Aż mi głupio wrzucać to do działu relacji, bo nie mam wiele do powiedzenia, ale Salisbury tak mnie zachwyciło, że chciałem się podzielić kilkoma zdjęciami i zachęcić Was do wizyty tam. W życiu nie wybrałbym się do tego miasteczka, gdyby nie promocyjna cena noclegu opublikowana w moim ulubionym wątku na tym forum. Jeszcze raz dzięki dla @Chupacabra!
Zacznijmy od informacji praktycznych:
Lot WRO–BOH – 211 PLN za 2 osoby
Uber z lotniska w Bournemouth do Salisbury – 35 GBP
Pociąg Salisbury–Londyn – 19,20 GBP za 2 osoby
Pociąg Londyn–Luton – 27 GBP za 2 osoby
Lot LTN–WRO – 54 GBP za 2 osoby
Promocyjny nocleg w Best Western Red Lion Hotel w Salisbury – 27 GBP za 2 noce dla 2 osób
Lunch w pubie The Bridge Inn - 33GBP na 2 osoby - The Bridge Inn
Salisbury to przepiękne miejsce. Nie trzeba mieć specjalnego celu, żeby tam pojechać. Wystarczy po prostu pochodzić po mieście i nie potknąć się o własną szczękę, która opadnie z wrażenia. Mam nadzieję, że moje zdjęcia przynajmniej trochę oddadzą to wrażenie. Jest tam słynna katedra (11 GBP), są ruiny Old Sarum (9 GBP), ale można je obejść z zewnątrz. Jeśli ktoś chce wejść do środka jakiegoś zabytku, polecam odwiedzić jeden z wielu klasycznych pubów, które są naprawdę stare. Samo wejście jest za darmo, a za zaoszczędzoną kasę można przynajmniej coś zjeść albo się napić. Miasto jest pełne zieleni, świetnej architektury i przestrzeni przyjaznych ludziom.
Jeśli ktoś jednak bardzo upiera się przy znanych atrakcjach turystycznych, to w pobliżu jest oczywiście słynne i kontrowersyjne Stonehenge.
Dlaczego kontrowersyjne? Bo to po prostu kupa kamieni, którą ktoś ogrodził płotem. A jeszcze bardziej kontrowersyjny jest oficjalny koszt całej wycieczki:
20 GBP – tyle trzeba zapłacić za osobę za dojazd z Salisbury oficjalnym autobusem wahadłowym obrandowanym "Stonehenge". Możliwy jest tylko bilet w dwie strony.
38 GBP – cena "biletu wstępu" za ogrodzenie.
Czyli łącznie wychodzi 58 GBP na osobę. Przy obecnym kursie to prawie 300 zł!!!
Ale czy warto tyle wydawać? I czy trzeba? Oczywiście, że nie. Jest alternatywa:
Z Salisbury do Stonehenge prowadzi fantastyczny szlak pieszy, głównie polnymi i leśnymi ścieżkami. Tylko przez krótki fragment idzie się jezdnią. Trasa prowadzi obok ruin Old Sarum, następnie wzniesieniami po wschodniej stronie rzeki Avon, a potem przez miejscowość Upper Woodford, gdzie można zaplanować idealną przerwę w pubie The Bridge Inn. Dalej kawałek idzie się wzdłuż rzeki, aby ostatecznie odbić na zachód i przez pastwiska oraz zabytkowe kurhany dotrzeć do samego Stonehenge.
Całość to około 20 km i zajmuje od 3 do 6 godzin – w zależności od tempa i czasu spędzonego w pubie. A na finiszu choć bez biletu można podejść tylko do ogrodzenia, różnica w widoku jest minimalna w porównaniu z tym, co zobaczą osoby, które zapłaciły 38 funtów. Po obfotografowaniu sterty kamieni warto ruszyć na północ do miejscowości Larkhill, skąd za parę funtów można wrócić do Salisbury miejskim autobusem. Jeśli jednak ktoś jest zmęczony i potrzebuje regeneracji, może podejść do Stonehenge Visitor Centre. Jest tam co zjeść, wypić; mają klimę, darmowe toalety, źródełko z wodą i Wi-Fi. Powrót stamtąd do Salisbury w dni robocze możliwy jest miejskim autobusem X2 za parę funtów, a w weekendy tylko wspomnianym autobusem wahadłowym lub Uberem (koszt ok. 20 GBP).
O ile samo Stonehenge nie zachwyca, to bardzo polecam opisaną wycieczkę. Sielski klimat brytyjskiej prowincji jest genialny. Można spotkać sporo dzikiej lub oswojonej zwierzyny i trochę wychillować.
A na koniec zapraszam na pokaz zdjęc. Niektóre mają nawet podpisy, które łatwo mozna przegapić. Na początek parę losowych fotek z Salisbury:
Parę fotek z trasy do Stonehenge:
No i jeszcze kilka fotek na powrocie przez Londyn:
Zacznijmy od informacji praktycznych:
Salisbury to przepiękne miejsce. Nie trzeba mieć specjalnego celu, żeby tam pojechać. Wystarczy po prostu pochodzić po mieście i nie potknąć się o własną szczękę, która opadnie z wrażenia. Mam nadzieję, że moje zdjęcia przynajmniej trochę oddadzą to wrażenie. Jest tam słynna katedra (11 GBP), są ruiny Old Sarum (9 GBP), ale można je obejść z zewnątrz. Jeśli ktoś chce wejść do środka jakiegoś zabytku, polecam odwiedzić jeden z wielu klasycznych pubów, które są naprawdę stare. Samo wejście jest za darmo, a za zaoszczędzoną kasę można przynajmniej coś zjeść albo się napić. Miasto jest pełne zieleni, świetnej architektury i przestrzeni przyjaznych ludziom.
Jeśli ktoś jednak bardzo upiera się przy znanych atrakcjach turystycznych, to w pobliżu jest oczywiście słynne i kontrowersyjne Stonehenge.
Dlaczego kontrowersyjne? Bo to po prostu kupa kamieni, którą ktoś ogrodził płotem. A jeszcze bardziej kontrowersyjny jest oficjalny koszt całej wycieczki:
Czyli łącznie wychodzi 58 GBP na osobę. Przy obecnym kursie to prawie 300 zł!!!
Ale czy warto tyle wydawać? I czy trzeba? Oczywiście, że nie. Jest alternatywa:
Z Salisbury do Stonehenge prowadzi fantastyczny szlak pieszy, głównie polnymi i leśnymi ścieżkami. Tylko przez krótki fragment idzie się jezdnią. Trasa prowadzi obok ruin Old Sarum, następnie wzniesieniami po wschodniej stronie rzeki Avon, a potem przez miejscowość Upper Woodford, gdzie można zaplanować idealną przerwę w pubie The Bridge Inn. Dalej kawałek idzie się wzdłuż rzeki, aby ostatecznie odbić na zachód i przez pastwiska oraz zabytkowe kurhany dotrzeć do samego Stonehenge.
Całość to około 20 km i zajmuje od 3 do 6 godzin – w zależności od tempa i czasu spędzonego w pubie. A na finiszu choć bez biletu można podejść tylko do ogrodzenia, różnica w widoku jest minimalna w porównaniu z tym, co zobaczą osoby, które zapłaciły 38 funtów.
Po obfotografowaniu sterty kamieni warto ruszyć na północ do miejscowości Larkhill, skąd za parę funtów można wrócić do Salisbury miejskim autobusem. Jeśli jednak ktoś jest zmęczony i potrzebuje regeneracji, może podejść do Stonehenge Visitor Centre. Jest tam co zjeść, wypić; mają klimę, darmowe toalety, źródełko z wodą i Wi-Fi. Powrót stamtąd do Salisbury w dni robocze możliwy jest miejskim autobusem X2 za parę funtów, a w weekendy tylko wspomnianym autobusem wahadłowym lub Uberem (koszt ok. 20 GBP).
O ile samo Stonehenge nie zachwyca, to bardzo polecam opisaną wycieczkę. Sielski klimat brytyjskiej prowincji jest genialny. Można spotkać sporo dzikiej lub oswojonej zwierzyny i trochę wychillować.
A na koniec zapraszam na pokaz zdjęc. Niektóre mają nawet podpisy, które łatwo mozna przegapić.
Na początek parę losowych fotek z Salisbury:
Parę fotek z trasy do Stonehenge:
No i jeszcze kilka fotek na powrocie przez Londyn: