0
Buyaka 12 września 2019 21:55
Ani jezior.
Ani źródełek.
Ani strumyków.
Ba, oczka wodnego nawet się nie znajdzie.
Gdzie?
Na Malcie!

Nie ma, nie ma wody (słodkiej), ale jest za to dużo słońca. Prawdziwego, maltańskiego, przepysznie ciepłego słońca. Ale o to pod koniec sierpnia ponoc nietrudno(czy tak jest na pewno, zobaczymy później).
A byłam go niemożebnie spragniona bo na codzien żyję w Buenos Aires, gdzie aktualnie panuje zima...

Potrzebowałam więc wyrwać się z objęć szaroburych dni.
I lepiej trafić nie mogłam! Wyturlawszy się z Ryanaira na lotnisku Luqa nagle znalazłam się w zupełnie innym wymiarze.
Od razu powitał mnie podmuch ciepłego powietrza przepełnionego wyspiarską magią.
Ha! Szach mat, Argentyno. Cala wyspa jest wielkosci jednej dzielnicy Buenos Aires a juz sie rysuje jako wakacyjny raj!


20190827_161442-01.jpg



Na Malcie spędziłam raptem 4 dni.
Z początku myślałam, że tyle czasu wystaczy aby wczuć się w atmosferę tak małego kraju. Lubię po prostu być a nie w biegu odchaczac kolejne pozycję z listy. Rozkoszować się samym faktem leniwego przebywania, obserwować a nie pędzić. Werdykt? Zdecydowanie warto zostać dużo dłużej! Co więcej, gdybym miała wrócić do Europy na stałe, możliwe, że jednym z kandydatów byłaby Malta właśnie.


20190826_131025-01.jpg



Całą wyspę można objechać w dwie godziny, ale doświadczenie wszystkiego, co ten niewielki kraj ma do zaoferowania równie dobrze może zająć miesiące! Chłonąć i odkrywać starożytną kulturę morską, podziwiać niekończące się wybrzeże i bezustannie spacerować po średniowiecznych miastach, które wciąż tętnią energią.


20190828_142500-01.jpg



No dobrze, czas na opisy gdzie, co i jak.
W kolejnych postach dodam wiecej detali dotyczące poszczegolnych miejsc i dorzucę więcej zdjęć.
Piszecie sie na maltanskie relacje?


20190826_125610-01.jpg

Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

jekyll 12 września 2019 22:59 Odpowiedz
Czy tylko ja nie widzę zdjęć?
ninoczka 12 września 2019 23:13 Odpowiedz
Nie widać, ani w kompie, ani przez Tapatalka.Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
buyaka 13 września 2019 00:16 Odpowiedz
O kurcze, najmnocniej przepraszam! Mam nadzieje, ze juz naprawilam i wszystko widac.
orchidea04 13 września 2019 08:12 Odpowiedz
Istnieje Chadwik Lakes, ale tylko zimą, gdy już trochę bardziej popada ;)
buyaka 16 września 2019 05:07 Odpowiedz
orchidea04, slyszalam, ze jak troche popada to i wodospady sie tworza! Oczywiscie chodzilo mi o stala obecnosc slodkiej wody ;) Mała wyspa z wielką historią (i w dużym skrócie).Największą wyspę archipelagu maltańskiego objechać można w, góra, dwie godziny. Niech Was to nie odstraszy, bo doświadczenie wszystkiego, co ten mały kraj skrywa, może zająć dluuugie dni(o ile nie tygodnie!). Co takiego fo zaoferowania mogłaby mieć zatem wyspa która przypomina raczej niechcący postawiona kropkę na mapie świata? Dużo! Bo na Malcie działo się naprawdę sporo!Na przestrzeni dziejów przechodziła z rąk do rąk. Trzymała ona bowiem straz nad przesmykiem między Sycylią a Tunezją co czyniło ja dogodnym miejscem do kontrolowania centralnego i wschodniego basenu Morza Śródziemnego, :arrow:(Z tym zdjęciem to śmieszna historia się wiąże. Bo zrobiłam je jak leciałam z Buenos Aires w kierunku Kataru, właściwie nie wiedząc jeszcze, że będę miała okazję jedną z tych wysp tydzień później zwiedzić.)5200 lat p.n.e. trafili tu z Sycylii pierwsi osadnicy. Później było tylko tloczniej, kolejne konflikty i najazdy trwały w najlepsze.Malta została skolonizowana przez: Fenicjan, Greków, Kartaginczykow, Rzymian, Greków, Arabów i Hiszpanów.Ówczesny król tych ostatnich Karol V(Karol I Hiszpański) przekazał Maltę zakonowi Joannitów.Po nich, w bardzo nie dżentelmeński sposób, dostała się pod władanie Francuskie a później Brytyjskie.Aktualnie trwa w najlepsze najazd turystów. ;) Licząc od niepodległości w 1964r jest krajem stosunkowo młodym.Obecność każdej z tych nacji przejawia się do dziś dzień w bogatym dziedzictwie kulturowym Malty.Wynikiem tego śródziemnomorskiego kociołka są zachwycające widoki i zróżnicowana architektura.Przeplata się tu trochę Europy, trochę Afryki i trochę Bliskiego Wschodu.Trochę cywilizacji i trochę zakurzonej historii.Trochę arabskiego chaosu i trochę brytyjskiej ogłady.Aż się trochę bardziej chce smakować tych całych maltańskich wojaży!Właściwie wszędzie dostrzec tu można akcenty włoskie: czując ten błogi sposób życia czy zauważając w końcu wszechobecne figurki świętych nieustannie trzymających piecze nad mieszkańcami domostw;arabskie: spacerując wąskimi uliczkami tworzącymi nieregularne labirynty, delektując się żółto biszkoptowe fasadami domów czy słuchając intrygujących dźwięków nieznajomo brzmiącego języka;jak i brytyjskie: słysząc wokół siebie angielski, jeżdżąc na opak, zauważając czerwień budkek telefonicznych czy mając możliwość zamówienie angielskiego śniadania na środku morza śródziemnomorskiego nie skutkując tym samym obrazy majestatu. :arrow:Jak wyglądało poznawanie tej śródziemnomorskiej perełki?Przede wszystkim polegało na pokonywaniu ogrooomu poplątanych uliczek które nieustannie lśniły różnorakimi odcieniami sepii, napawaniu się urokami iście rozgrzanego letniego słońca i smakowaniu lokalnej kuchni. :arrow:Można by było zostać naprawdę długo by w pełni móc się nacieszyć wszystkim, co Malta ma do zaoferowania.Mając jedynie 4 dni doszłam do wniosku, że najlepsze co mogę zrobić to dawkować sobie każda z rzeczy - zabytki, kulturę, jedzenie, atmosferę.Nie chciałam usilnie próbować zwiedzić wszystkiego.Tym samym raz jedyny zanurzyłam się w ciepłym morzu, powylegiwalam się chwilę na jednej z niewielu piaszczystych plaż odpuszczając sobie wyjazd na Comino, Gozo i ten cały maltański Marsasaxakskasokll czy jak to tam się wymawia.
orchidea04 16 września 2019 09:38 Odpowiedz
Marsaxlokk :lol: Gozo zdecydowanie warto :)
uzpolproduction 22 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
Super kraj, ale mam wrażenie, że wciąż trochę niedoceniany w Polsce :D jedno z miejsc, w których chyba mógłbym kiedyś przez dłuższy czas pomieszkać z przyjemnością :)