0
Chris Peen 17 maja 2023 21:53
Dzień 0

Genezy tego wyjazdu należy poszukiwać w postpandemicznym podróżniczym głodzie i związaną z nim tendencją do podejmowania decyzji szybkich, nieszablonowych, a może i pochopnych :shock: .

Otóż, będąc w sierpniu 2022 roku z Najlepszym Synem na wakacjach w Belgii (w planie to co zwykle, czyli odwiedzanie Parków rozrywki i aquaparków) zaczęły do mnie docierać ze strony rezydującej w domu Mojej Pani, nieśmiałe wskazania ile to naszych (lub Jej) znajomych wybierało się w najbliższych miesiącach na Malediwy. Oczywiście asumptem do takich ekstrawagancji była wizja uruchomienia przez WizzAir wielokrotnie zapowiadanego i przekładanego połączenia pomiędzy Abu Dhabi, a Male.

W tym miejscu należy zauważyć absolutną wyjątkowość Malediwów w percepcji znacznej części turystów (bynajmniej nie ograniczonej tylko do płci pięknej) :) . Kto nie marzy o idyllicznej wysepce na końcu świata, z białym piaskiem, palmami i ciepłą, błękitną wodą? Jak to musi cudownie wyglądać na zdjęciach, którymi możemy niezwłocznie pochwalić się na mediach społecznościowych wzbudzając skrywaną zazdrość znajomych? ;)

Od razu napiszę, że ja do tej grupy nie należę… :roll: Lubię pływać, lubię snorkelować, ale żaden ze mnie plażowicz. Przyjść, wykąpać się, chwilę posiedzieć / poleżeć i… iść pod prysznic :lol: . Nie czułem przesadnej estymy do Malediwów, co nie znaczy, że nie chciałem tam jechać. Wręcz przeciwnie, skoro chcę odwiedzić wszystkie kraje świata, no to oczywiście Malediwy też. Od początku obserwowałem i kibicowałem WizzAirowi w otwarciu tego kierunku zakładając, że też tam „kiedyś” polecimy, przy czym raczej miałem na myśli okres emerytalny niż obecny :? .

No, ale Moja Pani, ale okazyjne ceny, ale Ci wszyscy znajomi wybierający się na Malediwy, ale sierpniowe wakacje z Najlepszym Synem… W końcu dałem się ponieść ułańskiej fantazji (do której zaliczam kupno biletów na 9 miesięcy przed wylotem, na dodatek na początek pory deszczowej). Za bilety WizzAirem z Katowic do Abu Dhabi zapłaciliśmy po 664,00 zł. Natomiast bilety z Abu Dhabi do Male kosztowały nas po 718 AED (811,00 zł) na osobę. Za całą trasę zapłaciliśmy, zatem po 1.475,00 zł na osobę, co jak na tak egzotyczny kierunek jest kwotą naprawdę dobrą, aczkolwiek wiem, że zdarzały się składaki jeszcze o 100,00 zł – 150,00 zł tańsze.

Tymczasem na ładnych kilka miesięcy odłożyliśmy wyjazd na Malediwy na podróżniczą półkę, przypominając sobie o nim przy okazji kolejnych zmian rezerwacji dokonywanych przez WizzAira w wyniku, których musieliśmy zmienić miejsce wylotu z Katowic na Kraków oraz przy okazji powrotu naszych znajomych z Malediwów i ich średnio entuzjastycznych relacji :roll: .

My tam się jednak nie poddawaliśmy, wierząc w siłę dobrego planowania i nasze pogodowe szczęście :D . Wybraliśmy wyspy, które planowaliśmy odwiedzić (Fulidhoo i Guraidhoo), zabukowaliśmy hotele w Abu Dhabi i Male, kupiliśmy szkła kontaktowe i nowe fajki do nurkowania. Jeszcze tylko przylotniskowy parking za 135,00 zł, ubezpieczenie za 77,00 zł od osoby i proszę – jesteśmy gotowi :!: .tanhayi, Mr.Highlife - cała trasa na jedną osobę, czyli 4 bilety na jedną osobę, kosztowały łącznie 1.475,00 zł :DDzień 1

No i nadszedł ten dzień :D . Wstajemy o 4 rano. Moja Pani po krótkim śnie, a ja po jeszcze krótszej drzemce... Tak już niestety mam, że ze względu na przedwyjazdowe emocje zazwyczaj noc poprzedzającą wyjazd jest dla mnie stracona...

No nic, ciśniemy na lotnisko w Balicach. Ze względu na tłumy podróżnych (Majówka!), na naszym stałym parkingu miejsc już nie ma i musimy zostawić nasz samochód na jakimś parkingopodobnym no name :| , gdzie zawiadowca od razu nas powiadomił, że musimy zostawić mu kluczyki, bo będzie musiał samochód przestawić w jeszcze inne miejsce... :oops: Niezbyt nam się to podoba, ale nie bardzo mamy co z tym naszym bolidem zrobić. Biorąc zresztą pod uwagę jego wiek i ogólny stan, nie przypuszczamy aby ktokolwiek miał jakieś przestępcze zapędy względem niego... :roll:

Na lotnisku spotykamy naszych znajomych, którzy chyba rzadko podróżują WizzAirem, bo będąc samoczwór beztrosko taszczą pięć całkiem pokaźnych pakunków :roll: . Oho, będą problemy... i faktycznie. Obsługa samolotu od razu ich wypatruje i zachęca do umieszczenia ekwipunku wyjazdowego do wymiarowych form. Z pięciu toreb udało się tam wcisnąć tylko jedną, no więc zaczęła się zabawa z czasem, fizyką form stałych i ludzką kreatywnością. W końcu, przepakowując (w tym do naszych też dosyć wypchanych plecaków), utylizując i zakładając na siebie udało się jakoś to całe tałatajstwo przepchać ;) .

Ok, możemy lecieć. Samolot wypchany po sufit i 5,5 h lotu. Dla mnie to nigdy nie jest problem. Można drzemać, rozmawiać, czytać, oglądać... pełen luz. W końcu lecimy na wakacje :) !

Gdy lądowałem kilka miesięcy wcześniej na lotnisku w Abu Dhabi z Najlepszym Synem, przeżyłem dosyć stresująca przygodę, polegająca na długim przetrzymaniu mnie podczas kontroli paszportowej i podejrzanie szczegółowej analizie mojego dokumentu. Na dodatek nie wiem z jakiego powodu, bo gdy w końcu mnie przepuszczono o niczym mnie nie poinformowano. Tym razem żadnych problemów nie było i całą szóstką sprawnie przeszliśmy odprawę. A więc ponownie jestem w ZEA :D ! Na lotnisku rozstajemy się na jeden dzień z naszymi znajomymi i jedziemy dwoma kolejnymi autobusami do naszego hotelu. Przewidując zmęczenie wybraliśmy wygodny i całkiem niedrogi ( jak na standardy ZEA) Holiday Inn Abu Dhabi, gdzie za dwójkę ze śniadaniem zapłaciliśmy 275 AED (312 zł).

W Abu Dhabi jest co robić zwłaszcza, gdy (jak Moja Pani) jest się tam po raz pierwszy. My jednak postanawiamy program artystyczny odłożyć na dzień po powrocie z Malediwów (zwłaszcza, że jest już dosyć późno). Na dzisiaj wystarczy nam godzinny spacer wokół hotelu i spałaszowanie falafela z humusem. Nie ma to jak kuchnia arabska prosto ze źródła :) .

Kładziemy się zmęczeni, ale zadowoleni. Jutro lecimy do Male :!: !

Dodaj Komentarz

Komentarze (4)

tanhayi 18 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Ahhhh....To były dobre deale. Mi sie udało za 1350zł w Listopadzie. A teraz? Szukam powrotu z ZEA do Katowic to OW pokazuje 800zł...Piękna pogoda...zero deszczu...cudne rafy...niesamowite steki z tuńczyka...Wspominam dobrze:) Jedyne co to troszkę dzień mi się zaburzył.Pobudka dziennie 05:20, 30 minut później byłem już z sprzętem na plaży. Oglądałem wschód słońca. Do 09:00 nurkowanie. Potem śniadanie. Od 10:00 do 15:00 odsypianie i unikanie słońca. Następnie od 15:00 do 17:30 znowu nurkowanie...później zachód słońca...i tak przez calutki tydzień.Błogie miejsce. :) Polecam każdemu #realmaldives zamiast resortów:)
mr-highlife 18 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Będę śledził bo sam wybieram się wrzesień/październik :) ale trochę wprowadza w błąd kwota - bo rozumiem, że 1475 zł zapłaciliście za osobę ale OW - a powrót ??
chris-peen 28 maja 2023 05:08 Odpowiedz
tanhayi, Mr.Highlife - cała trasa na jedną osobę, czyli 4 bilety na jedną osobę, kosztowały łącznie 1.475,00 zł :D
chris-peen 2 czerwca 2023 05:08 Odpowiedz
Dzień 2Wysypiamy się rzetelnie. Wstajemy akurat, żeby się załapać na końcówkę śniadania. Ale trzeba przyznać, że Holiday Inn trzyma poziom, bo do końca pory śniadaniowej faktycznie full set był dostępny :) . Oczywiście rzuciliśmy się na humus i inne arabskie specjały, a jeszcze znalazło się miejsce i na świeży omlet, i warzywa, i owoce… To się nazywa – dobry poranek!No dobra, ale właściwie to musieliśmy się już zaraz zbierać, bo z moich kilku wcześniejszych doświadczeń z lotniskiem w Abu Dhabi wynikało, że naprawdę warto tam być wcześniej. Na lotnisko jedziemy dwoma autobusami miejskimi, a za przejazd płacimy około 5 AED (5,65 zł). Na lotnisku od razu stajemy do kolejki do odprawy, bo niestety pomimo odprawy internetowej i tak po karty boardingowe musimy wraz ze wszystkimi innymi pasażerami, stać w kolejce. Miejscowy WizzAir nie dorobił się jeszcze w Abu Dhabi swoich pracowników i korzysta z usług pracowników Etihad. Ma to swoje dobre strony, bo obsługa przyzwyczajona do obsługi poważnej linii i poważnych pasażerów kompletnie nie zwraca uwagi na ilość i wielkość bagażu podręcznego :D . Dlatego też tym razem nie musimy przeżywać z naszymi znajomymi, którzy dołączyli do nas na lotnisku, takiego szaleństwa z przepakowaniem rzeczy jak dzień wcześniej w Krakowie. Musimy natomiast pamiętać o wypełnieniu przez internet Deklaracji Podróżnika, bo jest ona wyrywkowo sprawdzana. Nasz samolot Airbus A321 jest podstawiony o czasie. Okazuje się, że wypełniony jest może w 80 %, z czego w zauważalnej części przez naszych rodaków :lol: . Nasz prawie 5 h lot przebiega bez większej historii, a jako ciekawostkę można wskazać, że inne linie tą trasę pokonują o godzinę krócej. Dlaczego WizzAir leci tak długo? Otóż, chodzi o brak specjalnej certyfikacji samolotów WizzAira i związaną z nim konieczność lotu wzdłuż wybrzeża, a nie najkrótszą drogą nad Morzem Arabskim. Lądujemy podekscytowani, ale też mocno zaniepokojeni… Pada? Nie pada? W końcu to niby początek pory deszczowej. Od miesiąca skrolujemy codziennie kilka stron z prognozami pogody, a są one różne… :roll: No nic, na razie kontrola paszportowa. Nasi znajomi już dawno przeszli, a My stoimy i stoimy. Okazało się, że blokowała nas młoda czarnoskóra kobieta maglowana niesamowicie przez urzędnika imigracyjnego. W końcu poszliśmy do okienka obok i chcąc, nie chcąc słyszeliśmy kawałek rozmowy, tyle groteskowej, co smutnej. Pogranicznik co raz natarczywiej zadawał pytania, a nieszczęsna Togijka (!!!) co raz bardziej się pogrążała. Raz twierdziła, że ma męża, drugim razem, że właściwie to tylko narzeczonego, który czeka na nią w Male, ale właściwie to dopiero przyjedzie jutro… Nie wiem jak zakończyła się ta historia i czy ostatecznie udało się tej Pani wjechać do Malediwów, ale cała ta historia nie nastroiła nas szczególnie pozytywnie :oops: . Ok, tymczasem pożegnaliśmy się z naszymi znajomymi, którzy wybierali się na inną wyspę niż My, wymieniliśmy 20 USD na miejscowe rupie po średnim kursie 1 USD = 14 MVR (w Male można było dostać za 1 USD - 15,5 MVR) i wyszliśmy przed terminal. Ciemno, mroczno, parno, ale nie pada :) . W Abu Dhabi był upał, ale taki czysty, suchy, tu już są tropiki, od razu czujemy jak ubranie się nam zaczyna lepić do ciała :| . Sprzed terminala odpływają tanie promy do Male (lotnisko jest na pobliskiej wyspie Hulhule) za 10 MVR (0,64 USD) za osobę. Po przypłynięciu do Male od razu kierujemy się do naszego oddalonego od przystani tylko o kilkaset metrów hotelu UMET Seaview Hotel, gdzie za kiepską dwójkę ze śniadaniem płacimy 71,50 USD. W Male hotele są naprawdę drogie, a ich standard pozostawia wiele do życzenia. Nasz pokój miał okna na ulicę, skąd dochodził hałas wszechobecnych tu motorów, ale w końcu zmęczeni, w oczekiwaniu na atrakcje następnych dni, zasypiamy :roll: .