0
luktes 8 stycznia 2025 18:34
Lecem do Azji na około 2 msc. Jako, że nie chce mi się każdej osobie z osobna pisać co się dzieje to postanowiłem spisywać moje głupie myśli tutaj.

Link do zdjęć z wyjazdu do Azji w 2023:
https://youtube.com/playlist?list=PLGYbmwmarYVHDu_2_rCg1NqIbaCai7d7d&si=JO_C4926-UaKepO4

Link do relacji kolegi z części wspólnej wyjazdu z nim w 2023:
https://watsky.fly4free.pl/blog/4903/azjatycka-droga-krzyzowa/

Klasycznie duży bagaż pełnych rzeczy 😉


DZIEŃ 1 i 2
5 stycznia 2025 o 19:20 wyszedłem z domu na pociąg do Katowic. Czekając na busa zjadlem sobie maczka w centrum. Wyjątkowo nie były to nuggetsy, tylko wrap i double cheesburger. O 22:40 wsiadłem do flixa. Byłem na lotnisku w wwa przed 3. W busie udało mi się pospać z godzinkę, ale na lotnisku już mi się nic nie udało, więc o 8 wszedłem do samolotu nie wyspany. Pierwszy lot w życiu Qatar airway. Było super. Dostawałem ciągle coś do picia(można nawet alkohol, ale nie warto być pijanym w samolocie xd), nawet dostałem obiad w cenie. Były też ekrany w na główkach foteli, więc oglądałem filmy i tym sposobem ani razu nie wyciągnąłem telefonu. Na szczęście, bo baterie trzeba oszczędzać. Po doleceniu do Doha wyszedłem bezproblemowo na miasto. Niestety musiałem iść z moim plecakiem, więc po 30min wycieczki mi się już nie chciało chodzić, ale udało się zobaczyć wieżowce z daleka, jakiś targ arabski i jeszcze jakiś budynek podświetlony na żółto.



Poszedłem na obiad do jakiejś lokalnej knajpy. Pan mnie posadził obok jakiegoś białego człowieka. Był to Marcin z Polski. Spytalem go co zamówił, bo nic nie rozumiałem z menu, a zdjęcia były kiepskie.
Powiedział że nie wie XD. Przestałem się śmiać jak po 5s okazało się ja zamówiłem to samo, choć jeszcze nie zamawiałem nic xdddd
Nie było to złe choć wciąż nie wiem co to było. Zapłaciłem 60zl.



Potem poszliśmy na szisze, którą popalaliśmy jego Camelami z Indonezji.


Udaliśmy się jeszcze do centrum, żeby zobaczyć wieżowce z bliska, ale były kiepskie, bo oddalone od siebie i nie były zbite w kupę. Nie to co w dalszej części w HK.


Tam poszliśmy na jakieś picie i dokupiliśmy do tego papierosy. Ja sobie wziąłem jagodowe z klikiem, których nie ma już w PL. Były pyszne. Warto zauważyć że nie przewija się w tej historii alkohol, bo to kraj
muzułmański, więc go nie ma w knajpach. Poszliśmy na metro w którym się rozeszliśmy, ja pojechałem
spać na lotnisku.

DZIEŃ 3
Już druga noc na lotnisku pod rząd. Była już 1 w nocy i zaczęło mi się nudzić i śmierdziałem, więc
zacząłem szukać prysznica. I znalazłem w jakimś spa na terminalu. Okazało się że można też dokupić
pełen pakiet z basenem i jakuzzi. Chwilę się zastanowiłem i wziąłem. Jako że i tak oszczędziłem na braku
noclegu przez 2 dni to się wyzerowało. Dobrze ze wziąłem kąpielówki i okulary. Nie spodziewałem się że
już w drugi dzień się przydadzą. Spędziłem tam 2h.




Świeży, czyściutki, pełen energi udałem się szukać fotela do spania. Niestety nie było fajnych, więc próbowałem spać na siedząco. Udało się może z godzinę. Jeszcze czarny ochroniarz mi polecił jakiś "pokój ciszy", ale balem się tam wejść xdd


Dodaj Komentarz