miejsc do zobaczenia jest tu całkiem sporo, dzięki za miłe słowa :) -- 09 Sty 2019 15:43 -- zuzanna_89 napisał:Dzięki za relację! Fajnie powspominać lato :) My w tym roku robiliśmy Twoją trasę na raty - raz Gdynia - Mechelinki - Rewa - Gdynia innym razem Władysławowo - Jastarnia - Władysławowo. Półwysep jest super, to jedno z moich ulubionych miejsc w Polsce. Co do jazdy rowerem na samym półwyspie to mam dwie uwagi dla wybierających się w tę trasę:- trzeba brać pod uwagę, że tam bardzo często wieje i mimo że przez cały półwysep ciągnie się ścieżka rowerowa, to nie jedzie się aż tak szybko- jeśli ktoś chce jechać pociągiem z rowerem, to dobrze wsiąść na stacji, gdzie pociąg zaczyna bieg (czyli zwykle Hel, czasem Władysławowo), bo chętnych jest mnóstwo. My byliśmy w połowie października (fakt, że było słonecznie i około 17 stopni), ale we Władysławowie nie było już w ogóle miejsc w wagonie rowerowym, ludzie stali w przejściach z rowerami i wózkami, istny szał. Szczególnie trzeba o tym pamiętać, jeśli jedzie się gdzieś dalej, u nas w pociągu był pan, który jechał z rowerem i walizką i spieszył się na Pendolino do Krakowa. Bardzo brzydko pokłócił się z konduktorem, ale ostatecznie i dla niego znalazło się miejsce.@zuzanna_89 dzięki za komentarz, jet dokładnie tak jak piszesz :) Problem z rowerami nie dotyczy tylko pociągów, ale i tramwajów wodnych kursujących na trasie Półwysep - Trójmiasto. Warto więc kupić bilety z wyprzedzeniem. Ekipa z rowerami, która stała za mną w kolejce w kasie PKP i chciała kupić po mnie bilety usłyszała, iż "miejsc już nie ma, ale może kierownik pociągu się zgodzi". Zgodził się :)Kiedy już nie ma miejscówek na rower to warto przyglądać się pozostałym jednośladom wjeżdżającym do pociągu i wybrać ten przedział z tymi z wypożyczalni, których na Półwyspie jest kilka. Bicykle są zwykle oklejone reklamami, dzięki temu wiadomo dokąd rowerzyści z nimi jadą i gdzie wysiądą, a wtedy w wagonie zrobi się luz. W naszym przypadku też był ścisk, ale we "Władku" wysiadła większość cyklistów z wypożyczonym sprzętem. -- 09 Sty 2019 15:56 -- firley7 napisał:Bardzo fajna relacja.Świetny pomysł na wycieczkę rowerową. Na pewno skorzystam, bo latem mam w planie odwiedzić te okolice :)Dzięki @firley7 . Zanim ruszysz przeczytaj rady @zuzanna_89 :)
cypel 10 stycznia 2019 05:09 Odpowiedz
fajna relacja i przyjemne fotylajk za cypel ;)
jacakatowice 10 stycznia 2019 05:09 Odpowiedz
Dzięki za relację. Fajnie sobie teraz, w zimę popatrzeć na te fotki, z miejsc ktòre odwiedzam od lat. Jak ja Wam zazdroszczę, że macie ten Hel tak isko. Ja przynajmniej raz w roku tam jadę. Trochę daleko.Wprawdzie nie na rowerze, ale na własnych nogach te lasy helskie obszedłem. Każda armata i inne pozostałości Rejonu Umocnionego Hel , odwiedzone.
elzbieta-gabryszak 11 stycznia 2019 05:08 Odpowiedz
Super relacja - raj dla rowerzystów !Milutko oglądać piękne zdjęcia w środku zimy pod kocykiem !Oby do wiosny !
pinezkiz3city 11 stycznia 2019 05:08 Odpowiedz
Elżbieta Gabryszak napisał:Super relacja - raj dla rowerzystów !Milutko oglądać piękne zdjęcia w środku zimy pod kocykiem !Oby do wiosny !Dziękujemy bardzo za miłe słowa i komentarz :D
nikodemfm 1 lutego 2019 05:08 Odpowiedz
Super ;) w majówkę 2017 roku też jechałem na wyprawę na Hel, przy czym nie ruszyłem z Trójmiasta, tylko... z Zielonej Góry ;) zdjęcia i krótka relacja tu: https://web.facebook.com/pg/rowerowepod ... 9501031996
pinezkiz3city 2 lutego 2019 05:08 Odpowiedz
NikodemFM napisał:Super ;) w majówkę 2017 roku też jechałem na wyprawę na Hel, przy czym nie ruszyłem z Trójmiasta, tylko... z Zielonej Góry ;) zdjęcia i krótka relacja tu: https://web.facebook.com/pg/rowerowepod ... 9501031996Niezły wyczyn! Twoja trasa była więc "minimalnie" dłuższa ;) Gratulujemy wyprawy!