Wszystkie zdjęcia (nie licząc hostelu i samolotu) są naszego autorstwa, prosimy o nie kopiowanie i nie rozpowszechnianie
:)
UWAGA! To nie jest zwykła relacja z wakacji, to opowieść o naszych przygodach , momentach radosnych i smutnych
:) Edit: Wydatki:
Samoloty – (loty Warszawa-Barcelona, Barcelona- Sewilla, Lizbona-Paryż, Paryż- Oslo Rygge, Oslo Rygge – Modlin) – 1100zł (najtańszy Barcelona-Sewilla za 19 euro) oczywiście za 2 osoby (550zł na łeb) Wynajęcie samochodu – ok.900zł + paliwo ok 520zł Komunikacja – Barcelona 180zł + winda na Tibidabo ok. 65zł Gibraltar 6euro (2 całodobowe) = 26zł Sewilla dojazd z lotniska do centrum 35zł/2os Dojazd Sewilla-Faro ok 100zł/2os + Faro-Lizbona ok 170zł/2os Lizbona 2jednorazowe + 2 całodobowe ok 70zł (50 centów za zielony kartonik
;) + Paryż dojazd z lotniska 70zł/2os , na lotnisko 145zł/2os + 12 biletów ok 73zł
Noclegi 3 noclegi na plaży i w aucie
;) 2 noclegi na lotnisku , 1 nocleg w autobusie = 0zł
;) Barcelona – 4 noclegi x 1 euro + podatek miejski = 14 euro = ok 60zł/2os (promocja hostelu Generator) Barranco Ferrer 200zł – kod zniżkowy na airbnb = 118zł Gibraltar 250zł – kod zniżkowy airbnb = 48zł (za 100m mieszkanie
;) ) Kadyks 150zł - kod zniżkowy airbnb = 67zł Sewilla 150zł - kod zniżkowy airbnb = 67zł Lizbona booking.com 95zł Paryż F1 = ok 170zł
tu już mamy ok 4000zł /2os
Do tego jedzenie , pamiątki, kawiarenki internetowe , pocztówki, butelki wina, porto, piwa itd itp - ok 3.500zł
Witajcie,
chciałabym na łamach forum podzielić się z Wami zdjęciami i opowiastkami z naszego wyjazdu , który początkowo miał być wypadem do Barcelony
:) Cały projekt rusza jutro przygotowania jednak rozpoczęły się już pół roku temu, kiedy to zakupiłam bilety z Warszawy do Barcelony liniami Norwegian , tak więc za 35godzin wylądujemy na lotnisku El Prat
W momencie, gdy zauważyłam bilety z /Barcelony do Sewilli za 20 Euro od razu podjęliśmy decyzję "Do Katalonii dodajemy Andaluzję!" Człowiek się naczyta wszystkich tych relacji, książek podróżniczych i w pewnym momencie wyjazd nad morze już nie wystarczy. Potrzebujesz czegoś więcej, nowych wrażeń.
Nasz wyjazd ewaluował i zwrobił się z tego niezły Eurotrip
;)
5 krajów, 5 lotów, 17 dni, ponad 10 000 km w samolocie, 1000km w Andaluzji, 2 osoby.
Szykuje się dużo zwiedzania, noclegi wykupione głównie na airbnb, booking.com, Barcelona kupiona za 1Euro za osobę/doba, dzięki promocji urodzinowej hostelu GENERATOR (4 noce /2 osoby / 8 euro jupiiiiiiiiiii). Tydzień w Andaluzji - zaplanowaliśmy m.in Granadę (bilety do Alhambry były wykupione na zaplanowany przez nas dzień, musieliśmy więc szybko zmienić plany .. na szczęście jesteśmy już posiadaczami biletów do tego wyjątkowego miejsca
:) ) Rondę, Malagę, Gibraltar (i rezerwat przyrody na Skale), Tarifa, Kadyks, Sewilla oraz dzień na totalnym odludziu w okolicach Sierra Nevada (zdjęcie z tarasu wynajmowanego mieszkania poniżej) Samochód zarezerwowany .
Lizbona , Paryż i Moss będą zwiedzane w trybie ekspresowym
:) plan już jest, wszystkie największe atrakcje naniesione na nasze mapki
:)
Może macie jakieś fajne wskazówki? Jakieś miejsca absolutnie warte odwiedzenia? Pozdrawiam i przygotowuję powoli plecak
Moja amatorska mapka
:D gwiazdkami zaznaczyłam miejsca, które odwiedziliśmy na Półwyspie Iberyjskim
:)
28.08.2014
Dzisiaj ruszamy
:)
O godzinie 20 z Warszawskiego Okęcia ruszamy w naszą podróż. Wybraliśmy linię Norwegian, bilety nie były może jakoś zaskakująco tanie (180zł za osobę), ale warto sprawdzić innych przewoźników
:) Zazwyczaj lataliśmy Ryanairem i Wizzairem. Szukałam informacji na temat odprawy online w Norwegian, okazuje się , że jest ona możliwa na 24h przed lotem (z czego też skorzystaliśmy) ale nie na wszystkie loty ...interesującą opcją jest darmowy internet na pokładzie
:) zobaczymy jak to będzie działać
W Barcelonie będziemy k. 23 , z lotniska jedziemy do hostelu GENERATOR. Pisałam już wcześniej o promocji, z której skorzystaliśmy . Z okazji swoich pierwszych urodzin hostel wystawił na każdy dzień roku po 8 noclegów za 1Euro
:) nam udało się zakupić 4 dla 2 osób, i tym spodobem zaoszczędziliśmy około 500zł na noclegu
:)
Hostel wygląda nowocześnie, i można go pomylić z jakąś galerią sztuki
:) Mamy zarezerwowane 2 łózka w pokoju 8 osobowym, zatyczki do uszu kupione
;)
Na Barcelonę będziemy mieć 4 dni, w planach oczywiście zwiedzania największych atrakcji. Postaram się wrzucać wiadomości na bieżąco
:) Teraz pozostaje mi życzyć Wam miłego dnia i trzymać kciuki za piękną pogodę w Hiszpanii.
Hasta luego!Jestem w Warszawie, nasze wakacje były cudowne. Na początku chciałabym dodać, że relacja miała być prowadzona na bieżąco, niestety 5 dnia nasze telefony zostały skradzione i plan wakacji troszkę zaburzony. O tym jednak później
:)
Zacznijmy od początku
:)
Lot z Warszawy do Barcelony troszkę się opóźnił, miasto przywitało nas niesamowicie lepkim i ciężkim powietrzem.... Na pokładzie Norwegian nie udało mi się połączyć z bezprzewodową siecią wi-fi, ale jest plus - mieliśmy 3 fotele dla siebie
:))
Dojeżdżając z lorniska do centrum wybraliśmy komunikację publiczną - bilet kosztował E2,1 albo 2,15 - nie pamiętam... z racji tego, że było po 24 musieliśmy zrezygnować z metro i dalej pojechać autobusem
:) Doszło do nieciekawej sytuacji - młodzi ludzie pod wpływem alkoholu prawie pobili się z kierowcą - pierwsze wrażenie nieciekawe, do hostelu doszliśmy grubo po 1 , mijając po drodze piękne kamienice, wciąż otwarte kawiarenki....
W pokoju mieliśmy międzynarodowe towarzystwo
:) 2 Australijki, 2 Włochów, 1 dziwny człowiek, który przez 4 dni nie opuścił pokoju oraz dziewczyna niewiadomo skąd, niewiadomo kto - nie była zbyt miła...
Hostel ogólnie polecam - 1 noc spędziliśmy na plaży , gdzie byliśmy świadkami kradzieży spodni z telefonem i portfelem, a równiez tłumaczami pewnej polskiej pary, której ukradli buty
:) Policja w Barcelonie słabo mówi po angielsku
;)
-- 16 Wrz 2014 21:36 --
Barcelona - 4 dni , miasto zachwyca a jednocześnie pozostawia niedosyt. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, to taka właśnie jest stolica Katalonii.
Na pierwszy rzut TIBIDABO- dojeżdżamy tam metro + autobus + funicular (7,7 Euro od osoby) Na niebie sporo chmur, nie zrażamy się jednak i jedziemy
:) z czasem przekonujemy się, że to była dobra decyzja
:))
Na górze podzieliliśmy się kabanosami z kotem
:) przez 15 minut zrobiło nam z nim zdjęcie jakieś 200 osób
:D
Wspomniana wcześniej kolejka (coś jak na Gubałówkę) i aktualne ceny
:)
W drodze z Tibidabo do PArku Guell mieliśmy okazję podpatrzeć, jak parkują Hiszpanie
:D
Spacer z podnóży Tibidabo do Parku Guell zajął nam około godziny
:) było okropnie gorąco, ale chcięliśmy się przejść ulicami Barcelony
:)
Towarzyszyły nam widoki kwiatów, pięknych willi .... Niesamowitych zdjęć tego parku są w internecie tysiące... my spędziliśmy tak 3-4 godziny, i byliśmy oczarowani tym miejscem...
-- 16 Wrz 2014 21:48 --
-- 16 Wrz 2014 21:57 --
Dzień pierwszy zakończyliśmy spacerując w okolicach Port Vell, jedząc tapasy na plaży (ośmiornice, chorizo, bagietka, pasztet z łososia i przepyszne tuńczyki)
Uwaga na złodziei~! na naszych oczach buchnęli kochającej się parze spodnie z portfelem i telefonem. Musieliśmy się ewakuować, bo podszedł do nas mega bandzior
;) w obawie o własne zdrowie i aparat uciekliśmy
;)
Kolejny dzień zaczynamy od Sagrada Familia - która znajdywała się niecały kilometr od naszego hostelu
:) Gdy ją zobaczyłam, byłam troszkę zawiedziona
:) Liczyłam na coś duuuuuuuuużo większego
:))
Obeszliśmy ją dookoła, zjedliśmy śniadanie na jednej z licznych ławek i dalej do metro
:)
Podróżowaliśmy głównie tym środkiem transportu
:) kupiliśmy bilety T-10 (łącznie 3 sztuki na 4 dni)
Metro w Barcelonie jest świetnym pomysłem
:))
Naszym kolejnym punktem do zwiedzenia był stadion Camp Nou - tu głównie ze względu na mojego PAwła
;)
Ze stadionu pojechaliśmy na Wzgórze Montjuic, gdzie spacerowaliśmy godzinami, podziwiając wioskę olimpijską, MNAC, i widok na Plac Hiszpański
:)
Wszędzie można było zobaczyć kraniki z wodą
:) piliśmy jej dużo, często kupując w sklepikach (uwaga! Pakistańczycy liczą sobie 50centów za wodę z lodówki ekstra!!!!) Często też wybieraliśmy tę z kraników
:)
-- 16 Wrz 2014 22:48 --
Tuz przy słynnej kolorowej fontannie, której pokaz będziemy mieli okazję oglądać kolejnego wieczoru jemy lunch
:) przekąski mmmmmmm
Wieczorem kręciliśmy się przy katedrze w Barri Gotic, odwiedziliśmy Łuk Triumfalny, Park Ciutadella, którego fontanna niestety była remontowana ...
:( w nocy wylądowaliśmy na plaży, gdzie przesiedzieliśmy do 6 rano
:)
Quote:Uwaga na złodziei~! na naszych oczach buchnęli kochającej się parze spodnie z portfelem i telefonem.Możesz rozwinać? ciężko to sobie wyobrazic
:mrgreen: i kto był bez spodni
:shock: ps fajna relacja , szkoda że zdarzyła się kradzież
Para kochała się na naszych oczach..... przy wszystkich
;) było już grubo po 23.. obydwoje byli bez spodni
:DPAra złodziei - ludzie w wieku ok. 20 lat wyglądających na turystów.. chłopak szedł od strony morza.. uklęknął i zwinnym ruchem zawinął spodnie... usiedli kilkadziesiąt metrów dalej i wyciągali pieniądze z portfela i komórkę
;) Spytałam "Do you think it's OK?" na co on syknął "Fuck you" i zawołał kolegę :> kolega miał jakieś 190cm wzrostu, był dobrze zbudowany i nie wyglądał zbyt przyjaźnie
:PMy mieliśmy 480 Euro w samochodzie
;) Może to głupie
:D na szczęście 400 było w bagażniku
:PGłupki zostawiają telefon w schowku
:P Teraz to wiemy
:))CDN
kasiadookola napisał:Para kochała się na naszych oczach..... przy wszystkich
;) Zamieść zdjęcia z tego eventu, będzie murowany kandydat na relację miesiąca
;)
Takie małe pytanie , czy ktoś to w ogóle ogląda/czyta? Bo nie wiem, czy długie godziny mojego życia nie idą na marne
:D hehehehEDIT: AHA! Czekacie na cyckiiiiiiiiiii
:PPPPPPP jutro wrzucam relację ze stolicy Francji.... i powoli , powooooooli będę kończyć moją opowieść...będzie ciężko, bo wrzucając kolejne posty przenoszę się na chwilę we wszystkie te magiczne miejsca... auu..
JEst moc
:) dla mnie to przede wszystkim wakacje życia
;)a jak się już tak rozkręciłam, to może dodam póxniej Majorkę z zeszłego listopada, albo Norwegię z tego maja... wkręca takie wklejanie
:D
Musze trochę psychicznie odpocząć
:DStrasznie czasochłonne jest takie wrzucanie ;ppozdrawiam znad kieliszka PortoPS W górę serca, POLSKA wygra mecz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:)))))))))))))
Tak skrupulatne relacje na ogół mnie nie przekonują. Muszę jednak zmienić zdanie, bo Twoja była bardzo przyjemna:) szkoda że numerów telefonów nie wzięłaś od tych dziewczyn z plaży hehe Pozdrawiam i gratuluje relacji
:)
Taka relacja to świetna okazja, żeby jeszcze raz... chociaż w wyobraźni przenieść się w tamte miejsca...za oknem leje , a ja wrzucam na tapetę zdjęcia z Tarify
;)byle do piątku !PS. dzięki za miłe komentarze , następna relacja będzie mniej dokładna
:D
Same zdjęcia oddają cudowny klimat naszych wakacji
;)ale wszyscy ludzie, których poznaliśmy w drodze, wszystkie te sytuacje, lepsze i gorsze - to jest to
;)
:Dw głowie rodzi się kolejny plan...teraz trochę spokojniejszy
;)
Fajna relacja, super zdjęcia
:D Czytając ją czułam się tak, jakbym tam z Wami była. I to romantyczne klęknięcie
:oops: To mnie bardziej urzekło, niż te gołe cycki. Przykro mi z powodu strat, ale niestety jesteś kolejną osobą okradzioną w tamtym rejonie.Jestem także troszkę zdziwiona, że nie podobało Ci się w Paryżu. Ale może to ten kontrast po wcześniejszej podróży po Hiszpanii i Portugalii. A Paryż, ciemny, brudny, pełen imigrantów.
:roll: Ale też ma swój urok. Za niecałe dwa tygodnie ląduję w Barcelonie, i bardzo się cieszę, że mogłam się troszkę nakręcić Twoimi zdjęciami.
;)
Pisz, dziewczyno pisz!!!! Masz talent
:D Pomyśl może o własnym blogu- będę wierną czytelniczką. I ja akurat lubię takie szczegółowe opisy, bo dzięki nim jest łatwiej kolejnym podróżującym. Gratulacje romantycznych oświadczyn. To Wasz ślub musi być w jeszcze bardziej romantycznym miejscu - wysoko stawiacie sobie poprzeczkę
:D
asiasz - Zazdrościmy Barcelony
:) Ale już w naszych głowach kiełkuje ziarnko z nowym planem
:) jak los da (i konto w banku) wkrótce podzielę się z Wami kolejną relacją
;)Japonka76 - PAryż oczywiście robi wrażenie, zwłaszcza wieża... ale ogólnie.... wrażenia są takie, jak opisałam w relacji
:))
Dziękujemy
:)i złodziejowi, że nie ukradł obiektywu zza fotela kierowcy
;)
:D -- 08 Paź 2014 03:19 -- asiasz napisał:Gratulacje romantycznych oświadczyn. To Wasz ślub musi być w jeszcze bardziej romantycznym miejscu - wysoko stawiacie sobie poprzeczkę
:DAż się boję co to będzie
:D......
Tomek Zien napisał:Czytamy i oglądamy
;) Dajesz dalej - mój kandydat na relację miesiąca
:DNo i masz
:D nominowano mnie do relacji miesiąca
:D hehe co prawda nie liczę na zwycięstwo z egzotyką , ale czuję się zaszczycona
:D
Malawi napisał:Gratulacje! Świetnie się czyta tak dobrą relację. Zazdroszczę szczególnie Hiszpanii
:DDziękuję ślicznie
:)) Nie ma czego zazdrościć, tylko odkładać do skarbony i ruszać w drogę
:))służę pomocą jakby co
;)(oczywiście nie w kwestii skarbonki haha)
:P
Super relacja ! Byliśmy 2 tygodnie temu w Hiszpanii i na Gibie także chętnie wracamy wspomnieniami dzięki Twojej relacji
:) Super wyprawa i super wspomnienia mimo tej niemiłej sytuacji. Fajnie opisałaś no i zdjęcia także pięknie udokumentowały Waszą wyprawę
:) Pozdrawiam !
przez dwa tygodnie jedynie 3-4 dni były niezbyt przyjemne. Padało trochę no i pochmurno było ale poza tym to raj na ziemi, natomiast wypad na Gibraltar odbył się w super pogodzie także wspomnienia nieziemskie
:)Gdyby nie ten "gibraltarski ruch" (naszym zdaniem za dużo skuterów i aut
:P) to rzucam w Polsce wszystko, pakujemy się z Żoną i jedziemy tam za chlebem
:) Natomiast Żona by najchętniej wybrała Malagę i jej okolice do życia
;)
Jak już podejmiecie decyzję, dajcie znać
:D możemy wynając dom na pół
:D słyszałam, ze ceny są porównywalne, z wynajęciem mieszkania w PL
:DheheGibi <3 powiem szczerze, że nie zwróciłam uwagi na natęzony ruch, może dlatego, że byliśmy na skale większość czasu
:) a tam było bardzo mało osób
:) (po 1. 38 stopni, po2. wszyscy wybrali kolejkę) Jedno jest pewne, kierowcy autobusów to istni szaleńcy
:D w tych wąziutkich uliczkach często-gęsto przekraczali dozwoloną prędkośc , podnosząc adrenalinę na długie godziny
:DDD
Dziękuję za miłe słowa
:))Przewodnik kupiliśmy za 8zł w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego
;) Tam jest fajna księgarnia i są mega tanie przewodniki i nie tylko
:) Jest pomocny, ale po przeczytaniu Baedekera i Berlitza wiedzieliśmy już wszystko
:Ppoza tym mam tę przypadłośc, że muszę przeczytać pół internetu , zanim gdzies pojadę, więc książka była tylko takim małym przypominaczem
:)
Bardzo fajna relacja. Gratuluję oświadczyn i szczęscia życzę;-) wyjazdu zazdroszczę i z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca. z ciekawostek - czym robicie zdjęcia? i rzecz druga... - fanta o smaku jerzynowym ?:) dobre Ci to było ?
Grzes830324 napisał:Bardzo fajna relacja. Gratuluję oświadczyn i szczęscia życzę;-) wyjazdu zazdroszczę i z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca. z ciekawostek - czym robicie zdjęcia? i rzecz druga... - fanta o smaku jerzynowym ?:) dobre Ci to było ?Fanta była beznadziejna , jak kompot
:D ale taki słaby kompot
:PDziękujemy za gratulacje
:D Głsowanie już zakończone, mimo wszystko dzięki za chęci jaahahahZdjęcia robimy Nikonem D5100 + Nikkor 18-105 i Nikkor 35mm f/1.8G, czyli nic specjalnego
:) dopiero się uczymy
;) -- 27 Paź 2014 13:50 -- Tomek Zien napisał:Grzes830324 napisał:z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca.No nie za bardzo, bo już po ptokach
;) Relacja zwyciężyła
:)Tak jest !
:D
Na waszych oczach ktoś okradał turystów a waszą jedyną reakcją było zapytanie "czy to jest okej"? Zupełnie nie potrafię czegoś takiego zrozumieć, trochę taka karma wyszła bo jak i Was ktoś okradł to z tego co piszesz też żaden Hiszpan specjalnie się tym nie przejął.
klapio napisał:Na waszych oczach ktoś okradał turystów a waszą jedyną reakcją było zapytanie "czy to jest okej"? Zupełnie nie potrafię czegoś takiego zrozumieć, trochę taka karma wyszła bo jak i Was ktoś okradł to z tego co piszesz też żaden Hiszpan specjalnie się tym nie przejął.Na plaży było jakieś 30 osób, nikt nie zareagował, tylko my.. i prawie dostaliśmy wpie.....dol
:) Musieliśmy uciekać
;)W pobliżu nie było policji, my mieliśmy przy sobie dokumenty, aparat. Nie znasz sytuacji
:)Jeśli kiedyś zznajdziesz się w podobnej - powodzenia
:) Jeżeli sądzisz, że będziesz w stanie pokonać conajmniej 3 osoby (napewno było ich więcej) , z których jedna miała jakieś 190cm wzrostu i około 120kg - możesz bawić się w bohatera.Jeśli uważasz, że zasłużyliśmy na to, by nas okradli - ciekawe jaka będzie Twoja karma
;) ?
Powiedzenie "że to nie jest okej" to żadna reakcja a to że inni nie reagują to nie jest żadne wytłumaczenie. Myślę że nie trzeba by się od razu bić ale np. można zadzwonić pod 112
;-) I nie nazwałbym tego "zabawą w bohatera" tylko zwykłą obywatelską reakcją. I nigdzie nie napisałem że uważam że zasłużyliście żeby was okradli, wręcz przeciwnie, szczerze współczuje bo to na pewno nic przyjemnego. Pozdrawiam
:-)
klapio napisał:Powiedzenie "że to nie jest okej" to żadna reakcja a to że inni nie reagują to nie jest żadne wytłumaczenie. Myślę że nie trzeba by się od razu bić ale np. można zadzwonić pod 112
;-) I nie nazwałbym tego "zabawą w bohatera" tylko zwykłą obywatelską reakcją. I nigdzie nie napisałem że uważam że zasłużyliście żeby was okradli, wręcz przeciwnie, szczerze współczuje bo to na pewno nic przyjemnego. Pozdrawiam
:-)To nie było przyjacielskie "to nie jest OK" - to było zwrócenie uwagi, że robią coś zupełnie nie OK. (Myśleliśmy, że się przestraszą, rzucą spodnie i odejdą) Nie było czasu na telefon na policję !To działo się bardzo szybko. Koleś machnął ręką, i przybiegł jego wielki kolega, który podszedł do nas z miną "zaraz Cię zabiję". Myślę, że na kulturalne rozmowy na temat etyki nie mieliśmy co liczyć
;) Ludzie nie zareagowali na kradzież - myślisz , że ktoś by nas ratował , gdyby rzucili się na nas z pięściami?:) Nie wyglądali na dżentelmenów
;) Musiałam wybić z głowy mojemu chłopakowi jakiekolwiek przepychanki, nie zapominaj, że był ze mną. Też pewnie chciałbyś bronić swoją dziewczynę przed potencjalnym pobiciem.Ogółem - zarówno ta sytuacja, jak i ta - w której nas okradli nie był dla nas przyjemne. Z perspektywy czasu mogę się z tego śmiać, ale w Barcelonie było naprawdę niebezpiecznie. Życze Ci, byś nigdy nie był narażony na taki stres.
startaczerr napisał:Ok, to powiedz lepiej kiedy i gdzie kupujecie następne bilety : DW grudniu prawdopodobnie Belgia , ale samochodem
:) w planach kilka wyjazdów , ale to tylko faza planów , więc nie będę zapeszać
:P
Dopiero teraz przeczytałam Twoja relację (sezon ogórkowy w pracy
;)) i mam niezłego banana na twarzy
:) Po waszych zdjęciach tez najbardziej urzekła mnie Portugalia no i ten tramwaj
:)Powodzenia w kolejnych podróżach i proszę o więcej relacji, czyta się super!
UWAGA! To nie jest zwykła relacja z wakacji, to opowieść o naszych przygodach , momentach radosnych i smutnych :)
Edit:
Wydatki:
Samoloty – (loty Warszawa-Barcelona, Barcelona- Sewilla, Lizbona-Paryż, Paryż- Oslo Rygge, Oslo Rygge – Modlin) – 1100zł (najtańszy Barcelona-Sewilla za 19 euro) oczywiście za 2 osoby (550zł na łeb)
Wynajęcie samochodu – ok.900zł + paliwo ok 520zł
Komunikacja – Barcelona 180zł + winda na Tibidabo ok. 65zł
Gibraltar 6euro (2 całodobowe) = 26zł
Sewilla dojazd z lotniska do centrum 35zł/2os
Dojazd Sewilla-Faro ok 100zł/2os + Faro-Lizbona ok 170zł/2os
Lizbona 2jednorazowe + 2 całodobowe ok 70zł (50 centów za zielony kartonik ;) +
Paryż dojazd z lotniska 70zł/2os , na lotnisko 145zł/2os + 12 biletów ok 73zł
Noclegi
3 noclegi na plaży i w aucie ;) 2 noclegi na lotnisku , 1 nocleg w autobusie = 0zł ;)
Barcelona – 4 noclegi x 1 euro + podatek miejski = 14 euro = ok 60zł/2os (promocja hostelu Generator)
Barranco Ferrer 200zł – kod zniżkowy na airbnb = 118zł
Gibraltar 250zł – kod zniżkowy airbnb = 48zł (za 100m mieszkanie ;) )
Kadyks 150zł - kod zniżkowy airbnb = 67zł
Sewilla 150zł - kod zniżkowy airbnb = 67zł
Lizbona booking.com 95zł
Paryż F1 = ok 170zł
tu już mamy ok 4000zł /2os
Do tego jedzenie , pamiątki, kawiarenki internetowe , pocztówki, butelki wina, porto, piwa itd itp - ok 3.500zł
Witajcie,
chciałabym na łamach forum podzielić się z Wami zdjęciami i opowiastkami z naszego wyjazdu , który początkowo miał być wypadem do Barcelony :)
Cały projekt rusza jutro przygotowania jednak rozpoczęły się już pół roku temu, kiedy to zakupiłam bilety z Warszawy do Barcelony liniami Norwegian , tak więc za 35godzin wylądujemy na lotnisku El Prat
W momencie, gdy zauważyłam bilety z /Barcelony do Sewilli za 20 Euro od razu podjęliśmy decyzję "Do Katalonii dodajemy Andaluzję!"
Człowiek się naczyta wszystkich tych relacji, książek podróżniczych i w pewnym momencie wyjazd nad morze już nie wystarczy. Potrzebujesz czegoś więcej, nowych wrażeń.
Nasz wyjazd ewaluował i zwrobił się z tego niezły Eurotrip ;)
5 krajów, 5 lotów, 17 dni, ponad 10 000 km w samolocie, 1000km w Andaluzji, 2 osoby.
Hiszpania (Katalonia + Andaluzja), Gibraltar, Portugalia (Lizbona), Francja (Paryż) i Norwegia (Moss)
Szykuje się dużo zwiedzania, noclegi wykupione głównie na airbnb, booking.com, Barcelona kupiona za 1Euro za osobę/doba, dzięki promocji urodzinowej hostelu GENERATOR (4 noce /2 osoby / 8 euro jupiiiiiiiiiii). Tydzień w Andaluzji - zaplanowaliśmy m.in Granadę (bilety do Alhambry były wykupione na zaplanowany przez nas dzień, musieliśmy więc szybko zmienić plany .. na szczęście jesteśmy już posiadaczami biletów do tego wyjątkowego miejsca :) ) Rondę, Malagę, Gibraltar (i rezerwat przyrody na Skale), Tarifa, Kadyks, Sewilla oraz dzień na totalnym odludziu w okolicach Sierra Nevada (zdjęcie z tarasu wynajmowanego mieszkania poniżej) Samochód zarezerwowany .
Lizbona , Paryż i Moss będą zwiedzane w trybie ekspresowym :) plan już jest, wszystkie największe atrakcje naniesione na nasze mapki :)
Może macie jakieś fajne wskazówki? Jakieś miejsca absolutnie warte odwiedzenia? Pozdrawiam i przygotowuję powoli plecak
Moja amatorska mapka :D gwiazdkami zaznaczyłam miejsca, które odwiedziliśmy na Półwyspie Iberyjskim :)
28.08.2014
Dzisiaj ruszamy :)
O godzinie 20 z Warszawskiego Okęcia ruszamy w naszą podróż. Wybraliśmy linię Norwegian, bilety nie były może jakoś zaskakująco tanie (180zł za osobę), ale warto sprawdzić innych przewoźników :) Zazwyczaj lataliśmy Ryanairem i Wizzairem.
Szukałam informacji na temat odprawy online w Norwegian, okazuje się , że jest ona możliwa na 24h przed lotem (z czego też skorzystaliśmy) ale nie na wszystkie loty ...interesującą opcją jest darmowy internet na pokładzie :) zobaczymy jak to będzie działać
W Barcelonie będziemy k. 23 , z lotniska jedziemy do hostelu GENERATOR.
Pisałam już wcześniej o promocji, z której skorzystaliśmy . Z okazji swoich pierwszych urodzin hostel wystawił na każdy dzień roku po 8 noclegów za 1Euro :) nam udało się zakupić 4 dla 2 osób, i tym spodobem zaoszczędziliśmy około 500zł na noclegu :)
Hostel wygląda nowocześnie, i można go pomylić z jakąś galerią sztuki :) Mamy zarezerwowane 2 łózka w pokoju 8 osobowym, zatyczki do uszu kupione ;)
Na Barcelonę będziemy mieć 4 dni, w planach oczywiście zwiedzania największych atrakcji. Postaram się wrzucać wiadomości na bieżąco
:) Teraz pozostaje mi życzyć Wam miłego dnia i trzymać kciuki za piękną pogodę w Hiszpanii.
Hasta luego!Jestem w Warszawie, nasze wakacje były cudowne.
Na początku chciałabym dodać, że relacja miała być prowadzona na bieżąco, niestety 5 dnia nasze telefony zostały skradzione i plan wakacji troszkę zaburzony. O tym jednak później :)
Zacznijmy od początku :)
Lot z Warszawy do Barcelony troszkę się opóźnił, miasto przywitało nas niesamowicie lepkim i ciężkim powietrzem.... Na pokładzie Norwegian nie udało mi się połączyć z bezprzewodową siecią wi-fi, ale jest plus - mieliśmy 3 fotele dla siebie :))
Dojeżdżając z lorniska do centrum wybraliśmy komunikację publiczną - bilet kosztował E2,1 albo 2,15 - nie pamiętam... z racji tego, że było po 24 musieliśmy zrezygnować z metro i dalej pojechać autobusem :) Doszło do nieciekawej sytuacji - młodzi ludzie pod wpływem alkoholu prawie pobili się z kierowcą - pierwsze wrażenie nieciekawe, do hostelu doszliśmy grubo po 1 , mijając po drodze piękne kamienice, wciąż otwarte kawiarenki....
W pokoju mieliśmy międzynarodowe towarzystwo :) 2 Australijki, 2 Włochów, 1 dziwny człowiek, który przez 4 dni nie opuścił pokoju oraz dziewczyna niewiadomo skąd, niewiadomo kto - nie była zbyt miła...
Hostel ogólnie polecam - 1 noc spędziliśmy na plaży , gdzie byliśmy świadkami kradzieży spodni z telefonem i portfelem, a równiez tłumaczami pewnej polskiej pary, której ukradli buty :) Policja w Barcelonie słabo mówi po angielsku ;)
-- 16 Wrz 2014 21:36 --
Barcelona - 4 dni , miasto zachwyca a jednocześnie pozostawia niedosyt. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, to taka właśnie jest stolica Katalonii.
Na pierwszy rzut TIBIDABO- dojeżdżamy tam metro + autobus + funicular (7,7 Euro od osoby)
Na niebie sporo chmur, nie zrażamy się jednak i jedziemy :) z czasem przekonujemy się, że to była dobra decyzja :))
Na górze podzieliliśmy się kabanosami z kotem :) przez 15 minut zrobiło nam z nim zdjęcie jakieś 200 osób :D
Wspomniana wcześniej kolejka (coś jak na Gubałówkę) i aktualne ceny :)
W drodze z Tibidabo do PArku Guell mieliśmy okazję podpatrzeć, jak parkują Hiszpanie :D
Spacer z podnóży Tibidabo do Parku Guell zajął nam około godziny :) było okropnie gorąco, ale chcięliśmy się przejść ulicami Barcelony :)
Towarzyszyły nam widoki kwiatów, pięknych willi .... Niesamowitych zdjęć tego parku są w internecie tysiące... my spędziliśmy tak 3-4 godziny, i byliśmy oczarowani tym miejscem...
-- 16 Wrz 2014 21:48 --
-- 16 Wrz 2014 21:57 --
Dzień pierwszy zakończyliśmy spacerując w okolicach Port Vell, jedząc tapasy na plaży (ośmiornice, chorizo, bagietka, pasztet z łososia i przepyszne tuńczyki)
Uwaga na złodziei~! na naszych oczach buchnęli kochającej się parze spodnie z portfelem i telefonem. Musieliśmy się ewakuować, bo podszedł do nas mega bandzior ;) w obawie o własne zdrowie i aparat uciekliśmy ;)
Kolejny dzień zaczynamy od Sagrada Familia - która znajdywała się niecały kilometr od naszego hostelu :)
Gdy ją zobaczyłam, byłam troszkę zawiedziona :) Liczyłam na coś duuuuuuuuużo większego :))
Obeszliśmy ją dookoła, zjedliśmy śniadanie na jednej z licznych ławek i dalej do metro :)
Podróżowaliśmy głównie tym środkiem transportu :) kupiliśmy bilety T-10 (łącznie 3 sztuki na 4 dni)
Metro w Barcelonie jest świetnym pomysłem :))
Naszym kolejnym punktem do zwiedzenia był stadion Camp Nou - tu głównie ze względu na mojego PAwła ;)
Ze stadionu pojechaliśmy na Wzgórze Montjuic, gdzie spacerowaliśmy godzinami, podziwiając wioskę olimpijską, MNAC, i widok na Plac Hiszpański :)
Wszędzie można było zobaczyć kraniki z wodą :) piliśmy jej dużo, często kupując w sklepikach (uwaga! Pakistańczycy liczą sobie 50centów za wodę z lodówki ekstra!!!!) Często też wybieraliśmy tę z kraników :)
-- 16 Wrz 2014 22:48 --
Tuz przy słynnej kolorowej fontannie, której pokaz będziemy mieli okazję oglądać kolejnego wieczoru jemy lunch :) przekąski mmmmmmm
Wieczorem kręciliśmy się przy katedrze w Barri Gotic, odwiedziliśmy Łuk Triumfalny, Park Ciutadella, którego fontanna niestety była remontowana ... :( w nocy wylądowaliśmy na plaży, gdzie przesiedzieliśmy do 6 rano :)