0
oskiboski 14 stycznia 2022 00:16
Image
Ilość Brtish Airways do LHR zaskakuje i wszystko na 777LOT w JFK korzysta z saloniku British Airways. Pierwsza ciepła salonikowa micha na tym wyjeździe. Bardzo wygodny,dobrze zaopatrzony w podstawowe alko salon. Drzwi w drzwi jest salon Alaska airlines od którego odbiłem się już 3 razy w życiu ale.. wczoraj jak na złość nie było tabliczki ,że full i nie wpuszczają PP. Postanowiłem skorzystać chociaż na 5 minut. Skończyło się pysznym cydrem. Salon oferuje też kraftowe piwo bez dopłat. Dopłaty do alkoholi premium to standard w US który mam nadzieje nigdy nie pojawi się w Europie. Sam LOT można powiedzieć,że się odbył. Udało się złapać po trójce. Niestety zmęczenie było tak duże,że nie zmrużyłem oka, ani nie mogłem się ułożyć by choć trochę odpocząć. Ostatnia 8 część Harrego Pottera obejrzana na tym wyjeździe. Zawsze mam wizje na nadrabianie filmów na pokładach samolotów a kończy się na czymś co znam. Uboższy o 150 pln na test wracam właśnie do domu.
Image
Image
Image
Ps. Guam jutro, nie żegnam się no niektórzy w samolotach :)O Guam (czyt.Głam) przed wyjazdem wiedziałem tyle, że jest to amerykańska wyspa, jeden z końców hoppera i tyle. Widziałem na forum czasem wrzutkitam, za 1800 pln więc tym bardziej się nie interesowałem.
Historia Guam jest bardzo interesująca i dosyć skomplikowana.
Zamieszkiwany od 4000 lat przez lud Czamorro. Czamorro to osadnicy z terytorium dzisiejszych Filipin którzy przybyli tu w II p.n.e.
Wyspa odkryta przez Magellana w 1521 roku rozpoczęła długą trwającą do dziś okupację.
Quote:
Pierwszymi Europejczykami, którzy na własne oczy zobaczyli Ritidian Point, byli marynarze Ferdynanda Magellana, dowódcy pierwszej wyprawy dookoła świata. Dla nich wyspa była wybawieniem po ponad trzech miesiącach morderczej przeprawy przez Pacyfik, kiedy najpierw jedli suchary z zalęgłymi robakami, potem szczury, które sprzedawali sobie po pół dukata, a na koniec skórzane elementy takielunku, które wcześniej przez kilka dni rozmiękczali w morskiej wodzie. Większość załogi straciła zęby, a kilkudziesięciu marynarzy – życie. „Z ręką na sercu: nie wierzę, żeby taka podróż jak nasza została kiedykolwiek przez kogokolwiek powtórzona” – pisał Antonia Pigafetta, kronikarz wyprawy.Na Guam marynarze pokrzepili się słodką wodą, rybami i witaminami ukrytymi w orzechach kokosowych. Mogli wyruszyć w dalszą drogę na Wyspy Korzenne, gdzie spodziewali się zdobyć sławę i fortunę.

Prawie 150 lat trwały przygotowania do stworzenia tu kolonii hiszpańskiej i przysłania misjonarzy w celu chrystianizacji miejscowej ludności.
Skończyło się to śmiercią większości miejscowych męzczyzn a dzisiejsi potomkowie Czamorro to metysi zrodzeni z miejscowych kobiet i hiszpańskich misjonarzy.
Wyspa została zdobyta przez Amerykanów w wojnie hiszpańsko-amerykańskiej w 1898. Jednej z najważniejszych wojen tego okresu. Amerykanie podporządkowali sobie wtedy Karaiby,Kubę i Filipiny. Pokój nie trwał długo bo już w 1941 Guam zostało zdobyte przez Japonię. Z filmu który można obejrzeć w muzeum wynika, że amerykanie uciekli zostawiając garstkę żołnierzy na wyspie. Pozostali mieszkańcy zostali przeniesieni do obozów koncentracyjnych w celu budowy bunkrów do obrony wyspy przed kolejnymi atakami.
Amerykanie wrócili po trzech latach. 13 dni bombardowali Guam i zwyciężyli, co ciekawe to z wyspy obok Guam wystartowały samoloty z bombami atomowymi w kierunku Hiroszimy i Nagasaki. Wiedzieli o tym wszyscy poza Yokoi Shoichi który podczas walk uciekł do dżungli i przeżył w jaskinii 28 lat.Tyle historii, dziś Guam jak sami o sobie mówią jest Ameryką klasy B. Wyspa żyje z obsługi baz wojskowych i turystyki. Obywatele mają paszporty US ale nie mogą głosować w wyborach, aktualnie wyspa jest pusta ale wyobrażam sobie co musiało się tu dziać przed pandemią gdy liczba turystów rocznie przekraczała milion.Czy Guam powinno walczyć o niepodległość ? Myślę, że mogłoby się to źle skończyć. Nawet Korea Północna kilka lat temu groziła,że zaatakuje wyspę.
Sami mieszkańcy tego nie chcą, według nielicznych artykułów jedyne czego chcą to pełnia praw obywatelskich a najlepiej zostanie 51 stanem jak Hawaje.Żałuje,że na Guam byliśmy tak krótko, jeszcze trzy dni i moglibyśmy w spokoju nacieszyć się wyspą a może i dotrzeć do wodospadów i bunkrów.
Mimo braku podatku vat (cena na półce to cena finalna) na wyspie tańsze są tylko papierosy. Wszystko na wyspę trzeba przecież przywieźć. Prym wiedzie Azja skąd pochodzi większość produktów w marketach. Świeżych produktów takich jak nabiał czy owoce jest niewiele i są bardzo drogie.
Chętnie tu wrócę jeśli trafi się jakiś error fare ale tym razem przez Azję,może będzie szybciej.
Image


Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Tym wpisem kończę swoją część relacji. Uprzejme podziękowania za towarzystwo @novart @sko1czek @jacek96 @becek @Januszontour, linii United i pracownikom którym zaszedłem za skórę w HNL i Wam wszystkim za doping i prawie 600 like pod moimi postami w relacji :)44731km w samolocie za nami to chyba mój rekord, ale nie ostatni pobyt na Hawajach w tym kwartale. Mam jeszcze jeden bilet od United który właśnie się odwołał.. i będzie trzeba coś pomieszać
Ps. To nie ostatni hopper jaki mamy w planach.

Dodaj Komentarz

Komentarze (76)

lluukk 14 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Jak u Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie będzie narastać :)
maginiak 14 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
oskiboski napisał:Dzięki za 25 lajków bez relacji :D[Szalone Dobre pomysły zawsze w cenie :D
benedetti 14 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Ale zazdro. :o :o :o Powodzenia!
ncn 14 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Ile dni będzie trwał trip? :)
japonka76 14 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Szaleńcy [emoji8] oby się udało. Chociaż ja najbardziej czekam na Islands hoping.
bonifacy 14 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
@ncnWszystko można sobie podejrzeć na https://oskiboski.fly4free.pl/Ostatni etap - nocny lot z JFK do WAW 22.01, więc stolicy 23
jasiub 14 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Powodzenia! Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem właśniej jechałbym na lotnisko, a tak pozostaje trzymać mi kciuki ( + rezerwacje noclegów waszych noclegów :mrgreen: :mrgreen: )
novart 14 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Następna Trójka w saloniku @JanuszOnTour, @sko1czek i ja... Przy check-in zajęliśmy Pani we trzech ze 20 minut. Wszystko sprawdzone...salonik...i dalej w drogę..właśnie boarding...
januszontour 14 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Upadek zdjęciowy. Już z autobusu.
jacek96 14 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
ncn napisał:Ile dni będzie trwał trip? :)Trip większości będzie trwal do 23.01..Ja 22 01. z SFO/LAX lecę jeszcze do Salwadoru, Hondurasu i Guatemali. Ile czasu spędzę w danym miejscu, jeszcze nie zdecydowałem.Najpóźniej 10.02.musze być w Miami, skąd mam powrót do Berlina, przez Madryt.
olajaw 14 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Niedoszły pasażer nr 8/8 ( :cry: ) trzyma kciuki za całą wyprawę i życzy udanego tripa chłopaki! :twisted:
tarman 14 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Powodzenia, będę śledził Waszego tripa !! [emoji123]3mam kciuki [emoji106][emoji106]
gecko 14 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Ale czasowe kreski! Zazdroszczę! :D
billabong 14 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Super, trip zapowiada się naprawdę fajnie. Udanej wyprawy i z niecierpliwością czekam na dalsze części relacji. 8-)
novart 15 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
Pit-stop nr 2.Teraz już nie tylko tankowanie, ale też zmiana opon?Z 21 minutowym opóźnieniem docieramy do ARN - push-back sie zepsuł jak oznajmił pilot...Po przylocie, jak za dawnych czasów, kontrola paszportowa (oddzielne okienka dla Szwedów, oddzielne dla UE i oddzielne dla pozostałych). Trzeba się było okazać nie tylko paszportem ale też negatywnym testem...i po chwili szwedzkie mroźne powietrze....Dobranoc:)
jaco027 15 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
@oskiboski lecac klasykiem to: Bienvenido a Miami :-)https://youtu.be/IwBS6QGsH_4
jacek96 15 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Ostatnia, jednoosobowa grupa pościgowa melduje się też na trasie ?Szybki Berliner na śniadanie i fru do Madrytu.
novart 15 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Dalsza część Pit-Stop 2.Nie podwieźli nas do T5 bo remont, więc poranna przebieżka z T4 jak znalazł dla zdrowia.Ciekawa koncepcja Fast Tracka tu obowiązuje - wchodzi sie bocznym wejściem do głównej kolejki...i stajesz w kolejce :)Ciekawie też zachowała się pani z security - wszystkie płyny z mojej torebki strunowej przekładała do "swojej" trochę mniejszej, oczywiście nie upchnęła wszystkiego, więc zostawiła takie wystające pojemniczki w otwartej torebce :lol: W saloniku bardzo dobra pasta kawiorowa (@sko1czek przyuważył).Do kontroli paszportowej wogóle kolejki nie było, przy bramce też nie - sprawne sprawdzenie i zabranie Atestation i tysiąc pytań o bagaż...i już siedzimy w całkiem przyjemnej poczekalni do bramki F58.Wcześniej jeszcze podszedłem do SAS Service Center i spytałem o upgrade dla *G i owszem możliwy ale za kasę bądź mile...gratis nie dają ?
sko1czek 15 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Salonik SAS bardzo duży, niebrzydki, cieszy obecność lokalnego produktu - wyżej wspomniana pasta kawiorowa, taka sama jaką kupicie w IKEI w PL. Od rana dostępne wina, piwo alko i non-alko, nic mocniejszego. Salonik SAS tylko jest tylko 1, w części Schengen. Nie ma saloniku po przejściu kontroli paszportowej. Brawo LOT za Mazurka!
marcinsss 15 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Takiej wielowątkowej relacji jeszcze nie widziałem (co nie znaczy, że takiej nie było). Moglibyście to jakoś rozrysować, bo się człowiek gubi w wątkach... :lol:Super trip i bardzo zazdro... Bawcie się dobrze i piszcie dużo.I jeszcze taka rozkmina: a co będzie, jak wygracie relację roku i będą jakieś ciekawe nagrody, na przykład bilet dla 2 osób? ;)
jasiub 15 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Artur, teraz też nie widzę problemu. Potencjalnych nagród na 6 nie ma co dzielić - ale ja chętnie rozwiąże wasz problem i przygarnę :)
jacek96 15 stycznia 2022 17:09 Odpowiedz
Szczęśliwie dotarłem o czasie do Madrytu. We francy przytulilem trójkę i przekimalem cały lot.Podstawiono rękaw, by nikt nie uciekł przed kontrola sanitarną, choć bardziej skupiali się na kodzie QR.Transfer między między terminalem 1 i 4 w strumieniach słońca i ciepła, wywiał ze mnie resztki Jägermeistera.Ekspresowy checkin z wyborem miejsca i pozostało 2,5h do lotu, które chętnie spędziłbym w saloniku.Jednak życie nie jest usłane różami, kieruję więc swe kroki do lotniskowego McDonalda.Mój plan lotów, na ten wyjazd, zakłada ponad 30 tysięcy mil (50000km)w powietrzu. To blisko 40% wylatanych mil w całym, zeszłym roku?
walerek 15 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
jacek96 napisał:@marcinsss niech wygra ten, który zje najwięcej hamburgerów podczas wyjazdu (choć nie, bo wygrac mógłby tylko... ?).Grupa niekonfliktowa, na noże nie pójdzie ?U mnie pierwsze drobne potknięcie. Myślałem, że piersiówka z Jägermeister o pój. 4 OZ łatwo przejdzie przez security. Niestety w dobie internetu, to i ludzie z security potrafią przeliczyć na mililitry.Wyszło za dużo i musiałem duszkiem poprawić Berlinera Jägermeisterem.Ale lecimy dalej ?Można powiedzieć, że miałeś zaliczoną wizytę w saloniku na PP juz podczas kontroli bezpieczeństwa na lotnisku na którym nie ma takiego lokalu. ??
olajaw 15 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
jasiub napisał:Artur, teraz też nie widzę problemu. Potencjalnych nagród na 6 nie ma co dzielić - ale ja chętnie rozwiąże wasz problem i przygarnę :)@jasiub jeśli nagrodą będzie bilet dla 2osób to naturalnie wiadomo kto z Tobą leci :lol: :lol: :lol: (musimy sobie odbić :D )
jasiub 15 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
O i to jest bardzo dobry układ , oni już się teraz nalatają :) A chcieli jakieś nagrody pocieszenia ... BTW. chłopaki nie opiep....cie się.... Gdzie są foty alko na plaży ? Saloników dla Elity? Walczycie tu o 1 (chyba, bo nigdy nie widzialem) w historii 100+ lików w pierwszym poście.
tarman 15 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Faktycznie [emoji44][emoji44]Już niewiele brakuje do [emoji817]
januszontour 16 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
Plany grupy sasowej były ambitne, ale niestety prawie 2h imigaration je zmieniły. Uber, szybkie meldowanie i kubańskie jedzenie.A już za 5h na lotnisko.
makdeb 16 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Jestem ciekaw jak będzie wyglądała sytuacja na Pacyfiku bo wybuchu wulkanu na Tondze. Super trasa i świetna symultaniczna relacja!
januszontour 16 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Prawdziwy live! Prosto z pokładu ua253. W komplecie prawie bez zakłóceń lecimy do HNL.
tropikey 16 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Koniecznie dajcie znać, jak lot przeżył Wasz sąsiad, łyżew :DTakiego "psiaka" i to na kolanach właściciela (chyba że przytulił się do kogoś innego), to ja jeszcze na pokładzie w życiu nie widziałem!
igore 16 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
To @becek przecie. Nie lubi latać, biedactwo, więc wskoczył komuś na kolana [emoji3]
pabien 16 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Trochę ciasto chyba w tym samolocie. Jaki LF +/-?
novart 16 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Z tym Pre-clearance hawajskim ostatecznie udało się wszystkim oprócz mnie i @JanuszOnTour... "Nie" miła starsza Pani stwierdziła, że szczepionka Cominraty to nie Pfizer, więc nie moża nam dać upragnionej opaski...Jak to zwykle bywa, byli tacy, co opaskę dostali a mieli dokładnie taką samą sytuację...Więc czeka nas hawajskie immigration...tylko trzymać kciuki, żeby na raz nie przyleciało kilka 777...bo wtedy możemy tam utknąc na dobre...Wczorajsze ślęczenie nad telefonami i czatami z UA psu na budę...W każdym razie w drodze:)UA 253 LF95%
jasiub 16 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Popatrzyli na wasz routing i dali wam emotional support dog?
sko1czek 16 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Wreszcie doszedłem, jak uruchomić internet. To bylo bardzo proste: przez apkę United (nie wymaga logowania), potem zamiast uruchamiać free messaging, co próbowałem klikać przez 40 minut, wystarczy wybrac opcję płatnego internetu i dopiero później free messaging. Uff. Wylecieliśmy już nad Pacyfik, za oknem ni ma na co patrzeć a nasza narada przy rzędach 46 i 47 w pełnym składzie osobowym (psio-osobowym) została rozwiązana przez stanowczą interwencję antycowidową załoganta United. Najbardziej dramatycznym chociaż niekontrowersyjnym punktem przedwcześnie przerwanych obrad była kanapka serwowana jako wyłączny gratisowy posiłek na 7.5 godzinnej trasie. Długo by o niej opowiadać więc zacytuję @oskiboski: kanapka w skali 1-10...1. Czemu ta skala nie zaczyna się od 0? Oglądam sobie zatem Hobbit: The Desolation of the Smaug. I tak mi się nasunęło: łyżew vel @becek na pokładzie to "skin changer" z opowieści Tolkiena. Dobrze, że za 3 godziny gdzieś lądujemy.
jacek96 17 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
To i ja dorzucę trzy zdania od siebie i będą to zdania odrębne ?LF na pewno nie jest 95%, skoro ja i Grzegorz mamy trójki do wyłącznej dyspozycji, nie licząc psa.Na jedzenie też osobiście nie mogę narzekać, choć ponoć nie dla wszystkich starczylo sushi i musieli się zadowolić zmrożona bułę z mielonką. Załoga z kwiatami we włosach, koralami na szyi, czuję się Hawaje w powietrzu ? Luz, blus, wszyscy szczęśliwi, nawet pies marki wyżeł spijający wodę z lodem z kubeczka ?
rlldnl 17 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
@jacek96 to sushi jest z Polski przywiezione (tego typu produkty można w ogóle do stanów przewieźć?) czy jakim cudem wygląda identycznie jak zestawy z biedronki?dla przykładuhttps://www.facebook.com/duzyzoladekpl/ ... 219550476/https://claudiamorningstar.blogspot.com ... oshii.html
jaco027 17 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Panowie jest wyzwanie. Moze u celu... :-)
januszontour 17 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Już z pokładu. Ostatnie poprawki i zaraz lecimy :) Nowe koło już zamontowane. Dmuchają tu na zimne. Na razie 28 paxow w tym nasza szóstka.
bonifacy 18 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Ekipa powinna być już od 4h na GUM a tutaj wciąż cisza:>
pabien 18 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Są przecieki, że żyją, choć chyba bez @becek
cart 18 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Pewnie padli, nawet wariaci potrzebują snu ;-)
jacek96 18 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
cart napisał:Pewnie padli, nawet wariaci potrzebują snu ;-)Tacy wariaci, jak my, nie potrzebują snu?Już jestesmy na powrót wypoczęci. Ponad 15 godzinna podróż wcale nie była męcząca. Na ostatnich 4 odcinakch lecialy oprócz nas tylko trzy osoby.Mega hoper, będziemy ubiegać się o powrót w ten sam sposób.Tymczasem wracam na wieczorek integracyjny ?
japonka76 18 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
A ta integracja to chyba z lokalsami [emoji3] bo Wy po tylu wspólnych godzinach w samolotach już się chyba poznaliście [emoji3]
igore 18 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Gdyby pisali trochę więcej, może i nam udałoby się ich poznać [emoji6]
cx8sp 18 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Za 2 tygodnie czeka mnie czesc trasy jaka wy robicie ...otoz kiedy patrze na moja rezerwacje i chce niejako uprzedzic klopoty lotniskowe pokazuje mi ze wszystko jest ok na trasie MIA-GUM lecac via HNL i zmieniajac tylko samolot na Hawajach i juz nie jest tak gdy wracam GUM -HNL i zatrzymuje sie 1 dzien w Honolulu ...probuje wejsc na aplikacje CLEAR i zarejestrowac szcepionke ale nie idzie (doczytalem ze na razie tylko obywatele USA moga to zrobic) i dalsza podroz z HNL-MIA pokazuje ze jest wszystko ok...powiedzcie czy korzystaliscie z jakichs aplikacji wczesniejszych aby rejestrowac podroz na GUM, i nastepnie Hawaje czy wszystko odbywa sie na lotnisku via agent UNITED ? juz dziekuje
roglic 19 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Gratki za zaliczenie Island Hoppera, zdecydowanie jedna z priorytetowych rzeczy na mojej lotniczej to-do list :) Jak wygląda obecnie kwestia stopów podczas UA154? Pomijając Kwajalein, można wysiąść z samolotu na szybkie fotki i pieczątki do paszportu, czy z powodu pandemii nie ma na teraz takiej opcji?Drugie pytanie - czy do odbycia Island Hoppera oprócz standardowego zestawu dokumentów potrzebny jest też dowód szczepienia na odrę? Na czacie United powiedzieli mi kiedyś, że bez tego wogóle nie wpuszczą do samolotu w HNL, ale nie wydaje mi się to prawdą o ile lecę do Guam i nie mam w planach wysiąść po drodze?
jasiub 19 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Odpowiem za kolegów, którzy zajęci są spaniem. W ogóle nie można wysiadać i nie trzeba dowodu szczepienia odrę.
becek 19 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Island Hopper czyli legendarny UA154, zawijający na 5 wysp - Majuro, Kwajalein, Kosrae, Pohnpei i Chuuk na trasie między Honolulu a Guam. Z powodu COVID nie wpuszczają turystów by chronić mieszkańców wysp przed zarażeniem , ale my mamy w składzie @oskiboski, który przekonuje ich by nas na pokład wpuścili- co za głupota, tak wyginęły mamuty. Strach przed COVID jest widoczny obsługa wyglada jak kosmici, ludzie noszą maski+ przyłbice . Na pokładzie cały czas stanowimy 60-90% pasażerów, rządzimy, w życiu tak nie latały przy mnie stewki ?. Jemy , pijemy i podziwiamy cudowne atole z powietrza , widoki cudowne . Pasażerowie którzy opuszczają pokład są wyprowadzani osobno i widzieliśmy jak jednemu kazali stanąć przy bramie a paszport położyli mu na ziemi tak ze musiał podejść i go zabrać, wsadzili go na łódkę , która pilnowała motorówka policyjna i gdzieś zabrali.Na wyspach budynki lotniska to malutkie budyneczki niczym się nie wyróżniają .mimo spędzenia prawie 15 h na pokładzie było bardzo fajnie.
novart 20 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
Wszystko już prawie napisane, to dodam, że na początku stewardessy patrzyły na nas dość podejrzanie...ale jakoś tak po drugim przystanku lody puściły i dostaliśmy nawet drugie gratisowe ciepłe kanapki. Oczywiście non-alco napoje ile chcemy ;) Po 3 przystanku Panie zapisywały już co chcemy na kartkach, aby przynieść zupełnie co innego ;) Na wyspach, przy naszym odlocie personel naziemny United ustawiał się w rządku i machał nam na pożegnanie...Po przylocie na Guam czekała nas najpierw seria pytan na immigration - skąd, którędy, dokąd, po co...ale miło i sympatycznie...potem kolejka do kontroli zdrowotnej - 3 stanowiska, ale tylko jedno obsługuje kody QR o które UA nas tak męczyło mailami...nie wiem co by było, gdybyśmy przylecieli pełnym 777 a nie w kilkanaście osób hopperem? - sprawdzenie QR szczepienia i juz możemy iść do celników. Tu na szczęście każdy obsługiwał QR...i poszło szybko.Tak więc wypełnianie tych wszystkich dokumentów elektronicznie i ich wygrywanie nie do końca ma sens, bo zajmuje wbrew pozorom sporo czasu a nie do końca przyśpiesza na lotnisku...I tak stanęliśmy własną stopą na Guam?
jaco027 20 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
Tak dlugi post by @becek bezcenne! Wartosc dodana do GUMek :-)
sko1czek 21 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
Najwięcej czasu na pisanie mamy na pokładach samolotów. Internet w United działa dużo lepiej niż w SAS. Jeżeli istnieje - na pokładzie hoppera internetu nie było. Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem lotu island hopperem, w każdym razie ja jestem pod wielkim. Przepiękne, różnorodne widoki wysp zza okna, prawdziwa integracja naszej minigrupy na pustym pokładzie B737 i nieoczekiwana integracja z opiekuńczą załogą. 15 godzin jakoś tak za szybko przeleciało... Jak w życiu tak w podróży potrzebny jest fart. I taki nam zdarzył się po dotarciu na Guam. Nie kliknęliśmy wcześniej samochodu bo jakos się nie składało. Ktoś sprawdzał, że godziny zwrotu nam nie pasują. @jacek96 pierwszy zakończył formalności i wybadał sytuację w wypożyczalniach na lotnisku: bez szans, brak pojazdów. Nie wspomniał nawet, że jest nas sześciu. Jak do Jacka dotarłem, to krzyknęła na nas Pani z Herza. Ma wóz, niestety minivan, jedyny dostępny na już. Mocno skrzywiłem się: minivan będzie strasznie drogi, możemy wziáć z jakąś porządną zniżką. No i dostaliśmy: KIA Sedona, 7 seater, full coverage, military discount, 167 USD na 2 doby. No to wzięliśmy.Ohy i ahy już były ale podróże poza blaskami mają swoje cienie.Najbardziej wkurza piętrząca się ilość formalności. Codziennie trzeba cos wypełniać, czekać na QR kody w odpowiednim kolorze, na maile z potwierdzeniami, musimy ściągać aplikacje i się do nich logować. Podróżowanie po USA od początku:1. W Miami od 1.5 do prawie 3 godzin w kolejce do Immigration. Same formalności trwają krótko: wystarcza tylko zdjęcie, wszystkie dane urzędnik ma na ekranie bez otwierania paszportu . Bez sprawdzania odcisków palców (od czasu do czasu komuś tam skanowali). Kilka pytań i już jesteśmy na terenie USA.2. Wjazd na Hawaje po utworzeniu profilu na stronie Safe Travels: https://travel.hawaii.gov/#/ - po dodaniu swojej podróży (data przylotu, numer lotu, adres hotelu, numer lotu wylotowego z Hawajów) do profilu oraz dodaniu certyfikatu szczepienia. Dodanie tego i tego nie kończy sprawy. Można dokumenty zweryfikować na czacie United albo przed odlotem żeby odebrać upragnioną opaskę na rękę w wyznaczonym miejscu w okolicy gate (w IAH punkt był obok bramki wylotowej do HNL). I tutaj polegli @JanuszOnTour i @novart - twardy damski weryfikator zakwestionował szczepionkę Comirnaty - powinno być: Pfizer. Koledzy wygrzebali certyfikaty poszczególnych szczepień z IKP, tam podano nazwę Pfizer/BionTech lecz weryfikatorki pozostały nieugięte. 4/6 naszej grupy zostało pozytywnie zweryfikowane, dwóch nieszczęśników musiało ruszyć w dalszą i niepewną podróż bez opaski by poddać się ostatecznej weryfikacji na lotnisku w Honolulu. Tu jeszcze raz skanowano ich kody z Safe Travels i oglądano certyfikat szczepień. Pani sprawdzała tym razem, czy szczepionka BionTech jest uznawana w USA bo kojarzyła tylko Pfizer, garść informacji z netu utwierdziła ją, że tak.3. Wjazd na Guam. Już przed wylotem z Hawajów sprawdziliśmy, że są potrzebne 2 QR kody: zdrowotny i celny. UWAGA: w samolocie dają druki i można je wypełnić długopisem zamiast upiornych formularzy online. My nie wiedzieliśmy. Nasz wynik przed wylotem: 5/6 i 6/6. Tzn. pięciu z nas dostało QR kod zdrowotny i wszyscy kody celne. @becek odebrał swój QR kod dopiero po wylądowaniu na Guam, jak i tak miał wypisany papier. He he na Guam jest oddzielne Immigration mimo że przelot z USA. My z hoppera bez kolejki i bez stresu, z prawdziwą pieczątką obok wiz po krótkim interview. Przemiła Pani była zaskoczona, że nie nurkuję mimo posiadanych uprawnień. Czyli: po to przylatuje się na Guam.4. Z Guam z powrotem na Hawaje. Safe Travels: State of Hawaii (zdrowotny) mamy dziś wynik 4/5. @novart znów na tarczy i bez opaski, nie wiemy czemu. Po prostu ma złą passę. @jacek96 dostał info, że przy tranzycie bez noclegu nic nie musi, okaże się na Hawajach.Przed wejściem do bramki w Guam jest jeszcze - he he - Immigration pre-clearance. To chyba w Honolulu już nie będzie?Trochę się martwię co będzie dalej. @jacek96 dowiedział się właśnie, że nawet na tranzyt nie wpuszczą go do LA bez odpowiedniego kodu QR.Na Guam wysyp nowych przypadków Covid-19. Wiemy z lektury lokalnych, fajnych gazet. Na małej wyspie bez turystów zanotowano przedwczoraj ponad 600 nowych zakażeń a wczoraj ponad 800 i 2 zejścia. W sklepach, hotelach, knajpach czy muzeach pomiary temperatury, sprawdzanie certyfikatów, maseczki i rejestry gości. Część miejscowych sprawia wrażenie wystraszonych i zmartwionych. Rozumiem to.No i nie znaleźliśmy nietoperzy w menu żadnej knajpy.
jacek96 21 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Po wspólnie spędzonych, sześciu wspaniałych dniach w hawajskich klimatach z fly'owymi kompanami, nastał czas ponownego rozdzielenia naszych, podróżniczych szlaków.Reszta grupy postanowiła pozostać na Hawajach jeden dzień dłużej, ha że względów logistycznych i wielości lotów w najbliższych 48 godzinach postanowiłem trzymać się wcześniejszego planu i krótkim 5 godzinnym postoju w Honolulu udać nocnym lotem do Los Angeles z przesiadką w San Francisco.Tam planuje spędzić kolejne kilkanaście godzin na kalifornijkich plażach, znanych i lubianych, choćby w filmów typu "Słoneczny Patrol" ?Następnego dnia następne trzy loty do Ameryki Srodkowej, ale o tym w następnym wpisie, bo właśnie podchodzimy do ładowania w HNL i pora zapiąć pasy, otworzyć okno i podziwiać Hawaje z góry ?
pabien 21 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Kto dostał trzeci i w sumie kogo oprócz Jacka zgubiliście (chyba, że ktoś z Was jest obrzydliwy i nie pije wina ananasowego)?
jaco027 21 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
oskiboski napisał:... końcu niezbyt często mamy okazję na dwa piąteczki z rzędu... i plus UA154 to jest "lifetime experience" :-)
tarman 21 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
jasiub napisał: ... Walczycie tu o 1 (chyba, bo nigdy nie widzialem) w historii 100+ lików w pierwszym poście.Kto jeszcze nie kliknął "lubię" ?Bo brakuje 3 lików ??
kothson 21 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Jest 101. Jedna osoba może zabrać.
misiatek 21 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Co zgubiliście na tej plaży ze zdjęcia? :)
jacek96 22 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
Lot HNL-SFO z obłożeniem lekko powyżej 50%, więc odbył się na leżąco w komfortowych warunkach. Catering na poziomie UA, więc pominę milczeniem. W SFO salonik dwie klasy lepszy, niż w HNL, więc można było uzupełnić kalorie i zaspokoić pragnienie przed ostatnim lotem na blachach UA. Nie będzie to jednak ostatni lot w dniu dzisiejszym. Po całodniowym relaxie w LA, czeka mnie ostatni maraton lotniczy (w tym tygodniu ?) Aviancą do San Salvadoru przez Gwatemalę i Honduras.Powoli zaczynam odczuwać zmęczenie, po 15 odcinkach w ciągu tygodnia. Na szczęście na następne trzy loty (najprawdopodobniej) nie będę  musiał już nic wypełniać.Niestety, fantastyczna ekipa z którą podróżowałem przez ostatni tydzień zawieruszyła się gdzieś na Hawajach. Chyba za sprawą Hawajek, o których tyle rozprawiali podczas lotu z Miami do Honolulu ?Liczę na to, że odnajdą się niebawem w Polsce, bysmy mogli wspólnie uczcić i powspominać na spokojnie, ten szalony wyjazd.W Ameryce są nie tylko symultaniczne relacje, ale można też TV oglądać jednocześnie na kilkunastu telewizorach.Widok na San Francisco ze slynnym mostem w tle.
novart 22 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
O kolejnym wieczorze w Honolulu i miejscowym winie już było? (muszę dodać sprostowanie - nie ja polewałem)?.Czas zacząć nowy dzień na Hawajach!Część grupy - ta związana z literkami SAS? - zdecydowała się rano "zdobyć" Diamond Head. Także wstajemy przed 6 rano i udajemy się nieopodal do autobusu nr 2, który zawiezie nas "pod wejście". Planowaliśmy w autobusie kupić bilety dobowe po 5,50$ (bo pojedyncze są po 2,75$) bo mamy dziś trochę jeżdżenia. Niestety okazało się, że kierowcy z powodu covidu nie sprzedają biletów dobowych?mimo, że informacja o sprzedaży była na stronie internetowej przewoźnika jak i w autobusach... Później dowiedzieliśmy się, że takie bilety można nabyć w sklepach ABC...no cóż... Jak dojeżdżamy na miejsce jest jeszcze ciemno. Wspinamy się po ulicy pod górę, przechodzimy przez tunel i po kilkunastu minutach stajemy przed automatycznymi kasami...bilet 5,00 $, płatność tylko kartą. Kupujemy. Po kilkudziesięciu metrach bilet zabiera nam strażnik na bramce i rozpoczynamy wspinaczkę na krater... Wejście jak dla amerykańskich turystów przystało - do połowy po betonowej ścieżce, potem zrobiło się trochę ślisko, bo beton zmieszany był z gliną, potem znów tunel i trochę schodów na końcu... Świt nad wyspą Oahu warty wstania przed 6 rano?. Ludzi było sporo, ale dało radę znaleźć miejsca na zdjęcia, które zapewne zaraz któryś z towarzyszy podróży wrzuci. Całość zajęła ok 1:40 od autobusu do autobusu.Teraz powrót na śniadanie, szybki prysznic i wymarsz do Pearl Harbor. Autobus nr 20 zawozi nas pod same wejście do muzeum. Zostawiamy plecaki w przechowalni za jedyne 10$ + tax każdy i idziemy zwiedzać. Przy wejściu okazuje się, że nie wolno wnosić żadnego bagażu (o czym wiedzieliśmy) ale w bagaż wlicza się również mała torebka na pas...wracamy do przechowalni i prosimy obsługę abyśmy mogli dołożyć do swoich plecaków ów bagaż...obsługa, choć niechętnie przystaje na to. Teraz już bez problemu wchodzimy na teren. Pierwsze kroki kierujemy do stateczku który płynie do pomnika USS Arizona. Transport ten trzeba wcześniej zamówić on-line co nam się nie udało. Mamy jednak farta i udaje nam się dostać na pierwszą odpływającą łódkę z kolejki stand-by?Łódki pływają co 30 minut i mniej więcej tyle czasu mamy na kontemplowanie tragedii jaka się tam wydarzyła, oglądanie mauzoleum i zatopionego pod nim wraku. Potem oglądamy wystawy o początkach wojny na Pacyfiku, uzbrojeniu... To wszystko jest za free. Oczywiście są też wystawy płatne, jak na przykład nt łodzi podwodnych (21$ +tax) czy muzeum lotnicze znajdujące się na wyspie do której dowozi bezpłatny autobus (chyba 34$+tax). Niestety nie oglądamy ich, bo goni nas czas?.Opuszczamy muzeum i idziemy na Aloha Stadium, na którym ma być tani bazar z koszulami hawajskim ?. Niestety okazuje się, że dziś go nie ma - jest w środy, soboty i niedziele (wstęp 1$, nie wiem czy + tax?). Ucinamy sobie krótką pogawędkę z ochroniarzem, który jak się dowiedział, że jesteśmy z Polski był zachwycony i spytał, czy Wałęsa to jeszcze żyje?. Ponadto dowiedzieliśmy się dużo o jego życiu zarówno rodzinnym jak i zawodowym (służył w Navy i stacjonował m.in w Japonii oraz w Iraku w czasie wojny w zatoce), ponadto tęskni za Trumpem... Robimy sobie zdjęcia pod stadionem i jedziemy na lotnisko. Tu już bez żadnych niespodzianek, przechodzimy security i idziemy do saloniku United, który okazuje się całkiem niezły ?.Teraz pozdrawiamy Was z pokładu 777...jest już ciemno...Zdjęcia wkrótce...?
jacek96 22 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
Miał być kilkunastogodzinne relax na kalifornijskich plażach, a wyszedł stresujący dzień. Nie chcąc odkładać formalności i odprawy do wieczora udałem się po wylądowaniu w LAX do stanowisk Avianki po boarding passy na kolejne loty. Jak się wieczorem okazalo, nadgorliwość jest gorsza od...kaczyzmu ?.Po okazaniu covid passa, pani poprosiła o bilet powrotny z Salwadoru, gdy już to zostało ogarnięte, zażyczyła sobie negatywny test na tranzyt w Gwatemali.Z Timaticu sprzed kilkunastu dni, nie było to wymagane.Teraz rzekomo owszem.Oczywiscie w Ameryce wszystko jest na wyciągnięcie ręki, więc i test antygen można zrobić za 100$ przy lotnisku. Jednak bilet bezpośredni do SAL na jutro był do kupienia za niespełna 70€, więc postanowiłem szukać testowni na mieście for free. Znalazłem, jednak zostalo 3h plażowania mniej. Nic strasznego, bo plaża, jak wszystko w US przereklamowana, woda zimniejsza, niż w Bałtyku, ale po dobie w podróży zamorsowalem ku uciesze plażowiczów.Jedno na plaży przydało mi bardzo do gustu, unoszący się wokół zapach ?. Niestety, nie dla mnie dziś "gorączka sobotniej nocy".Gdy o 20 wróciłem na lotnisko, końca kolejki nie było końca. Udało mi się skorzystać z priorytetowej odprawy i tym razem zabeczpieczony we wszystkie "wymagane" papiery zostałem odprawiony. Oczywiście bez sprawdzania biletu powrotnego, testu na covid I szczepienia. Na koniec zdążyłem do saloniku na zatankowanie napojów odstresowujacych, po jakże stresującym dniu. Salon pierwsza klasa, jedyny, który trzymał przedpandemiczny poziom.Jeszcze tylko ponad 10 policemenów czekających przed rękawem i pies, oraz fotka komórką (podłączona do systemu identyfikacji twarzy) zrobioną mi przez nich na pożegnanie z krajem o wielu twarzach.Mam nadzieję, że dalsze dni miną spokojniej. Obecnie wylądowałem w GUA i mam dziesięć godzin do następnego lotu do Hondurasu, który ma zostać przekierowany do innego miasta ?
jacek96 23 stycznia 2022 05:08 Odpowiedz
W tym momencie, po przeszło 50h.nieprzerwanej podróży, składającej się z sześciu lotów AU i AV, rozpoczętej w Honolulu, a zakończonej szczęśliwie w Tugucigalpa. Samolot Avianci (catering woda lub kawa na locie International ?) pomimo wcześniejszych informacji o przekierowaniu go tam, zdołał wylądować na lotnisku rozkładowym XPL- Palmerola Int.. Na lotnisku (najnowszym na świecie-3 miesiące temu otworzył je oficjalnie Prezydent Hondurasu) pojawił się bus dla pasażerów, chcących dojechać do Tugucigalpa, oczywiście za free? skorzystałem i ja, skoro w tym momencie byłem bez planów, bo zrezygnowałem z lotu do Salvadoru z powodu zachorowania na covid mojego przyjaciela z San Salvadoru. Może pojadę tam trochę później. Ostatecznie test zrobiony w Los Angeles mi się przydał, gdyż do Hondurasu jest wymagany i bez niego musiałbym kontynuować podróż tranzytem do Salvadoru, bez wychodzenia z lotniska.Ogólnie poza ogromnym już zmęczeniem jestem bardzo szczęśliwy z podróży i miejsca w którym się znalazłem. Teraz dużo pracy logistycznej, gdyż zupełnie na ten wariant w tym momencie, nie byłem przygotowany. Na pewno kilka dni odpocznę, bez dalekich podróży, Możliwe, że  będę teraz zadawał wiele lamerskich pytań w wątku o Hondurasie. Proszę o wyrozumiałość ?Parę lat temu już odwiedziłem ten egzotyczny kraj, choć niewiele mam wspomnień, gdyż wyjazd to b bardziej szalony od obecnego. Jadąc tylko lądem od Panama City do San Francisco, zmuszony Bem zwiedzić co się da w trzy tygodnie, wraz z przemieszczaniem się na ogromne odległości, gdyż w czwartym tygodniu pobytu czekał mnie lot z SFO do NRT-Tokyo, gdzie spędziłem kolejne tygodnie.Nie wiem jak inni, moi dotychczasowi współtowarzysze podróży, ale moim zdaniem, od jutra moje podróżowanie, nie będzie miało nic wspólnego z Mission Impossible, która była osią naszego wyjazdu i powstającej dzięki temu, symultanicznej relacji.Fajnie było wspólnie z Wami, dzielić się przeżyciami, radościami, uniesieniami i troskami z podróży. Mnie sprawiało, to ogromna przyjemność, mam nadzieję, że Was zbytnio nie wymęczyłem. Dzięki wszystkim za wytrwałość i śledzenie wątku, oraz mile słowa.Aloha ?Na koniec wielkie Dziękuję ode mnie dla wszystkich kompanów podróży, również tych, którzy mieli z nami polecieć, ale z różnych względów nie mogli z nami wspolnie cieszyć się urokimi odwiedzanych miejsc. Byli niewąpliwie dobrymi duchami, służąc radą i bardzo praktyczną pomocą w każdym momencie wyprawy?Szczególne Dzięki dla Oskiego, który ogarniał niesamowicie wiele spraw, nawet tych beznadziejnych ???
januszontour 24 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
Hafa Adai! 5 wariatów już w domu, ale część jeszcze odsypia. Na temat hoppera prawie wszytko zostało powiedziane. W tajemnicy zdradzę jakby ktoś chciał wysiadać w bazie wojskowej na Kwajalein to wymagane są rękawiczki. Ale załoga jest na to przygotowana i rozdaje je potrzebującym pasażerom i tak już wyposażonym w maskę i przyłbicę.GUAMMariany południowe. Niby nic tu nie ma. Po co jechać itd. Takie głosy często się przewijały również na tym forum :)Wynajęcie samochodu to pierwszy i najważniejszy element. Bez tego w naszej opinii nie ma szans na poruszanie się po wyspie. Któremuś z nas udało się zobaczyć jeden autobus. Nie licząc school busów, które dla odmiany można było bardzo często spotkać.Pierwsza noc to zameldowanie w naszym hotelu. Chwilę to zajęło. Papierologia nie pozwala o sobie zapomnieć. Po podpisaniu regulaniumu (proszę nie wieszać tarcz do dartów na ścianie) i wpłaceniu kaucji po 100$ za pokój możemy się zrelaksować przy lokalnym piwie, które było już widoczne na wcześniejszych zdjęciach.Pierwszy dzieńCzęść odsypia, część nie może spać, inni znowu w basenie i jacuzzi. Innych gości hotelowych nie spotykamy.Ostatecznie ruszmy około 12 zwiedzać stolicę Hagåtña oraz południową część wyspy. Oglądamy statuę wolności, pierwsze punkty widokowe, pierwsza kawa/herbata. Czytamy lokalne gazety. W samym centrum miasta znajduje się muzeum Guam, katedra, park plaza de España, literki GUAM do pozowania, pomnik JP2, kongres i więzienie :) jakiś czas spędzamy na robieniu sobie zdjęć. Następnie jedynie z zewnątrz oglądamy pałac gubernatora, który jest też kolejnym punktem widokowym. Przerwa na zdjęcia :)
trocha 25 stycznia 2022 12:08 Odpowiedz
oskiboski napisał:Zamieszkiwany od 4000 lat przez lud Czamorro. Czamorro to osadnicy z terytorium dzisiejszych Filipin którzy przybyli tu w II p.n.e. Myślałem, że błąd w obliczeniach, ale z ciekawości sprawdziłem i uciekło Ci, że te II to tysiąclecie a nie wiek ;) Tym bardziej działa na wyobraźnie
sko1czek 25 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Pisząc poprzedni wpis z pokładu UA200 do HNL pochwaliłem United za doskonały internet. Zemściło się. Podczas lotu UA218 HNL-ORD mogłem już tylko korzystać z Messangera i WhatsAppa, stąd moje wpisy przestały być „ live”. Przyznaję od razu: to ja byłem śpiochem, który opóźnił wyjazd ekipy na zwiedzanie Guam do „po 12tej”. Dzielnie towarzyszył mi @novart, pozostali nie wiedzieć czemu wstali z kurami. Regeneracja niemłodego organizmu po kilku dniach siedzenia w samolocie i zmianach czasu - na Guam strefa czasowa Czamorro GMT+10 – powinna przecież chwilę dłużej potrwać. Pierwszy raz w życiu pokonałem, pokonaliśmy wspólnie!, linię zmiany daty, znaną od lat szczenięcych z domowego globusa. By jeszcze raz pokonać ją w przeciwną stronę podczas powrotu na Hawaje. Na szczęście ja oraz @novart byliśmy panami kluczyków od Kia Sedona. Miałem też w głowie opinie z forum, że Guam niespecjalnie interesujące, to po co się rano spieszyć. Mamy aż całe 2 dni. Wyspa z ciekawą, hiszpańsko-amerykańsko-japońską historią najnowszą . Pomniki i muzea wojenne na każdym kroku. Brak turystów z Azji i brak turystów w ogóle. Objechaliśmy wyspę wzdłuż i wszerz oraz weszliśmy na kilka punktów widokowych. Niesamowicie spokojni i przyjaźni okazali się ludzie. Można stanąć na środku drogi, robić zdjęcia - za nami uformowała się kolejka kilkunastu aut i nikt nie użył klaksonu. Najlepsze miejscówki w moim rankingu:4. Fort Nuestra Senora de la Soledad, jeden ze śladów śladów hiszpańskiej obecności na Guam. Malowniczo położony na klifie i z widokami. https://goo.gl/maps/vDrYqbphyutRHreo93. Pacific War Museum ma kilka lokalizacji w różnych częściach wyspy. Odwiedziliśmy fajną wystawę w T.Stell Newman Visitor Centre, przy wjeździe do ogromnej bazy US Navy, czynną co drugi dzień. Lekkostrawna historia Guam podczas II Wojny Światowej w interaktywnej pigułce. @oskiboski, nasz Negocjator, tym razem nieskutecznie próbował namówić Panią Przewodnik na udostępnienie nam do zwiedzania USS Nevada – dzięki @jaco027 post #57.https://www.nps.gov/wapa/planyourvisit/hours.htmPotem pojechaliśmy do innej części Pacific War Museum z bogatą kolekcją samochodów, wozów bojowych , kawałków samolotów, broni, był nawet historyczny ambulans. Obiekt zamknięty tymczasowo ale od strony ogrodu był dostępny (myśleliśmy) park maszynowy, najciekawsza część kolekcji. Po kilku minutach zwiedzania i fotografowania jakaś niewidzialna linia została przekroczona i zawył alarm, niechętnie musieliśmy się wycofać. https://goo.gl/maps/MpxMFwokAz6TYzoS82. McKraut's Bar & Restaurant. Huh, po ciężkim dniu dobrze jest dobrze zjeść. Ale niemieckiej knajpy zupełnie się nie spodziewaliśmy. Trafiliśmy z polecenia Pani ze sklepu na południowym krańcu wyspy.https://goo.gl/maps/4rWoJmNHYtvQGf3z5https://mckrautsguam.com/?fbclid=IwAR3M ... ij8H6RI8dETo oczywiście guamska wersja kuchni niemieckiej. Czamorro-Americano-German kitchen. Rozsądne ceny, bardzo dobre dania- moją parrot fish (daily catch czyli świeża niemrożona) podano z ziemniaczkami i czerwoną kapustą! wyborna; kolegów Loco Moco także z czerwoną kapustą podobno pyszne i sycące. No i browary. Pomijam wybór piw niemieckich w butlach. Na kilkunastu kranach amerykańskie i pozaamerykańskie krafty na środokowopacyficznej wyspie w Archipelagu Marianów należącym do Mikronezji; w zabitej dechami wiosce na końcu wyspy. Co tu dalej pisać, postaram się wrzucić jakieś ilustracje.1. Ritidian Point, Star Sand Beach, na samym północnym cyplu wyspy. Bez komentarza.https://goo.gl/maps/F2MXkJrgdvjV64VB9
jacek96 25 stycznia 2022 17:08 Odpowiedz
Te plaże, muszą się też śnić po nocwch amerykanskim zołnieżom, tak licznie tam stacjonujących, po powrocie do rodzinnych domów..Mega?️?
sko1czek 25 stycznia 2022 23:08 Odpowiedz
3 osobowa podrupa SAS nie zakończyła zwiedzania na Hawajach. Coraz bardziej zmęczeni - po wizycie w United Airlines United Club w Honolulu, po nocnym locie UA218 z 2-godzinnymi mocnymi turbulencjami, po ciężkiej walce z porcją twardej, zimnej piersi kurczaka podawanej w Y ("chicken salad"- nie polecam) zasypialiśmy na siedząco. O 2:32 czasu Hawaje-Aleuty wylądowaliśmy na O'Hare. Różnica temperatur HNL-ORD > 30 stopni C. Tylko dzięki NKMŻ (Najlepszej Kuzynce Mojej Żony) wygodnie, w ogrzanym samochodzie, zaopatrzeni w dodatkowe kurtki, czapki, rękawiczki ruszyliśmy zobaczyć Downtown Chicago: Millenium Park, Michigan Avenue, Chicago River, Willis Tower (i tak wszyscy mówią: Sears), Lakefront i w końcu coraz mniej swojskie, bardziej meksykańskie Jackowo. Hitem dnia była sytuacja w Starbucks na Michigan Avenue, największym jakoby przybytku Starbucksa w USA. @novart miał tam do załatwienia pewną sprawę (nie to co pomyśleliście) a ja z @JanuszOnTour chcieliśmy wejść dla towarzystwa. Przed lokalem formowała się długa kolejka, siksa przy wejściu, w otoczeniu kilku ochroniarzy, sprawdzała certyfikaty szczepień. Zażądała od nas kwitów z datą 1 i 2 dawki szczepienia, certyfikat z EU podający datę 3 dawki okazał się niewystarczający. Tylko @novart z wydrukowanym odpowiednim świstkiem ze stron IKP mógł wejść do świątyni. Transatlantyki SASem mogę tylko polecić. LF 40%. Podróż do Kopenhagi można było spędzić na leżąco. Fajne spotkanie z @kamo375 @hubson @pawfazi w CPH i wspólny lot do domu. Niezapomniany wyjazd. Dziękuję całej ekipie, @oskiboski szczególnie za omotanie Pań z United na lotnisku w Honolulu, bo dzięki Tobie udało nam się wsiąść na pokład UA154. Dziękuję @novart @JanuszOnTour @jacek96 @oskiboski za wrzucanie zdjęć, czego nie byłem w stanie ogarniać w tranzycie. Wszystkim, także @becek, za ekstra towarzystwo.Na zakończenie dorzucam kilka zdjęć z Chicago, zobaczcie jak ładnie Wietrzne Miasto prezentuje się w mroźnym słońcu.
piotrek-89 18 lutego 2022 12:09 Odpowiedz
właśnie jak to się stało, że zostaliście wpuszczeni na lot UA154?Według mojego research Wysypy Marshala jak i Mikronezja pozostają szczelnie zamknięte, czytałem w waszych postach, że nie mogliście wysiadać z samolotu, ale wychodzi na to, że nawet i z tą zasadą lot UA154 nie jest tak zupełnie dostępny dla każdego?Pytam, bo bardzo mi się marzy moje pierwsze RTW. Mam już kilka wersji planów i wyszukanych lotów, ale UA154 to by było spełnienie mojego marzenia.Czy macie jakieś rady jak zorganizować i przygotować się do odprawy, żeby odbyło się to jak najmniej problemowo. Lot UA154 widzę dziś nawet w dostępności za mile i mogę teraz zarezerwować, ale nie oznacza to przecież, że będę mógł nim lecieć.
roglic 23 lutego 2022 17:08 Odpowiedz
Podbijam powyższe pytanie - jakie kryteria trzeba spełnić żeby być wpuszczonym na pokład UA154, ewentualnie jakich argumentów użyć w rozmowach z agentami linii (bo w relacji też chyba przewinął się taki wątek)?Z góry dzięki za wszelkie wskazówki i porady.
piotrek-89 26 lutego 2022 17:08 Odpowiedz
jeszcze gdzieś doczytałem, że żeby móc przylecieć do Majuro (MAJ) potrzebny jest dowód szczepienia na Odrę i Różyczkę. Mieliście takie dowody szczepień czy nikt nie pytał?
sko1czek 6 marca 2022 23:08 Odpowiedz
O świadectwo szczepień przeciwko odrze, różyczce ani COVID nikt nie pytał. Negocjatorem dyskutującym z United o wpuszczeniu nas na pokład UA154 był @oskiboski, niech wyjaśni jakich argumentów użył. Przebukowali nas na lot bezpośredni HNL GUM więc po przylocie do HNL udaliśmy się do stanowiska United. Nie można, nie da się, musicie lecieć bezpośrednio itd. Ostatecznie po negocjacjach @oskiego udało się przywrócić rezerwację na UA154 pod warunkiem, że nie będziemy opuszczać samolotu.
radeom 6 marca 2022 23:08 Odpowiedz
sko1czek napisał:niech wyjaśni jakich argumentów użył”jak to się nie da, forumowicze czekają na relację”
102470 12 maja 2022 23:09 Odpowiedz
UA154 lepsze widoki z prawego czy lewego okna?
jacek96 12 maja 2022 23:09 Odpowiedz
zdecydowanie lewego, a najlepiej jest leciec pustym samolotem i zmieniać ew.pozycję
oskiboski 12 maja 2022 23:09 Odpowiedz
Przespałeś cały lot :P
jacek96 13 maja 2022 05:08 Odpowiedz
Ale widziałem na zdjęciach, że te robione z lewej strony, były ładniejsze ?