+1
MagdalenaJ. 12 listopada 2019 19:42
Chciałabym gorąco Was zachęcić do przeczytania mojej relacji z podróży samochodem na Słowenię.

Pomysł na zobaczenie Słowenii zrodził się jeszcze w tegoroczne wakacje, a termin podróży został ustalony na październik, ponieważ liczyliśmy na to, że uda nam się zobaczyć piękne jesienne kolory połączone z górską scenerią. Jako środek komunikacji wybraliśmy własny samochód. Największą zaletą tego rozwiązania jest możliwość swobodnego poruszania się po Słowenii i zwiedzenia najpiękniejszych miejsc. Planując podróż trzeba mieć na uwadze, że Słowenia obecnie nie jest bardzo rozwinięta turystycznie i dojazd komunikacją publiczną nawet w najbardziej popularne miejsca będzie utrudniony. Dobrym rozwiązaniem będzie też podróż samolotem do stolicy Słowenii, czyli Lublany i wynajęcie samochodu już na miejscu.

Ahoj przygodo !!!

Dzień 1.

Wyjazd z Krakowa zaplanowaliśmy na wczesne godziny poranne, a podróż do pierwszego punktu naszej wycieczki, czyli do Mariboru zajęła nam ok 9 godzin. Po szybkim zakwaterowaniu w hostelu wybraliśmy na krótki spacer po mieście. Będąc w Mariborze warto zobaczyć najstarszą winorośl w Europie o nazwie Stara Trta, która według badaczy ma już obecnie ponad 400 lat. Niestety ze względu na późną porę nie udało nam się zwiedzić Domu Wina.



Dzień 2.

Z samego rana udaliśmy się w dalszą podróż do miejsca, gdzie zaplanowane mieliśmy kolejne 4 noclegi, czyli w okolice jeziora Bohnij. Po drodze zdecydowaliśmy się zobaczyć wąwóz Vintgar (wstęp 10 EUR/os., parking 5 EUR). Już na samy początku trasy zadziwił nas wyjątkowy, zielony odcień wody. Trasa wiodąca przez wąwóz kończy się przy wodospadzie Sum, którego wysokość wynosi ok 16 m. Opcje powrotu na parking są dwie, po pierwsze można wrócić tą samą drogą przez wąwóz, po drugie można przejść szlakiem wiodącym przez las do zabytkowego XV-wiecznego gotyckiego kościoła św. Katarzyny (Cerkev Sv. Katarina) i dalej szlakiem przez pastwiska na parking. Jeżeli będziecie chcieli wybrać polecaną przez nas trasę to będąc obok budki z pamiątkami w okolicach wodospadu Sum trzeba znaleźć drogowskaz wskazujący drogę na Bled, dopiero później znajdują się drogowskazy kierujące nas do kościoła. Z początku trasa jest dosyć stroma, jednak później jest już znacznie lepiej :). Po dotarciu w okolice kościoła bez problemu odnajdziecie drogowskaz kierujący na parking Vintgar. Ta trasa jest zdecydowanie dłuższa i trudniejsza jednak widoki wynagrodzą wszelkie trudy.

,



Na następne 4 noce zatrzymaliśmy się na kwaterze w okolicach jeziora Bohnij w miejscowości Srednja Vas v Bohinju. To cudowne miejsce, gdzie można odpocząć od zgiełku miasta i nacieszyć oczy pięknymi widokami.



Po szybkim zakwaterowaniu pojechaliśmy zobaczyć wodospad Savica, (wstęp 3 EUR/os, parking ze względu na późną porę okazał się już być darmowy). Sam spacer do wodospadu zajął nam około 20 minut w jedną stronę. Wracając na nocleg zatrzymaliśmy się na chwilę nad jeziorem Bohnij. Było warto !

,



Dzień 3.

Piękna pogoda pomogła nam w realizacji długiej wycieczki zaplanowanej na ten dzień. Jako pierwszy przystanek zaplanowaliśmy wodospad Pericnik. Wodospad ten jest wyjątkowy ze względu na to, że można obejść go dookoła.

,



Następnie wyruszyliśmy w dalszą drogę nad Jezioro Jasna. Warto dodać, że w rzeczywistości Jezioro Jasna to dwa sztuczne jeziora u zbiegu potoków Velika Pišnica i Mala Pišnica. Teren w okolicach jeziora jest bardzo zadbany i przystosowany turystycznie, a niebieskawy odcień wody po prostu zachwyca. Nad brzegiem jeziora postawiony jest pomnik legendarnego Zlatoroga.

,



Będąc nad Jeziorem Jasna warto zobaczyć jeszcze niezwykle urokliwy rezerwat Zelenci, do którego z okolic jeziora dojedziemy samochodem w niecałe 10 minut. W centrum danego rezerwatu znajduje się małe jeziorko o szmaragdowym kolorze, które otoczone jest wrzosowiskiem i trawami.



Kolejnym przystankiem na naszej drodze była przełęcz Vršičn. Jest to najwyżej położona przełęcz w Alpach, którą można przejechać w obie strony. Droga, która prowadzi do przełęczy została wybudowana w 1915 roku i nazywana jest drogą 50 zakrętów, a każdy zakręt jest numerowany. Po drodze warto zatrzymać się obok Ruskiej Kaplicy (Russian Chapel), która została zbudowana przez rosyjskich więźniów wojennych w celu uczczenia pamięci po swoich zmarłych towarzyszach.



Po dojechaniu na najwyższy punkt przełęczy warto zostawić na chwilę samochód i zrobić krótki spacer do Domu Pasterskiego pod Vrisciem. Idąc szlakiem po chwili zobaczymy jeden z bardziej znanych szczytów w Alpach Julijskich, Prisojnik. Łatwo go rozpoznać, ze względu na oko znajdujące się w ścianie skalnej. Poniżej oka znajduje się skalny obraz stworzony przez naturę i owiany wieloma legendami nazwany Ajdovska Deklica (Ajdovska Dziewica).

,



Wracając na kwaterę postanowiliśmy jeszcze zobaczyć wodospad Virje, wstęp jest darmowy jednak za parking trzeba będzie zapłacić 5 EUR.



Dzień 4.

Dzień rozpoczęliśmy od zobaczenia wąwozu Mostnica ( wstęp: 3EUR/os). Podróżując samochodem najlepiej będzie zostawić go na parkingu w miejscowości Stara Fužina (parking kosztuje 1.5 EUR za każdą rozpoczętą godzinę).
Trasę przez wąwóz Mostnica i doliną Voje, aż do samego wodospadu pokonaliśmy w ok 2.5 godziny. Na samym początku szlaku znajduje się kamienny most, nazwany „diabelskim mostem”. Warto tutaj zatrzymać się na chwilę i spojrzeć w dół, ponieważ jest to miejsce, gdzie wąwóz jest najgłębszy. Na trasie znajduje się ciekawa formacja skalna, która ze względu na swój charakterystyczny wygląd została nazwana słoniem.

,



Następnie pojechaliśmy nad jezioro Bled, które zachwyca swoim urokiem o każdej porze roku. Jeden z lepszych punktów widokowych na okolicę znajduje się na szczycie małej Osojnicy (wys. 691 m.n.p.m). Wyjście do góry wiąże się z około 40 minutową dosyć trudną i stromą wspinaczką ale warto !

,



Dzień 5.

Na dany dzień zaplanowaliśmy, krótką wycieczkę do małej miejscowości Škofja Loka. Zwiedzanie miasteczka rozpoczęliśmy od spaceru przez centrum miasta. Następnie udaliśmy się do Zamku (Loski Grad), z którego murów roztacza się piękny widok na miasto i okolice.



Dalszą część dnia spędziliśmy odpoczywając nad jeziorem Bohnij.

Dzień 6.

Jedziemy nad morze!

Kolejne 2 noce spędziliśmy w jednym z apartamentów w najpopularniejszym nadmorskim kurorcie Słowenii czyli w Portorož.
W drodze z miejscowości Srednja Vas v Bohinju nad wybrzeże postanowiliśmy zobaczyć stolicę Słowenii, czyli Lublanę. Jeżeli podróżujecie samochodem, to warto zaparkować na parkingu piętrowym, (Parkirna hiša Kongresni trg), znajdującym się praktycznie w samym centrum miasta.
Lublana jest niezwykle spokojnym miastem w porównaniu z innymi europejskimi stolicami, co nadaje jej wyjątkowy klimat. Podczas krótkiego pobytu zwiedziliśmy katedrę św. Mikołaja oraz kościół Franciszkanów. Przez miasto przepływa rzeka Ljubljanica, którą można przekroczyć korzystając z wielu mostów. Do najbardziej znanych zalicza się się Potrójny Most oraz Most Smoczy, na którym znajdziemy figury smoków, które często pojawiają się na zdjęciach z Lublany.

,

,



Podróżując do Portorož zatrzymaliśmy się jeszcze na krótki przystanek we włoskim mieście Triest. Samochód zostawiliśmy na parkingu Molo 4 Parking z którego dojście do centralnego punktu miasta, czyli placu Piazza Unità d’Italia zajęło nam niecałe 10 min. Wokół placu rozmieszczone są piękne i zabytkowe pałace oraz budynki urzędów. Warto zobaczyć również ruiny starożytnego Teatru Romano.

,

,

,



Dzień 7.

Dzień zaczęliśmy od wycieczki do znajdującego się na słoweńskim wybrzeżu Rezerwatu Przyrody Strujan. Podróżując samochodem najlepiej zostawić go na parkingu obok kościoła Wizji Najświętszej Marii Panny, a następnie pieszo pójść do Krzyża Struncjańskiego znajdującego się na szczycie wzgórza. Warto również zobaczyć Klif Strunjański, z którego rozpościera się przepiękny widok na Adriatyk. W pogodne dni można zobaczyć znajdujące się na horyzoncie włoskie wybrzeże.



Spacerując wyznaczoną ścieżką dotarliśmy do skalistego brzegu nazwanego Zatoką Księżycową (Beach Mesečev zaliv).

,



Kolejnym punktem dnia było zwiedzenie miasta Piran. Jest to małe nadmorskie miasteczko leżące na półwyspie o tej samej nazwie. Warto wspiąć się na mury obronne miasta (wstęp 2 EUR/os) skąd rozpościera się wspaniały widok na całe miasto.

,



Resztę dnia spędziliśmy w Portorož odpoczywając nad brzegiem morza, a ciepła woda umożliwiła nam nawet krótką kąpiel w Adriatyku.

,

,

,



Dzień 8.

Niestety był to nasz ostatni dzień w Słowenii. Po drodze do Polski zatrzymaliśmy się jeszcze we wsi Predjama, żeby zobaczyć popularny zamek Predjamski Grad. Zamek ten, wbudowany jest w obszerną jaskinię znajdującą się w skałach.



Ostatnim punktem naszej podróży była jaskinia Postojna. Jest to jedna z najpiękniejszych jaskiń Słowenii jak i Europy. Obecnie odkryto ponad 20 km podziemnych korytarzy, z czego dla zwiedzających udostępniono ok 5 km. Zwiedzenie jaskini zajęło nam 1.5 godziny. Znaczną część trasy turystycznej pokonuje się kolejką elektryczną, jednak ok 1 km trzeba przejść pieszo.

,

,

,

,

,



Dodaj Komentarz

Komentarze (2)

jerzy5 23 marca 2020 02:17 Odpowiedz
jerzy5 23 marca 2020 02:17 Odpowiedz
No Słowenia zaskoczyła mnie , dzięki tej relacji, dzięki