0
sapos 27 listopada 2019 23:05
Tytułowe pytanie zadała mi moja córka, jakoś pod koniec października, kiedy w niektórych sklepach zaczęły pojawiać się pierwsze świąteczne słodycze oraz ozdoby. Jako, że kiedyś obiecałem, że do Świętego Mikołaja się wybierzemy, to od słów konieczne było przejście do czynów.
Mam nadzieję, że moja relacja będzie inspiracją dla kolejnych rodziców, którzy planują wybrać się kiedyś w nieokreślonej przyszłości ze swoimi dziećmi do Rovaniemi do Wioski Św. Mikołaja (https://santaclausvillage.info/)
Postaram się przekazać kilka praktycznych informacji, a na końcu relacji tradycyjne posumowanie kosztów

22.11.2019r.
W naszą podróż wybraliśmy się w dwie rodziny (2+2 i 2+1). Dzieci w wieku 9, 7 i 5 lat. Wieku dorosłych ze względu na towarzyszące nam małżonki nie podam :)
Podróż zaczęliśmy ok. 11 w piątek 22.11 na parking w Balicach (https://baliceparkingsamolocik.pl/) dotarliśmy ok. 12, miła właścicielka szybko podwiozła nas pod terminal. Szybko nadany bagaż, szybka kontrola bezpieczeństwa i planowo o 13.50 Wizzairem odlecieliśmy do Turku.


1_1.jpg



1_2.jpg



W Finlandii wylądowaliśmy mniej więcej też o czasie, czyli w okolicach 17.00 (czas w Finlandii jest przesunięty do przodu o godzinę w stosunku do Polski).


1.jpg



Samochód wypożyczałem przez EconomyRentalCars z lokalnej wypożyczalni Firent. Dostaliśmy prawie nową Toyotę Yaris (przejechane ok. 15k km). Formalności przebiegły szybko i już około 17.30 ruszyliśmy w kierunku naszego pierwszego noclegu. Przed nami prawie 500km


2_1.jpg



3.jpg



Do celu docieramy ok. 40 minut po północy.

Główne drogi w Finlandii są bardzo dobrej jakości. Jedzie się dobrze, jednakże na zdecydowanej większości odcinków jest ograniczenie do 80km/h, przy drogach ustawionych jest też mnóstwo fotoradarów, a mając na uwadze wysokie mandaty w Finlandii, droga trochę się dłuży.
1 litr benzyny 95 kosztuje ok. 1,50 EUR
Kawa na stacji 2,20-2,50 EUR
Woda wszędzie za darmo@Martinuss i @Kothson
Przyjmuję słowa krytyki, postaram się bardziej ;)
Pierwszego dnia nie zrobiliśmy za wiele zdjęć ponieważ jechaliśmy cały czas po ciemku i nie za wiele było widać, ale nadrobię w kolejnych dniach relacji.23.11.2019r.
Nocowaliśmy w obiekcie https://www.booking.com/hotel/fi/kopsin ... al;ucfs=1&
Mogę śmiało polecić, tanio, czysto i ciepło. Cena za wynajęcie całego apartamentu to 50 EUR.
Wstajemy około godziny 8.30, na zewnątrz wciąż jeszcze ciemno. Słońce wschodzi w tym rejonie Finlandii ok. 9.30.
Sobotni poranek to pierwsze nasze zetknięcie się z warunkami zimowymi. Za oknem biało. Dzieci zachwycone. Szybkie śniadanie i przed 10 ruszamy dalej.
Dzisiaj trasa do przejechania krótsza, bo tylko 382 km i mamy zamiar dotrzeć do głównego celu naszego wyjazdu.


4.jpg



W czasie jazdy pogoda zmienie się dynamicznie, od zamieci śnieżnej gdzie widoczność spadła do ok. 50-70m przez jesienną mżawkę do wiosennego słońca.
Po drodze mamy jeszcze spotkanie na drodze z dzikimi reniferami, które leżały sobie na jezdni.


5.jpg



1_3.jpg



1_4.jpg



1_5.jpg



1_6.jpg



Późnym popołudniem docieramy wreszcie do Rovaniemi.
Meldujemy się w https://www.booking.com/hotel/fi/alice- ... #hotelTmpl
Mamy szczęście do pogody, w Laponii właśnie trwa lekka odwilż. Temperatura w przedziale 0 C do -2 C, a jeszcze tydzień wcześniej było -15 C. Niebo jednak cały czas jest zachmurzone i z przerwami pada drobny śnieg.
Ruszamy na spotkanie ze Świętym Mikołajem.
Wioska Świętego Mikołaja znajduje się ok. 8 km za Rovaniemi, wokół wioski dużo miejsc do parkowania, można tez dojechać autobusem miejskim numer 8.


6.jpg



7.jpg



8.jpg



9.jpg



10.jpg



11.jpg



12.jpg



Na spotkanie ze Świętym Mikołajem czekamy ok. 30 minut, samo spotkanie jest bezpłatne i czynne w godzinach 10-17 (przerwa pomiędzy 13 a 14). W domu Św. Mikołaja zabronione jest robienie zdjęć swoim sprzętem fotograficznym. Jeżeli chcemy jednak zdjęcie z Mikołajem to musimy zdać się na zdjęcia robione przez pomocników Mikołaja, czyli Elfy.
Ceny za zdjęcia zaczynają się od 32EUR. Dokładny cennik można znaleźć tu: https://santaclausoffice.com/pricing/
Wrażenia i wspomnienia dzieciaków bezcenne :)

Kolejną dzisiejszą atrakcją było przekroczenie równoleżnika 66 stopni, czyli przekroczenie koła podbiegunowe. Jeszcze nigdy tak daleko na północ nie byłem :)


14.jpg



Po kilku godzinach wracamy do Rovaniemi i robimy jeszcze krótki spacer po mieście i zmęczeni i szczęśliwi kładziemy sie spać.


15.jpg



16.jpg



17.jpg

24.11.2019r.
Niedziela, czyli jedyny dzień w tygodniu w którym mozna się porządnie wyspać :)
W związku z tym opuszczamy miejsce noclegowe dopiero przed 11 i udajemy się powtórnie do Wioski Św. Mikołaja, żeby odwiedzić ją w porze dziennej oraz obejrzeć atrakcje, które wczoraj popołudniu były już zamknięte.


41.jpg



42.jpg



43.jpg



Ponownie odwiedzamy Świętego Mikołaja, tym razem kolejka krótsza, czekamy ok. 20 minut. Mikołaj dużo bardziej żywotny i chętny do rozmowy, spędzamy u niego niecałe 10 minut rozmawiając wesoło i pozując do zdjęc robionych przez Elfy. Dzieci ponownie w niebo wzięte.


35.jpg



36.jpg



37.jpg



38.jpg



39.jpg



40.jpg



Kolejne kilka godzin ogladamy wszystkie atrakcje wokół wioski, a jest ich sporo.
Można pojeździć saniami, który są ciągnięte przez psy husky (https://huskypark.fi/program-and-prices-3/), wypożyczyc skuter śnieżny dla dzieci (https://snowmobilepark.com/homepage/tou ... -children/) lub przejechać się saniami zaprzęgniętymi w renifery (https://www.santaclausreindeer.fi/winte ... rovaniemi/).
Oczywiście nie mogło zabraknąć wizyty na poczcie św. Mikołaja. Tutaj poczułem sie dumnie. Polacy są liderem na świecie wśród narodów wysyłajacych listy do Świetego Mikołaja :)


31.jpg



32.jpg



33.jpg



34.jpg



Jeszcze jako taka ciekawostka. Na terenie wioski porozrzucane są sanki dla dzieci, można je sobie pożyczyć i pojezdzić. Super pomysł.
Po kilku intensywnych godzinach przyszedł czas aby opuścić siedzibę Św. Mikołaja i udać sie w drogę powrotną.
Trasa na dziś to ok. 450 km wzdłuż zachodniego wybrzeża Finalndii


44.jpg



Do celu dojeżdzamy po ponad 6h. Tym razem nocleg mieliśmy zarezerwowany przez Airbnb (https://www.airbnb.pl/rooms/28245267?so ... 3ZseQEF40H). Świetne miejsce. Super gospodarz. Bardzo nam pomógł z wydrukiem kart pokładowych, ponieważ lotnisko w Turku nie przyjmuje mobilnych kart pokładowych. Na plus mieszkania można tez doliczyć mozliwość skorzystania z sauny, z czego oczywiście z radością korzystamy. Przed nami ostatnia noc na fińskiej ziemii.25.11.2019r.
Dzisiejszy dzień traktujemy jako dzień transportowy. Jedyny nasz cel na dziś to dotarcie na lotnisko, do przejechania kolejny raz ponad 400 km i ponad 5 godzin w samochodzie. Odlot Wizza z Turku do Krakowa zaplanowany jest na 17.30.


50.jpg



Aby urozmaić sobie podróż kilkukrotnie przystajemy na chwilę w finlandzkich lasach.
Po drodze zatrzymujemy się również w bardzo urokliwym mieście Rauma. Stare miasto jest na pewno godne zobaczenia. Wszędzie niska drewniana zabudowa i prawie każdy dom z innym kolorem elewacji. Jeśli świeci słońce (my nie dostępujemy tego zaszczytu, ponieważ kolejny dzień występuje pełne zachmurzenie) domki musza sprawiać jeszcze lepsze wrażenie.


51.jpg



52.jpg



53.jpg



54.jpg



55.jpg



56.jpg



57.jpg



Z Raumy zostaje nam jeszcze około godziny drogi do lotniska.
Na szczęście bez żadnych złych przygód docieramy na miejsce.
Od piątkowego wieczoru przejechaliśmy dokładnie 1804 km i spędziliśmy w aucie 24 h i 23 min.
Klucz od samochodu pakujemy do koperty i oddajemy w informacji lotniskowej.
Lotnisko bardzo małe. Kolejek nie ma zarówno do check-in jak i przy kontroli bezpieczeństwa. Co ciekawe przy wejściu do kontroli bezpieczeństwa od razu pracownicy lotniska zabierają część karty pokładowej i później przy wejsciu do gate'u nikt juz nie sprawdza kart pokładowych tylko wszyscy zostają wpuszczeni na płyte lotniska i można się udać wprost do samolotu.
Lecimy A321. Obłozenie lotu oceniam na mniej niz połowę.
W samolocie zaczynamy już planować kolejną wyprawę na północ, może udać się jesienią przyszłego roku wybrac do Tromso i "zapolować" na zorzę polarną, której niestety nie mieliśmy żadnych szans zobaczyć, ze względu na ciągłe zachmurzenie.
Po niecałych dwóch godzinach bezpiecznie lądujemy w Krakowie.
Odbieramy bagaż, jedziemy na parking i przed 20 meldujemy się w domu.
Wycieczka bardzo fajna, jesteśmy bardzo zadowoleni i nawet nie tak mocno zmęczeni jak myśleliśmy :)
Dzieci na pewno będą pamiętać ją bardzo długo.

Na koniec podsumowanie kosztów:
Loty Kraków-Turku-Kraków 462 PLN za 4 osoby + 1 bagaż rejestrowany
Wypożycznie auta w Firent z pełnym ubezpieczniem przez pośrednika: 108 EUR
Paliwo: 135 EUR
Noclegi: ok. 600 PLN
Jedzenie, pamiątki, kawa i inne: ok. 200 EUR
Całość: niecałe 3000 PLN

Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

martinuss 27 listopada 2019 23:30 Odpowiedz
@sapos Klikam w relację i myślę ''oo to będzie ciekawa relacja, coś nowego'' i się zawiodłem :cry: Myślałem że będą zdjęcia, dokładniejsze ceny, przebieg trasy itd. Szkoda
kothson 28 listopada 2019 02:40 Odpowiedz
Ja podobnie, a tu informacje jak z wiki. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
sranda 28 listopada 2019 07:46 Odpowiedz
Spokojnie, przecież relacja dopiero się zaczyna. Dajcie mu się wykazać.
patryk-travel 28 listopada 2019 08:03 Odpowiedz
Dajesz, czekam... :)
patryk-travel 28 listopada 2019 08:35 Odpowiedz
Dajesz, czekam... :)
sapos 28 listopada 2019 08:35 Odpowiedz
@Martinuss i @KothsonPrzyjmuję słowa krytyki, postaram się bardziej ;) Pierwszego dnia nie zrobiliśmy za wiele zdjęć ponieważ jechaliśmy cały czas po ciemku i nie za wiele było widać, ale nadrobię w kolejnych dniach relacji.
cypel 2 grudnia 2019 09:46 Odpowiedz
sapos napisał:Turku nie przyjmuje mobilnych kart pokładowychKart mobilnych nie ma ale bez problemu można pokazać na telefonie pdfa i przechodzi.Finlandia jest fajna, jeden z moich ulubionych krajów.