Wspólnym mianownikiem wielu rozmów ze znajomymi, którzy podróżowali po Tajlandii było zawsze jedzenie. Dlatego bez zastanowienia wiedziałam, że wykonam pracę po pierwsze przedstawiającą charakterystyczne smaki Tajlandii z różnych jej stron, po drugie pracę z ceramiki. Przedstawiam Wam liść bananowca, a na nim: tajski makaron, szaszłyki z larw koników polnych, larwy mrówek, arbuz, ananas, papaja, melon, owoce longan, podobno śmierdzący durian, trawa cytrynowa, papryczki chilli, a do popicia woda kokosowa. Przygotowanie tej pracy zajęło mi 2,5 tygodnia. Wszystkie elementy oprócz wykałaczki i słomek ulepione są z gliny. Przesyłam również zdjęcia z procesu tworzenia mojej pracy(lepienie, suszenie, szkliwienie. W międzyczasie dwa wypały w piecu ceramicznym). Link tutaj https://plus.google.com/u/0/photos/108617178636489393976/albums/6077486653781012625 Mam nadzieję, że moja praca przypadnie Wam do gustu :) Ps. Rozsiewany sitkiem piasek na stole do tej pory czuję między zębami :D
Podziwiam! Najlepsze papryczki chili! Twoja praca oraz obraz malowany akwarelami są najlepszymi w tej edycji. Dopracowany każdy szczegół oraz technika wykonania zasługują na wygraną. Głos oddany:)
niuchaPodziwiam! Najlepsze papryczki chili! Twoja praca oraz obraz malowany akwarelami są najlepszymi w tej edycji. Dopracowany każdy szczegół oraz technika wykonania zasługują na wygraną. Głos oddany:)
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za dotychczasowe dobre słowo i głosy! :)
Brawo! po pierwsze: za pomysł, po drugie: za wykonanie!!! Nie do wiary, że to przepysznie wyglądające jedzonko jest ulepione i wypalone z g l i n y ! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Jestem pewna, że trud włożony w powstanie tej pracy - zaowocuje zwycięstwem ! Brawo, brawo, brawo!!!
edytagajaWspólnym mianownikiem wielu rozmów ze znajomymi, którzy podróżowali po Tajlandii było zawsze jedzenie. Dlatego bez zastanowienia wiedziałam, że wykonam pracę po pierwsze przedstawiającą charakterystyczne smaki Tajlandii z różnych jej stron, po drugie pracę z ceramiki. Przedstawiam Wam liść bananowca, a na nim: tajski makaron, szaszłyki z larw koników polnych, larwy mrówek, arbuz, ananas, papaja, melon, owoce longan, podobno śmierdzący durian, trawa cytrynowa, papryczki chilli, a do popicia woda kokosowa. Przygotowanie tej pracy zajęło mi 2,5 tygodnia. Wszystkie elementy oprócz wykałaczki i słomek ulepione są z gliny. Przesyłam również zdjęcia z procesu tworzenia mojej pracy(lepienie, suszenie, szkliwienie. W międzyczasie dwa wypały w piecu ceramicznym). Link tutaj https://plus.google.com/u/0/photos/108617178636489393976/albums/6077486653781012625 Mam nadzieję, że moja praca przypadnie Wam do gustu :) Ps. Rozsiewany sitkiem piasek na stole do tej pory czuję między zębami :D
Aż wierzyć się nie chce że zrobiłaś to własnymi rekom :D Te i inne twoje prace świadczą o ogromnym talencie, pasji i ogromie pracy jaką musisz włożyć żeby osiągać takie efekty!
Ps. Papryczki jak żywe! (o robalach nie wspomnę, bo pieczone ) :)
Liebe Edyta, das beste Bild, das hier gezeigt wird, ist dein Bild. Es ist sehr ideenreich, sehr schön, es hat viel Aussagekraft!! Ich hoffe, dass du den Wettbewerb gewinnst! Ich drücke dir die Daumen! Viel Glück! Stefan!
Dziękuję za te wszystkie super komentarze!!! Wiem, wiem - jestem nudna z tym dziękowaniem, ale zaskoczyliście mnie na maxa! Wystarczył lajk, a tu moc komentarzyyyyy!!! :)