Witam, Zainspirowany poprzednimi fotorelacjami na forum postanowiłem stworzyć swoją fotorelację z wyprawy do Azji Plan podróży Decyzja w sprawie wyjazdy zapadła dosyć niespodziewanie i spontanicznie. Powodem pośpiechu była promocja Quatar airwais ( bilety na połączenie) Warszawa - Bangkok schodziły jak świeże bułeczki więc bez większego zastanowienia postanowiliśmy zarezerwować z moją dziewczyną dwa miejsca. Potrzebowaliśmy chwili na potwierdzenie urlopów i ustalenie dat co skutkowało kupieniem biletów na lot z 14 godzinną przesiadką w Katarze
:(. W chwili gdy staliśmy się posiadaczami biletów na trasie Warszawa- Bangkok w naszych głowach zrodziło się pytanie "Co dalej przecież nie spędzimy tam 3 tygodni". Mieliśmy około 2 miesięcy do wylotu więc zaczęliśmy planować różne opcje trasy którą chcieli byśmy zrobić w ciągu tych 3 tygodni. W związku z tym, że do Bangkoku latają chyba wszystkie azjatyckie linie lotnicze nasze możliwości były ogromne. Po kilkudniowych dywagacjach doszliśmy do porozumienia. I tak oto powstał plan wyjazdu, za główny cel podróży ustaliliśmy malezyjską część Borneo oraz wysepkę Turtle Island we wschodniej części Malezyjskiego stanu Sarawak. Postaram się tutaj opisać w miarę szczegółowo kolejne etapy naszej podróży oraz przekazać jak najwięcej przydatnych informacji.
A więc startujemy.
Warszawa-Doha Doha Bangkok Nie ma sesnu rozpisywać się ta temat lotu. Powiem tylko, że z czystym sumieniem polecam linie Quatar Airways Bardzo wygodne czyste i komfortowe linie. Będąc na lotnisku w Doha istnieje możliwość wykupienia katarskiej wizy za około 90zł i zwiedzenie nieopodal leżącego miasta. My nie skorzystaliśmy z tej opcji ponieważ było już zbyt późno i nie chcieliśmy plątać się po obcym mieście w nocy. Poza tym generowało to dodatkowe koszty których chcieliśmy uniknąć. Osobom które zdecydują się tak jak my nocować na lotnisku w Doha polecamy coś w rodzaju noclegowni znajdującej się na lotnisku, wyposażonej w leżaki na których bezpłatnie i według mnie bezpiecznie można na kilka godzin uciąć drzemkę. Może 14 godzinna przesiadka w Katarze nie była zbyt komfortowa, ale chęć przygody pulsowała nam jeszcze w żyłach i zapomnieliśmy o bólu karku. Ostatnio doszły mnie słuchy, że Quatar Airvais organizują od niedawna bezpłatne wycieczki po Doha, niestety nas ominęła ta przyjemność w zamian za tańsze bilety. Myślę, że cenną wskazówką będzie informacja o tym, że pasażerom którzy muszę czekać na transfer co najmniej 12 godzin ( o ile nie ma możliwości szybszej przesiadki ) przysługuje bezpłatna wiza oraz nocleg w hotelu na koszt linii. Takie rzeczy podobno się zdarzają. Po drodze z Doha do Bangkoku warto w odpowiednim momencie się obudzić wyjrzeć przez okno i zobaczyć Dubaj z lotu ptaka
No i lądujemy w Bangkoku.
Zostajemy 3 dni. Pierwszy wdech gorącego powietrza po wyjściu z pokładu samolotu to jeden z moich ulubionych momentów w podróży. Jeszcze będąc w Polsce Karina mózg operacyjny tej wycieczki wykupiła transport do hotelu który wcześnie zarezerwowaliśmy na 3 noce oby rozejrzeć się bo Bangkoku i zobaczyć o co w tej Azji chodzi. W związku z tym, że zmęczenie, i wysoka wilgotność (nawet o 12 w nocy) dały o sobie znać, nie zauważyliśmy albo w ogóle nie było naszego transportu. Skutkowało to frajerstwem z naszej strony i wykupieniu od najbardziej przyjaznego Pana na całej kuli ziemskiej taksówki do hotelu za 50zł ( standardowa cena ok 20-25zł). Cenna uwaga : Po Bangkoku możemy poruszać się taksówkami na większych odległościach za maksymalnie 30-35zł za taksówkę. (dalsze odległości, najlepiej dzielić z kimś przejazd), oraz tuk-tukami (motorki na 3 kołach) cena maksymalnie 15zł. Polecamy jazdę tuk-tukiem po kilku drinkach, naprawdę fajnie przeżycie. Często wybieranym środkiem transportu i z pewnością najszybszym jest tramwaj wodny. Jest to jeden z podstawowych środków transportu. Cena biletu to około 13-15 batów. Jeżeli ktoś proponuje wam przejażdżkę za wyższą kwotę próbuje Was naciągnąć. Będąc w Bangkoku nie można ominąć następujących miejsc - Dzielnicy seksu i rozpusty Patpong. Króluje tutaj handel uliczny który rozkwita po zmroku. Podróbki markowych precjozów można kupić tutaj za kilka dolarów ( koniecznie trzeba się ostro targować). Dzielnica ta zyskała sławę między innymi z pokazów pingponga prezentowanych przez panie mające wprawę w ćwiczeniu mięśni Koegla jeśli wiecie o co chodzi.
Pyszne grillowane krewetki królewskie po 5 złotych za kilka sztuk
Bangkok to miasto zadziwiających kontrastów
Widok na ulicę na której większość lokali świadczy usługi masażu.
Największy na świecie posąg buddy wykonany ze złota. Ma wysokość 3m i waży około 5 ton
Widok na ulicę
Między wielkimi wieżowcami możemy znaleźć piękne świątynie oraz klimatyczne zakamarki gdzie na każdym rogu możemy zjeść coś smacznego i przede wszystkim taniego. Cena jedzenia na ulicy wacha się od 2zł do maksymalnie 10zł,
Info Tajlandzki bat jest prosty do przeliczenia na nasza walutę, ucinamy z niego jedno zero
:) 100TBH = 10zł
Jedno z wielu stoisk na którym za cenę 40 batów można kupić świerzo wyciskany sok z granatów lub orzeźwiającego kokosa ze słomką
Warto wybrać się na targ kwiatowy :
Oraz zjeść słynną zupkę gotowaną na Ogonach wieprzowych
Do tego szybki objazd po świątyniach
Będąc w Bangkoku warto wybrać się na targ na rzece zlokalizowany ok 100km od bangkoku. Dojazd jest prosty i tani ok 9zł w jedną stronę od osoby busem.
Targ staje się coraz bardziej komercyjnym miejscem więc ceny są stosunkowo wysokie, bez targowania nie warto nic kupować. A najlepiej kupić pamiątki w innym miejscu za jedną trzecią ceny z targu. Będąc w Bangkoku warto też wybrać się na Tajski masaż. Za około 25zł "piękny taj" wykona na Was bolesny lecz meega odprężający godzinny masaż ciała.
Po dosyć napiętym programie zwiedzania bangkoku i ostatnim noclegu w hotelu Bankgkok Palace ( ok 180zł od osoby za 3 noce + śniadania) Ruszamy w kolejny etap podróży Półwysep Malezyjski. Dodam jeszcze ze bez problemu można znaleźć tańszy nocleg w Bangkoku.
To już koniec wizyty w Tajlandii pora zmierzać do Malezji
:)Będąc jeszcze w Polsce kupiliśmy wszystkie loty wewnątrz Malezji. Loty wykonywaliśmy liniami Air Asia oraz ostatnio słynnymi Malesian Airlines.
Z Bangkoku wystartowaliśmy Liniami Air Asia na wyspę Penang leżącej w okolicy Półwyspu malezyjskiego. Wyspę łączy z półwyspem most liczący ponad 13 km długość . Największym miastem a jednocześnie stolicą Penang jest Georgetown wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Georgetown jest obowiązkowym punktem objazdu po Penang. Polecam przejście się po dzielnicy chińskiej i indyjskiej i przede wszystkim spróbowanie w każdej z nich jedzenia.
Widok z okna na most łączący wyspę z półwyspem. (przejazd jest płatny niestety nie wiem ile)
Typowe malezyjskie noodle
:) oraz zupa cena jednego dania 4zł
:)
zachód słońca na plaży w Penang
Jedna z wielu świątyń na wyspie.
W Penang gościł nas przemiły Couchsurfer Ali i w większość miejsc pomógł nam się dostać samochodem. Z tego co pamiętam bilety komunikacji płaciliśmy od 2-do 3zł za przejazd. Jakieś 5 godzin drogi autobusem od Penang znajdują się wzgórza herbaciane Cameron Highland. My nie mieliśmy aż tyle czasu wiec postanowiliśmy dokładniej i na spokojnie zwiedzić całe Pinang. Polecamy bo naprawdę warto zostać tutaj kilka dni dłużej.
2 dni później ruszyliśmy promem na wyspę Langkawi. Bilety kosztowały około 25zł podróż trwała mniej wiecej 3 godziny. W sam południe dotarliśmy na miejsce.
Langkawi to przepiękna turystyczna wyspa. Spokojnie można tutaj spędzić tydzień czasu nie nudząc się zupełnie. Warto dodać ze wyspa jest strefą bezcłową wiec watro zaopatrzyć się w alkohol który w Malezji jest drogi i czasami ciężko dostępny. Na wyspę można się dostać na dwa sposoby. Tak jak my droga morska, lub samolotem. Po wyjściu na ląd w porcie w miejscowości Kuach bez problemu można wynająć samochód. Polecamy wynajęcie samochodu ponieważ to najlepszy sposób poruszania się po mieście. My za wypożyczenie samochodu na 4 dni po krótkich negocjacjach zapłaciliśmy 150 RM. Później dowiedzieliśmy się ze można jeszcze taniej. W całej Malezji obowiązuje lewostronny ruch więc przy wyborze samochodu radze decydować się na modele z automatyczną skrzynia biegów, zdecydowanie ułatwia to jazdę po lewej stronie.
Razem z samochodem dostaniecie mapkę z zaznaczonymi atrakcjami turystycznymi. Warto zwiedzić wszystkie wodospady, są naprawdę przepiękne a przy wysokiej temperaturze powierza i wody morskiej dają chwile oddechu. Każdego dnia w innym miejscu na wyspie organizowane są Food Markety na których możemy za naprawdę małe pieniądze skosztować lokalnych dań. Na Langkawi warto również wybrać się na Island Hooping. Całodniowa wycieczka po rajskich wysepkach w okolicy kosztuje około 25zł za osobę. A teraz trochę zdjęć z tego malowniczego miejsca
Nocny food market
Owoce duriana mają specyficzny smak i zapach.
Kolejka na najwyższy punkt wyspy.
Małpie gangi są wszędzie trzeba uważać na torebki i aparaty
:)
Śniadanko za 3zł
Tutaj zakończyliśmy na razie zwiedzanie półwyspu i obraliśmy kurs na Borneo. Z Langkawi przelecieliśmy samolotem (z ekspresową przesiadką w Kuala Lumpur) do Kuching.
Kuching (miasto kotów) położone na północnym wybrzeżu Borneo jest stolicą stanu Sarawak. Miasto jest świetną bazą wypadową do okolicznych miejsc. Świetne miejsce na zostanie tutaj kilka dni, szczególnie, że pełno tutaj tanich tanich guesthousów. Polecam Nook Guesthouse. W Kuching wypożyczyliśmy skuter na którym eksplorowaliśmy okolicę. Będąc w tym mieście nie można nie wstąpić do Semenggoh centrum rehabilitacji orangutanów. Codziennie o godzinie 15 odbywa się tam karmienie orangutanów na które warto pojechać aby zobaczyć te wspaniałe człekokształtne istoty.
Koniecznością również jest wybranie się do Parku Narodowego Bako znajdującego się godzinę drogi od miasta. Można tam dostać się autobusami które odjeżdżają co godzinę. Najlepiej wybrać się tam z samego rana. Po przejechaniu odcinka autobusem musimy przesiąść się na łodzie. Wynajęcie łodzi kosztuje około 90zł w dwie strony, ale warto poczekać na kolejna grupę osób i rozbić koszty na kilka osób. Po przepłynięciu około 20 min naszym oczom ukazuje się piękny widok Parku Narodowego. W parku można zobaczyć małpy nosacze które żyją tylko na Borneo Jeżeli chcecie nocować na terenie parku co bardzo polecam radzimy zarezerwować nocleg wcześniej bo może brakować wolnych miejsc. Polecam również nocną wycieczkę do dżungli niesamowite przeżycie !!
Miasto Kuching
Na terenie parku narodowego oprócz kilku gatunków małp można spotkać dzikie świnie
Zainspirowany poprzednimi fotorelacjami na forum postanowiłem stworzyć swoją fotorelację z wyprawy do Azji
Plan podróży
Decyzja w sprawie wyjazdy zapadła dosyć niespodziewanie i spontanicznie. Powodem pośpiechu była promocja Quatar airwais ( bilety na połączenie) Warszawa - Bangkok schodziły jak świeże bułeczki więc bez większego zastanowienia postanowiliśmy zarezerwować z moją dziewczyną dwa miejsca. Potrzebowaliśmy chwili na potwierdzenie urlopów i ustalenie dat co skutkowało kupieniem biletów na lot z 14 godzinną przesiadką w Katarze :(. W chwili gdy staliśmy się posiadaczami biletów na trasie Warszawa- Bangkok w naszych głowach zrodziło się pytanie "Co dalej przecież nie spędzimy tam 3 tygodni". Mieliśmy około 2 miesięcy do wylotu więc zaczęliśmy planować różne opcje trasy którą chcieli byśmy zrobić w ciągu tych 3 tygodni. W związku z tym, że do Bangkoku latają chyba wszystkie azjatyckie linie lotnicze nasze możliwości były ogromne. Po kilkudniowych dywagacjach doszliśmy do porozumienia. I tak oto powstał plan wyjazdu, za główny cel podróży ustaliliśmy malezyjską część Borneo oraz wysepkę Turtle Island we wschodniej części Malezyjskiego stanu Sarawak.
Postaram się tutaj opisać w miarę szczegółowo kolejne etapy naszej podróży oraz przekazać jak najwięcej przydatnych informacji.
A więc startujemy.
Warszawa-Doha Doha Bangkok
Nie ma sesnu rozpisywać się ta temat lotu. Powiem tylko, że z czystym sumieniem polecam linie Quatar Airways Bardzo wygodne czyste i komfortowe linie. Będąc na lotnisku w Doha istnieje możliwość wykupienia katarskiej wizy za około 90zł i zwiedzenie nieopodal leżącego miasta. My nie skorzystaliśmy z tej opcji ponieważ było już zbyt późno i nie chcieliśmy plątać się po obcym mieście w nocy. Poza tym generowało to dodatkowe koszty których chcieliśmy uniknąć. Osobom które zdecydują się tak jak my nocować na lotnisku w Doha polecamy coś w rodzaju noclegowni znajdującej się na lotnisku, wyposażonej w leżaki na których bezpłatnie i według mnie bezpiecznie można na kilka godzin uciąć drzemkę. Może 14 godzinna przesiadka w Katarze nie była zbyt komfortowa, ale chęć przygody pulsowała nam jeszcze w żyłach i zapomnieliśmy o bólu karku. Ostatnio doszły mnie słuchy, że Quatar Airvais organizują od niedawna bezpłatne wycieczki po Doha, niestety nas ominęła ta przyjemność w zamian za tańsze bilety.
Myślę, że cenną wskazówką będzie informacja o tym, że pasażerom którzy muszę czekać na transfer co najmniej 12 godzin ( o ile nie ma możliwości szybszej przesiadki ) przysługuje bezpłatna wiza oraz nocleg w hotelu na koszt linii. Takie rzeczy podobno się zdarzają.
Po drodze z Doha do Bangkoku warto w odpowiednim momencie się obudzić wyjrzeć przez okno i zobaczyć Dubaj z lotu ptaka
No i lądujemy w Bangkoku.
Zostajemy 3 dni.
Pierwszy wdech gorącego powietrza po wyjściu z pokładu samolotu to jeden z moich ulubionych momentów w podróży. Jeszcze będąc w Polsce Karina mózg operacyjny tej wycieczki wykupiła transport do hotelu który wcześnie zarezerwowaliśmy na 3 noce oby rozejrzeć się bo Bangkoku i zobaczyć o co w tej Azji chodzi. W związku z tym, że zmęczenie, i wysoka wilgotność (nawet o 12 w nocy) dały o sobie znać, nie zauważyliśmy albo w ogóle nie było naszego transportu. Skutkowało to frajerstwem z naszej strony i wykupieniu od najbardziej przyjaznego Pana na całej kuli ziemskiej taksówki do hotelu za 50zł ( standardowa cena ok 20-25zł).
Cenna uwaga : Po Bangkoku możemy poruszać się taksówkami na większych odległościach za maksymalnie 30-35zł za taksówkę. (dalsze odległości, najlepiej dzielić z kimś przejazd), oraz tuk-tukami (motorki na 3 kołach) cena maksymalnie 15zł. Polecamy jazdę tuk-tukiem po kilku drinkach, naprawdę fajnie przeżycie. Często wybieranym środkiem transportu i z pewnością najszybszym jest tramwaj wodny. Jest to jeden z podstawowych środków transportu. Cena biletu to około 13-15 batów. Jeżeli ktoś proponuje wam przejażdżkę za wyższą kwotę próbuje Was naciągnąć.
Będąc w Bangkoku nie można ominąć następujących miejsc
- Dzielnicy seksu i rozpusty Patpong. Króluje tutaj handel uliczny który rozkwita po zmroku. Podróbki markowych precjozów można kupić tutaj za kilka dolarów ( koniecznie trzeba się ostro targować). Dzielnica ta zyskała sławę między innymi z pokazów pingponga prezentowanych przez panie mające wprawę w ćwiczeniu mięśni Koegla jeśli wiecie o co chodzi.
Pyszne grillowane krewetki królewskie po 5 złotych za kilka sztuk
Bangkok to miasto zadziwiających kontrastów
Widok na ulicę na której większość lokali świadczy usługi masażu.
Największy na świecie posąg buddy wykonany ze złota. Ma wysokość 3m i waży około 5 ton
Widok na ulicę
Między wielkimi wieżowcami możemy znaleźć piękne świątynie oraz klimatyczne zakamarki gdzie na
każdym rogu możemy zjeść coś smacznego i przede wszystkim taniego. Cena jedzenia na ulicy wacha się od 2zł do maksymalnie 10zł,
Info
Tajlandzki bat jest prosty do przeliczenia na nasza walutę, ucinamy z niego jedno zero :) 100TBH = 10zł
Jedno z wielu stoisk na którym za cenę 40 batów można kupić świerzo wyciskany sok z granatów lub orzeźwiającego kokosa ze słomką
Warto wybrać się na targ kwiatowy :
Oraz zjeść słynną zupkę gotowaną na Ogonach wieprzowych
Do tego szybki objazd po świątyniach
Będąc w Bangkoku warto wybrać się na targ na rzece zlokalizowany ok 100km od bangkoku. Dojazd jest prosty i tani ok 9zł w jedną stronę od osoby busem.
Targ staje się coraz bardziej komercyjnym miejscem więc ceny są stosunkowo wysokie, bez targowania nie warto nic kupować. A najlepiej kupić pamiątki w innym miejscu za jedną trzecią ceny z targu.
Będąc w Bangkoku warto też wybrać się na Tajski masaż. Za około 25zł "piękny taj" wykona na Was bolesny lecz meega odprężający godzinny masaż ciała.
Po dosyć napiętym programie zwiedzania bangkoku i ostatnim noclegu w hotelu Bankgkok Palace ( ok 180zł od osoby za 3 noce + śniadania) Ruszamy w kolejny etap podróży Półwysep Malezyjski. Dodam jeszcze ze bez problemu można znaleźć tańszy nocleg w Bangkoku.
To już koniec wizyty w Tajlandii pora zmierzać do Malezji :)Będąc jeszcze w Polsce kupiliśmy wszystkie loty wewnątrz Malezji. Loty wykonywaliśmy liniami Air Asia oraz ostatnio słynnymi Malesian Airlines.
Z Bangkoku wystartowaliśmy Liniami Air Asia na wyspę Penang leżącej w okolicy Półwyspu malezyjskiego. Wyspę łączy z półwyspem most liczący ponad 13 km długość . Największym miastem a jednocześnie stolicą Penang jest Georgetown wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Georgetown jest obowiązkowym punktem objazdu po Penang. Polecam przejście się po dzielnicy chińskiej i indyjskiej i przede wszystkim spróbowanie w każdej z nich jedzenia.
Widok z okna na most łączący wyspę z półwyspem. (przejazd jest płatny niestety nie wiem ile)
Typowe malezyjskie noodle :) oraz zupa cena jednego dania 4zł :)
zachód słońca na plaży w Penang
Jedna z wielu świątyń na wyspie.
W Penang gościł nas przemiły Couchsurfer Ali i w większość miejsc pomógł nam się dostać samochodem. Z tego co pamiętam bilety komunikacji płaciliśmy od 2-do 3zł za przejazd.
Jakieś 5 godzin drogi autobusem od Penang znajdują się wzgórza herbaciane Cameron Highland. My nie mieliśmy aż tyle czasu wiec postanowiliśmy dokładniej i na spokojnie zwiedzić całe Pinang. Polecamy bo naprawdę warto zostać tutaj kilka dni dłużej.
2 dni później ruszyliśmy promem na wyspę Langkawi. Bilety kosztowały około 25zł podróż trwała mniej wiecej 3 godziny. W sam południe dotarliśmy na miejsce.
Langkawi to przepiękna turystyczna wyspa. Spokojnie można tutaj spędzić tydzień czasu nie nudząc się zupełnie. Warto dodać ze wyspa jest strefą bezcłową wiec watro zaopatrzyć się w alkohol który w Malezji jest drogi i czasami ciężko dostępny.
Na wyspę można się dostać na dwa sposoby. Tak jak my droga morska, lub samolotem. Po wyjściu na ląd w porcie w miejscowości Kuach bez problemu można wynająć samochód. Polecamy wynajęcie samochodu ponieważ to najlepszy sposób poruszania się po mieście. My za wypożyczenie samochodu na 4 dni po krótkich negocjacjach zapłaciliśmy 150 RM. Później dowiedzieliśmy się ze można jeszcze taniej.
W całej Malezji obowiązuje lewostronny ruch więc przy wyborze samochodu radze decydować się na modele z automatyczną skrzynia biegów, zdecydowanie ułatwia to jazdę po lewej stronie.
Razem z samochodem dostaniecie mapkę z zaznaczonymi atrakcjami turystycznymi. Warto zwiedzić wszystkie wodospady, są naprawdę przepiękne a przy wysokiej temperaturze powierza i wody morskiej dają chwile oddechu. Każdego dnia w innym miejscu na wyspie organizowane są Food Markety na których możemy za naprawdę małe pieniądze skosztować lokalnych dań.
Na Langkawi warto również wybrać się na Island Hooping. Całodniowa wycieczka po rajskich wysepkach w okolicy kosztuje około 25zł za osobę.
A teraz trochę zdjęć z tego malowniczego miejsca
Nocny food market
Owoce duriana mają specyficzny smak i zapach.
Kolejka na najwyższy punkt wyspy.
Małpie gangi są wszędzie trzeba uważać na torebki i aparaty :)
Śniadanko za 3zł
Tutaj zakończyliśmy na razie zwiedzanie półwyspu i obraliśmy kurs na Borneo.
Z Langkawi przelecieliśmy samolotem (z ekspresową przesiadką w Kuala Lumpur) do Kuching.
Kuching (miasto kotów) położone na północnym wybrzeżu Borneo jest stolicą stanu Sarawak.
Miasto jest świetną bazą wypadową do okolicznych miejsc. Świetne miejsce na zostanie tutaj kilka dni, szczególnie, że pełno tutaj tanich tanich guesthousów. Polecam Nook Guesthouse.
W Kuching wypożyczyliśmy skuter na którym eksplorowaliśmy okolicę. Będąc w tym mieście nie można nie wstąpić do Semenggoh centrum rehabilitacji orangutanów. Codziennie o godzinie 15 odbywa się tam karmienie orangutanów na które warto pojechać aby zobaczyć te wspaniałe człekokształtne istoty.
Koniecznością również jest wybranie się do Parku Narodowego Bako znajdującego się godzinę drogi od miasta. Można tam dostać się autobusami które odjeżdżają co godzinę. Najlepiej wybrać się tam z samego rana.
Po przejechaniu odcinka autobusem musimy przesiąść się na łodzie. Wynajęcie łodzi kosztuje około 90zł w dwie strony, ale warto poczekać na kolejna grupę osób i rozbić koszty na kilka osób.
Po przepłynięciu około 20 min naszym oczom ukazuje się piękny widok Parku Narodowego.
W parku można zobaczyć małpy nosacze które żyją tylko na Borneo
Jeżeli chcecie nocować na terenie parku co bardzo polecam radzimy zarezerwować nocleg wcześniej bo może brakować wolnych miejsc. Polecam również nocną wycieczkę do dżungli niesamowite przeżycie !!
Miasto Kuching
Na terenie parku narodowego oprócz kilku gatunków małp można spotkać dzikie świnie
Droga do Bako
Dzika dżungla Borneo