Mazgajowata i upierdliwa kontrola bezpieczeństwa. Twardy, stary ser to dla nich liquid. Do tego badanie płynów na okoliczność niewiadomo czego w jakiejś maszynie i ich niedokręcenie = późniejsze rozlanie w bagażu. Na oko 3/4 pasażerów przechodzących przez kontrolę ma rozbebeszane bagaże. Kilometry slalomu do bramek przez sklepy i kawiarnie, a potem zygzakami przez smutne, długie korytarze - lekko pół godziny od kontroli bezpieczeństwa. De facto brak ruchomych chodników.
- nowy terminal, więc jest w miarę czysto - godzinny transfer przeszedł w miarę sprawnie
- obsługa jedna z gorszych z jaką miałem do czynienia - aroganckie typy, które głęboko w dupie mają swoją pracę - nie radzę korzystać z lotów Saudią przy krótkich transferach - zostawione bagaże przy ok 1-1,5 godzinnych przesiadkach (wszystkie osoby przesiadające się z Londynu, ponad 30 osób) w dwie strony po rozmowach z wieloma pasażerami wnioskuję że jest to tamtejsza norma
w drodze powrotnej, taka kolejka do security, że ok. 50 osób nie zdążyło przejść przez bramki (mimo przyjścia ok. 2,5 godz przed lotem). Obsługa lotniska miała to gdzieś
- godzinny transfer przeszedł w miarę sprawnie
- nie radzę korzystać z lotów Saudią przy krótkich transferach - zostawione bagaże przy ok 1-1,5 godzinnych przesiadkach (wszystkie osoby przesiadające się z Londynu, ponad 30 osób) w dwie strony
po rozmowach z wieloma pasażerami wnioskuję że jest to tamtejsza norma