Wstęp Ostatnio zapowiedziałem tę relację. Dziś zdarzyła się dobra okazja (to znaczy przypomniałem sobie o zapowiedzi). Wczoraj córka stwierdziła, że dziś choruje i nie idzie do szkoły, ma jednak zaplanowaną wizytę u lekarza. Nawet ucieszyła mnie ta wiadomość ponieważ po pierwsze oznaczało to, że nie będzie marudzić jak bardzo nie chce jej się iść do szkoły, po wtóre pozwoliło mi nastawić budzik na godzinę 8:30. Niestety, od kilku dni w budynku nieopodal prowadzone są tajemnicze prace remontowe, które z mojej perspektywy wyglądają, jakby go rozbierali od środka, a to co zostało rozebrane z niewiadomej przyczyny zrzucają zsypem budowlanym z ostatniego piętra. Powoduje to duży hałas. Dziś niestety obudził mnie on o 7:30. Próbowałem zasnąć, niestety nie udało się. W związku z tym leżę w łóżku i zastanawiam się co ze sobą zrobić. Możliwości jest kilka: 1. Poczytać książkę (tę samą co na Słowacji niestety, ale już ją kończę) 2. Przejrzeć wiadomości 3. Napisać relację 4. Wyjąć masło z lodówki, żeby zrobiło się bardziej miękkie 5. Pójść do łazienki – co i tak czeka mnie wcześniej czy później. C.D.NOkazało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby połączyć poranne plany.
Wstałem. Wyjąłem masło z lodówki, poszedłem do łazienki, wróciłem do łóżka, napisałem relację i biorę się za czytanie książki. Mam czas do 8:30, a dzień mogę uznać za wzorowo rozpoczęty.
A na śniadanie była jajecznica.Raczej rzekłbym: to już ten wiek.
Wysłane z mojego Mi A3 przy użyciu TapatalkaW tym temacie to ja odsyłam do Jasia. Akurat jest promocja
Ostatnio zapowiedziałem tę relację. Dziś zdarzyła się dobra okazja (to znaczy przypomniałem sobie o zapowiedzi).
Wczoraj córka stwierdziła, że dziś choruje i nie idzie do szkoły, ma jednak zaplanowaną wizytę u lekarza. Nawet ucieszyła mnie ta wiadomość ponieważ po pierwsze oznaczało to, że nie będzie marudzić jak bardzo nie chce jej się iść do szkoły, po wtóre pozwoliło mi nastawić budzik na godzinę 8:30.
Niestety, od kilku dni w budynku nieopodal prowadzone są tajemnicze prace remontowe, które z mojej perspektywy wyglądają, jakby go rozbierali od środka, a to co zostało rozebrane z niewiadomej przyczyny zrzucają zsypem budowlanym z ostatniego piętra. Powoduje to duży hałas. Dziś niestety obudził mnie on o 7:30. Próbowałem zasnąć, niestety nie udało się.
W związku z tym leżę w łóżku i zastanawiam się co ze sobą zrobić. Możliwości jest kilka:
1. Poczytać książkę (tę samą co na Słowacji niestety, ale już ją kończę)
2. Przejrzeć wiadomości
3. Napisać relację
4. Wyjąć masło z lodówki, żeby zrobiło się bardziej miękkie
5. Pójść do łazienki – co i tak czeka mnie wcześniej czy później.
C.D.NOkazało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby połączyć poranne plany.
Wstałem. Wyjąłem masło z lodówki, poszedłem do łazienki, wróciłem do łóżka, napisałem relację i biorę się za czytanie książki. Mam czas do 8:30, a dzień mogę uznać za wzorowo rozpoczęty.
A na śniadanie była jajecznica.Raczej rzekłbym: to już ten wiek.
Wysłane z mojego Mi A3 przy użyciu TapatalkaW tym temacie to ja odsyłam do Jasia.
Akurat jest promocja
https://ebookpoint.pl/ksiazki/warszawa- ... pEALw_wcB#
Wysłane z mojego Mi A3 przy użyciu Tapatalka