0
pabien 11 marca 2019 21:22
Image Image Image Image Image

el sueño de la razon produce monstruosWydaje mi się, że tam są prowadzone jakieś prace. Może to pousuwają? Hala poczty jest zamknięta, kilka szyb powybijanych.

el sueño de la razon produce monstruos-- 12 Mar 2019 12:11 --

Drugi wyjazd znacząco różnił się od pierwszego. W przypadku Skopje wiedziałem co chcę zobaczyć, wiedziałem, że program pobytu będę miał całkowicie wypełniony i wiedziałem, że wyjadę zadowolony.
W przypadku Kijowa planów nie było. Po przyjedzie miałem nadzieję, że instagramowi współpstrykacze zdjęć betonowych budynków zabiorą mnie na spacer. Niestety, albo się nie odezwali albo napisali, że tak z dnia na dzień nie dadzą rady. Pozostało mi radzić sobie samemu. Jednocześnie mam uzasadnienie dla zaplanowania kolejnego wyjazdu do Kijowa.
Wielkim plusem była pogoda o ile w Skopje temperatura dochodziła do 2 stopni powyżej zera, rano będąc wyraźnie na minusie, w Kijowie dwa tygodnie później udało mi się przez chwilę chodzić w samym T-shircie. Miałem szczęście, ponieważ w Polsce w tym czasie było i znacznie chłodniej i wietrznie.
Tu należy dodać, że Skopje wydaje się być idealnym miastem na citi brejk. Przez weekend jest co robić, można zobaczyć rzeczy ciekawe i zabawne, można pozastanawiać się nad tym jak historia z nauki przekształca się w propagandę, a na koniec wrócić zadowolonym lecz niekoniecznie spragnionym dłuższego pozostania w mieście czy rychłego powrotu. Ja wrócę, ale po to, aby pojechać ze Skopje do Kosowa.
Z Kijowem jest inaczej. To fascynująca metropolia, nie tak jak Stambuł czy Moskwa, ale mająca wiele do zaoferowania. Z przyjemnością i bez nadmiernych obaw, że nie będę miał co robić wracam do tego miasta.
Jedną z moich metod zwiedzania jest pojechanie na ostatnią stację metra. W Kijowie przed przyjazdem nie byłem jeszcze na dwóch z nich. Pierwsza to Czerwony Chutor – ciekawy jestem co tam się znajduje, byłem na Borispilskiej, ale jakoś ta jedna stacja dalej nigdy nie była mi po drodze. Tym razem również tam nie pojechałem bo stacja o nazwie Akademisteczko wydawała się obiecywać ciekawsze znaleziska, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że 2 tygodnie wcześniej w innej stolicy oglądałem wspaniałe akademiki.
Byłem ciekawy co tam zobaczę, jednak ponieważ już uskuteczniałem podobne wycieczki wiedziałem, że na ostatniej stacji metra może również znajdować się nieciekawe centrum handlowe, węzeł przesiadkowy lub po prostu:

j.jpg


W Akademisteczku wiele nie było jeśli chodzi o architekturę. W miarę interesujący budynek instytutu Akademii nauk. Natomiast w zakresie sztuk plastycznych znalazłem mozaikę naprawdę pierwszej klasy. Niestety w nie najlepszym stanie.

UAN.jpg



mozaika.jpg



Z końca metra wracałem już autobusem i piechotą, aby nie przegapić ewentualnych ciekawych miejsc i budynków. Wielkich znalezisk nie miałem. Ale przejechałem obok siedziby ukraińskiego Boeinga czy jakiegoś Airbusa.

AN.jpg



Poza tym znalazłem trochę bardziej ambitnej ceglanej architektury pewnie z lat 80-tych. Przed Zoo znajduje się bardzo ciekawy budynek uczelni, którą skończył Michał Bułchakow (do samodzielnego znalezienia, bo tym razem nie zrobiłem fotki – mam tylko starą).

okna.jpg



dachy.jpg



Za to w zoo oprócz ciekawych krat zauważyłem kolorową żyrafę wersja sado-maso dla dzieci. Pewnie w ramach realizacji kijowskiego (czytaj bardziej hardkorowego) LGBT+ *

SM.jpg


Dalej, już niedaleko mojego hotelu stał wbity między budujące się wieżowce interesujący architektonicznie pałac ślubów.
Warte odnotowania jest miejsce upamiętniające Wielką Wojnę Ojczyżnianą. Jak wiadomo trwała ona od 1941 roku, jednak na Ukrainie jest znacząca liczba miejsc upamiętniających również II Wojnę Światową, która trwała od 1939 r.

1941.jpg



PŚ1.jpg



PŚ2.jpg



* to taki żart, jakby co, poza tym ten program (warszawski) ma niewiele wspólnego z LGBT, więcej z edukacją seksualną, i żadnych zajęć z masturbacji

-- 12 Mar 2019 12:41 --

W dniu wyjazdu nie miałem zbyt wiele czasu na zwiedzanie, postawiłem zatem przejść się po trochę dalszych okolicach hotelu. Zacząłem od powrotu do Pałacu Ślubów, by tam w przejściu podziemnym znaleźć słodziutkie gryzmoły.


rysun.jpg


Następne znalezisko miało znacznie bardziej donośne znaczenie. Były to portrety w oknach szkoły noszącej nazwę Avangard. Spod Avangard było dobrze widać budynek, który widziałem już wielokrotnie i który mimo, że odrażający jakoś mnie frapował. Zdałem sobie sprawę dlaczego. To po prostu wariacja (karykatura) na temat wieży Tatlina (projekt pomnika III Międzynarodówki). Przy okazji patrząc na Bulwar Szewczenki zauważyłem, że (pewnie nieświadomie) powstał tam jakiś rytm, ponieważ znajdujący się nieopodal budynek hotelu Ibis ma również schodkową konstrukcję.

Avangard.jpg



tatlin.jpg



tatlin sratlin.jpg



Dalsza część porannego spaceru była również bogata w znaleziska. A to budynek z czułkami, a to kościół z nietypowymi (jak na kościół) drzwiami, a to detale architektoniczne – wiem do czego służą schody, ale ta druga konstrukcja to po prostu klatka dla ptaków, czy coś mniej oczywistego?

trąbki.jpg



kocioł.jpg



motywy.jpg



I uwaga na sam koniec: należy patrzeć w górę. Niby to nic nadzwyczajnego, ale tych balkonów i klatki schodowej nie zauważyłem, mimo że przechodziłem obok nich wiele raz, ponieważ w tym budynku mieści się Silpo, a obok mój ulubiony kijowski bar z ramenem (był ulubiony bo się zepsuł ostatnio)

a tu zaskoczenie.jpg



Wychodzi na to, że relacja z Kijowa była na przyczepkę jedynie. - choć mi się ten wyjazd bardzo podobał. Właśnie jednak zdałem sobie sprawę, że za 2 tygodnie może ona mieć kontynuiację pod tytułem: "Trzecia stolica i jeszcze więcej betonu," choć nie wiem czy specyficzny program wizyty w Kiszyniowie pozwoli mi na intensywne zwiedzanie. Jak się nie uda to dokończę w maju.
Aaaa, a potem za kolejne 2 tygodnie będzie najbardziej betonowy wyjazd - Belgrad (choć tu też obawiam się, że program wycieczki może utrudnić zwiedzanie)

Także ten, KONIEC znaczy CDN (ale chamski rym mi wyszedł)

to jeszcze raz, tym razem cytat z mojego ulubionego autora

Koniec i bomba
A kto czytał, ten trąba!Małe post scriptum i trzecia stolica. Do Kiszyniowa wybrałem się s flajowymi lagerboysami. O ile z lagerowania specjalnie wiele nie wyszło, to spacer po betonowych pamiątkach z lepszych czasów był niezwykle owocny. Zobaczyłem prawie wszystko co chciałem - pozostały mi do przejścia dwie długie ulice z blokami i zdjęcie bramy do Kiszyniowa zrobionej z dwóch wielkich bloków. To zrobię w maju. Zresztą za wyjątkiem niezrobionego zdjęcia, chodzi raczej o detale niż całe budynki.
Poniżej kilka najciekawszych budowli .
Zwiedzanie betonowego Kiszyniowa jest stosunkowo proste, ponieważ za wyjątkiem (chyba najciekawszego) bloku z pierwszych zdjęć, pozostałe znajdują się w odległości nie większej niż kilkaset metrów od bulwaru Stefan cel Mare. Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image Image

el sueño de la razon produce monstruosNie wrzuciłem zdjęć Pałacu Prezydenckiego i Parlamentu, bo to jest trochę gorsza architektura. Za to zalączę zdjęcie jednego budynku, który nie pasuje do reszty, ale jest ciekawy.

A żeby nie było samych budynków wrzucam również zdjęcie z początku podróży z serii "typowy Dash". Jak powiedziała Pani pilotka, przed startem samolot musiał przejść "szybki, planowy serwis techniczny," co było przyczyną jak się w końcu okazało niewielkiego, chyba kilkuminutowego opóźnienia.
Zrobiło się trochę strasznie. Image Image

el sueño de la razon produce monstruos

Dodaj Komentarz

Komentarze (5)

eskie 11 marca 2019 21:28 Odpowiedz
Bierz przykład i pisz
eskie 12 marca 2019 08:21 Odpowiedz
"must see" już działa. Polecieliśmy do Macedonii właśnie po to aby obejrzeć Skopie 2014, przespać się tu:https://www.booking.com/hotel/mk/dali-a ... ts.pl.htmli dojść do równowagi psychicznej w Ochrydzie.
eskie 12 marca 2019 09:48 Odpowiedz
Jak jechaliśmy do Kanionu Matka to nas też te akademiki zachwyciły.
eskie 12 marca 2019 10:03 Odpowiedz
te klimatyzatory wyglądają jak pryszcze na gębie nadpobudliwego nastolatka
pabien 12 marca 2019 10:07 Odpowiedz
Wydaje mi się, że tam są prowadzone jakieś prace. Może to pousuwają? Hala poczty jest zamknięta, kilka szyb powybijanych. el sueño de la razon produce monstruos