0
luktes 29 stycznia 2025 13:09
DZIEŃ 27
W nocy doleciałem na Bali o 2 w nocy. Visa on arrival i cała kontrola zadziwiająco szybko poszła. Więc poszedłem od razu na jedną noc do pokoju prywatnego obok lotniska.

Wypłata z bankomatu bez prowizji na szczęście. Jeszcze nie mówiłem, ale jak jest prowizja w bankomacie to przez to zawsze tracę bo nigdy nie wybieram dużej ilości pieniędzy. Pozatym ciężko zawsze przewidzieć czy w danym kraju będzie można płacić kartą czy nie. Na Filipinach prowizja za jedną wypłatę to z 20zl. I myślę że z 60zl na tym straciłem.

Z pozytywnych rzeczy na start to normalne kontakty i w końcu normalny kran.



Z mniej pozytywnych to ruch jest tu lewostronny. Oraz ciągle na ulicy ludzie cie na coś namawiają. Tak nachalnie już. Ale się nie dziwię bo jest to bardzo turystyczne miejsce. Jeden wielki kurort. Czyli lokalsi się zachowują jak w Turcji. Ale nigdzie wcześniej tu w Azji takiej natarczywosci nie poczułem. Jest tu islam. Może to tego wina? Xddd
Dlatego wgl nie będę oceniał Indonezjii. To tak jakby oceniać Turcję po wizycie w Alanya. Mało tu prawdziwego kraju. Niestety nigdzie indziej w Indonezjii nie będę. Jakby tak człowiek chciał przynajmniej 2tyg na jeden kraj to by się zebrało pół roku łącznie xd.

Rano o 12 wleciało zdrowe śniadanie. 20zl. Przeczuwam tu dobre ceny na tym bali xd.


Kupiłem kartę sim żeby jakoś zamawiać taxi biki, bo komunikacja tu chyba nie istnieje. Karty klasycznie nie kupowałem na lotnisku i oszczędziłem 20zl.

Kolejne 2 noce znowu wziąłem w pokoju prywatnym żeby wyzdrowieć w spokoju. Nie chce powtórki z Portugalii gdzie 6 nocy spałem w hostelach z ludźmi będąc chorym i kichając. Są jedynki za 40zl co też zwiastuje dobre ceny na Bali.

Nie bede wynajmować tutaj skutera. Po pierwsze tu już trzeba mieć międzynarodowe prawo jazdy i jak policja cie złapie to płacisz łapówke. Po drugie jak się dowiedziałem to jak będziesz miał wypadek nie posiadając prawa jazdy kategorii A na motor to twoje ubezpieczenie turystyczne nie działa. Więc trochę kiepsko xdd
Więc będę wynajmował wycieczki fakultatywne na getyourguide.

Taxi skuter 4zl 5km, tu też jest pięknie xd. Co prawda nie dostałem kasku jak na Filipinach xd.

Całkiem ciekawy nocleg za 40zl noc (bez klimy tylko z wentylatorem). Mam swój bungalow tak jakby xd
Ciekawe ile robactwa będzie w nocy ehhh.



Zjadlem też coś na szybko. Nie wiecie nawet jakie te frytki były dobre xddd


Oddałem ciuchy do prania. Jest nowy rekord cenowy. 7zl xd.
Już wiem czemu bali to raj dla cyfrowych nomadow xd.

Poszedlem na plażę. Niby taka zwykła piaszczysta ta plaża, ale jakieś wzbudziła we mnie zainteresowanie. Co 5m budka z nauką surfowania. No i w jednej grali w szachy xd. To wiadomo co zrobiłem. Zacząłem się gapić i po 5s mnie zaprosili. I tak przez nast 2h bylem atrakcja i graliśmy ciągle. Z minusów że byli słabi i ciągle wygrywałem xd. I też śmieszna sytuacja, bo pisałem z taką laska z bumble i ona też była na tej samej plaży i się na chwilę zatrzymała przy szachach. Więc szybkie 10s spotkanie z nowa dziewczyna i jej mama xdd. Podobno jej mama powiedziała że jestem przystojny hehe.



Na razie coś jednak sprawia że ten kurort w miejscowości Kuta na Bali da się lubić.

A no i czuje się już dobrze, gardło nie boli, jeszcze tylko wypluwam płuca xddd. Ten dzień bez gripexa.

DZIEŃ 28
Stan zdrowia ten sam.
O 8 przyjechał po mnie autem Pan z wycieczki. Zgarnelismy jeszcze jedna parkę po drodze (angol i australijka - poznali się przez tindera w podróży kiedyś i jakoś zadziałało) i pojechaliśmy do Ubud. Największe miasto na Bali. No i tu się okazało że okej w Indonezjii jest islam, ale na Bali jest hinduizm xdd.
Pełno świątyń po drodze. Ludzie domy budowali na wzór świątyń. Jeszcze nigdzie nie widziałem aż tyle symboli religijnych na raz.
Pierwsze wleciał małpi las ze świątynia hindu. Nie było to pierwsze zderzenie z małpami, ale lubię je więc było fajnie. Dlatego mam małpę tatuaż xd. Świątynie hindu też zawsze spoko się ogląda.







Potem udaliśmy się chyba do najbardziej ikonicznego miejsca Bali czyli tarasy ryżowe. Też nie było to moje pierwsze zderzenie ale faktycznie tutaj jakoś wyglądają ładnie zielono xddd.



Potem udaliśmy się na plantacje kawy. Wcześniej nie spodziewałem że taka radochę mi sprawi dowiedzenie się jak się zbiera i produkuje kawę xdd. Zostaliśmy też wyjaśnienie na temat słynnej kawy która jest pobierana z kupy zwierzęcia Luwak xdd. Na końcu dostaliśmy degustacje różnych kaw i herbat. Pomimo że nie pije kawy to spróbowałem paru. Te słodkie np czekoladowa lub awokado kawa były okej. Najlepsza była herbata imbirowa. Oby mi pomogła na zdrowie xdd.



Potem słynna świątynia Tirta Empul z ceremonii oczyszczania ludzi. Trzeba wejść do wody i myć się pod kranami xdd.


I na końcu jakiś wodospad. Wiem że na zdjęciach nie wyglądaja te wodospady super ale ten był okej xdd. Taki wodospad słynny z Instagrama.


O 20 wróciłem do bungalowa.
O 20:30 poszedłem na randkę. Z tą samą dziewczyna z dnia poprzedniego z plaży. Mama jej zezwoliła wyjść ze mną haha.
O 23 wróciłem do bungalowa.

DZIEŃ 29
Problemem okazało się trochę jeszcze że tutaj teraz jest okres deszczowy. Czego się nie spodziewałem w lutym, bo w Tajlandi, Filipinach itd to teraz jest Peak sezonu. Ale chyba przez to że Indonezja jest poniżej równika to zachowuje się inaczej.
I faktycznie co jakiś czas pada. Rano padało tak że musiałem odczekać z wymeldowaniem sie. I robić przystanki żeby dojść do nowego lokum.



Nowe lokum za 50zl z klima tym razem. Czemu wciąż jedynki. Jeszcze chciałem wydobrzeć.


Poszedłem na plażę do ziomeczkow od szachów żeby wziąść lekcje Surfingu. Najpierw graliśmy w szachy, potem Surf, potem szachy xd. Po surfie bylem tak zmęczony ze praktycznie wyzerowałem dwa radlery. I przepaliłem szlugiem.



I stęskniłem się za pizza, ale była tak nie dobra że już nie tęsknię.


DZIEŃ 30
Ciekawy dzień.
Najpierw zarezerwowałem nowy hostel. Jako że nie było żadnych opini to właściciel mi napisał że jak im dam dobra opinie to będę miał darmowy nocleg. Jako że jestem łatwy to się zgodziłem.
Przyszedłem na miejsce i się okazało że mają wbity zły adres w ofercie na bookingu a hostel jest na innej wyspie xddd. Na szczescie gościu w porządku i mogłem anulować. Inaczej była by haja. I poszedłem do innego normalnego hostelu.


Potem poszedłem do mojego ulubionego miejsca na plaży. Godzinka surfowania. W koncu udało się mnie nagrać i są dowody xd.
https://youtube.com/shorts/G2d1VNgd4KQ?si=WrVrcQJNEBW7qqV5



No i na końcu dużo grania w szachy, piwko i szlugi.


Szybki obiad. Niestety przez przypadek pomyliłem dania i było mega ostre xd


I najważniejszy fail dnia. Umówiłem się na tatuaż z gościem. Napisał 300$. No więc bylem pewny że 300k ichniejszych pieniędzy rupi, więc 90zl jakieś. No to zadowolony z niskiej ceny jak tu wszystko poszedłem i zrobili mi nową małpę do kolekcji. Przychodzi do zapłaty i się okazało że on chciał to w dolarach xddd. Co jest abstrakcyjna kwota za taki tatuaż. Więc zacząłem się targować że co to za pomysł xdd. Ostatecznie dalem mu 200 dolarów. W Polsce taki tatuaż by kosztował 100 dolarów. No i czuje się oskamowany, a zarazem to moja wina xddd. Więc w przeciągu miesiąca straciłem kolejne 400 zł xdd. Zostałem uśpiony ogólnie niskimi cenami i uprzejmością. Ehh. Przynajmniej małpka fajna xd. A co do znaku $ to uważam że jest on wykorzystywany ogółem jako symbol ceny i jest zależny od kontekstu kraju. Mój błąd że powinienem się upewnić.


DZIEŃ 31
Dziś tylko zmiana hostelu i zwiedzanie pięknych plaż Bali.









DZIEŃ 32
Wstałem, przedłużyłem hostel na ost noc. Poszedłem zjesc jajecznicę. W gratisie dostałem kokosa. Możecie się dziwić ale był to mój pierwszy kokos w życiu xdd. W Azji są na każdym kroku.


Potem pojechałem na nie wiem w sumie co to było xdd. Dowiedziałem się przypadkowo. Ale były tam ogromne pomniki hindu xdd. No i spotkalem się tu z koleżanką z indonezji. Z tą co ost.








DZIEŃ 33
Ostatni dzień spędziłem z Intan. Wieczorem poszliśmy na jakieś lokalne tańce czy gody.


O 23 wsiadłem do samolotu na Sri Lanke przez Singapur.


Dodaj Komentarz