+1
regulartraveler 26 marca 2019 21:25
przychodnia.JPG



Muscle Beach.jpg



Skatepark.JPG



Skatepark2.JPG



advice man.JPG



Uber i ekstremalnie szybkie zakupy w Macy’s. W Stanach zawsze dobrze jest choć godzinkę zagospodarować na zakupy, ponieważ niektóre towary można dorwać w wiele niższych cenach. My mieliśmy dosłownie pół godziny na shopping w kilkupiętrowym domu towarowym. Niestety nie było dobrych cen, tzn. wiedzieliśmy, że Macy’s nie jest jakąś najtańszą opcją, ale nie mieliśmy wyboru. Zdecydowała lokalizacja blisko lotniska.

Pod Macy’s jest też „przystanek” dla Uberów. W końcu trafił nam się miły kierowca. Po stylu jazdy od razu widać było, że jest lokalsem.

Sprawne security na lotnisku. Był to dzień przed rozdaniem Oscarów, więc mieliśmy nadzieję na dorwanie jakiejś sławy, ale niestety nie wyszło. Lot Dreamlinerem Virgin Atlantic ok, ale nie był już tak wyjątkowy jak lot LHR-HKG. Wszystko jednak zależy od ludzi, których się spotyka. I albo ktoś wykonuje swoją pracę z pasją, albo nie. Różnica jest ogromna.-- 22 Kwi 2019 19:41 --

Złoty napisał:
Super się czyta! Tym bardziej, że robiliśmy to niemalże równolegle spotykając się m.in. w HKG po przylocie i potem na Raro :) Pozdrawiamy!


Hej! Tak, pamiętamy Was i bardzo serdecznie pozdrawiamy :) Cieszę się, że relacja Wam się podoba. Do zobaczenia w czasie następnych podróży! :)

-- 22 Kwi 2019 19:56 --

tropikey napisał:
Troszkę czepialstwa:

"Mnóstwo sklepików i straganów z tendencyjnymi, acz w miarę dobrze wykonanymi pamiątkami"

Czy owe pamiątki nie były raczej tandetne :D ?
Jeśli jednak były tendencyjne, to ciekaw jestem, w czym się to przejawiało :D

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka


Dla mnie to nie jest czepialstwo :) Moim zdaniem, tandetny było relatywnie mało. Pojawiało się rękodzieło, np. grafiki, akwarele, ciekawe graffiti, ozdoby z drewna. Nie zauważyłam szklanych kul ze srebrnym pyłkiem albo obrazków z piaskiem w środku ;)
Tendencyjny w znaczeniu jednostronny, powtarzalny, oklepany. Szeroko wykorzystany motyw Route 66, Pacific Rim albo czaszki (to głównie przez Meksykanów). Generalnie do przewidzenia :)24.02

Wylądowaliśmy w Londynie. Czas na pożegnanie zarówno z rodziną, jak i współtowarzyszami podróży z forum fly4free. Kolejna porcja jet lagu przed nami. Bezpośrednim autobusem National Express dojechaliśmy do LTN. Kierowcą był bardzo sympatyczny i pomocny Polak :) Na Luton byliśmy 3 h przed odlotem, które spędziliśmy w business lounge. W saloniku jest prysznic i można zjeść w miarę ciepły posiłek. Lot do Gdańska bezproblemowy i o 1 w nocy zameldowaliśmy się po 16 dniach w domu.


landing.JPG



lądowanie w Londynie.JPG



Kilka słów na koniec :)

Do tych, którzy są przed swoim RTW i zastanawiają się, czy warto.

RTW w kilkanaście dni jest opcją dla ludzi, którzy mają ograniczenie w stylu: praca i nie mogą pozwolić sobie na dłuższy wyjazd. I tu się rodzą pytania, czy nie lepiej byłoby pojechać w jedno miejsce i lepiej je poznać, a przy okazji połączyć zwiedzanie z odpoczynkiem. Bo przecież tyle lotów i ciągłe zmiany hoteli męczą, a żadnego miejsca tak naprawdę dobrze się nie pozna. Muszę przyznać, że miałam pewne obawy, ale okazało się, że jest zupełnie inaczej. Taka podróż to jest niesamowity detoks dla naszego umysłu. Intensywność wyjazdu powoduje, że wracamy w stanie, jakbyśmy byli wiele miesięcy w podróży. Nagle wszystkie wcześniejsze problemy stają się błahe. Może taki wyjazd troszkę nas zmęczy fizycznie, ale psychicznie wrócimy całkowicie odmienieni. Dobrą opcją są nocne loty, gdyż oszczędzamy na noclegach, nie tracimy czasu w dzień i jeszcze możemy odpocząć w samolocie. A jeśli chodzi o pobieżne poznanie różnych miejsc, to my na przykład wiemy teraz, gdzie musimy koniecznie wrócić :)


Do tych, którzy odbyli już podróż RTW

Uzależnia, prawda? ;)Jeszcze podsumowanie finansowe :) Oczywiście można zorganizować taki wyjazd wiele taniej, rezygnując z atrakcji typu rafting, Hobbiton itd., ale też drożej, decydując się na loty szybowcem, skoki ze spadochronem i inne aktywności. Zestawienie nie zawiera jedzenia i drobnych wydatków.
Udanej majówki, Forumowicze! :)
Koniec

Dodaj Komentarz

Komentarze (24)

miriam 26 marca 2019 21:40 Odpowiedz
Czuję,że choć mężowie z zasady rzadko miewają rację to twój @farmer tym razem miał ,namawiając cię do tego debiutu ;)
zennnek 26 marca 2019 21:49 Odpowiedz
Bardzo przyjemnie się czyta.Czekam na c.d.
sudoku 26 marca 2019 22:07 Odpowiedz
miriam napisał:Czuję,że choć mężowie z zasady rzadko miewają rację to twój @farmer tym razem miał ,namawiając cię do tego debiutu ;)Jako mąż mam nieco odmienne odczucia co do tej zasady ;)
regulartraveler 26 marca 2019 22:18 Odpowiedz
Wow! Dziękuję za miłe słowa! Chcialam Hong Kong wrzucić dopiero w weekend, ale zmotywowaliście mnie i lecimy dalej :)
tropikey 26 marca 2019 22:21 Odpowiedz
Hong Kongu nigdy za wiele :D Dawaj prędko! Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
firley7 26 marca 2019 22:44 Odpowiedz
Fajnie, że nie muszę czekać z czytaniem do weekendu.Zapowiada się ciekawa relacja :)
ewaolivka 27 marca 2019 18:38 Odpowiedz
Świetny tekst; lekki, wesoły i treściwy!
tropikey 27 marca 2019 21:16 Odpowiedz
Na Victoria Peak ludzie "latają" dronami, ale nie przy głównym punkcie widokowym, tylko na bezpłatnych, które są wzdłuż Lugard Road (swoją drogą, jeden z nich, jest moim zdaniem o wiele lepszy od tego płatnego).A Jerzego Urbana wśród mnichów na schodach wypatrzyliscie? Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
regulartraveler 27 marca 2019 21:37 Odpowiedz
Zrobił się miszmasz ze zdjęciami. :( dodało się zupełnie nie tak, jak miało. Mała legenda do zdjęć w kolejności dodania. Może się komuś przyda. Pierwsze zdjęcia dotyczą 13.02. z,y,w,v,u - Quarry Bay (Monster Building)t,s, - fotki zrobione na promier,q,p - promenadao,n,k,j,i,h,g,f,e - droga do Wielkiego Buddy, Budda we własnej osobie oraz klasztord - rozkład jazdy, przystanek przy kolejce gondolowej, kierunek lotniskoKolejne zdjęcia dotyczą 12.02.z -mapka dojścia do Klasztoru 10k Buddówy,x,w,v,u - Klasztor t,s,r - Nan Lianq - wieżowce widziane z Nan Lianp - menu restauracji Tim Ho Wano,n - Wzgórze Wiktoriim,l,k,j,i - Hong Kong nocą
miau-miaukovski 28 marca 2019 17:45 Odpowiedz
miodzio relacja, czekamy na więcej:> takie wisienki lubię, tylko jedna uwaga (no bo jak to tak bez krztyny narzekania?;d) - odrobinę więcej odstępów / wcięć w tekście, żeby łatwiej się czytało, to już będzie super fest. pzdr!
krzysiekk86 29 marca 2019 05:08 Odpowiedz
regulartraveler napisał:Hej, czy ktoś może mi pomóc w kwestii dodawania zdjęć? Najpierw dodałam dzień12 lutego, później poszły zdjęcia do tego. A później dodałam post z 13 lutego i załadowałam zdjęcia do tego dnia. Na podglądach było spoko, a teraz ostatecznie są wszystkie zdjęcia nie po kolei pod ostatnim postem. Nie wiem o co chodzi. Można to jakoś zmienić, edytować?Po dodaniu zdjęć, pojawia się okienko z nazwą załącznika i przyciskiem umieść w tekście. Wtedy każde ze zdjęć można wstawić w dowolnym momencie tekstu. W przeciwnym razie wszystkie załączniki pojawiają się na końcu chyba w kolejności odwrotnej do dodawnia.
p-wl 29 marca 2019 21:06 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja, z lekką narracją.Drobna uwaga: "także" (pisane jako jedno słowo) oznacza "również", a nie "więc", "zatem". Sent from my SM-G950FD using Tapatalk
katka256 30 marca 2019 11:37 Odpowiedz
p.wl napisał:Bardzo fajna relacja, z lekką narracją.Drobna uwaga: "także" (pisane jako jedno słowo) oznacza "również", a nie "więc", "zatem". Sent from my SM-G950FD using Tapatalkto samo miałam napisać, bo aż razihttps://polszczyzna.pl/takze-czy-tak-ze/a ogólnie fajnie się czyta
regulartraveler 11 kwietnia 2019 11:20 Odpowiedz
Kilka słów, podsumowujących Nową ZelandięCzy warto jechać na koniec świata, żeby zobaczyć zielone pastwiska z owcami i różnorodne lasy, a do tego wydać sporo kasy, bo nie jest to najtańszy kraj? WARTO! Ceny są do przełknięcia, bywałam w droższych miejscach, a tak ładnie nie było. Tutejsza przyroda, atmosfera luzu oraz przyjaźni ludzie to tylko niektóre zalety z całego ich mnóstwa. Kolejny plus, niesamowicie istotny, dla mnie to brak komarów i w ogóle dużej ilości insektów. Na pewno chcielibyśmy powrócić do Nowej Zelandii, przede wszystkim, żeby zwiedzić wyspę południową, która podobno całkowicie się różni od północnej. W każdym z opisanych wyżej miejsc można spędzić kilka dni. To było ekspresowe tempo, ale do zrobienia i nie byliśmy jakoś skrajnie wykończeni. To, co mnie męczyło najbardziej podczas całej podróży to nie ta spora ilość lotów, ale codzienna zmiana hoteli. Jest to jednak niezbędne, jeśli chce się zobaczyć jak najwięcej.W weekend Wyspy Cooka! :)
zloty 22 kwietnia 2019 11:27 Odpowiedz
Super się czyta! Tym bardziej, że robiliśmy to niemalże równolegle spotykając się m.in. w HKG po przylocie i potem na Raro :) Pozdrawiamy!
tropikey 22 kwietnia 2019 11:36 Odpowiedz
Troszkę czepialstwa:"Mnóstwo sklepików i straganów z tendencyjnymi, acz w miarę dobrze wykonanymi pamiątkami"Czy owe pamiątki nie były raczej tandetne :D ?Jeśli jednak były tendencyjne, to ciekaw jestem, w czym się to przejawiało :DWysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
regulartraveler 22 kwietnia 2019 19:41 Odpowiedz
Złoty napisał:Super się czyta! Tym bardziej, że robiliśmy to niemalże równolegle spotykając się m.in. w HKG po przylocie i potem na Raro :) Pozdrawiamy!Hej! Tak, pamiętamy Was i bardzo serdecznie pozdrawiamy :) Cieszę się, że relacja Wam się podoba. Do zobaczenia w czasie następnych podróży! :)
tropikey 25 kwietnia 2019 20:45 Odpowiedz
Rozliczenie niczym u dawno tu niewidzianego kolegi @przemos74 :)Dziękujemy za jakże udaną "przejażdżkę" :D
przemos74 29 kwietnia 2019 15:53 Odpowiedz
Jestem, jestem i śledzę na bieżąco poczynania innych :) też robiłem tę trasę, tylko lekko mnie poniosło i zamiast wrócić przez LAX zostałem nieco dłużej w tym regionie (oczarowany pięknem Aitutaki) :)
e-prezes 13 maja 2019 00:25 Odpowiedz
regulartraveler napisał:Co ciekawe, na Rarotondze działa browar. Ważą piwo, ale nie mają własnych butelek i można napić się piwka w butelce np. Heinekena :D Ja nie próbowałam, ale usłyszałam opinię: „piwo jak piwo, niczego nie urywa” :D Wszystko jasne :) Można ten browar zwiedzać.Zasadniczo każdy można zwiedzać :) Piwo warzy się w wielu najdziwniejszych zakątkach świata i nawet nam bliższych rejonach (Bałkany) czy Afryka jest problem z butelkami zwrotnymi, więc piwo pakuje się w co jet dostępne. Większe browary mogą sobie pozwolić na puszkę.Przyjemnie się czytało, choć jak na raz to za dużo atrakcji dla mnie nowych.Koszty jedzenia akurat z własnego doświadczenia wiem, że robią różnicę w kosztach wyjazdu, tym bardziej, że nie jedliście chińskich zupek i konserw z Polski, ale jestem w stanie sobie to jakoś doliczyć do tych kosztów. Wyprawa warta odbycia!
baxsik10 16 maja 2019 10:50 Odpowiedz
To była świetna przygoda, pełna wrażeń, atrakcji, mnóstwa uśmiechu i śmiechu, dobrze na taki wyjazd mieć dobrą ekipę!!! :) polecam każdemu, kto się waha! Warto, choć raz przeżyć taką przygodę! Dobrze też mieć taką Agę - literatkę i takiego Maćka - reżysera
andrzej111 16 maja 2019 16:02 Odpowiedz
@regulartraveler , ta cena biletów RTW za osobę c.a. 2500PLN to jakaś specjalna promocja, czy źle interpretuję tabelke ?
regulartraveler 18 maja 2019 02:25 Odpowiedz
andrzej111 napisał:@regulartraveler , ta cena biletów RTW za osobę c.a. 2500PLN to jakaś specjalna promocja, czy źle interpretuję tabelke ?To był bardziej error fare, który pojawił się w czerwcu ubiegłego roku. Podaję link do posta na temat tych połączeń: londyn-rarotonga-wyspy-cooka-2375pln,232,129826&hilit=rarotonga
terratris 18 maja 2019 20:52 Odpowiedz
RTW mają niepowtarzalny klimat :)