Już w sobotę płyniemy na nasz pierwszy rejs wycieczkowcem, a że czasy po/pomiędzy pandemiczne to mam nadzieję, że pare osób zainteresuje się jak to obecnie wygląda
:) Tytuł spowodowany niestety prognozami pogody - dzisiaj i jutro w Polsce po 34 stopnie (w Norwegii nie wiele chłodniej), a już w przyszłym tygodniu prognoza wygląda tak:
Obawiamy się, więc o widoki i właśnie skończyliśmy przepakowywanie walizek z ciuchów letnich na zimowe - ale chyba jakoś to będzie.
Trasa rejsu standardowa dla tego kierunku - już kilka relacji na forum było, ale wszystkie w normalnych czasach. Teraz już wiem, że w ciągu całego zaokrętowania w terminalu obowiązują maseczki, dodatkowo musieliśmy zrobić testy na max. 48 godzin przed zaokrętowaniem, pomimo pełnego zaszczepienia. Ciekawe co dalej
:)
Rejs zarezerwowaliśmy w 2019 roku i mieliśmy płynąć w 2020, więc już 2 lata później ruszamy
:) Teraz spać, a od rana w auto i w stronę Kilonii.-- 02 Lip 2022 15:55 --
Wczoraj bez większych sensacji dojechaliśmy do Kilonii, gdzie zaliczyliśmy krótki spacer. Nie wiele rzeczy jest do zobaczenie ale miasteczko samo w sobie całkiem urocze:
Nocleg mieliśmy w nowo otwartym Ibis Styles - parę słów napiszę o nim w odpowiednim wątku:
Od rana przywitała nas piękna pogoda, więc jeszcze raz szybko spacer po mieście i okolicach portów, gdzie przybiło już kilka statków:
A w oddali po raz pierwszy zobaczyliśmy nasz statek:
Później szbyki transfer do portu, ogarnięcie zarezerwowanego wcześniej parkingu na terenie portu, szybki spacer do terminala, w którym miały obowiązywać maseczki, ale podejście do tego jest dość luźne. I w końcu widok z bliska na MSC Grandiose:
W trakcie oczekiwania na kabinę trochę zwiedziliśmy statek, ogarnęliśmy upgrade do wyższego pakietu drinków i załatwiliśmy wspólną kolację ze znajomymi. MSC uznało też mój status match do Golda, ale póki co nie zauważyłem żadnych korzyści oprócz złotej karty.
Na teraz to tyle, Niedługo szkolenie bezpieczeństwa i może skorzystamy z chwili na basenach skoro jeszcze pogoda na to pozwala
:) Postaram się napisać pare słów jutro z Kopenhagi
:)
-- 02 Lip 2022 15:56 --
abelincoln napisał:
Szkoda że nie będziesz dzisiaj w Kopenhadze - jest start Tour de France na ulicach miasta. Chociaż, wieczorem to pewnie już tylko resztki atrakcji by pozostały...
Tak, niestety zorientowaliśmy się przed wczoraj, że miniemy się z wyścigiem o jeden dzień. Za to pogoda jutro ma byc super
:)Wczoraj zaliczyliśmy piękny zachód słońca:
A po północy tradycyjne przejście pod mostem Storebaeltsbroen, które musze przyznać wygląda dość imponująco:
Wrażenie jest takie, że statek się nie zmieści, ale pewnie w rzeczywistości jest tam pewnie sporo zapasu. Od rana pogoda w Kopenhadze była całkiem przyjemna - do zwiedzania rewelacyjna. Udało się zrobić naprawde długi spacer z początkiem przy rzeźbie Syrenki (transfer Shuttlebusem organizowanym przez MSC).
Dotarliśmy też do Torvehallerne - targ ze świeżymi owocami morza, serami, wyrobami mięsnymi - po wizytach na takich rynkach w Barcelonie i Lizbonie, staramy się nie odpuszczać takich atrakcji
:) Oczywiście nie obyło się bez piwka i kilku przekąsek
:)
Z koleji z wieży widokowej w Christianborg Slot mieliśmy okazję zobaczyć, wielkość naszego statku oraz mostu Oresund.
Jutro dzień na morzu, więc jeśli tylko ogarnę dodawanie zdjęć z telefonu przez statkowe WiFi, postaram sie coś ciekawego wrzucić
:)Wczorajszy dzień na morzu nie przyniósł zbyt wielu wrażeń. Jakoś udaje nam się omijać wszystkie statkowe atrakcje, więc nie bardzo było o czym pisać
:) Ale jako, że jesteśmy już tutaj 3 dzień mam pewne przemyślenia i wnioski.
Sam statek od środka wygląda imponująco i nie spodziewałem się takiego przepychu na głównych pokładach:
Jestem zaskoczony ilością obsługi w restauracjach - wrażenie jest takie, że obsługi jest więcej niż gości. Z kolei jeśli chodzi o jakość jedzenia to jestem trochę rozczarowany - wybór jest bardzo duży i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, ale spodziewałem się czegoś lepszego. Nie mówię tu o konkretnych rzeczach, ale spodziewałem się, że będę się zachwycał wszystkim, czego spróbuje, a to jest po prostu ok. Tak samo z jakimiś specjalnymi soczkami i napojami...
Dzisiaj natomiast odhaczyliśmy pierwszy Fiord i spacer. Pogoda zgodnie z prognoza jest niespecjalna, ale na szczęście chmury były na tyle wysoko, że troszkę widoczków mieliśmy
:)
Za niecałe 3 godziny ruszamy dalej i jutro zwiedzamy Alesund.Niestety, nie udało się dokończyć relacji LIVE. Coś mi się powiesiło z internetem z lądu, a statkowy działał tylko na telefonie, z którego nie ogarniałem dodawania zdjęć
:( Przepraszam i uzupełniam brakujące dwa porty z mojego pierwszego rejsu.
Kolejny dzień spędziliśmy w Ålesund. Temperatura była teoretycznie trochę wyższa niż w Geiranger dzień wcześniej, ale mżawka i wiejący wiatr sprawiał wrażenie zdecydowanie innej pory roku
:) Samo miasteczko natomiast bardzo przyjemne na spacer:
Fajna trasa, niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.Kilka lat temu miałem okazję zaliczyć fiordy - m.in. Flaam i Geiranger (relacja na forum). Jeśli nie korzystacie ze statkowych wycieczek, we Flaam zarezerwujcie sobie pociąg przez internet bo na miejscu może z tym być różnie. A tak w ogóle to upały były wtedy niemiłosierne - chociaż był to maj. Dopóki nie odwiedziłem Islandii, Norwegia była dla mnie numerem jeden jeśli chodzi o piękne krajobrazy i przyrodę. Absolutna czołówka i mam nadzieję, że wyjazd się Wam uda.
greg2014 napisał: Jeśli nie korzystacie ze statkowych wycieczek, we Flaam zarezerwujcie sobie pociąg przez internet bo na miejscu może z tym być różnie. Bilety na Flamsbana już dawno kupione
:) We Flaam byłem od strony lądu jakieś 15 lat temu i jak tylko zobaczyłem plan rejsu, wiedziałem, że chcę powtórzyć przejazd pociągiem, bo był super
:) Mam nadzieję, że pogoda pozwoli na oglądanie widoków, bo niestety prognozy nie są zbyt obiecujące.My za moment wsiadamy w samochód. Następny wpis już z Kilonii
:)
Szkoda że nie będziesz dzisiaj w Kopenhadze - jest start Tour de France na ulicach miasta. Chociaż, wieczorem to pewnie już tylko resztki atrakcji by pozostały...
Jedną z atrakcji do zobaczenia w Kilonii jest wejście do Kanału Kilońskiego. Praktycznie nad śluzami jest punkt widokowy - jeśli będziecie mieli czas na powrocie mogę spokojnie polecić.
Nie ma co sprawdzać pogody w Norwegii na tydzień przed. Wiem coś o tym, bo sama płynęłam w maju, w tamtym kierunku
;) Oby pogoda była dla Ciebie bardziej łaskawa. Czekam na kolejne porty
:)
@Raphael - tak jak wspomniałem, tego samego dnia, którego schodziliśmy ze statku mieliśmy wesele, więc zależało mi na jak najszybszym zejściu ze statku, więc zarezerwowałem parking przez MSC na terenie terminala - 10 minut spacerem ze statku z bagażami - koszt 119 EUR / rejs.Dostępny też był jakiś Parken & Meer z darmowym Shuttle Busem za 109 EUR / rejsWydawało mi się, że to drogo, ale za jedną noc (dobę), którą spaliśmy w centrum, na pierwszym lepszym parkingu przy centrum handlowym zapłaciłem 17 EUR, więc chyba po prostu takie są ceny.
A możesz jeszcze koszty rejsu podsumować, po za samą ceną rejsu, chodzi mi o koszty dodatkowe szczególnie te konieczne, napiwki, napoje na pokładzie itd ?
@kostek966, ciężko będzie to tak dokładnie policzyć ponieważ rejs rezerwowaliśmy w promocji MSC All at Sea, w której mieliśmy:- pakiet drinków Easy - internet na dwa urządzenia- voucher na 50 EUR do wydania na statkuDodatkowo mieliśmy jeszcze voucher na 200 EUR z racji odwołania rajsu w poprzednich latach.Na statku dodatkowo zapłaciliśmy za:- rozszerzenie pakietu drinków do Easy Plus (12 EUR / os / dzień + 15% podatku)- napiwki (10 EUR / os / dzień)- transfer w Kopenhadze (13 EUR / os)- automatycznie ściągnęli nam 1 EUR / os na MSC Foundation z zastrzeżeniem, że możemy z tego zrezygnować.W sumie wyszło 361 EUR, z czego 250 EUR pokryły Vouchery.Poza statkiem wydaliśmy relatywnie mało. Najdroższa była Flamsbana - ok 400 PLN / os. Poza tym tylko raz spróbowaliśmy norweskiego piwa + przekąski i piwo na targu w Kopenhadze i jakieś drobne pamiątki.
Już w sobotę płyniemy na nasz pierwszy rejs wycieczkowcem, a że czasy po/pomiędzy pandemiczne to mam nadzieję, że pare osób zainteresuje się jak to obecnie wygląda :) Tytuł spowodowany niestety prognozami pogody - dzisiaj i jutro w Polsce po 34 stopnie (w Norwegii nie wiele chłodniej), a już w przyszłym tygodniu prognoza wygląda tak:
Obawiamy się, więc o widoki i właśnie skończyliśmy przepakowywanie walizek z ciuchów letnich na zimowe - ale chyba jakoś to będzie.
Trasa rejsu standardowa dla tego kierunku - już kilka relacji na forum było, ale wszystkie w normalnych czasach. Teraz już wiem, że w ciągu całego zaokrętowania w terminalu obowiązują maseczki, dodatkowo musieliśmy zrobić testy na max. 48 godzin przed zaokrętowaniem, pomimo pełnego zaszczepienia. Ciekawe co dalej :)
Rejs zarezerwowaliśmy w 2019 roku i mieliśmy płynąć w 2020, więc już 2 lata później ruszamy :) Teraz spać, a od rana w auto i w stronę Kilonii.-- 02 Lip 2022 15:55 --
Wczoraj bez większych sensacji dojechaliśmy do Kilonii, gdzie zaliczyliśmy krótki spacer. Nie wiele rzeczy jest do zobaczenie ale miasteczko samo w sobie całkiem urocze:
Nocleg mieliśmy w nowo otwartym Ibis Styles - parę słów napiszę o nim w odpowiednim wątku:
Od rana przywitała nas piękna pogoda, więc jeszcze raz szybko spacer po mieście i okolicach portów, gdzie przybiło już kilka statków:
A w oddali po raz pierwszy zobaczyliśmy nasz statek:
Później szbyki transfer do portu, ogarnięcie zarezerwowanego wcześniej parkingu na terenie portu, szybki spacer do terminala, w którym miały obowiązywać maseczki, ale podejście do tego jest dość luźne. I w końcu widok z bliska na MSC Grandiose:
W trakcie oczekiwania na kabinę trochę zwiedziliśmy statek, ogarnęliśmy upgrade do wyższego pakietu drinków i załatwiliśmy wspólną kolację ze znajomymi. MSC uznało też mój status match do Golda, ale póki co nie zauważyłem żadnych korzyści oprócz złotej karty.
Na teraz to tyle, Niedługo szkolenie bezpieczeństwa i może skorzystamy z chwili na basenach skoro jeszcze pogoda na to pozwala :)
Postaram się napisać pare słów jutro z Kopenhagi :)
-- 02 Lip 2022 15:56 --
Tak, niestety zorientowaliśmy się przed wczoraj, że miniemy się z wyścigiem o jeden dzień. Za to pogoda jutro ma byc super :)Wczoraj zaliczyliśmy piękny zachód słońca:
A po północy tradycyjne przejście pod mostem Storebaeltsbroen, które musze przyznać wygląda dość imponująco:
Wrażenie jest takie, że statek się nie zmieści, ale pewnie w rzeczywistości jest tam pewnie sporo zapasu. Od rana pogoda w Kopenhadze była całkiem przyjemna - do zwiedzania rewelacyjna. Udało się zrobić naprawde długi spacer z początkiem przy rzeźbie Syrenki (transfer Shuttlebusem organizowanym przez MSC).
Dotarliśmy też do Torvehallerne - targ ze świeżymi owocami morza, serami, wyrobami mięsnymi - po wizytach na takich rynkach w Barcelonie i Lizbonie, staramy się nie odpuszczać takich atrakcji :) Oczywiście nie obyło się bez piwka i kilku przekąsek :)
Z koleji z wieży widokowej w Christianborg Slot mieliśmy okazję zobaczyć, wielkość naszego statku oraz mostu Oresund.
Jutro dzień na morzu, więc jeśli tylko ogarnę dodawanie zdjęć z telefonu przez statkowe WiFi, postaram sie coś ciekawego wrzucić :)Wczorajszy dzień na morzu nie przyniósł zbyt wielu wrażeń. Jakoś udaje nam się omijać wszystkie statkowe atrakcje, więc nie bardzo było o czym pisać :) Ale jako, że jesteśmy już tutaj 3 dzień mam pewne przemyślenia i wnioski.
Sam statek od środka wygląda imponująco i nie spodziewałem się takiego przepychu na głównych pokładach:
Jestem zaskoczony ilością obsługi w restauracjach - wrażenie jest takie, że obsługi jest więcej niż gości.
Z kolei jeśli chodzi o jakość jedzenia to jestem trochę rozczarowany - wybór jest bardzo duży i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, ale spodziewałem się czegoś lepszego. Nie mówię tu o konkretnych rzeczach, ale spodziewałem się, że będę się zachwycał wszystkim, czego spróbuje, a to jest po prostu ok. Tak samo z jakimiś specjalnymi soczkami i napojami...
Dzisiaj natomiast odhaczyliśmy pierwszy Fiord i spacer. Pogoda zgodnie z prognoza jest niespecjalna, ale na szczęście chmury były na tyle wysoko, że troszkę widoczków mieliśmy :)
Za niecałe 3 godziny ruszamy dalej i jutro zwiedzamy Alesund.Niestety, nie udało się dokończyć relacji LIVE. Coś mi się powiesiło z internetem z lądu, a statkowy działał tylko na telefonie, z którego nie ogarniałem dodawania zdjęć :(
Przepraszam i uzupełniam brakujące dwa porty z mojego pierwszego rejsu.
Kolejny dzień spędziliśmy w Ålesund. Temperatura była teoretycznie trochę wyższa niż w Geiranger dzień wcześniej, ale mżawka i wiejący wiatr sprawiał wrażenie zdecydowanie innej pory roku :) Samo miasteczko natomiast bardzo przyjemne na spacer: