Nie będzie to typowa flajowa relacja w stylu 'kupiliśmy bilety za tyle i tyle, zjedliśmy tu i tam za tyle i tyle'. Nie będzie też dokładniejszych opisów zwiedzanych miejsc, zwłaszcza że był to raczej road trip z częstymi postojami na robienie zdjęć. Tak czy inaczej, chciałem zachęcić do odwiedzin pięknego acz dziwnym trafem ( i mimo nieszczególnie wygórowanych cen oraz zachwytów w wielu poczytnych turystycznych wydawnictwach) raczej omijanego przez członków społeczności f4f kraju, a raczej jego części.
Część mojej rodziny składała mi wizytę (mieszkam w Dublinie od niemal dwóch lat) i nieszczególnie długo się zastanawiałem gdzie ich zabrać - przewodniki nie kłamią, county Kerry to najładniejsza część Irlandii więc wybór był prosty. Rodzina przylatywała w piątek po południu (dzień 0), odlatywała we wtorek rano, więc plan był następujący: prosto z lotniska w piątkowy wieczór jedziemy na półwysep Dingle, w sobotę objeżdżamy półwysep Dingle, w niedzielę półwysep Iveragh, w poniedziałek powrót do Dublina.
Plan na samo zwiedzanie / trasę objazdówki nie był sprecyzowany, sam półwysep Dingle częściowo widziałem już wcześniej, Iveragh jeszcze nie. Mieliśmy zdać się na moją pamięć, to, co przeczytamy w trasie w przewodniku i co usłyszymy od hotelarzy czy w miejscowych biurach informacji turystycznej. Ostatecznie trasa była następująca:
dzień zero: przejazd z lotniska w Dublinie do Inch Beach dzień pierwszy:
dzień drugi:
dzień 3: leniwe śniadanie, powrót do Dublina z ewentualnymi postojami na punkty widokowe na północy półwyspu Iveragh. dzień 4: odstawka gości na lotnisko.
noclegi: * pierwsze dwa w hotelu SeaFront Inn w Inch Beach. Bardzo polecam, pyszne śniadania, świetny widok na Inch Beach z przyhotelowego parkingu. * trzeci w HorizonView BNB na Valentia Island. Pokoje przeciętne, natomiast świetny widok z okna na zatokę, smaczne śniadanie i bardzo uprzejmy właściciel. Ceny w obu, w zależności od pokoju / ilości ludzi w nim, gdzieś między 25 a 35€ za osobę
samochód: z wypożyczalni carhire.ie (czyli notabene EuropeCar). Wypożyczenie od piątku do wtorku za samochód klasy Forda Mondeo (dostaliśmy Mitsubishi Eclipse Cross, bo ja u nich wypożyczam średnio co 2 tyg. więc często dostaję upgrade'y) - ok 100€. Cena wyższa niż zwykle gdyż był to akurat majowy długi weekend / bank holiday.
jedzenie: nie pamiętam już szczegółowy, ale i Dingle i Iveragh są miejscami bardzo słabo zaludnione, więc czasem trzeba zjeść tam gdzie akurat jest restauracja / pub, bo do nastęnej, w zależności od obranej trasy / ilości postojów może być (czasowo) całkiem daleko
bilety lotnicze: nie wiem, nie kupowałem
:) tak czy inaczej, w samym Kerry też jest lotnisko międzynarodowe, ale jest bardzo małe i obsługuje niewiele połączeń (bodajże tylko Dublin, Londyn i Frankfurt). Z innych bliższych niż Dublin na które można dolecieć z Polski to Shannon bądź Cork. Chyba też na obu z nich jest wypożyczalnia carhire / Europecar
Podsumowywując, z punktów obowiązkowych to dla mnie są to: * Inch Beach (są na niej szkoły surfingu, można brać lekcje bądź wypożyczyć sprzęt jeśli ktoś zna podstawy) * wizyta w Dingle Town - małe miasteczko z masą originalnych sklepów z rękodziełem, kawiarenkami etc. Tamże można odwiedzić destylarnię whiskey i oceanarium (nie byliśmy ani w jednym ani w drugim - brak czasu). Również rejs by zobaczyć delfina Fungy bardzo fajny. * dla wielbicieli gwiezdnych wojen na pewno spacer z widokiem na Blasket Islands. Dla niewielbicieli chyba też. * Conor Pass * Jeziora w okolicy Killarney. Dla wielbicieli kwiatów i ogrodów polecam park wkoło Muckross House * Ladies View - W rzeczywistości wygląda dużo lepiej niż na moim zdjęciu. *wybrane punkty widokowe na południowym zachodzie półwyspu Iveragh - jest kilka, widoki świetne z każdego *klify Kerry
I to by było na tyle. Moim zdaniem warto się wybrać, widoki naprawdę zapierają dech w piersiach i oglądanie samych zdjęć nie do końca oddaje jak to naprawde wygląda. A zwłaszcza jeśli trafi się na dobrą pogodę (tak jak trafiliśmy my... acz nie jest to łatwa sprawa na zachodnim wybrzeżu Irlandii), wyjazd na pewno będzie udany.
Nie będzie to typowa flajowa relacja w stylu 'kupiliśmy bilety za tyle i tyle, zjedliśmy tu i tam za tyle i tyle'. Nie będzie też dokładniejszych opisów zwiedzanych miejsc, zwłaszcza że był to raczej road trip z częstymi postojami na robienie zdjęć. Tak czy inaczej, chciałem zachęcić do odwiedzin pięknego acz dziwnym trafem ( i mimo nieszczególnie wygórowanych cen oraz zachwytów w wielu poczytnych turystycznych wydawnictwach) raczej omijanego przez członków społeczności f4f kraju, a raczej jego części.
Część mojej rodziny składała mi wizytę (mieszkam w Dublinie od niemal dwóch lat) i nieszczególnie długo się zastanawiałem gdzie ich zabrać - przewodniki nie kłamią, county Kerry to najładniejsza część Irlandii więc wybór był prosty.
Rodzina przylatywała w piątek po południu (dzień 0), odlatywała we wtorek rano, więc plan był następujący: prosto z lotniska w piątkowy wieczór jedziemy na półwysep Dingle, w sobotę objeżdżamy półwysep Dingle, w niedzielę półwysep Iveragh, w poniedziałek powrót do Dublina.
Plan na samo zwiedzanie / trasę objazdówki nie był sprecyzowany, sam półwysep Dingle częściowo widziałem już wcześniej, Iveragh jeszcze nie. Mieliśmy zdać się na moją pamięć, to, co przeczytamy w trasie w przewodniku i co usłyszymy od hotelarzy czy w miejscowych biurach informacji turystycznej. Ostatecznie trasa była następująca:
dzień zero: przejazd z lotniska w Dublinie do Inch Beach
dzień pierwszy:
dzień drugi:
dzień 3: leniwe śniadanie, powrót do Dublina z ewentualnymi postojami na punkty widokowe na północy półwyspu Iveragh.
dzień 4: odstawka gości na lotnisko.
noclegi:
* pierwsze dwa w hotelu SeaFront Inn w Inch Beach. Bardzo polecam, pyszne śniadania, świetny widok na Inch Beach z przyhotelowego parkingu.
* trzeci w HorizonView BNB na Valentia Island. Pokoje przeciętne, natomiast świetny widok z okna na zatokę, smaczne śniadanie i bardzo uprzejmy właściciel.
Ceny w obu, w zależności od pokoju / ilości ludzi w nim, gdzieś między 25 a 35€ za osobę
samochód: z wypożyczalni carhire.ie (czyli notabene EuropeCar). Wypożyczenie od piątku do wtorku za samochód klasy Forda Mondeo (dostaliśmy Mitsubishi Eclipse Cross, bo ja u nich wypożyczam średnio co 2 tyg. więc często dostaję upgrade'y) - ok 100€. Cena wyższa niż zwykle gdyż był to akurat majowy długi weekend / bank holiday.
jedzenie: nie pamiętam już szczegółowy, ale i Dingle i Iveragh są miejscami bardzo słabo zaludnione, więc czasem trzeba zjeść tam gdzie akurat jest restauracja / pub, bo do nastęnej, w zależności od obranej trasy / ilości postojów może być (czasowo) całkiem daleko
bilety lotnicze: nie wiem, nie kupowałem :) tak czy inaczej, w samym Kerry też jest lotnisko międzynarodowe, ale jest bardzo małe i obsługuje niewiele połączeń (bodajże tylko Dublin, Londyn i Frankfurt). Z innych bliższych niż Dublin na które można dolecieć z Polski to Shannon bądź Cork. Chyba też na obu z nich jest wypożyczalnia carhire / Europecar
Podsumowywując, z punktów obowiązkowych to dla mnie są to:
* Inch Beach (są na niej szkoły surfingu, można brać lekcje bądź wypożyczyć sprzęt jeśli ktoś zna podstawy)
* wizyta w Dingle Town - małe miasteczko z masą originalnych sklepów z rękodziełem, kawiarenkami etc. Tamże można odwiedzić destylarnię whiskey i oceanarium (nie byliśmy ani w jednym ani w drugim - brak czasu). Również rejs by zobaczyć delfina Fungy bardzo fajny.
* dla wielbicieli gwiezdnych wojen na pewno spacer z widokiem na Blasket Islands. Dla niewielbicieli chyba też.
* Conor Pass
* Jeziora w okolicy Killarney. Dla wielbicieli kwiatów i ogrodów polecam park wkoło Muckross House
* Ladies View - W rzeczywistości wygląda dużo lepiej niż na moim zdjęciu.
*wybrane punkty widokowe na południowym zachodzie półwyspu Iveragh - jest kilka, widoki świetne z każdego
*klify Kerry
I to by było na tyle. Moim zdaniem warto się wybrać, widoki naprawdę zapierają dech w piersiach i oglądanie samych zdjęć nie do końca oddaje jak to naprawde wygląda. A zwłaszcza jeśli trafi się na dobrą pogodę (tak jak trafiliśmy my... acz nie jest to łatwa sprawa na zachodnim wybrzeżu Irlandii), wyjazd na pewno będzie udany.