Niedziela w Beauvais? Czemu by nie! Odkąd bazująca w POZ landrynka zmieniła lekko rotację(teraz robi trasę POZ-BVA-WAW-BVA-POZ) stało się to możliwe. Francja dołączyła od tego momentu do Szwecji i Norwegii jeśli chodzi o motyw jednodniowych wypadów. Długo się nie zastanawiałem i z około miesięcznym wyprzedzeniem zarezerwowałem bilet na niedzielę - 01.12.2013. Jest to ogromny plus dla ludzi ograniczonych poniedziałkiem-piątkiem roboczym, czyli dla 90% społeczeństwa.
Mieszkam i studiuję w Poznaniu. Na lotnisko musiałem dojechać z Os. Przyjaźni z jedną przysiadką na dworcu głównym. Pogoda nie była rewelacyjna, ale przynajmniej nie padało.
Następnie złapałem autobus, który dowiózł mnie wprost pod pałac cudów jakim jest Poznań City Center
Drogę na lotnisko przebyłem eLką i dojechałem rozkładowo będąc na miejscu około półtorej godziny przed odlotem. Zdążyłem coś zjeść i się wynudzić, ale lepiej być wcześniej niż za późno
:)
Ruch na lotnisku niewielki, w podobnym czasie odlatywała Girona oraz Londyn Stansted. Widać natomiast, że lotnisko jeśli chodzi o infrastrukturę się rozwija. Została dobudowana dodatkowa część z nowymi Gate'ami i punktem gastronomicznym. Szkoda, że nie współgra to z ilością nowych połączeń. Gdy nadszedł boarding ustawiłem się w kolejce aby zwiększyć swoje szanse na miejsce przy oknie. Jak się później okazało - niepotrzebnie, gdyż i tak było wiele wolnych miejsc. Zauważyłem również, że kilka(naście) osób zostało skoszonych podczas mierzenia małego podręcznego(niektórzy mieli nawet 2 podręczne i kłócąc się próbowali coś wskórać)
Chwilę później weszliśmy do airbusa. Obok stał Ryan odlatujący do Girony. Zostało tylko kołowanie po pasie...
...i start
Przez większość lotu nie było widać praktycznie nic oprócz chmur, ale nad Francją zaczęło się przejaśniać co mnie niezmiernie cieszyło
:)
Po wylądowaniu ucieszony, że świeci słońce i jest trochę cieplej niż w Poznaniu udałem się do informacji lotniskowej aby dowiedzieć się o której odjeżdża najbliższy autobus do centrum Beauvais. Okazało się, że dopiero za ponad godzinę, dodatkowo pani z obsługi stanowczo odradzała mi drogę "z buta" gdyż miała mi ona zająć 2 godziny. Nie byłem na tyle zdesperowany aby czekać w zaparte aż nadjedzie. Postanowiłem spróbować swoich sił i wybrałem drogę pieszo. Po drodze spotkałem dwóch sympatycznych Polaków, którzy jak się okazało przylecieli tym samym lotem co ja i na tej samej zasadzie wracają. Dołączyłem więc bez zastanowienia do nich i ruszyliśmy w drogę do centrum miasta.
Zadbany cmentarz po drodze
Typowa kamieniczka
Punktem odniesienia w Beauvais jest katedra znajdująca się w samym centrum. Jest to najwyższa gotycka kadedra na świecie, której sklepienie mierzy prawie 50 metrów wysokości. Będąc w pełni szczerym budowla zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, zarówno w środku jak i na zewnątrz. Ilość szczegółów poraża, wielkość również, gdyż widać ją już z oddali wystającą powyżej zdecydowanie niższej zabudowy która ją otacza.
Samo miasto oprócz katedry nie ma do zaoferowania wiele. Z fast foodów jest dostępny McDonald's oraz Subway. W niedziele bardzo ciężko znaleźć otwarty sklep spożywczy. Podobno był, ale nikt nie umiał nas do niego zaprowadzić. Mieszkańcy odsyłali nas tylko w tę i z powrotem. Widać natomiast oznaki zbliżających się świąt o czym świadczy(o dziwo czerwona) choinka.
Głowna uliczka miasta przy której zlokalizowana jest większość "atrakcji"
Gdy zaczęło się ściemniać postanowiliśmy wrócić na lotnisko. Droga dokładnie ta sama, jednak przez to, że byłem zmęczony szło mi się znacznie dłużej. Na miejsce dotarliśmy niecałe dwie godziny przed odlotem, gdy było już zupełnie ciemno. Zdążyliśmy jeszcze pomylić terminale, coś zjeść i uzupełnić płyny. Siedząc w samolocie do Polski dowiedzieliśmy się, że lot będzie opóźniony gdyż maszyna czeka na wolny slot aby mogła wjechać na pas. Trwało to może 15 minut po czym wzbiliśmy się w powietrze. Niestety pilotom nie udało się nadrobić straconego na lotnisku czasu, stąd samolot wylądował kilka minut po 22. Mimo wszystko wyjazd zaliczam do udanych i z pewnością będę polował na kolejną jednodniówkę z Poznania
;)
Myślałam o takiej wizycie w Beauvais, były bilety za 68 zł. Trochę martwi fakt, ze gdy samolot wyląduje o czasie, to i tak trzeba by czekać godzinę na autobus do miasta. Pieszo to ile własciwie km?
:)
Czy ta jednodniówka miała miejsce wczoraj? Bo również tam wczoraj byłem (z tym że wyjazd z osiedla obok - Wichrowego Wzgórza) Odwiedziłem jeszcze kościół St. Etienne oraz średniowieczny szpital (w dodatku akurat w środku była giełda staroci).
ewaolivka napisał:Myślałam o takiej wizycie w Beauvais, były bilety za 68 zł. Trochę martwi fakt, ze gdy samolot wyląduje o czasie, to i tak trzeba by czekać godzinę na autobus do miasta. Pieszo to ile własciwie km?
:)Pieszo szliśmy 40 minut, cały czas po chodniku, mijając po drodze 2 ronda, McDonalds, Lidla i bodajże InterMarche.Gleba3 napisał:Czy ta jednodniówka miała miejsce wczoraj? Bo również tam wczoraj byłem (z tym że wyjazd z osiedla obok - Wichrowego Wzgórza) Odwiedziłem jeszcze kościół St. Etienne oraz średniowieczny szpital (w dodatku akurat w środku była giełda staroci).Tak, jednodniówka miała miejsce wczoraj. Dodałem nawet ją na "napisz gdzie lecisz - grudzień". Szkoda, że się nie odezwałeś byłoby nas więcej.
:)
Ze swojej strony dodam, gdyby ktoś nie chciał iść w obie strony na piechotę, że autobusy z lotniska do centrum dzielą się na dwa typy - zwykle miejskie (linia nr 12) i typowe "aerobusy". Pierwsze kosztują przyzwoite 0,9EUR, drugie natomiast 4EUR (aktualnie o ile wiem w promocji 4EUR za 48h godzinny bilet). Miejską "12" pojedziemy codziennie z wyłączeniem niedziel oraz późnych godzin wieczornych. Rozkład i szczegóły do znalezienia na forum w dziale "jak dojechać z/na lotnisko".
ewaolivka napisał:Zachęcona w/w kupiłam na początek lutego. Akurat świeżo przeczytałam "Kamień z katedry" Z. Herberta... Mam nadzieję, że nie będzie śniegu po pas
;-)Ze śniegiem też może być uroczo
:)
Gleba3 napisał:Od bramy lotniska do katedry Św. Piotra szedłem równo 50 minut.Dokładnie w tyle samo udało mi się przejść robiąc jeszcze fotki po drodze.
;) Polecam Beauvais na "jednodniówkę", urocze miejsce.
jacob94 napisał:Punktem odniesienia w Beauvais jest katedra znajdująca się w samym centrum. Jest to najwyższa gotycka kadedra na świecie, której sklepienie mierzy prawie 50 metrów wysokościtak tylko gwoli ścisłości - to nie jest najwyższa katedra gotycka na świecie, tylko "o najwyższym sklepieniu gotyckim na świecie, o wysokości 48,5 metrów" (wiki). sama katedra ma obecnie zaledwie nieco ponad 67 m wysokości.a z wyższych polecam tą - http://pl.wikipedia.org/wiki/Katedra_%C ... %9Awidnicy
ewaolivka napisał:Zachęcona w/w kupiłam na początek lutego. Akurat świeżo przeczytałam "Kamień z katedry" Z. Herberta... Mam nadzieję, że nie będzie śniegu po pas
;-)@Ewaolivka - kiedy lecisz?
:) my lecimy 02.02 i szczerze to liczę na nieco śniegu
:Pach i oczywiście dziękuje Autorowi za relację
:) na pewno się przyda!*połączono posty mod skibek
. . . oglądam zdjęcia i opis relacji i za chol... nie mogę pojąć, po co lecieć na parę godzin w tę i powrotem do BVA?Przecież to baza przesiadkowa i w tym mrocznym zabitym gwoździami w nocy mieście nie ma nic do oglądania oprócz katedry. Do Paryża jest może z 65km ( godzina drogi do port M) i można spokojnie na weekend zobaczyć część centrum Paryża ( choćby wyspę Citi) by mieć fajne wspomnienia i wtedy pokazać fajną relację. Noclegi w centrum ( klimatowi kamienice od 20 do max 40 euro za noc). Czy 80 zł w dwie strony to tanio? Nie drogo bo nic nie można ciekawego zobaczyć. Strata pieniędzy i czasu
:(
Maciej.S napisał:. . . oglądam zdjęcia i opis relacji i za chol... nie mogę pojąć, po co lecieć na parę godzin w tę i powrotem do BVA?Przecież to baza przesiadkowa i w tym mrocznym zabitym gwoździami w nocy mieście nie ma nic do oglądania oprócz katedry. Do Paryża jest może z 65km ( godzina drogi do port M) i można spokojnie na weekend zobaczyć część centrum Paryża ( choćby wyspę Citi) by mieć fajne wspomnienia i wtedy pokazać fajną relację. Noclegi w centrum ( klimatowi kamienice od 20 do max 40 euro za noc). Czy 80 zł w dwie strony to tanio?[ Nie drogo bo nic nie można ciekawego zobaczyć. Strata pieniędzy i czasu
:(] Może jednak warto choćby dla tej cudnej i sławnej katedry?
:) A przy okazji przywieźć co nieco smacznego z Francji. Są różne powody do podróży...A Paryż wiadomo, że wart mszy...
Maciej.S napisał:. . . oglądam zdjęcia i opis relacji i za chol... nie mogę pojąć, po co lecieć na parę godzin w tę i powrotem do BVA?Przecież to baza przesiadkowa i w tym mrocznym zabitym gwoździami w nocy mieście nie ma nic do oglądania oprócz katedry. Do Paryża jest może z 65km ( godzina drogi do port M) i można spokojnie na weekend zobaczyć część centrum Paryża ( choćby wyspę Citi) by mieć fajne wspomnienia i wtedy pokazać fajną relację. Noclegi w centrum ( klimatowi kamienice od 20 do max 40 euro za noc). Czy 80 zł w dwie strony to tanio? Nie drogo bo nic nie można ciekawego zobaczyć. Strata pieniędzy i czasu
:(nie ma jednej, słusznej idei podróżowania. jeden lubi zwiedzać muzea, inny bary, jeszcze ktoś inny robi oblotówki po najpopularniejszych miejscach.również powód podroży może być różny: poznać nowe zwyczaje, zobaczyć coś słynnego na własne oczy, albo po prostu dla odpoczynku na świeżym powietrzu.parę lat temu odbyłem podroż z biletem interrail po większych(paryz, monachium, wieden, zurych, haga) i mniejszych miastach (narbonne, tarbes(to w zasadzie pipidówa), delft). z największym rozrzewnieniem po latach wracam...no zgadnij gdzie!
;)
pemat napisał:a z wyższych polecam tą - http://pl.wikipedia.org/wiki/Katedra_%C ... %9Awidnicysorry za OT - fajnie że na forum znane są takie miejsca
:) jeśli ktoś potrzebuje więcej info, to chętnie pomogę (choć od ponad 10lat tam już nie mieszkam;)relacja fajna - nawet nie wiedziałam, że w BVA coś poza Mc jest. Może bedzie okazja i w sumie fajny pomysł na jednodniówkę, pod warunkiem że z WAW, a nie z WMI
:D
maxima napisał:pemat napisał:a z wyższych polecam tą - http://pl.wikipedia.org/wiki/Katedra_%C ... %9Awidnicysorry za OT - fajnie że na forum znane są takie miejsca
:) jeśli ktoś potrzebuje więcej info, to chętnie pomogę (choć od ponad 10lat tam już nie mieszkam;)serdecznie pozdrawiam ziomalkę!stale mieszkający
;)
Jak namteH napisał, są różne powody podróży, ja uwielbiam jednodniówki. We wrześniu wracając z Porto była okazja na taką opcję w Beauvais, świetne jest to miasteczko, lubię takie. Pamiętam (ze łzami w oczach
8-) ) loty na pizze do Forli, w przypadku BVA na ser, bagietkę i winko. Teraz znów będzie taka opcja w przypadku Bergamo i doczekać się nie mogę bo będzie można też to ogarnąć w sobotę. Tak więc dla jednych to strata czasu i kasy, a dla innych krótkie, bo krótkie ale oderwanie się od życia codziennego.Btw, fajna relacja!!
Maciej.S napisał:. . . oglądam zdjęcia i opis relacji i za chol... nie mogę pojąć, po co lecieć na parę godzin w tę i powrotem do BVA?Ludzie różne mają zboczenia, ale sam leciałem do BVA na parę godzin tylko i wyłącznie na zakupy i zjeść bagietkę
:)A wybór serów mają niesamowity i ceny w porównaniu do PL również. Także mając bilet za 68RT, 4 osoby lecące, jedną zrzutę na rejestrowany na powrót... idealne miejsce na wypad shoppingowy:)
Byliśmy, zobaczyliśmy i szczerze polecam
:)Maciej.S napisał:. . . oglądam zdjęcia i opis relacji i za chol... nie mogę pojąć, po co lecieć na parę godzin w tę i powrotem do BVA?Przecież to baza przesiadkowa i w tym mrocznym zabitym gwoździami w nocy mieście nie ma nic do oglądania oprócz katedry. Do Paryża jest może z 65km ( godzina drogi do port M) i można spokojnie na weekend zobaczyć część centrum Paryża ( choćby wyspę Citi) by mieć fajne wspomnienia i wtedy pokazać fajną relację. Noclegi w centrum ( klimatowi kamienice od 20 do max 40 euro za noc). Czy 80 zł w dwie strony to tanio? Nie drogo bo nic nie można ciekawego zobaczyć. Strata pieniędzy i czasu
:(a po co lecieć do BVA na kilka godzin? jak to po co, po bagietkę, ser i wino, czyli uczta w stylu francuskim!
;) i to w cenie wyjścia do kina. A tak poważnie moim zdaniem jest to fajna alternatywna dla kolejnej nudnej niedzieli...
forever89 napisał:Ludzie różne mają zboczenia, ale sam leciałem do BVA na parę godzin tylko i wyłącznie na zakupy i zjeść bagietkę
:)A wybór serów mają niesamowity i ceny w porównaniu do PL również. Także mając bilet za 68RT, 4 osoby lecące, jedną zrzutę na rejestrowany na powrót... idealne miejsce na wypad shoppingowy:)Zrzuta na bagaż powrotny to dobry pomysł jeśli chcecie ze sobą zabrać sery i wina. Wina niestety na bezcłówce minimum 7 Euro, sery podobnie. Sery niestety wyrzucają podczas security check, choć to też zależy, bo mi się udało "przemycić", a innym osobom wyrzucili.
virtus napisał:forever89 napisał:Ludzie różne mają zboczenia, ale sam leciałem do BVA na parę godzin tylko i wyłącznie na zakupy i zjeść bagietkę
:)A wybór serów mają niesamowity i ceny w porównaniu do PL również. Także mając bilet za 68RT, 4 osoby lecące, jedną zrzutę na rejestrowany na powrót... idealne miejsce na wypad shoppingowy:)Zrzuta na bagaż powrotny to dobry pomysł jeśli chcecie ze sobą zabrać sery i wina. Wina niestety na bezcłówce minimum 7 Euro, sery podobnie. Sery niestety wyrzucają podczas security check, choć to też zależy, bo mi się udało "przemycić", a innym osobom wyrzucili.Mówisz zapewne o dużym podręcznym który podlega security, a forever89 pisał o rejestrowanym nadawanym do luku, gdzie spokojnie wino i ser kupione w mieście przewieziesz.
bruce09lili napisał:Mówisz zapewne o dużym podręcznym który podlega security, a forever89 pisał o rejestrowanym nadawanym do luku, gdzie spokojnie wino i ser kupione w mieście przewieziesz.Mówiłem o nadawanym. A o kontroli mówiłem oczywiście podręcznych
;)
maczala1 napisał:Miękkie sery mogą niektórzy kontrolerzy zakwalifikować jako "liquid". Chociaż wydaje się to bez sensu ale niestety tak bywa.Wydaje mi się, ze nazywali to "organic" i zakwalifikowali tak jak piszesz jako "liquid" typu pasta do zębów, krem
:)
W Beauvais można zostawić bagaż w biurze informacji turystycznej koło katedry. Czynne do 18. Może sie komuś ta informacja przyda. Mając kilka godzin przerwy w podróży warto zobaczyć to miasto (katedrę oczywiście i piękny kościól St. Etienne). Z lot. bus 12 (jeździ chyba co 1 h), za 0,9€. Nie ma przechowalni na lotnisku, ani na stacji kolejowej.
Maciej.S napisał:. . . oglądam zdjęcia i opis relacji i za chol... nie mogę pojąć, po co lecieć na parę godzin w tę i powrotem do BVA?Przecież to baza przesiadkowa i w tym mrocznym zabitym gwoździami w nocy mieście nie ma nic do oglądania oprócz katedry. Do Paryża jest może z 65km ( godzina drogi do port M) i można spokojnie na weekend zobaczyć część centrum Paryża ( choćby wyspę Citi) by mieć fajne wspomnienia i wtedy pokazać fajną relację. Noclegi w centrum ( klimatowi kamienice od 20 do max 40 euro za noc). Czy 80 zł w dwie strony to tanio? Nie drogo bo nic nie można ciekawego zobaczyć. Strata pieniędzy i czasu
:(fajna relacja, Człowiek musi sobie od czasu do czasu polatać - jak mówił klasyk
;)
Odkąd bazująca w POZ landrynka zmieniła lekko rotację(teraz robi trasę POZ-BVA-WAW-BVA-POZ) stało się to możliwe. Francja dołączyła od tego momentu do Szwecji i Norwegii jeśli chodzi o motyw jednodniowych wypadów. Długo się nie zastanawiałem i z około miesięcznym wyprzedzeniem zarezerwowałem bilet na niedzielę - 01.12.2013. Jest to ogromny plus dla ludzi ograniczonych poniedziałkiem-piątkiem roboczym, czyli dla 90% społeczeństwa.
Mieszkam i studiuję w Poznaniu. Na lotnisko musiałem dojechać z Os. Przyjaźni z jedną przysiadką na dworcu głównym. Pogoda nie była rewelacyjna, ale przynajmniej nie padało.
Następnie złapałem autobus, który dowiózł mnie wprost pod pałac cudów jakim jest Poznań City Center
Drogę na lotnisko przebyłem eLką i dojechałem rozkładowo będąc na miejscu około półtorej godziny przed odlotem. Zdążyłem coś zjeść i się wynudzić, ale lepiej być wcześniej niż za późno :)
Ruch na lotnisku niewielki, w podobnym czasie odlatywała Girona oraz Londyn Stansted. Widać natomiast, że lotnisko jeśli chodzi o infrastrukturę się rozwija. Została dobudowana dodatkowa część z nowymi Gate'ami i punktem gastronomicznym. Szkoda, że nie współgra to z ilością nowych połączeń. Gdy nadszedł boarding ustawiłem się w kolejce aby zwiększyć swoje szanse na miejsce przy oknie. Jak się później okazało - niepotrzebnie, gdyż i tak było wiele wolnych miejsc. Zauważyłem również, że kilka(naście) osób zostało skoszonych podczas mierzenia małego podręcznego(niektórzy mieli nawet 2 podręczne i kłócąc się próbowali coś wskórać)
Chwilę później weszliśmy do airbusa. Obok stał Ryan odlatujący do Girony. Zostało tylko kołowanie po pasie...
...i start
Przez większość lotu nie było widać praktycznie nic oprócz chmur, ale nad Francją zaczęło się przejaśniać co mnie niezmiernie cieszyło :)
Po wylądowaniu ucieszony, że świeci słońce i jest trochę cieplej niż w Poznaniu udałem się do informacji lotniskowej aby dowiedzieć się o której odjeżdża najbliższy autobus do centrum Beauvais. Okazało się, że dopiero za ponad godzinę, dodatkowo pani z obsługi stanowczo odradzała mi drogę "z buta" gdyż miała mi ona zająć 2 godziny. Nie byłem na tyle zdesperowany aby czekać w zaparte aż nadjedzie. Postanowiłem spróbować swoich sił i wybrałem drogę pieszo. Po drodze spotkałem dwóch sympatycznych Polaków, którzy jak się okazało przylecieli tym samym lotem co ja i na tej samej zasadzie wracają. Dołączyłem więc bez zastanowienia do nich i ruszyliśmy w drogę do centrum miasta.
Zadbany cmentarz po drodze
Typowa kamieniczka
Punktem odniesienia w Beauvais jest katedra znajdująca się w samym centrum. Jest to najwyższa gotycka kadedra na świecie, której sklepienie mierzy prawie 50 metrów wysokości. Będąc w pełni szczerym budowla zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, zarówno w środku jak i na zewnątrz. Ilość szczegółów poraża, wielkość również, gdyż widać ją już z oddali wystającą powyżej zdecydowanie niższej zabudowy która ją otacza.
Samo miasto oprócz katedry nie ma do zaoferowania wiele. Z fast foodów jest dostępny McDonald's oraz Subway. W niedziele bardzo ciężko znaleźć otwarty sklep spożywczy. Podobno był, ale nikt nie umiał nas do niego zaprowadzić. Mieszkańcy odsyłali nas tylko w tę i z powrotem. Widać natomiast oznaki zbliżających się świąt o czym świadczy(o dziwo czerwona) choinka.
Głowna uliczka miasta przy której zlokalizowana jest większość "atrakcji"
Gdy zaczęło się ściemniać postanowiliśmy wrócić na lotnisko. Droga dokładnie ta sama, jednak przez to, że byłem zmęczony szło mi się znacznie dłużej. Na miejsce dotarliśmy niecałe dwie godziny przed odlotem, gdy było już zupełnie ciemno. Zdążyliśmy jeszcze pomylić terminale, coś zjeść i uzupełnić płyny. Siedząc w samolocie do Polski dowiedzieliśmy się, że lot będzie opóźniony gdyż maszyna czeka na wolny slot aby mogła wjechać na pas. Trwało to może 15 minut po czym wzbiliśmy się w powietrze. Niestety pilotom nie udało się nadrobić straconego na lotnisku czasu, stąd samolot wylądował kilka minut po 22. Mimo wszystko wyjazd zaliczam do udanych i z pewnością będę polował na kolejną jednodniówkę z Poznania ;)