Mój sezon rowerowy powoli się kończy, a planowany przebieg, mimo, że niezbyt ambitny, nie został zrealizowany. Sprzyjająca pogoda pozwoliła trochę nadrobić zaległości, w dodatku będzie to podróż zagraniczna
:). Umowny punkt początkowy to uzdrowisko Darków, z obiektem o łatwej do zapamiętania nazwie.
Trasa prowadzi początkowo brzegiem Olzy.
Potem robi się bardziej (post)industrialnie.
U celu wita nas Św.Jan Nepomucen.
A celem jest niewielka, niegdyś górnicza, wioska Dąbrowa ( cz. Doubrava), położona pomiędzy Karwiną i Orłową. Nie jest specjalnie znana, nie ciągną do niej tłumy. Obiektem mojego zainteresowania były: Pomnik na cmentarzu, poświęcony górnikom którzy zginęli w 1949 i 1985 roku w pobliskiej kopalni w wyniku wybuchów metanu. Łącznie w tych katastrofach zginęło blisko 50 ludzi, a ta z roku 1949 omal nie pociągnęła kolejnych ofiar, gdyż w wyniku procesu kilka osób skazano na karę śmierci za rzekomy sabotaż, jednak wyroków nie wykonano.
Świątynia Czechosłowackiego Kościoł Husyckiego, wybudowana w roku 1928, o dość niezwykłej, jak na kościół, architekturze.
Osiedle domków fińskich, trochę podobne do warszawskiego, ale z dużo gorszymi rokowaniami. Czytałem o niepewnej przyszłości tej dawnej górniczej kolonii, potwierdził to też jeden z mieszkańców z którym porozmawiałem. Właścicielem osiedla jest prywatna firma, rewitalizacja byłaby bardzo kosztowna, a gminy nie stać na wykup domków i działek. Lokatorów ubywa, opuszczone domki są wyburzane, a na ich miejscu pozostaje puste pole.
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, trzeba się spieszyć...
Do realizacji planu brakuje mi jeszcze tylko 33km
;)
Umowny punkt początkowy to uzdrowisko Darków, z obiektem o łatwej do zapamiętania nazwie.
Trasa prowadzi początkowo brzegiem Olzy.
Potem robi się bardziej (post)industrialnie.
U celu wita nas Św.Jan Nepomucen.
A celem jest niewielka, niegdyś górnicza, wioska Dąbrowa ( cz. Doubrava), położona pomiędzy Karwiną i Orłową.
Nie jest specjalnie znana, nie ciągną do niej tłumy.
Obiektem mojego zainteresowania były:
Pomnik na cmentarzu, poświęcony górnikom którzy zginęli w 1949 i 1985 roku w pobliskiej kopalni w wyniku wybuchów metanu.
Łącznie w tych katastrofach zginęło blisko 50 ludzi, a ta z roku 1949 omal nie pociągnęła kolejnych ofiar, gdyż w wyniku procesu kilka osób skazano na karę śmierci za rzekomy sabotaż, jednak wyroków nie wykonano.
Świątynia Czechosłowackiego Kościoł Husyckiego, wybudowana w roku 1928, o dość niezwykłej, jak na kościół, architekturze.
Osiedle domków fińskich, trochę podobne do warszawskiego, ale z dużo gorszymi rokowaniami.
Czytałem o niepewnej przyszłości tej dawnej górniczej kolonii, potwierdził to też jeden z mieszkańców z którym porozmawiałem.
Właścicielem osiedla jest prywatna firma, rewitalizacja byłaby bardzo kosztowna, a gminy nie stać na wykup domków i działek.
Lokatorów ubywa, opuszczone domki są wyburzane, a na ich miejscu pozostaje puste pole.
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, trzeba się spieszyć...
Do realizacji planu brakuje mi jeszcze tylko 33km ;)