0
tasma 5 marca 2015 15:23
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Pora zjechać na dół. Tak wygląda droga. W oddali po lewej (za krzaczkiem) Aguas Calientes.

Image

"Na dole" udajemy się na krótki spacer wzdłuż rzeki.

Image

Image

Image

Image

Image

Próbujemy odnaleźć miejscowy ogród botaniczny. Niestety nie udaje się. Zamiast tego wybieramy się do domu motyli

Image

Właściciel hoduje 5 gatunków miejscowych motyli. Wie o nich na prawdę sporo. Do tego mówi po angielsku.
Niestety obiektyw i lampa do makrofotografii zostały w domu.

Image

Image

Z tego kokona za kilka dni wyfrunie dorosły motyl

Image

Wylęgarnia

Image

Image

Image

i gąsienice

Image

Image

Jeszcze ostatnie ujęcie Machu Picchu od dołu

Image

i wracamy ...
Tak wygląda wagon Peru Rail. W cenie pociągu jest posiłek (kanapka) oraz napój.

Image

Za oknem dżungla

Image

Image

Do Ollanta wracamy około 18-tej. Szybko kładziemy się spać.Pora na ostatni pełny dzień w Peru. Po śniadaniu udajemy się pod stację w Ollantaytambo po cichu licząc na złapanie taksówki w dobrej cenie. Udaje nam się utargować 70 soli za dowiezienie do hotelu w Cusco. Kierowcy taksówek odwożą z Cusco pod stację w Ollanta wielu pasażerów jadących pociągiem do MP i chętnie obniżają cenę w drodze powrotnej byle nie jechać na pusto.
Z Ollantaytambo mam jeszcze jedno zdjęcię. Robione telefonem przez brudną szybę samochodu (z góry przepraszam za jakość). Tenże Pan siedzi sobie w budce na skrzyżowaniu w centrum miasta i pokazuje czy można jechać. Jest to miejsce jakich w naszym kraju jest całkiem sporo, gdzie montuje się lustra. W Peru aktywizują bezrobotnych.

Image

Do Cusco dojeżdżamy około 12-tej, zostawiamy rzeczy w hotelu i udajemy się taksówką pod Plaza de Armas.

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

grzegorz40 21 maja 2015 12:00 Odpowiedz
Bardzo ciekawa relacja. Super zdjęcia :-)
ara 21 maja 2015 12:41 Odpowiedz
super relacja i zdjęcia! Peru to kolejne z wielu moich marzeń :D
japonka76 25 czerwca 2015 13:47 Odpowiedz
Rewelacja. Takie powroty do przeszłości to ja bardzo łubie. A Toro Meurto urzekło. Kocham kamienie.Jak teraz po powrocie, z perspektywy czasu określiłbyś tę wyprawę? Starocie i nuda czy ekscytacja i historia?A koka naprawdę pomaga.
tasma 26 czerwca 2015 15:16 Odpowiedz
@Japonka76 Mimo że nie jestem fanem biegania po muzeach czy kościołach, a historia nie była nigdy moim ulubionym przedmiotem, to zdecydowanie to drugie. Będąc w Peru, w wielu miejscach miałem gęsia skórkę. Tam nie trzeba być koneserem, żeby się fascynować tym krajem i jego zabytkami. To jedno wielkie muzeum, w którym żyją ludzie, całkiem mili i pomocni zresztą.
japonka76 26 czerwca 2015 15:35 Odpowiedz
Tym bardziej Ci zazdroszczę :)
granat 20 grudnia 2017 09:18 Odpowiedz
Fajna relacja, też wybieram się tam w lutym. Nie licząc stycznia podobno najgorszy okres pod względem pogodowym. Jak to było u Was?
granat 20 grudnia 2017 09:18 Odpowiedz
Fajna relacja, też wybieram się tam w lutym. Nie licząc stycznia podobno najgorszy okres pod względem pogodowym. Jak to było u Was?