Witam, w tym roku chcieliśmy plażować w spokoju, bez tłumów, a najważniejsze - w miejscu pozbawionym jeszcze komercji. Wybraliśmy Albanię. Jak można było się spodziewać, znajomi i rodzina słysząc o celu naszych tegorocznych wakacji przepowiadali nam na pewno : porwanie, okradzenie, ukradzenie samochodów, itp, a Ci którzy "najwięcej" podróżują to twierdzili nawet że nas nam zabiją
:geek: No ale pojechaliśmy...
Po drodze zaplanowany był nocleg w Ohrydzie. Wyjechaliśmy z Polski ok 16.30 przez Słowację, Węgry, Serbię i Macedonię. Do Ohrydu dotarliśmy ok 13. Nocleg znaleziony na bookingu, pokój 3 os - 30 euro pokój 2 os - 20 euro
Ohryd dla mnie okazał się bardzo ładnym miastem, ale niestety "zadeptanym" dosłownie przez turystów i setki butików pootwieranych do godzin nocnych (22-23)
Widok z naszego okna:
Po przyjeździe i zakwaterowaniu, poszliśmy coś zjeść nad brzeg jeziora, mijając takie oto cuda
:)
Widok z knajpki w której jedliśmy:
Po obiedzie poszliśmy pospacerować na promenadę. Zaczepił nas jeden z licznych "kapitanów" małych łódek proponując rejs po jeziorze z widokiem na miasto. Ponieważ po prawie 20 godzinach jazdy, większość współtowarzyszy nie chciało zwiedzać miejscowych zabytków, chętnie wsiedli do łodzi. Za 8 osób cena rejsu trwającego ok 35 minut, to 15 euro. czyli niecale 2euro od osoby. Warto. Poniżej kilka zdjęć z łodzi:
Spacer po mieście
popołudniu małe zakupy, kawka, lody , odpoczynek i spać, bo o 7 rano wyjazd w dalszą drogę, do AlbaniiZ Ohrydu do granicy albańskiej , jedzie się niecałe pół godziny. Na granicy zeszło nam ok pół godziny. Kolejka, sprawdzenie dowodów, zielonej karty, i już jesteśmy w Albanii. Tak jak w przypadku wszystkich granic które przejechaliśmy do tej pory, po zobaczeniu rejestracji z Polski, nie sprawdzali bagażników ( tak jak większości tym którzy przejeżdżali), tylko kazano śmiało jechać.
Pierwsze widoki i zaczynające się góry są piękne.
W Ohrydzie ustawiliśmy nawigację do Dhermi w Albanii. Myśleliśmy na początku że "Krzysiu" zwariował, 280km - czas przejazdu 7 godzin
:shock: a na mapie którą kupiliśmy, dodatkowo widoczne były jeszcze autostrady. Szybko się jednak okazało, że mimo iż drogi był jakościowo super, problem stanowiły liczne podjazdy, góry, wzniesienia, co przy 5 osobach na pokładzie, bagażach i boksie, oraz silniku benzynowym o małej mocy, sprawiało, że ta droga tyle jednak potrwa.
Przejazd przez Vlore:
I zbliżamy się do przełęczy Llogara, nieświadomi że można było lepiej jechać jakimś dieslem
:D
-- 13 Wrz 2014 15:13 --
Przed przełęczą we Vlorze temperatura +30, na górze +15. Wjazd w chmury, dla osób z lękami przestrzennymi nie polecam. wzniesienia po ok 15%, zakręty po 360' , ciężko nam było chwilami na jedynce do góry
8-)
Kilka zdjęć z góry:
Na zdjęciu poniżej, Drymades beach w Dhermi, gdzie spędziliśmy 5 dni.
-- 13 Wrz 2014 15:35 --
Dhermi 1 września - Ludzi praktycznie zero, na plażach pusto, większość beach barów zamknięte, mamy święty spokój i monopol na plażowanie
:)
Trochę cen: Dhermi - 100 lek = 3zł Sałatka grecka 250-300 leków Piwo w barze od 170-250 leków Spaghetti bolognese i inne od 400-600 lek Spaghetti z owocami morza ok 500-600 lek Pizza Margerita - 400 lek z dodatkami 500-700 lek zestaw typu mięso stek + frytki od 600-1000 lek baranina, kozina ok 800-100 lek małże ok 700 lek krewetki duże ok 900-1200 lek cola, sprite, Ive - 150 lek
piwo w sklepie w miasteczku - np. Tirana 1,5l 200-220 lek papierosy hit - Marlboro 7,5 zł
Noclegi rezerwowaliśmy na bookingu parę miesięcy wcześniej, ponieważ było na 8 osób chcieliśmy być pewni że będziemy w jednym miejscu. śmiało jednak od 1 września w mniejszych grupach można jechać w ciemno i dostać lepszą cenę. My płaciliśmy tu w Dhermi pokój 3 os - 160 euro , 2 os - 140 euro - na 5 dni
Zdjęcia z Dhermi:
Na poniższym zdjęciu, te dwa budynki to nasz hotel.
Fajne zdjęcia z plaży
:)My w okolicach Sierra Nevada cisnęliśmy pandą z najmniejszym silniczkiem
:D hahahaha prędkość zawrotna, śmiałam się, że wyskoczę na fajkę, i dogonię chłopaka za zakrętem
;)
Pawo napisał:Jak można było się spodziewać, znajomi i rodzina słysząc o celu naszych tegorocznych wakacji przepowiadali nam na pewno : porwanie, okradzenie, ukradzenie samochodów, itp, a Ci którzy "najwięcej" podróżują to twierdzili nawet że nas nam zabiją
:geek: Swoim wpisem przypomniałeś mi reakcje mojej rodziny i znajomych kiedy w 2006 r. oznajmiłam, że wybieram się autostopem do Albanii
:lol:
alecrim napisał:kolejna rewelacja
:)Powiedz proszę, jaka była temperatura wody? Tzn w miarę ciepła czy raczej w okolicach naszego Bałtyku
;)? Dało się kąpac?Myślę, że mało gdzie można spotkać temperaturę naszego Bałtyku
:)Temperatura wody w granicach 22stopni, według mnie była ciepła, bez szoku przy wchodzeniu do niej
w tym roku chcieliśmy plażować w spokoju, bez tłumów, a najważniejsze - w miejscu pozbawionym jeszcze komercji.
Wybraliśmy Albanię.
Jak można było się spodziewać, znajomi i rodzina słysząc o celu naszych tegorocznych wakacji przepowiadali nam na pewno : porwanie, okradzenie, ukradzenie samochodów, itp, a Ci którzy "najwięcej" podróżują to twierdzili nawet że nas nam zabiją :geek:
No ale pojechaliśmy...
Po drodze zaplanowany był nocleg w Ohrydzie. Wyjechaliśmy z Polski ok 16.30 przez Słowację, Węgry, Serbię i Macedonię.
Do Ohrydu dotarliśmy ok 13.
Nocleg znaleziony na bookingu,
pokój 3 os - 30 euro
pokój 2 os - 20 euro
Ohryd dla mnie okazał się bardzo ładnym miastem, ale niestety "zadeptanym" dosłownie przez turystów i setki butików pootwieranych do godzin nocnych (22-23)
Widok z naszego okna:
Po przyjeździe i zakwaterowaniu, poszliśmy coś zjeść nad brzeg jeziora, mijając takie oto cuda :)
Widok z knajpki w której jedliśmy:
Po obiedzie poszliśmy pospacerować na promenadę.
Zaczepił nas jeden z licznych "kapitanów" małych łódek proponując rejs po jeziorze z widokiem na miasto.
Ponieważ po prawie 20 godzinach jazdy, większość współtowarzyszy nie chciało zwiedzać miejscowych zabytków, chętnie wsiedli do łodzi. Za 8 osób cena rejsu trwającego ok 35 minut, to 15 euro. czyli niecale 2euro od osoby.
Warto.
Poniżej kilka zdjęć z łodzi:
Spacer po mieście
popołudniu małe zakupy, kawka, lody , odpoczynek i spać, bo o 7 rano wyjazd w dalszą drogę, do AlbaniiZ Ohrydu do granicy albańskiej , jedzie się niecałe pół godziny.
Na granicy zeszło nam ok pół godziny. Kolejka, sprawdzenie dowodów, zielonej karty, i już jesteśmy w Albanii.
Tak jak w przypadku wszystkich granic które przejechaliśmy do tej pory, po zobaczeniu rejestracji z Polski, nie sprawdzali bagażników ( tak jak większości tym którzy przejeżdżali), tylko kazano śmiało jechać.
Pierwsze widoki i zaczynające się góry są piękne.
W Ohrydzie ustawiliśmy nawigację do Dhermi w Albanii.
Myśleliśmy na początku że "Krzysiu" zwariował, 280km - czas przejazdu 7 godzin :shock: a na mapie którą kupiliśmy, dodatkowo widoczne były jeszcze autostrady.
Szybko się jednak okazało, że mimo iż drogi był jakościowo super, problem stanowiły liczne podjazdy, góry, wzniesienia, co przy 5 osobach na pokładzie, bagażach i boksie, oraz silniku benzynowym o małej mocy, sprawiało, że ta droga tyle jednak potrwa.
Przejazd przez Vlore:
I zbliżamy się do przełęczy Llogara, nieświadomi że można było lepiej jechać jakimś dieslem :D
-- 13 Wrz 2014 15:13 --
Przed przełęczą we Vlorze temperatura +30, na górze +15.
Wjazd w chmury, dla osób z lękami przestrzennymi nie polecam.
wzniesienia po ok 15%, zakręty po 360' , ciężko nam było chwilami na jedynce do góry 8-)
Kilka zdjęć z góry:
Na zdjęciu poniżej, Drymades beach w Dhermi, gdzie spędziliśmy 5 dni.
-- 13 Wrz 2014 15:35 --
Dhermi 1 września -
Ludzi praktycznie zero, na plażach pusto, większość beach barów zamknięte, mamy święty spokój i monopol na plażowanie :)
Trochę cen:
Dhermi - 100 lek = 3zł
Sałatka grecka 250-300 leków
Piwo w barze od 170-250 leków
Spaghetti bolognese i inne od 400-600 lek
Spaghetti z owocami morza ok 500-600 lek
Pizza Margerita - 400 lek
z dodatkami 500-700 lek
zestaw typu mięso stek + frytki od 600-1000 lek
baranina, kozina ok 800-100 lek
małże ok 700 lek
krewetki duże ok 900-1200 lek
cola, sprite, Ive - 150 lek
piwo w sklepie w miasteczku - np. Tirana 1,5l 200-220 lek
papierosy hit - Marlboro 7,5 zł
Noclegi rezerwowaliśmy na bookingu parę miesięcy wcześniej, ponieważ było na 8 osób chcieliśmy być pewni że będziemy w jednym miejscu.
śmiało jednak od 1 września w mniejszych grupach można jechać w ciemno i dostać lepszą cenę.
My płaciliśmy tu w Dhermi pokój 3 os - 160 euro , 2 os - 140 euro - na 5 dni
Zdjęcia z Dhermi:
Na poniższym zdjęciu, te dwa budynki to nasz hotel.