0
hiszpan 9 maja 2023 17:56
Image

Image

Tu może teoretycznie dolecieć helikopter ratunkowy:

Image

Przed zmierzchem udaje nam się dotrzeć do High Camp (zwanym też Millenium Camp) na wysokość 3950m n.p.m.

Image

To wciąż za wysoko na dobre dotlenienie ale już zapadł zmrok i nie damy rady po ciemku zejść niżej. Zapada decyzja, że zostajemy w tym obozie na noc.

W nocy kilka razy wstaję za potrzebą, tak reaguje organizm. Rano otwieram oczy i ….. ciemno. Ki diabeł wyłączył słońce?? Okazuje się, ze nieźle zapuchły mi oczy, muszę zrobić parę kroków, złapać trochę powietrza aby zacząć funkcjonować. Wszyscy tak wyglądamy. Kolega się śmieje, że gdybyśmy teraz przenieśli się do Mongolii to nie odróżnialibyśmy się od miejscowych a inni turyści dziwili by się, że tak dobrze po polsku mówimy ? (bez urazy dla Mongołów)
Za to znikły chmury i znowu wspaniale widać szczyt Kilimandżaro:

Image

Image

Image

Image

Nasz przewodnik zarządza szybki wymarsz. Naszym najlepszym lekarstwem jest zejść niżej i złapać więcej tlenu. Na szczęście droga w dół jest w miarę łatwa i przyjemna. Szybko gubimy wysokość i opuchliznę pod oczami.
Mijamy Mweka Camp na 3100m n.p.m.

Image

Tu powinniśmy byli zejść od razu. A tak mamy tylko chwilę odpoczynku na partyjkę warcabów z miejscowymi

Image

Znowu wchodzimy w rainforest – las deszczowy, nieustająco zachwycający:

Image

Image

Image

Image

Nagle szelest – na drodze mrówki afrykańskie. Przewodnicy obchodzą je z wyraźnym strachem. Wygląda to niesamowicie, ta rzeka jest jak najbardziej ruchoma:

Image

Image

Dochodzimy do Mweka Gate na 1800m i to jest prawdziwy koniec trekkingu. Jeszcze trzeba iść do biura parku i wypisać się oficjalnie z wszystkimi danymi. Urzędnik parku drukuje też dla każdego z nas oficjalny certyfikat zdobycia Kilimandżaro – miłe.

Image

Podsumowanie i suplement zrobię w osobnym poście – stay tuned…Trochę zmęczeni ale za to szczęśliwi pakujemy się znowu do hotelu w Arusha. Człowiek by się wykąpał po 6 dniach ale w hotelu jest tylko chłodna woda ☹ Reklamuję na recepcji, dają mi inny pokój, leci wrzątek przez 3 minuty a potem znowu zimna… No cóż, twardym trzeba być. Idziemy wieczorem na street food już bez ryzykowania nowych restauracji. Dania prosto z gara, cena ustalona z góry:

Image

Wyloty mamy następnego dnia wieczorem. Do wyboru albo spanie do południa i wałęsanie się po Arushy albo…. jakieś jednodniowe safari. Do zaliczenia wielkiej piątki brakuje mi przecież bawoła afrykańskiego. Dogadujemy się z naszym Godfreyem, że zorganizuje nam jednodniowe safari w Parku Tarangire. To dwie godziny drogi od Arushy. Na czterech wychodzi po 270USD. Wcale nie tanio ale akceptujemy tą kwotę (pogooglałem wcześniej i wszędzie jest podobnie).
O 6 rano podjeżdża po nas stara Toyota Landcruiser przystosowana do safari (otwierany, podnoszony dach) i zabiera nas do parku. Pakujemy wszystkie graty ze sobą bo potem już nas odwiozą na lotnisko. Po drodze trochę fajnych widoczków i lokalnych klimatów:

Image

Image

Już byłem na podobnym safari w Namibii więc wiem czego się spodziewać. Na szczęście w parku nie ma tłumów, raptem jeździ kilka samochodów oprócz nas. Cena zawiera wstęp oraz zestaw lunchowy.
Wszystkich zwierząt nie zobaczymy. W porze deszczowej cześć z nich wędruje poza granice parku. Kierowca to były przewodnik po Kili, doświadczony gość, który bywa w takich parkach dość często. Nie robimy zbędnej rozkminy co robić tylko zdajemy się na niego.
W parku rośnie dużo lokalnych baobabów, akurat to dla mnie nowość na żywo więc robię sporo fotek.

Image

Image

Image

Zaczynamy od błyszczaków rudobrzuchych

Image

Image

Antylop i gazeli oczywiście wielki wybór. Mi najbardziej podobają się impale

Image

Image

Image

Przepiękna kraska liliowopierśna

Image

Akacje jak na filmach

Image

Stanowią ulubiony przysmak żyraf

Image

Image

Image

Strusie i kaczki

Image

Image

Małp też jest sporo, tutaj ustrzeliłem pawiana

Image

Kilka razy spotykamy stada słoni.

Image

Image

Staliśmy a ten osobnik podszedł dość blisko

Image

Image

Image

Guźce przemykają zawsze w wysokiej trawie, miejscowi wołają na nie "pumba"

Image

Image

Image

Kob śniady

Image

W parku jest mnóstwo ptaków, tutaj toko białogrzbiety z rodziny dzioborożców

Image

No i piękny dzioborożec von der Deckena

Image

Image

Image

Tutaj jakiś gigantyczne stado wróblowatych

Image

Całkiem piękne landszafciki w tym parku


Dodaj Komentarz

Komentarze (36)

cypel 11 maja 2023 12:08 Odpowiedz
hiszpan napisał:Idzie z nami 13 tragarzy, kucharz (właściwy) i dwóch przewodników (zgodnie z przepisami Parku, jeden przewodnik na 2 wspinaczy)trzynastu bidnych muzina do obsługi 4 rosłych białasówto się nazywa wyprawa :lol:
darek-m 11 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Wracają wspomnienia. Z tego co piszesz, to nie miałeś żadnych problemów z aklimatyzacją?U nas jeszcze lepiej, tyle samo osób z obsługi było na trzy osoby.
hiszpan 11 maja 2023 12:08 Odpowiedz
@cypel - popatrz na to w ten sposób, dzięki nam 13 rodzin ma co do garnka włożyć@Darek M. - na szczęście mój organizm dostosował się dobrze do wysokości, nawet mnie głowa nie bolała (co innego u moich kolegów)
cart 11 maja 2023 23:08 Odpowiedz
Przynajmniej potwierdziłeś, że nigdy tam nie pójdę :P
cypel 11 maja 2023 23:08 Odpowiedz
hiszpan napisał:@cypel - popatrz na to w ten sposób, dzięki nam 13 rodzin ma co do garnka włożyć : :lol: Ale o 50$ walczyliście bardziej niż reksio o kość.To jak to jest, bo się już gubię.
kumkwat-kwiat 12 maja 2023 05:08 Odpowiedz
@cypelBo tu chodzi o zasady, a nie o 50 USD.Jak chcą Cię zrobić na kasę to walczysz o każde 2 PLN. :twisted:
cypel 12 maja 2023 12:08 Odpowiedz
@kumkwat_kwiat ale ja to doskonale wiem i uwierz mi, umiem liczyć szekle i zadbać o swoje finanse. Tylko po co to pitolenie o zbawianiu świata pod przykrywką realizowania własnych zaścianek.Zasada jest taka, że jadąc do czarnej afryki godzimy się z tym, że będziemy dymani na każdym kroku, vide absurdalna kwota za wjazd do parku.
sko1czek 12 maja 2023 12:08 Odpowiedz
@cypelSam sobie odpowiadasz na swoje "pytania". Daj spokojnie czytać ciekawą relację. Wszyscy na tym forum realizujemy swoje zachcianki.
piotrkr 12 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Jest różnica, czy znasz wcześniej cenę i się na nią zgadzasz, czy jesteś nią znienacka atakowany.
billabong 12 maja 2023 23:08 Odpowiedz
zamaż QR w certyfikacie
darek-m 15 maja 2023 23:08 Odpowiedz
Takie uwagi ode mnie. 1. Śpiwór może ważyć tylko 1,2 kg ;) ja miałem Cumulus Teneqa 700 i polecam z czystym sumieniem. Sztos. Spałem w samej bieliźnie i nawet za ciepło mi było.2. Najlepsze ponoć poncza / peleryny przeciwdeszczowe8. Są świetne worki drybag które biorę na wyprawy rowerowe / górskie. Teraz sobie przypomniałem, ze w nich miałem praktycznie wszystko (w jednym ubrania, drugim elektronikę)9. Ponczo chroni tez plecak. Mi się nie przydało i zwróciłem po powrocie do sklepu na D.
kumkwat-kwiat 16 maja 2023 12:08 Odpowiedz
hiszpan napisał:Ubieram się na cebulkę – kalesony, ciepłe leginsy i wierzchnie spodnie, bielizna termiczna, bluza, polar, softshell i kurtka narciarska, komin, czapka i rękawice. Na zewnątrz -10C i noc.hiszpan napisał:1. Śpiwór z komfortem spania na -10C (musi ważyć przynajmniej 2kg)Chyba jesteś niezłym zmarźlakiem. Dobre 2kg śpiwory to mają komfort poniżej -20C.
darek-m 16 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Nie mierzyłby każdego swoją miarą. Nie każdy potrzebuje śpiwór z górnej półki, który jednak swoje kosztuje. Wystarczy informacja o komforcie -10•C. Generalnie to można w Arushy wypożyczyć brakujący sprzęt. Francuz z naszej ekipy prawie wszystko wypożyczał.
kumkwat-kwiat 16 maja 2023 17:08 Odpowiedz
@Darek M.Wiem, że każdy ma różną termikę. Znam to doskonale ze swojej górskiej ekipy. Właśnie stąd moja uwaga. Polecanie bez komentarza śpiwora 2kg nie jest wg. mnie dobre, bo zarówno są różne śpiwory, jak i każda osoba inaczej odczuwa temperaturę (zwłaszcza przy wysokości i zmęczeniu).Ale wracając do Kili. Relacji jak zawsze super. Kili od kilku lat mocno chodzi mi po głowie ale sumaryczne koszty trochę odpychają. W tej cenie można zrobić fajne inne tregi lub szczyty. Może kiedyś...
darek-m 16 maja 2023 17:08 Odpowiedz
Ja trafiłem na wymarzoną pogodę i dla mnie to był generalnie spacerek w porównaniu do Tatr, nie licząc bólu głowy, który u mnie występował już od 3000 metrów [emoji853] polecam przed wyjazdem zaliczyć jakiś szczyt dla wstępnej aklimatyzacji (ja akurat przed wyjazdem 6 miesięcy bez gór miałem i to tez mogło się przyłożyć lub też jakies góry mogłyby pomóc).W tym roku planuje Annapurna Circuit i mam wrażenie, ze jest to zdecydowanie lepszy kierunek pod względem widoków, które jednak na Kilimandżaro nie zachwycają.Z innych afrykanskich, po głowie chodzi mi Góra Stanleya w Ugandzie.
agnieszka-s11 16 maja 2023 17:08 Odpowiedz
@Darek M. jak bys na Stanleya sie wybieral to daj znac, jest na mej liscie. mozna by sily polaczyc :-)
hiszpan 16 maja 2023 23:08 Odpowiedz
@kumkwat_kwiat, zdaję sobie sprawę, że dla doświadczonych turystów górskich moje wytyczne wywołują uśmiech na twarzy - wy wiecie co należy na taki trekking zabrać i jak się ubrać. Pisałem tą relację z pozycji amatora, któremu zamarzyło się zdobycie Kilimandżaro a na co dzień nie ma cudownego sprzętu po 2k PLN za sztukę. Zgadzam się, że innemu będzie cieplej w prostszym śpiworze, opisałem swoje odczucia. Na pewno ten nieustający deszcz czwartego dnia mocno dał nam w kość i dlatego pisałem o ciepłych rzeczach jako priorytecie. Życzę wam trekkingu na Kili w pełnym słońcu i martwieniu się tylko o krem do opalania. Piszę tylko, że w tak wysokich górach pogoda jest naprawdę nieprzewidywalna i zimno może was dopaść niespodziewanie. Duży bagaż wnoszą za nas porterzy i waga śpiwora nie ma tak dużego znaczenia (ale cena już tak ;) )@Darek M. dzięki za Twoje cenne uwagi. Relacja jest po to aby ktoś może skorzystał z doświadczeń a może został przez nią zainspirowany do takie podróży.
darek-m 16 maja 2023 23:08 Odpowiedz
Jasne, Twoja relacja jest mega cena dla innych moim zdaniem. Szkoda, ze o niektórych rzeczach przypomniałem sobie dopiero po niej i nie pomogłem wcześniej w niektórych wyborach. Myśle że info o ponczu byłoby cenne i pomocne. Wypadło mi to kompletnie z głowy, bo ja szedłem bez deszczu.
hiszpan 19 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Jeszcze suplement. Zadaliście mi pytanie jak z ładowaniem telefonów i aparatów podczas trekkingu. Otóż nie ma nigdzie prądu oczywiście. Trzeba zabrać powerbanki i zapasowe baterie. Ja miałem jeden duzy powerbank 30.000mAh i wystarczył spokojnie na doładowanie codzienne telefonu przez 6 dni. Nie ma prawie nigdzie zasięgu więc najlepiej telefon trzymać w trybie lotniczym wyłączając bluetooth i wifi. Ja go uzywałem tylko do zdjęć i filmów. Wysłałem kilka sms-ów, że żyję w rzadkich momentach, kiedy ten zasięg na chwileczkę się pojawiał. Do aparatu wziąłem dwie zapasowe, naładowane baterie i wystarczyło. Plus zapasowe paluszki do czołówki.
szaron 7 czerwca 2023 17:08 Odpowiedz
Jak wyglądała sytuacja z komarami, dużo ich było na początku trasy? Pytam bo choroby przez nie przenoszonew tej części świata, byłyby dla mnie kłopotliwe.
darek-m 7 czerwca 2023 17:08 Odpowiedz
We wrześniu (pora sucha) na początku trasy nie widziałem ich wcale. Natomiast na końcu trasy przy bramie widziałem już ich trochę. Nie wiem jak było u Hiszpana
grondo 7 czerwca 2023 23:08 Odpowiedz
Dobry Gore-tex tak poległ czy miałeś jakieś inne membrany?Super relacja :)
darek-m 7 czerwca 2023 23:08 Odpowiedz
Żadna membrana nie da rady w długich deszczach. Mój Gore-Tex poległ w Alpach i to już jakoś po godzinie na szwach (klejonych) i pod paskami od plecaka.Dlatego polecane są poncza, które chowają tez plecak pod spodem. Jak nie jest gorąco to się nie ugotuje
m-budka 7 czerwca 2023 23:08 Odpowiedz
@grondo Będzie mokro jeśli się spocisz. Jeśli membrana nie jest uszkodzona to nie przecieknie - sprawdzone w całodniowych deszczach.
cypel 9 czerwca 2023 12:08 Odpowiedz
m_budka napisał:@grondo Będzie mokro jeśli się spocisz. Jeśli membrana nie jest uszkodzona to nie przecieknie - sprawdzone w całodniowych deszczach. :lol: :lol: :lol: Żadna membrana nie wytrzyma długich, intensywnych opadów. Mówię to jako weteran i praktyk będący w miejscach gdzie leje a nie pada z każdej strony non stop.
marttynna 9 czerwca 2023 23:08 Odpowiedz
@hiszpan świetna relacja, gratuluję. Niektóre ze zdjęć nadają się do kalendarza ;)
gromfaj 10 czerwca 2023 17:08 Odpowiedz
Twoja relacja zasadniczo zwiększyła moją chęć podróży do Afryki. Jednocześnie uświadomiła że na ekstremalny górski trekking się nie porwę. Super relacja.
hiszpan 12 czerwca 2023 05:08 Odpowiedz
Szaron napisał:Jak wyglądała sytuacja z komarami, dużo ich było na początku trasy? Pytam bo choroby przez nie przenoszone w tej części świata, byłyby dla mnie kłopotliwe.Na szczęście nie doświadczyłem żadnych komarów ani innych kłopotliwych owadów latających od pierwszego do ostatniego dnia. Miałem awaryjną mugę i tylko na pierwszym noclegu profilaktycznie popsikałem wejście do namiotu.Co do kurtek przeciwdeszczowych, mój stary gore-tex już mocno przepuszcza na szwach (ale ma wiele lat i wypraw za sobą) więc coby nie podnosić kosztów kupiłem przed wyjazdem w sieciówce sportowej na D kurtkę z potrójną membraną, mającą wytrzymać 25000mm deszczu.Dałem 350zł. I na pierwsze opady była dobra, czwartego dnia deszczu też się poddała....
surinnnn 8 lutego 2024 23:08 Odpowiedz
@hiszpan możesz podać namiary na Twojego organizatora wejścia na Kili.
darek-m 8 lutego 2024 23:08 Odpowiedz
Trochę się wtrącę, ale mogę polecić Arrow Trek: +255 788 500 333Nie zaszkodzi napisać do niego na Whatsapp
hiszpan 9 lutego 2024 17:08 Odpowiedz
@surinnnn ja polecam mojego Godfreya: Absolutely Kili Travel: +255 755 102 411 Wszystko załatwiałem przez Whatsapp
surinnnn 9 lutego 2024 17:08 Odpowiedz
Dzięki!Wpłacałeś jakąś zaliczkę rezerwując termin?
hiszpan 10 lutego 2024 17:08 Odpowiedz
Tak, 40% zaliczki ale zapłaciliśmy też cały bilet do parku, bo bukowałem w listopadzie 2022 a od stycznia 2023 podnieśli znowu cenę za park, więc opłacało się bilet na kwiecień kupić w listopadzie.
darek-m 10 lutego 2024 17:08 Odpowiedz
Podzielcie się później cenami dla potomnych. Ceny już tak wysokie i jeszcze podnieśli?!
surinnnn 13 lutego 2024 12:08 Odpowiedz
@hiszpan dzięki!Bilety kupione, zaliczka przelana. Teraz do września trzeba zadbać o formę i kupić potrzebne rzeczy :)
gadekk 13 lutego 2024 12:08 Odpowiedz
Dajcie znać co do wynegocjowanych cen.