0
Calaira 19 września 2021 18:35
Image

Następnie skierowaliśmy się na Wydmy Amolofi. Nadal pochmurno, mało zachęcająco.

Image

Image

Image

W dole widoczna plaża Issos.

Image

Image

Bardzo niewyjściowe zdjęcie, które jednak pokazuje jak bardzo wiało na wydmach :D
Następnie pojechaliśmy w kierunku Kavos. Na plażach w tamtym kierunku jest mnóstwo szlamu i śmierdzi. Nie polecam o tej porze roku.

Image

A to jest powód, dla którego uciekłam stamtąd szybciej, niż się tam znalazłam :shock: Już do końca wyjazdu bałam się chodzić w trawie.

Image

Naszym następnym punktem miał być Monastyr Panagia, ale trzeba było jeszcze coś zjeść. Naszym przypadkowym, ale bardzo udanym wyborem była tawerna The Rose Tree. Stoliki były pod zadaszeniem, ale na świeżym powietrzu. Zgodnie z napisem na szyldzie jest to tawerna rodzinna, gdzie mama i babcia urzędują w kuchni, a syn i ojciec podają jedzenie.

Image

Oszust, pozer i prosidełko.

Image

Image

Mąż zamówił gyrosa, a ja soutsukakię. Oba dania były smaczne, świeże, a porcje bardzo duże. Za dwa dania, sok i piwo zapłaciliśmy 21 euro.

Image

Image

Image

Do monastyru Panagia również trzeba trochę pójść. Droga jest pod górę, ale z bardzo niewielkim przewyższeniem. Spokojnie można tu wejść nawet w klapkach.

Image

Wysoko :?

Image

Image

Image

Image

Czy ktoś ofiarował Bozi odrobinę "rozrywki"? :twisted:

Image

Image

Image

Niby nic specjalnego, ale jest to miejsce, w którym jest bardzo mało ludzi, a spacer do niego bardzo przyjemny, więc jeśli nie macie akurat pogody czy ochoty na plażowanie, to polecam się tam udać :)

-- 19 Wrz 2021 19:57 --

Stasiek_T napisał:
Calaira napisał:

Ogólnie nic ciekawego. Nuda, chill. Możecie skończyć czytanie :lol:


E tam, bez fałszywej skromności, czyta się dobrze, szkoda tylko, że nie widzę większości zdjęć ;)


Dziękuję :oops: :D
Zmieniłam teraz ustawienia albumu, z którego wstawiłam zdjęcia, czy coś się zmieniło?

-- 19 Wrz 2021 20:25 --

09.09 - lecimy dalej z tymi nudami

Tego dnia postanowiliśmy zobaczyć, jak wygląda plaża paręset metrów od naszego hotelu, czyli Paralia Moraitika.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Niestety, plaża była bardzo zasyfiona, śmierdząca, jednak było na niej wielu amatorów kąpieli wodnych i słonecznych. My stwierdziliśmy, że zawijamy żagle i jedziemy zobaczyć północną część wyspy.

(Tak, wiem. Zero zdjeć plaży, tysiąc zdjęć kwiatków :| :lol: )

Po drodze znów się zachmurzyło, a nawet rozpadało. Na szczęście z Moraitiki na Paralia Avlaki, którą sobie upatrzyliśmy, jechało się aż półtorej godziny, więc zdążyło się rozpogodzić :D

Image

Image

Po drodze zatrzymaliśmy się na punkcie widokowym, z którego widać wybrzeże Albanii.

Image

Image

Image

Na plaży nie było prawie nikogo. Szkoda tylko, że woda była dość chłodna i słońce znów zaszło, więc poodpoczywaliśmy przy szumie fal i wróciliśmy do hotelu.

Image

Image

Image10.09 - Paralia Gyali, czyli jak stałam się w Grecji kozicą górską

Na ten dzień potrzebuję osobnego postu, ponieważ była to największa petarda całego wyjazdu.
Poprzedniego wieczoru wodząc palcem po mapie natrafiłam na plażę, której nazwa widniała wyłącznie po grecku, a tłumaczenie musiałam sobie wygooglować i nie było to super łatwe. Uznałam to za dobry znak. Opinie o tym miejscu były praktycznie jednoznaczne - najpiękniejsza plaża na Korfu z bardzo trudnym zejściem. Żadna ze mnie kozica, raczej ulany pulpet, więc trochę się wydygałam, ale później zobaczyłam selfie osoby, która pisała o mega trudnym zejściu i była ona w klapkach. Stwierdziłam, że w takim razie podejmiemy ryzyko, najwyżej złamię nogę i przez dwa miesiące nie pójdę do pracy (ojojoj... :lol: )

Image

Pogoda była idealna. Samochód zaparkowaliśmy obok kaplicy Proroka Eliasza i zaczęliśmy schodzić w dół.

Image

Początkowo droga jest szeroka, żwirowa, ale nieco stroma. Widoki są bezbłędne.

Image

Image

Image

Image

Image

Zaczyna zapierać dech w piersiach.

Image

Image

Woda była wręcz nieprawdopodobnie niebieska.

Image

Znak ostrzegający, że idziemy na własne ryzyko. Heheh.


Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

stasiek-t 19 września 2021 23:08 Odpowiedz
Calaira napisał:Ogólnie nic ciekawego. Nuda, chill. Możecie skończyć czytanie :lol:E tam, bez fałszywej skromności, czyta się dobrze, szkoda tylko, że nie widzę większości zdjęć ;)
warsawreceiver 11 października 2021 17:08 Odpowiedz
Bardzo ciekawa relacja. ;)
calaira 12 października 2021 12:08 Odpowiedz
Dziękuję bardzo! Właśnie udało mi się poprawić jeden link do zdjęcia, dzięki czemu całą relację czyta się lepiej, bo nie jest taka "szeroka"
klapio 13 października 2021 23:08 Odpowiedz
Byłem na Rodos i Kos i jednak dużo mniej zieleni niż na Krecie. Bardzo fajna relacja :)
misiatek 13 października 2021 23:08 Odpowiedz
@klapio hmm, na Krecie? ;)Miło czytać, że wyspa odbija sobie poprzedni słaby rok. W czerwcu 2020 w Paleo oprócz nas na jednej z plaż były 3 osoby :)
calaira 14 października 2021 23:08 Odpowiedz
Bardzo dziękuję za takie miłe komentarze :oops: :D Rzeczywiście wyspa jest bardzo zielona, nawet we wrześniu