Rok temu miała być kolejna wyprawa, ale Faworyła niestety zaniemogła na trzy dni przed wyjazdem i zamiast niej na podbój Portugalii pojechał tzw. Ersatzwagen (kupiony na dwa dni przed rajdem - ale to już zupełnie inna historia). Jednak w tym roku, po generalnym remoncie silnika i ogólnym odświeżeniu bebechów, Faworyła wraca do gry! Dziś zaliczyła trasę Wrocław-Chorzów, gdzie zameldowała się na nocnym starcie, a następnie wróciła szczęśliwie do Wrocławia, już ozdobiona numerem 715. A jutro rano (29 czerwca) rusza na północ, by 3 lipca zameldować się na mecie w okolicach tzw. Drogi Atlantyckiej.
Załoga będzie jechać, a ja będę starała się utrzymać tę relację jak najbardziej live. Trzymajcie kciuki!
Jak ma być live, to niech będzie live
;) Ruszyli! Jak wszystko dobrze pójdzie, to wieczorem zameldują się we Flensburgu.
Tymczasem zaprezentować się Państwu chce główna bohaterka tej relacji: Jej Wysokość Faworyła, zwana też Faworyłką, Favoritką, a zeszłorocznej awarii również Szkodą
;) Škoda Favorit 136L 1.3 61 KM z 1988 roku, egzemplarz z pierwszego roku seryjnej produkcji.
Faworyła, oprócz tego, że jest samozwańczą królową Albanii, jest też poliglotką, więc mówi Wam: Det er tid for eventyr!Wczorajszy dzień zakończony zgodnie z planem - póki pogoda była dobra, ekipa parła do przodu, osiągając pod wieczór Flensburg. Miasto okazało się być bardzo przyjemne, a że do późnych godzin było jasno, to starczyło czasu nie tylko na mały spacer, lokalne piwo i kebab, ale też na koncert punkowy i świętowanie z lokalesami zwycięstwa w meczu z Danią.
Dziś od rana pogoda gorsza, ale po drobnych naprawach ekipa ruszyła w drogę. Mają w planach przejazd przez Danię w kierunku do Szwecji, potem przez most nad Sundem i nocleg w okolicach Malmö. Czekam z niecierpliwością na wrażenia z przejazdu mostem - sama nie miałam jeszcze nigdy nim jechać.
Tymczasem Faworyła postanowiła Wam zaprezentować swój deszczowy tył
;)
Relacja miała chwilę przerwy, ale wraca
:)
Drugiego dnia ekipa zgodnie z planem przejechała przez Danię w okolicę Malmo. Będzie to definitywnie fragment pt. relacja drogi - czyli drogi, mosty i tunele
;)
Z informacji praktycznych - jeżeli zamierzacie jechać przez most nad Sundem więcej niż raz, to warto rozważyć abonament roczny - już 2 przejazdy w ramach niego kosztują mniej niż przejazd tam i z powrotem.
A tu już po szwedzkiej stronie
:)
Nocleg Faworyła miała w okolicy lotniska w Malmo, w hotelu Best Western, który jest usytuowany w budynkach dawnej bazy wojskowej/lotniczej. Faworyła otrzymała tu należną jej atencję - Szwedzi bardzo lubią stare samochody, więc kilkanaście osób przyszło o podziwiać i porozmawiać.
Coraz bardziej odczuwalne staje się wydłużenie dnia: poniższe zdjęcia były robione ok. 23.
Kolejny dzień to przejazd przez Szwecję i dalej przez Norwegię - aż po lotnisko Oslo-Gardermoen, gdzie w okolicach toru wyścigowego ma miejscu półmetek wyścigu. Od razu zdradzę - półmetek został osiągnięty, ale o tym w następnym poście.
Trzeci dzień to droga przez Szwecję i Norwegię na półmetek. Zaczęły się w końcu malownicze widoki.
Na drodze pojawiali się czasem niespodziewani fani Faworyły
:)
No i oczywiście Faworyła nie mogła odpuścić wizyty w Lillehammer!
A wieczorem ekipa zameldowała się na półmetku, zorganizowanym na torze wyścigowym przy lotnisku lotnisko Oslo-Gardermoen. Warunki były polowe
:D Była to też nieformalna złombolowa impreza - niestety na mecie nie było odpowiednio dużego parkingu. Jako że długo nie robiło się ciemno, rozmowy o złomach trwały do później nocy,
A rano, przed wyjazdem na kolejny etap, Faworyła zaliczyła jeszcze spotkanie z poprzednim właścicielem
:) Pozdrawiamy!
być może pamiętacie wyprawę, jaką Faworyła i Motofryzjery w 2022 roku odbyli do Albanii: zlombol-2022-czy-faworyla-zostanie-krolowa-albanii-live,1504,167032.
Rok temu miała być kolejna wyprawa, ale Faworyła niestety zaniemogła na trzy dni przed wyjazdem i zamiast niej na podbój Portugalii pojechał tzw. Ersatzwagen (kupiony na dwa dni przed rajdem - ale to już zupełnie inna historia). Jednak w tym roku, po generalnym remoncie silnika i ogólnym odświeżeniu bebechów, Faworyła wraca do gry! Dziś zaliczyła trasę Wrocław-Chorzów, gdzie zameldowała się na nocnym starcie, a następnie wróciła szczęśliwie do Wrocławia, już ozdobiona numerem 715. A jutro rano (29 czerwca) rusza na północ, by 3 lipca zameldować się na mecie w okolicach tzw. Drogi Atlantyckiej.
Załoga będzie jechać, a ja będę starała się utrzymać tę relację jak najbardziej live. Trzymajcie kciuki!
Jak ma być live, to niech będzie live ;) Ruszyli! Jak wszystko dobrze pójdzie, to wieczorem zameldują się we Flensburgu.
Tymczasem zaprezentować się Państwu chce główna bohaterka tej relacji: Jej Wysokość Faworyła, zwana też Faworyłką, Favoritką, a zeszłorocznej awarii również Szkodą ;) Škoda Favorit 136L 1.3 61 KM z 1988 roku, egzemplarz z pierwszego roku seryjnej produkcji.
Faworyła, oprócz tego, że jest samozwańczą królową Albanii, jest też poliglotką, więc mówi Wam: Det er tid for eventyr!Wczorajszy dzień zakończony zgodnie z planem - póki pogoda była dobra, ekipa parła do przodu, osiągając pod wieczór Flensburg. Miasto okazało się być bardzo przyjemne, a że do późnych godzin było jasno, to starczyło czasu nie tylko na mały spacer, lokalne piwo i kebab, ale też na koncert punkowy i świętowanie z lokalesami zwycięstwa w meczu z Danią.
Dziś od rana pogoda gorsza, ale po drobnych naprawach ekipa ruszyła w drogę. Mają w planach przejazd przez Danię w kierunku do Szwecji, potem przez most nad Sundem i nocleg w okolicach Malmö. Czekam z niecierpliwością na wrażenia z przejazdu mostem - sama nie miałam jeszcze nigdy nim jechać.
Tymczasem Faworyła postanowiła Wam zaprezentować swój deszczowy tył ;)
Relacja miała chwilę przerwy, ale wraca :)
Drugiego dnia ekipa zgodnie z planem przejechała przez Danię w okolicę Malmo. Będzie to definitywnie fragment pt. relacja drogi - czyli drogi, mosty i tunele ;)
Z informacji praktycznych - jeżeli zamierzacie jechać przez most nad Sundem więcej niż raz, to warto rozważyć abonament roczny - już 2 przejazdy w ramach niego kosztują mniej niż przejazd tam i z powrotem.
A tu już po szwedzkiej stronie :)
Nocleg Faworyła miała w okolicy lotniska w Malmo, w hotelu Best Western, który jest usytuowany w budynkach dawnej bazy wojskowej/lotniczej. Faworyła otrzymała tu należną jej atencję - Szwedzi bardzo lubią stare samochody, więc kilkanaście osób przyszło o podziwiać i porozmawiać.
Coraz bardziej odczuwalne staje się wydłużenie dnia: poniższe zdjęcia były robione ok. 23.
Kolejny dzień to przejazd przez Szwecję i dalej przez Norwegię - aż po lotnisko Oslo-Gardermoen, gdzie w okolicach toru wyścigowego ma miejscu półmetek wyścigu. Od razu zdradzę - półmetek został osiągnięty, ale o tym w następnym poście.
Trzeci dzień to droga przez Szwecję i Norwegię na półmetek. Zaczęły się w końcu malownicze widoki.
Na drodze pojawiali się czasem niespodziewani fani Faworyły :)
No i oczywiście Faworyła nie mogła odpuścić wizyty w Lillehammer!
A wieczorem ekipa zameldowała się na półmetku, zorganizowanym na torze wyścigowym przy lotnisku lotnisko Oslo-Gardermoen. Warunki były polowe :D Była to też nieformalna złombolowa impreza - niestety na mecie nie było odpowiednio dużego parkingu. Jako że długo nie robiło się ciemno, rozmowy o złomach trwały do później nocy,
A rano, przed wyjazdem na kolejny etap, Faworyła zaliczyła jeszcze spotkanie z poprzednim właścicielem :) Pozdrawiamy!